sobota, 23 listopada 2013

O końcu...

On: - Obawiam się, że tym razem po prostu będzie koniec...

Ona: - Wierz mi, nigdy nie ma końca... Zawsze jest jakiś ciąg dalszy.






P.S
Ciągle wierzę i mam nadzieję na ciąg dalszy teraz i w wieczności...

34 komentarze:

  1. Boję się komentować, bo surowość i lakoniczność tego wpisu mnie zmroziła. Mam nadzieję, że to nie znaczy, że jest gorzej...?

    OdpowiedzUsuń
  2. judytko? jakoś dziwnie....chociaż słowo "teraz" dało mi nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Judyto?
    Pamiętam.
    Podzielam nadzieję z PS.

    OdpowiedzUsuń
  4. ,,Więc zaklinam ,niech żywi nie tracą nadziei" Nadzieja umiera ostatnia. Przytulam-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiedziała Mu kiedyś:
    - przecież na tym świecie nie ma nic trwałego skoro nawet gwiazdy umierają...
    - Jak to - zapytał - a światło? Przecież światło raz wypuszczone w kosmos krąży w nim już po wsze czasy... to dlatego oglądamy wybuchy supernowych tysiące lat po tym, jak faktycznie wybuchły... światło jest wieczne i nie zna pojęcia czasu...
    Ale Ona słysząc to, tylko zaśmiała się cicho...
    - Myślisz, że lśnisz jak diament wiecznym odbitym światłem? Nieprawda... nawet diamenty nie są wieczne i kiedyś umrą...
    - A miłość? - nie dawał za wygraną.
    Ale Ona pozostała niewzruszona...
    - Powiedziałam "każde istnienie"... czy według ciebie miłość nie istnieje?
    - Istnieje - odrzekł po chwili - i właśnie to, że istnieje budzi we mnie wiarę na ciąg dalszy... teraz i zawsze...

    Uściski La Vie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też wierzę.
    Judytko dużo sił życzę i nadziei... i wciąż czekam...
    **

    OdpowiedzUsuń
  7. bez Tej wiary nie umiałabym żyć

    OdpowiedzUsuń
  8. TERAZ... jesteś potrzebna ... choćby po to aby uświadamiać takie pogubione istoty jak ja....
    :***

    OdpowiedzUsuń
  9. chciałabym być czarodziejką i móc zaczarować tak ,żeby nigdy nie kończyło się to co dobre a złe nawet nie zaczynało. Ale nie jestem....Czuję niemoc.Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiara i nadzieje cuda czyni,i ja wierze ze bedzie ciag dalszy.
    Sciskam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. salome: brzmi niepokojace ale coz bywa tace chwile,
    cieg dalszy bedzie,wierze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Judytko, bardzo jesteśmy z Tobą, a Ty masz wiarę- to ogromny dar!

    OdpowiedzUsuń
  13. O końcu... miłości, przyjaźni, drogi, życia bliskich nam osób, naszego życia ... Zapewniam, ze na dzisiaj jeszcze nie umieram, ale nie ma co ukrywać, ze idę w te stronę... Te dwa zdania wypowiedziane przez mężczyznę i kobietę bardzo mnie poruszyły. W naszym życiu często mówimy; to już koniec... Jeśli wierzysz w miłość człowieka do człowieka, jeśli wierzysz, ze Bóg JEST to nie ma końca. Zawsze jest jakiś ciąg dalszy, a jaki on będzie w dużej mierze zależy to od nas samych...
    Serdeczności niedzielne sle
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. inaczej czyta się Twoje wpisy kiedy się.. wie...
      Cokolwiek się wydarzy...pamiętaj - nie jesteś sama :*

      Usuń
    2. Judyto - nigdy nie ma końca!!! Przecież wierzymy w to...

      Usuń
  14. Każdy z nas od chwili narodzin podąża w tą stronę.Dobrze jeśli to jest strona Światła.A światłość w ciemności świeci a ciemność jej nie ogarnia. Czasami dopada nas poczucie ciemności myślę, że to jest ludzkie i różny przeznaczony jest czas podążania dla każdego z nas. Ważne abyśmy w drodze do światła sami też oświetlali drogę a wtedy inni mogą ją znaleźć.Dzielenie się tym ,że czasami ogarnia nas ciemność też może być twórcze.Kiedy dopada mnie strach wtedy zaczynam dziękować za każdy dzień, każde spotkanie, rozmowę uśmiech, piękny widok, przeżycie i przychodzi spokój, który wyzwala pokój serca na dalszą przeznaczoną dla mnie drogę a kiedy się skończy nie wiem. Pozdrawiam M.Ewa

    OdpowiedzUsuń
  15. Pewnie że jest ciąg dalszy....inaczej to wszystko nie miałoby sensu

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję Judith za te słowa i serdeczności na niedzielę. Tobie również życzę miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  17. W 1999 roku mój ojciec usłyszał: to już koniec, proszę się przygotować, zostało niewiele czasu. Nie przyjął tego do wiadomości, żył jeszcze 12 lat. Trzymam kciuki, ale to przecież wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  18. Na pewno jest, są znaki, które o tym świadczą. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znamy dnia ani godziny. Ani my, ani lekarze.
    Trzymam kciuki, zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszyscy zmierzamy w tę samą stronę - od chwili pierwszego samodzielnego oddechu.Nikt nie wie kiedy przekroczymy granicę życia i staniemy się milionami wolnych atomów - lekarze też tego nie wiedzą. Dla nich to wszystko statystyka - ilość zachorowań, ilość lat przeżytych po leczeniu. A życie nie patrzy na statystyki - wg nich moja znajoma od 9 lat powinna być w innym wymiarze- guz piersi, guz mózgu, guz w kręgosłupie, 3 operacje, całe serie czerwonej chemii, cała masa cytostatyków łykana co dzień. Ale ona wierzy, że jeszcze długo pożyje, że dożyje starości. Ma 52 lata. Lekarze własnym oczom nie wierzą gdy ją widzą.
    Judytko,nie poddawaj się, psychika w tej chorobie to rzecz najważniejsza. Wszyscy jesteśmy z Tobą, trzymamy przysłowiowe kciuki i każdy z nas posyła w Twą stronę dobrą energię.
    Uwierz, że jednak będzie dobrze.
    Najmilszego, ;)
    P.S.
    a przejście w inny wymiar niczego nie kończy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Każdy z nas stanie twarzą w twarz ze swoim końcem wcześniej czy później, bardziej lub mniej oczekiwanie. Wierzę, że to tylko koniec etapu. Co dalej, przekonamy się już po drugiej stronie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dostałam nagrodę. Liebster blog award. Nagroda wiąże się z pewnymi zobowiązaniami - trzeba odpowiedzieć na 11 pytań i wskazać 11 blogów, które chciałoby się do tej nagrody nominować. Mają to być blogi, które zasługują na polecenie i które warto odwiedzać. Wybrałam Twój blog i oddaje pałeczkę w Twoje ręce – wymyślanie pytań też może być zajęciem na długi wieczór.
    Pozdrawiam serdecznie
    Gabrysia

    PS. moja lista pytań:
    I moje pytania:
    1. Twoje ulubione zajęcie w jesienne wieczory?
    2. Najpiękniejszy prezent otrzymany w dzieciństwie?
    3. Najstarsza zachowana pamiątka związana z przyjacielem z dzieciństwa?
    4. Twoja wymarzona podróż, którą chciałbyś odbyć?
    5. Preferujesz czytanie książek, czy oglądanie filmów?
    6. Najweselsze przeżycie/psikus z lat szkolnych?
    7. Wystrój domu - nowoczesność, czy starocie?
    8. Wypielęgnowane rabatki i grządki, czy "dzicz" naturalnego ogrodu?
    9. Najmilsza tradycja rodzinna?
    10. Ulubiona praca domowa lub kuchenna?
    11. Ulubiony rodzaj muzyki, której słuchasz zawsze i wszędzie?

    Każdego dnia wyglądam nowego wpisu u Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe zajęcie na prawie zimowe już wieczory.
      Gabrysiu, pozwolę sobie zabrać do siebie, a nagrodą za najciekawsze odpowiedzi, będzie e-book mojej książki, dobrze?
      Judyta czasem do mnie też zagląda... :)

      Usuń
    2. Ja tam ugodowym stworzonkiem jestem :-)
      Pozdrowienia.

      Usuń
  23. gdybysmy nie mieli nadziei na ciąg dalszy, niejednokrotnie złozylibyśmy broń, gdybysmy nie mieli nadziei na ciąg dalszy - nie przebaczalibyśmy, nie czynilibyśmy wysiłków, nie pielęgnowalibyśmy milości... i choc droga jest często kręta, tracimy i odzyskujemy tę nadzieję to dzięki wierze wiemy dokąd zmierzamy. ale póki co wypełniamy nasze zadania tu i teraz. Ciesze się, że jesteś tu i teraz, że walczysz, że nam słabeuszom wlewasz na nowo nadzieję w serca, gdy tracimy z oczu światełko. Judytko! czy ty wiesz ile dobraq czynisz swoimi wpisami i świadectwem? Ilu ty ludziom dodajesz odwagi. jak się cieszę, że jesteś tu i teraz... z nami... to wielkie blogosławiństwo móc spotykac takie osoby w sieci... ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Głowę chylę i przytulam! Tak dużo jeszcze Siostra ma do powiedzenia....

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszyscy idziemy w tę samą stronę.... ale nie strasz mnie. Ma być lepiej, a nie gorzej. Zaglądam do Ciebie cały czas, chociaż nie zawsze zostawiam ślad. Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  26. Teraz i w wieczności - AMEN.

    OdpowiedzUsuń
  27. ciąg dalszy w wieczności. czy może być piękniejsza perspektywa ?

    OdpowiedzUsuń