poniedziałek, 7 listopada 2011

O wodzie...




Patrząc na mapę Kamerunu można zobaczyć bardzo wiele małych przerywanych kresek, które mówią patrzącemu, że w tym kraju jest bardzo dużo bagien, zbiorników wodnych, które w porze deszczowej zagarniają wielkie połacie dżungli i tętnią życiem, a potem znikają gdy nadchodzi pora suszy...

 Są i takie rzeki, jak np. Sanaga, Njong, Ntem, które jeszcze nigdy nie wyschły i wiele przepięknych wodospadów, które do dzisiejszego dnia nie mają odkrywców swoich źródeł. I zdawałoby się, że wody mamy pod dostatkiem! Jednak nie jest to prawdą! Ktoś powie, że wokół pełno wody!
 Owszem hektolitry wody otaczają nasze lądy i co tu mówić - są po prostu przepiękne te niezliczone „lazurowe wybrzeża”, woda koloru błękitu, szmaragdu... Chlupiąca woda w 97% przy brzegach kontynentów jest po prostu słona!!! Do końca nie jestem pewna czy to co przeczytałam jest prawda, a jeśli jest to prawdą to czarno przed nami!!!

 Woda słodka stanowi jedynie 3% wody na Ziemi, w dodatku większość tkwi w trudno dostępnych lodowcach. Woda pitna stanowi 0,5 % całych ziemskich zasobów! I żeby jeszcze było weselej, to co nadaje się do picia kontroluje dziewięć państw: Kanada, Rosja /jezioro Bajkał ma 60% całej pitnej wody na ziemi/, Chiny, Indie, Brazylia, Indonezja, Kongo /chociaż jeden kraj afrykański/, Kolumbia i USA!!!
 Ziemia wysycha i jak piszą w 2050 roku  brak wody dotknie 2 miliardy ludzi w 48 krajach. W naszym Kamerunie każda wioska usytuowana jest przy źródle. Każdy wie, bez wody nie ma życia, woda to źródło życia i ludzie naszego lasu codziennie idą do źródła po...źródło życia.  Wioska na górze, a źródło w dolinie, które bywa oddalone od wioski 500 metrów i więcej. Idziesz wąską dróżką i co spotykasz...




 właśnie takie źródełko, z którego czerpie się wodę do picia i do prania i prowadzenia całego gospodarstwa domowego.

 Mamy problemy z wodą, owszem... ale cóż to za problem w porównaniu z problemem wody w Sudanie! Zbudowanie studni oznacza tam życie dla tysięcy osób. Czy jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, że dla kilku milionów ludzi szklanka wody jest głównym celem i warunkiem przetrwania.


 Owszem na naszym Wschodzie w wioskach wywiercono głębinowe studnie, które w większości są zepsute... jak to mówi nasze polskie przysłowie „dopóki dzban wodę nosi, dopóty ucho się nie urwie” i tak jest ze studniami! Nie ma gospodarza, który zatroszczyłby się o dobre używanie tejże studni, może i nie ma tych, którzy by ich tego nauczyli, albo po prostu myślą sobie: źródełko nie daleko...

 Można spotkać studnie zamknięte na trzy kłódki, które otwierane są dwa razy w ciągu dnia i widzisz kolejkę wiader, bidonów, misek i butelek... Cóż bardziej oczywistego jak łyk wody, kiedy dręczy nas pragnienie?! A tego przysłowiowego łyka wody pozbawione są miliony ludzi... Aby ją zdobyć, wędrują kilkanaście kilometrów dziennie /Sudan, Etiopia/. Małe dzieci zamiast być w szkole, cały dzień idą w upale, by przynieść wodę swoim bliskim. Jeśli wrócą bez niej...

Przeciętny mieszkaniec USA zużywa 50 razy więcej wody niż mieszkaniec Bliskiego Wschodu, a samo umycie zębów przez Amerykanina czy Europejczyka pochłania więcej wody niż dzień życia przeciętnego mieszkańca Afryki! Dostępu do czystej, pitnej wody pozbawiona jest jedna piąta mieszkańców naszego świata. Każdego dnia spożycie brudnej, skażonej wody pociąga za sobą 6 tysięcy śmiertelnych ofiar, z których większość to dzieci. Ktoś obliczył, że w skali roku wygląda to tak, jakby wymarła cała ludność śródmieścia Paryża.

Woda w Europie jest osiągalna w każdej chwili, więc wydaje się nam, że będzie tak zawsze... Brak wody dotyka coraz większej liczby państw. W ciągu ostatnich 50 lat na całym świecie wybuchło 500 konfliktów dotyczących dostępu do wody pitnej... Aktualnie w Doume dozujemy wodę: rano i wieczorem otwierane są zbiorniki, bo nasze źródło daje wodę, ale pompy się zepsuły!


 W Bafousam, trzecim co do wielkości mieście Kamerunu wody 
jak na lekarstwo! Trzeba, jak to mówią siostry, „łapać"  wodę i to w nocy!

 Ja, kawoszka dowiedziałam się, że do zrobienia jednej filiżanki kawy
 potrzeba 140 litrów wody....By wyhodować i przetworzyć kilogram kawy, którą kupuje się w sklepie, rolnicy i przemysł potrzebują aż 20 ton słodkiej wody. Jeśli lubimy kawę z mlekiem i cukrem, trzeba dodać do tego: na każde kilo cukru 3 tysiące litrów wody, a na litr mleka 2 tysiące litrów wody... A ile marnuje się hektolitrów wody lejącej się bez sensu co dzień z naszych europejskich kranów? Na naszych misjach pośrodku dżungli masz tylko wiaderko wody do umycia się od głowy po stopy... myślałam, że nie przeżyję... a jednak da się żyć i przeżyć!

 Ale byłam niezmiernie szczęśliwa, gdy po tygodniu mogłam wrócić w bardziej cywilizowane okolice dżungli /śmiech/. Mogę powiedzieć jedno: bez prądu, telefonu, internetu można żyć i mieć spokojną głowę, że nie musisz zadzwonić, napisać i ciebie także nikt nie nawiedza przez te cuda techniki, ale bez WODY.... to po prostu koniec świata!!!!!

9 komentarzy:

  1. Muszę przyznać ,że przed odkryciem tego bloga o Kamerunie nie wiedziałam nic ! Teraz troszkę poczytałam, obejrzalam mapę, doedukowałam się.Bardzo ciekawy i mądry tekst!Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Kochana Judyto.
    Woda to skarb, zarówno pitna jak i ta wysoko zasolona, która przynosi ukojenie myślom i ciału podczas morskich kąpieli...........to jaki wielki skarb stanowi woda pitna zdarza mi się zrozumieć zawsze kiedy zapomnę kupić na zapas mineralnej w butelkach , gdyż woda z kranu w Platja nie nadaje się do picia..........sklepy zamknięte po 21 i pozostaje krótkotrwałe lecz jednak, usychanie z pragnienia.............woda to przecież My.
    JUDYTO PRAGNĘ CI PODZIĘKOWAĆ............za fotografie tego małego namydlonego chłopczyka.Proszę powiedz mu , ze jest cudny........na pewno go namaluję..........całuję Cie gorąco i uciekam na spacer. Przestało padać i wróciło słońce. Sredeczności. Didi

    8 listopada 2011 04:02

    OdpowiedzUsuń
  4. Didi...takich Malych namydlonych duzo przy naszym zrodle...na golasa oczywiscie.Powiem Malemu, ze bedzie namalowany...a bedzie mozna zobaczyc Twoje dzielo?

    OdpowiedzUsuń
  5. będzie mozna zobaczyć,a jeśli będzie miał życzenie to mu jego portret wyślę..............buziaki Judytko i spokojnej nocki Ci zyczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja mama jest taka, że bardzo oszczędza wodę - nawet jak na wsi mamy własne studnie i nikt nie płaci za wodę. Mam coś po mamie i też staram się nie lać jej bez sensu.

    Jest tak jak piszesz - bez wielu rzeczy można żyć, ale brak wody to najgorszy z możliwych braków...

    Zdjęcie namydlonego brzdąca - rzeczywiście zachwyca :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Judyto,jak zwykle bardzo ladne zdjęcia.Szczególnie zachwycona jestem też tym namydlonym chłopcem...:)
    Bardzo cięzko mają jak piszesz tubylcy...i tak sobie teraz wyrzucam,ze ja...nie za bardzo szanuje wodę.My ,zyjący w świecie,gdzie mamy wszystko pod ręką,nie rozumiemy często co to jest...oszczędnośc.
    Bardzo mądrze napisałaś,że bez tych zdobyczy techniki można życ,ale bez wody...nie da się.To najprawdziwsza prawda...
    Pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiadro wody do kąpieli? Muszę o tym powiedzieć moim chłopakom /hektolitry wody w kąpieli wylewają/, może im to podziała na wyobraźnię ;)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Smurffie, a moze chlopakow wyslac na troche do Afryki...
    Serdecznosci

    OdpowiedzUsuń