poniedziałek, 11 sierpnia 2014

O polowaniu na motyla...

Leżąc na trawie można zobaczyć, co w trawie piszczy, czyli życie na łące…
 Maszerujące mrówki, biedronki, gąsienice motyla, pająki, ślimaki, 
żuki wszelkiego rodzaju i... fruwające motyle. 
Wypatrzyłam jednego, piękny był... Trudno uwierzyć, że motyl jest głuchy jak pień,
 a jednocześnie delikatny, piękny, majestatyczny i ciągle w ruchy, jakby gonił go czas....
 Patrząc dzisiaj na motyle miałam wrażenie, że są ucieleśnieniem  beztroski.
 Fruwają z kwiatka na kwiatek, tu i ówdzie popijają słodki nektar i na dodatek zażywają do woli słońca - czyli nieustanne wakacje. Nie jestem małą dziewczynką i wiem, że na pierwszy rzut oka nie wszystko jest prawdą. Ten beztroski motyli urlop nie jest taki beztroski...












P.S
Czas motyla jest krótki... A tyle chciałby zobaczyć, posmakować niezliczoną ilość nektarów...
i może dlatego żyje tak intensywnie.  Każdy motyl dostaje to, co potrzebuje i nie zastanawia się ile zostało mu czasu. A człowiek...?  Cóż, człowiek zastanawia się, liczy...
„Prosiłem o siłę... Bóg dał mi przeciwności losu, aby zrobić mnie silnym. Prosiłem o mądrość... dostałem problemy do rozwiązania. Prosiłem o dobrobyt... dostałem mózg i krzepę. Prosiłem o odwagę... dostałem przeszkody do pokonania. Prosiłem o miłość... dostałem ludzi w kłopocie, aby im pomóc. Prosiłem o przychylność... Bóg dał mi okazję do wykazania się.
DOSTAŁEM NIE TO, CO CHCIAŁEM... ALE  DOSTAŁEM  WSZYSTKO, CZEGO MI BYŁO POTRZEBA”. Chciałabym mieć oprócz wiary jeszcze lekkość... motyla!

20 komentarzy:

  1. Jakie to piękne, chyba zawsze dostajemy to czego nam trzeba.
    I kto by pomyślał ze i motyle moga nas uczyc życia:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli wszystko co dostajemy jest szyte na naszą miarę...Hmmm...Niestety, są i tacy którzy nie potrafią się do niej dopasować i całę zycie są nieszczęsliwi. A niekiedy nawet sami sobie to zycie skracają, nie potrafiąc w nim znaleźc nadziei.
    A motyl? Mało w nim myslenia. I to jest jego wielkie szczęscie, gdyz przyjmuje rzeczy takimi, jakimi są, o nic nie pytając. Idealny byt. A może wcale nie...?
    Pozdrawiam Cię ciepło Judyto!***

    OdpowiedzUsuń
  3. I największą mądrością jest przyjęcie tego wszytkiego co się dostaje - zgadzam się z Olgą, Ten Wielki Krawiec na górze, zna nasze rozmiary...

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Często prosiłam o siłę...
    Judyto, pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Judytko ,pięknie to ujęłaś :*
    Przeciwności losu.....jestem silna.....a czasem, chciałabym pomarzyć i pofruwać jak ten motyl.....już nie potrafię....

    OdpowiedzUsuń
  6. Albert Einstein powiedział, że życie można przeżyć tylko na dwa sposoby: albo tak, jakby nic nie było cudem, albo tak, jakby cudem było wszystko. Motyle chyba o tym wiedzą...

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby człowiek zawsze otrzymał to, co chce, jego życie byłoby beztroskie i smutne. Ciągle jakieś sytuacje i okoliczności, z którymi musimy się mierzyć i oswajać. Żadna z nich na miarę naszych "chceń".

    OdpowiedzUsuń
  8. A taka jętka żyje chyba tylko jeden dzień, roi się wieczorami, całe chmary jak śnieg unoszą się w świetle latarni, a rano leżą martwe; kiedy kosiłam ostatnio sad, moją uwagę przyciągnął piękny motyl, chwilami błyskał pomarańczowym kolorem, a kiedy składał skrzydła, ukazywał się wzór jakby zeberki, bardzo egzotyczny; nie znałam takiego motyla, poszukałam w katalogu ... to krasopani ... ładna nazwa, rzeczywiście krasawica; pozdrawiam serdecznie, Judyto.

    OdpowiedzUsuń
  9. Motyle nie słyszą ?
    Nie wiedziałam...
    Chyba życie człowieka też jest równie krótkie na skali wieczności...

    OdpowiedzUsuń
  10. Od motyli uczę się radości życia...
    Jak zawsze trafiasz Judytko w samo sedno...
    Bóg dał Ci wszystko, co potrzeba, byś nas prowadziła...

    OdpowiedzUsuń
  11. życie daje nam wyzwania,byśmy coś niecoś od siebie dali...takie podanie na tacy by nas okropnie zleniwiło...haha
    tak poważnie,ludzie,którym idzie "jak po maśle",potem,kiedy mają kłopoty,są bezradni...i to jest jeszcze gorsze...
    motylek śliczny...
    pozdrawiam Judytko:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Wzruszająco, pięknie, mądrze...
    Przytulam, Judytko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Żeby latać, trzeba wypuścić z rąk wszystkie linki/nitki. Może nie daje to szczególnego poczucia bezpieczenstwa, ale ono przestaje być potrzebne, bo pojawia się szczęście i wolność :-) Tak jest podczas latania :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lekkość motyla... dla mnie marzenie ściętej głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A jednak Ktoś wiedział co robi, gdy nas nie uczynił motylami...
    :***

    OdpowiedzUsuń
  16. Chcemy fruwać jak motyle zamiast twardo stąpać po ziemi, cóż taka już natura człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ludzie (przynajmniej część) są stworzeni do latania :-)
      Tesia

      Usuń
  17. Motylowi przystoi fruwać z kwiatka na kwiatek. Tyle ich na świecie i wszystkie piękne. A my, ludzie? Lubimy chociaż popatrzeć na inne kwiaty.

    OdpowiedzUsuń
  18. O, jak mi brak tej "lekkości"

    OdpowiedzUsuń