poniedziałek, 2 maja 2011

Misja w Atoku i Jan Pawel II

Misję w Atoku odwiedzam często, ponieważ znajduje się przy głównej drodze, która prowadzi do Yaounde, a w zwyczaju misjonarzy jest odwiedzanie misji, które po drodze i nie po drodze.
Atok zawsze przypomina mi Ojca Świętego Jana Pawła II.

Misję w Atoku
objęli na prośbę ks.Biskupa Jana Ozgi księża Marianie, którzy przybyli do Kamerunu w 1999 roku. W 2002 roku otrzymali opuszczoną, zaniedbaną misję i parafię w Atoku. Po kilku latach Atok zmienił się nie do poznania.
W liście pasterskim na Wielki Post 2004 ks. Biskup zaprosił wszystkich wiernych do modlitewnej nowenny, która miała nas przygotować duchowo do świętowania kolejnej niedzieli Miłosierdzia Bożego. W sobotę, dzień poprzedzający 18 kwietnia zorganizowano po raz pierwszy pieszą pielgrzymkę, która szła promieniście z trzech miejsc naszej diecezji. Pomimo, że całą noc padało nie przeszkodziło to nikomu, aby wczesnym ranem wyruszyć na pielgrzymi szlak do Atoku. Przybyło wtedy  do Atoku na pieszo około 700 osób. Grupy pielgrzymów i pozostali przybyli wierni zgromadzili się o 15. 00 na koronce do Miłosierdzia Bożego. O godz. 20 zaczęło się wigilijne czuwanie przed świętem.
W niedziele Miłosierdzia Bożego podczas Eucharystii ks.Biskup Jan Ozga wniósł relikwiarz Siostry Faustyny, który został umieszczony pod zasłoniętym obrazem. Obraz Jezusa Milosiernego zostal poswiecony przez Jana Pawla II 4 pazdziernika 2003 roku. Jan Pawel II powiedzial do ks.biskupa Jana Ozgi i ks. Franciszka Filipce MIC:"Allez et annonces: Jesus j'ai confiance en Toi, Jezu ufam Tobie". Po chwili odsłonięto obraz, jako ryt intronizacji, do ołtarza zbliżyła się procesja tradycyjnych wojowników i dziewcząt, które tańczyły witając Króla. Na znak radości bito w bębny, grano na balafonach, na rogu "wydymano" melodie miłosierdzia, kobiety nuciły swoje "impundu" a chór zaśpiewał nową pieśń.

I tak w tym miejscu 18 kwietnia 2004 roku w II niedzielę po Wielkanocy ks.Biskup zawierzył diecezję Chrystusowi Miłosiernemu ogłaszając równocześnie kościół w ATOKU jako Sanktuarium Regionalne Bożego Miłosierdzia.
Byłam wtedy po raz pierwszy na Uroczystości Miłosierdzia Bożego w Atoku. Drugi raz wybrałam się następnego roku razem z s. Izabelą. Dołączyłyśmy do pielgrzymów zdążających do Atoku... mając w sercu sprawy zgromadzenia, diecezji i osobę Ojca Świętego Jana Pawła II, którego stan zdrowia bardzo się pogarszał.

My Polacy, których jest trochę w naszej
diecezji byliśmy tego dnia bardziej razem niż na co dzień... Pielgrzymi, jak zwykle dotarli na miejsce przed godzina Miłosierdzia Bożego. Modlitwa była zanoszona w intencji Jana Pawła II. W Atoku nie ma prądu /włącza się agregat wieczorem/, ale tego dnia księżą Marianie włączyli "grupę", abyśmy mogli zerkać na ekran telewizyjny i słyszeć co dzieje się w Rzymie... Pomiędzy pielgrzymami panował spokój, mało kto został przed telewizorem...
większość na kolanach modliła się... nie wiem o co...może o cud, może o dobrą śmierć dla Jana Pawła II, aby więcej nie cierpiał, może o to, aby na świecie był wreszcie pokój... nie wiem...ja po prostu byłam i czekałam, i myślałam... żeby to wszystko umieć przyjąć i po prostu przeżyć.

 O godz. 21. 45 Ks. Biskup ogłosił nam smutną wieść - Ojciec Święty Jan Paweł II odszedł do domu Ojca w niebie. Przed ołtarzem postawiono fotografię Papieża z czarnym paskiem; nie wiadomo skąd znalazły się bukiety kwiatów i cisza, którą pamiętam do dzisiaj i to, że wszyscy afrykańscy kapłani, siostry składali nam kondolencje, tak jakby umarł mój Ojciec... to było bardzo wzruszające.
Przez głowę każdego przeszła myśl - mamy Świętego!

"Czym różni się człowiek nieświęty od świętego?
Nieświęty, jeśli zgrzeszy, potrafi rozpaczać, zgrzytać zębami, gryźć siebie przez całe miesiące. Święty - jeśli zgrzeszy - od razu rzuca się w ramiona Boże, może poznać nędzę grzechu, ale liczy tylko na Boże Miłosierdzie.
Święty to człowiek, który świadczy o zmartwychwstaniu Chrystusa, o życiu Chrystusa i jest świadkiem Boga żywego i kochającego.
Święty najpierw świadczy o zmartwychwstaniu Chrystusa, to znaczy wierzy w potęgę ziarna, które obumarło, ziarna, które zostało po ludzku podeptane, rzucone w cień, a które powstaje dzięki mocy Bożej.
Ten, który świadczy o zmartwychwstaniu Jezusa, a potem o Jego życiu, jest jednocześnie świadkiem Boga żywego i kochającego, który posługuje się nami w każdej chwili"  /z pism J.Twardowskiego/


W sobotę pojechałam po raz trzeci do Atoku na świętowanie Uroczystości Miłosierdzia Bożego i ogłoszenia Jana Pawła II błogosławionym.
O godz. 15. 00 tradycyjnie odśpiewaliśmy koronkę do Miłosierdzia Bożego (w pięciu językach), która otworzyła nasze modlitewne czuwanie. Do Atoku przybyli pielgrzymi z różnych stron Kamerunu.
O 18. 00 rozpoczęła się Msza Święta z uroczystości Miłosierdzia Bożego. Księża Marianie, jak zwykle zresztą, przygotowali oprawę liturgiczną z licznymi elementami kultury afrykańskiej: śpiew, taniec... nie było chyba osoby, która nie poszłaby w tany... Cóż, jak już pisałam-to trzeba zobaczyć i przeżyć samemu!
Od 21. 00 do północy trwała modlitewna medytacja na temat życia Jana Pawła II. Rozważaliśmy posłanie, które Jan Paweł II zostawił światu: "Nie bójcie się otworzyć serca dla Chrystusa".

Następnego dnia o 7. 00 została odprawiona niedzielna Eucharystia, która trwała... jedną godzinę, co w Afryce jest bardzo rzadko spotykane. Musieliśmy zdążyć na transmisję Mszy Świętej "en direct" z placu Św. Piotra w Rzymie.
W kościele przygotowano ekran i razem z wiernymi zebranymi na placu Św. Piotra czekaliśmy na uroczyste ogłoszenie Jana Pawła II błogosławionym.
I w naszym kościele w Atoku w dalekim Kamerunie posypały się brawa, zabrzmiał bęben, popłynęły łzy... z radości i ze wzruszenia.


Błogosławiony Jan Paweł II na naszym ekranie w Atoku /żebyście czasami nie byli jak niewierny Tomasz/... oglądaliśmy i widzieliśmy!
Papież Benedykt XVI powiedział wiele pięknych słów podczas homilii... do mnie przemówiły słowa:
 "...Jan Paweł II do końca był skałą pomimo cierpienia..."

Kto wytrwa do końca w miłości Boga i człowieka ten będzie zbawiony... o to proszę dla siebie i dla Was przez wstawiennictwo błogosławionego Jana Pawła II.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz