One są po prostu piękne! Smukłe, mienią się pięknymi barwami! Co za elegancja w locie...
Posiadły niezwykłą umiejętność latania i otrzymały znakomity zmysł wzroku. Fruwają niezwykle szybko do przodu i do tyłu, nic dziwnego, że tak trudno sfotografować jej w locie!
Potrafią zawisnąć nieruchomo w powietrzu i do tego wszystkiego są postrachem innych owadów, bo moje ulubione owady, ważki, są drapieżnikami! Ważki występują wszędzie, oczywiście trzeba wykluczyć Antarktydę, ale nie byłabym taka pewna, że ich tam nie ma. Może mają odpowiednie skrzydełka i oczy, aby mieszkac w tej części naszego świata, w której króluje zima, a do tej pory nie znalazł się jeszcze taki śmiałek, aby szukać tam...ważek.
Dzisiejszego ranka latała sobie jedna z ważek po naszym ogrodzie i... ja za nią! Jak przysiadła sobie na kwiatku /dla odpoczynku, a może podziwiała tenże kwiat, albo szykowała się do pościgu za obiadem, bo one polują w locie/ została uwieczniona na fotografii! Jestem za opcją odpoczynku przed łowami.
Jeśli ktoś mówi o drapieżniku to wyobrażamy sobie duże, silne, szybkie i zwinne zwierzę, które ma ostre kły i pazury, i oczywiśce taki drapieżnik musi mieć dobry wzrok albo dobry węch! Ważka ma to wszystko tylko w skali, jak na owady przystało; małe, niepozorne, a pozory zazwyczaj mylą i to bardzo!
Moje ważki, jak mało ktore, potrafią ocenić kierunek i szybkość ofiary i dopaść ją tam, gdzie spodziewa się ją w danej chwili spotkać. W tym względzie moje piękności są po prostu perfekcyjne! O ważkach mówi się różne rzeczy...
Dzisiaj, latała sobie nad moją głową i powinnam być z tego powodu wielce zmartwiona, bo gdy ważka w Kamerunie lata nad czyjąś głową, to taka osoba może spodziewać się śmierci w najbliższym czasie! W Afryce wszystko co żyje ma swoje znaczenie. Ważka „waży duszę”... no to jej niezazdroszczę!
Zastanawiam się dlaczego mam taki sentyment uroczy do ważek? Przede wszystkim kolory, skrzydła i ogromne oczy. Są to pierwsze owady, które latały sobie 300 milionów lat temu nad jednym wielkim kontynentem, który miał jeden klimat, a był to klimat ciepły. Dodamy do tego liczne bagna i tereny podmokłe, gdzie rosły ogromne skrzypy, paprocie i mchy... i nad tym wszystkim tylko piękne ważki i niczym niezmącona natura!
I co mnie jeszcze ujmuje? A no to, że ważki w prawie niezmienionym stanie przetrwały do dzisiaj i na dodatek mają się bardzo dobrze. Jaki największy pożytek z ważki w Afryce? Ważka jest pogromcą komarów no i cieszy moje...oko!
Też bardzo lubię ważki, są na prawdę śliczne ze swoimi prawie przeźroczystymi skrzydełkami. Usiadły Tobie do zdjęcia na ślicznych kwiatkach :-). Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny. Mam nadzieję, że życie tak daleko od Polski jest dalej przyjemne.
OdpowiedzUsuńJa też je podziwiam, są bardziej eteryczne od motyli, takie półprzejrzyste, mieniące, pół jawa pól sen, jak chwila . . .
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że latają w Kamerunie, śliczne są, bardzo lubię fotografować ważki, na zdjęciach widać całą ich urodę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ale taka ważka chyba może nieźle... ugryźć? A raczej ukąsić?
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś taki fajny artykuł o wynalazkach, które tak naprawdę nie są wynalazkami, tylko człowiek odgapił coś z natury. No i chodzi mi o helikopter. Żywcem odgapione od ważki :)))
Zawsze patrzyłam na tego owada jako na coś ładnego, mieniącego się w słońcu. Lubię się im przyglądać a jeszcze bardziej je łapać. Ty piszesz, że one ważą duszę - psiakość, to teraz będę od nich stała daleko, bo skoro w Kamerunie wierzą w podobne przepowiednie, to coś w tym jednak musi być.
OdpowiedzUsuńWazka nie potrafi uzadlic czlowieka...Dla Japonczykow sa one znakiem zwyciestwa w bitwie! Nie wiem, jak to jest z tymi wazkami... "waza dusze", daja zwyciestwo w bitwie. W szwedzkich legendach pisze sie, ze maja sklonnosci do wydlubywania ludzkich oczu...brrr! A w europiejskich legendach straszono dzieci: jesli nie bedziesz grzeczyny wazka zaszyje ci uszy i usta!
OdpowiedzUsuńLudzie na prawde maja bujna wyobraznie!
Serdecznosci
Judith
Ważki zawsze kojarzą mi się z latem - z wypoczynkiem nad wodą, stawem albo rzeką. Jednego roku na osiedlu było ich pełno - te kolorowe owady pojawiały się nawet koło bloków w dość sporej odległości od Wisły. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńw końcu poznałam ważki:)
OdpowiedzUsuńzawsze się ich bałam, bo przypominają mi ufo - potrafią tak niepokojąco zawisnąć w powietrzu i zaświecić. Doprawdy są kosmiczne...300 milionów lat juz tna powietrze? łał !
ksiazki J. Ch.Grange to sensacja co sie zowie, jak lubisz spięte nerwy - polecam!
pozdrawiam
i napiszę jeszcze, że juz sie ospa starowinka wykrusza, uff :)
Piękna Juditth!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie.
Poruszyłaś ważki temat:)
Niby nic a jednak!
Ważki też bardzo lubię. Dlaczego? Bo kojarzą mi się z wakacjami, woda Mazurami. Jak wędkuje to sobie ważki oglądam. Ważki to synonim lata. I nie chodzi o latanie, choć latają ale o porę roku.
Tylko, że nie widziałem, e to drapieżniki.
Teraz wiem, Jest trochę blogów na których się uczę. I Twój do tego należy.
W ogóle uważam, że przez to blogowanie to jestem trochę mądrzejszy.
Jednak nie wypada mi tego rozwijać.
Jestem skromny.
Ale jak się nadarzy okazja to Ciebie wysłucham.
Opowieści afrykańskie z pierwszej ręki.
A u nas pada deszcz. Ale jest potrzebny.
Jutro się wszystko rozwinie dwa razy szybciej.
Pozdrawiam Ciebie i Twoich podopiecznych.
Vojtek z Mazowsza
Dobra Judith!
OdpowiedzUsuńWysłałem Ci na potwierdzenie fotkę ważki na mojej wędce. Jako, ze nie odszukuję. No może trochę...ale nie!
Pozdrawiam w dobry deszcz
Vojtek
nieprawdopodobnie piekne! chyba taką namaluję, dobrze?
OdpowiedzUsuńA ja właśnie dzis przynioslam do domu piekną niebieską ważkę, namalowaną przez moją Maminkę, i już miałam to kuszenie. Ale teraz jak zajrzałam tu - czuję je podwójnie mocno...
Ale też CIEKAWY ZBIEG OKOLICZNOŚCI! pozdrawiam :)
ona ma główkę ze srebra! widziałaś? ;)) ta na niebieskim
OdpowiedzUsuńDzisiaj w naszej parafii NMP Matki Zbawiciela w Warszawie była siostra z Kamerunu. Dziękujemy za odwiedziny, wspieramy modlitwą i pozdrawiamy z Warszawy!
OdpowiedzUsuńhttp://laternamagica2011.blogspot.com/2012/04/maminkowe-walowanki-wazka.html
OdpowiedzUsuńpomyślalam, że wrzucę ważkę na swojego bloga i wkleję Ci link :) żebym nie była gołosłowna ;)
dobrej nocy
Cudne zdjęcia, pięknie ją uchwyciłaś.
OdpowiedzUsuńJa też zawsze podziwiam ważki, ale jeszcze nie udało mi się zrobić żadnej takiego zdjęcia. Może zapoluję w tym roku! :)
pozdrowienia Judith :)
Piękne zdjęcia. Jestem w trakcie czytania reportaży Kapuścińskiego o Afryce. Robią na mnie ogromne wrażenie... a jeszcze teraz trafiłam na ten cudowny blog :) przeglądam i czytam, oglądam zdjęcia. bardzo się cieszę, że tu zajrzałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jaki cudowny blog! :)))
OdpowiedzUsuńZ wielką ochotą poczytam posty wstecz!
Dziękuję za odwiedziny u mnie i zapraszam ponownie :)
Ściskam ciepło!