Kim jest ta, która zainspirowała nas do tego przedstawienia nie trzeba pisać,
Duchowo jest z nami, nasza Siostra Judyta , która żyła z pasją, do końca była aktywna i podobnie jak główny bohater - Oskar, mówiła: "jak cudownie jest żyć",
Dla wielu z nas jest tą, która wyprzedziła nas w drodze. Dlatego też nasze przedstawienie dedykujemy wszystkim dzieciom, które dziś są z naszą Siostrą u Pana.
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy
Kto może niech przyjdzie 24 czerwca - godz. 18.00 do Ośrodka Kultury - "ARSUS", w Ursusie przy ul. Traktorzystów 14
Zerknęłam, a tutaj post... Do Ursusa mam za daleko, ale duchowo jestem z Wami.
OdpowiedzUsuńI ja uśmiecham się tutaj. Trzymam kciuki za aktorów. Znam książkę.
OdpowiedzUsuńSercem bedę z wami.
OdpowiedzUsuńJa też sercem...
OdpowiedzUsuńBędę o Was pamiętać:)♥
OdpowiedzUsuńSzkoda, że daleko..
OdpowiedzUsuńSercem będę z Wami :)
OdpowiedzUsuńNie będzie mnie, ale z całych sił życzę powodzenia :*
OdpowiedzUsuńja mam w sumie całkiem blisko, ale chyba nie dam rady, bo co zrobię z małą Marsyią, toż ona na przedstawienie jeszcze za mała;-( ale duchowo będę
OdpowiedzUsuńPiękna historia - czytałam ją na początku tego roku. Jedna z tych, których się nie zapomina. Zrobiła na mnie takie wrażenie, że jeszcze dwie ekranizacje na jej podstawie obejrzałam, naszą, polską i belgijsko-francusko-kanadyjską w reżyserii autora książki i jego scenariuszem. Waszą też bym chętnie obejrzała, tylko ta odległość... Powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńCiepłe myśli wysyłam! :*
OdpowiedzUsuńMyślami będę z Wami :*
OdpowiedzUsuńto na pewno bedzie wspaniałe przedstawienie...
OdpowiedzUsuńJudytka będzie na pewno duchowo z Wami...
Nie wiem jak to sie stało,ale wczoraj o Niej pomyślałam,a tu...post:)
pozdrawiam serdecznie.
za daleko;((
OdpowiedzUsuńale z modlitwą będę z Wami:*
Oczywiście Judytę pamiętam! Tak się do Niej zawracałem. Fantastyczna, łagodna, miła i pięknie opisywała afrykańskie zwyczaje, przygody i po prostu życie.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest w niebie i widzi co piszę.
Vojtek
Często myślę o Judycie. Niepojęte, jak osoba, której nigdy na oczy nie widziałam, potrafiła zagościć w moim sercu i myślach.
OdpowiedzUsuńJa tez czesto mysle o Judycie,jej madrosc pozwala mi przetrwac trudne chwile po stracie mojego meza.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mieszkam daleko!
OdpowiedzUsuńDziś pisałam o s. Judycie w komentarzu na pewnym blogu. Ileż Ona na dała siły!!!!
Proszę, by ten blog żył, choćby od czasu do czasu- dla Niej...wiele osób tego pragnie!
Sercem będem z wami.
OdpowiedzUsuń-GLUOSNIS - z LITWY.
Szkoda,że mieszkam za daleko, sercem i myślami bęe z wami., Siostra Judyta zawsze będzie w moich myślach. Takie osoby idą prosto do nieba, widzi i modli się za tych co najbardziej potrzebują modlitwy.
OdpowiedzUsuńpiękny pomysł, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńJeszcze na żadnym filmie tak nie płakałam, jak na tym właśnie...
OdpowiedzUsuńSmutny, ale i wzruszająco piękny - piękny dobrem...
Jestem całym sercem z Wami!
OdpowiedzUsuń