środa, 23 lutego 2011

Baobaby

Drzewo, które mnie zachwyciło od pierwszego wejrzenia, to baobab. Na pierwszy rzut oka wysmukłe, z koroną gałęzi rozłożystych, jak korzenie... ma coś w sobie, pomyślałam. Teraz już wiem, co to jest! Więc zapraszam na baobawowa opowieść. Usiądźmy sobie w cieniu jego pnia...
Każde drzewo ma w sobie coś z biblijnego raju. Ma w sobie wiele piękna, mocy i tajemniczości. To takie nieużyteczne drzewo... można często usłyszeć! Może i nieużyteczne  /tylko dla tych, co nic o nim nie wiedzą/, ale cieszy i to bardzo moje niewieście serce.
Co za majestat, wysokie po same chmury, ogromny pień,
 w którym po prostu można zamieszkać, schronić się. Z tuzina ogromnych pni można by stworzyć cały las. Baobab to czysty romantyzm! Jest jednym z największych i długowiecznych drzew liściastych na świecie. Dla niego 100, 200 czy 300 lat to nic! Baobab znaczy "mający tysiąc lat". Wiele ludów Afryki wierzy, że drzewo jest źródłem życia i świadkiem narodzin pierwszego człowieka. Tubylcy nazywają baobab "diabelskim drzewem", ponieważ wierzą, że kiedyś diabeł zaplątał się w jego gałęzie i trwało trochę czasu gdy się z nich wyplątał. Ze złości ukarał drzewo odwracając je do góry korzeniami. W świecie istnieje 7 gatunków tego drzewa. W Afryce spotykać można baobaby w 30 krajach. Otacza je mit szczególnej tajemniczości. Wierzy się, że wewnątrz tych drzew przebywają dusze umarłych przodków, dlatego wielu uważa je za święte drzewa.
W porze suchej baobaby gubią liście i wyglądają tak, jakby  ich korzenie opalały się na słońcu. Wyglądają, jak martwe. Mogą tak trwać aż do pół roku, ponieważ wewnątrz magazynują przeszło 120 litrów wody, żeby przetrwać ostrą suszę.
Ich miękkie drewno wewnątrz pnia gnije. Kiedy baobab przekroczy 1000 lat zaczyna być pusty w środku. Nie można zatem liczyć ilości słoi pokazujących roczne przyrosty drzewa.
Pomimo tak dużego wewnętrznego okaleczenia drzewo żyje dalej i rozrasta się tak, jakby było pełne w środku.
Inna opowieść o baobabie."Kiedyś wszystkie drzewa miały podobne
korony. Nawet baobaby były podobne do dębów, cedrów i akacji. Tylko baobaby miały małe"ale". Mówiły, że jest im za ciasno, że potrzebują więcej przestrzeni. Nie chciały być tylko drzewami. Wędrowały z miejsca na miejsce i ciągle marudziły... i tak znużyły swym narzekaniem bez końca Pana Boga, że posadził je do góry korzeniami". Dzięki ci baobabie za twoje "chimery", bo dzisiaj nie masz sobie podobnego drzewa i jak dla mnie jesteś piękne. Na naszym Wschodzie baobaby są bardzo wysmukłe, ale pień i konary mają ogromne. Zanim pojawią się liście baobaby kwitną białym puchem podobnym do bawełny. Pojawiają się także kwiaty przypominające z wyglądu chińską różę.

Wszystkie gatunki baobabów zapylane są przez nietoperze i zapach tych kwiatów przypomina woń zepsutego mięsa. Gatunek australijskiego baobabu zapylany jest przez nocne ćmy i aby je przyciągnąć natura nadała ich kwiatom niezwykle przyjemny, perfumowany zapach. Mój baobab nie jest bezużyteczny! Cieszy oko - to pierwsza sprawa! Czarne nasiona baobabu są bardzo smaczne. Po lekkim ich przypieczeniu na patelni można je jeść lub przygotować napar zalewając nasiona gorącą wodą. Napar pije się trzy razy dziennie. Podobno pomaga na żołądek, działa przeciwbólowo i wzmacniająco. Z nasion wyciskany jest na prasie olej, który jest następnie oczyszczany i przerabiany. Ma szerokie zastosowanie w kosmetyce. Z liści i kwiatów można przyrządzić smaczna salatkę /nie smakowałam, ale mówią,że dobra....ale co z tym zapachem?/ 
  



Owoc baobabu






Z kory, która obdarta z baobabu szybko odrasta, robi się liny, plecie koszyki. W twardym, trudnym do rozłupania owocu wielkości kokosowego orzecha, otacza je bogaty w witaminę C biały miąższ. Z niego po rozpuszczeniu w wodzie można przygotować smaczny, rześki napój. Z twardej skorupy w afrykańskiej kuchni przygotowuje się naczynia do przechowania żywności. Co jeszcze? Dzięki baobabom słonie w okresie suszy żują korę, wysysając z niej krople wody, aby ugasić pragnienie. Wyczytałam z "Ciekawostki z RPA", że w tym kraju można zobaczyć największego baobaba. Wielki "Big Baobab" oszacowano metodą izotopów węgla na 6 tysięcy lat. Obwód tego okazu to 47 metrów, a wysokość 22 metry. W 1993 roku właściciel farmy, na której rośnie olbrzym, powiększył
i wyrownal wejscie do baobabu. Zagospodarował wnętrze drzewa na bar..., który może pomieścić 60 osób, które znajdą miejsce siedzące! W drugim pomieszczeniu przechowywane jest wino. Dzięki naturalnym kanałom wentylacyjnym panuje tam przez cały czas temperatura 22°C. Az trudno uwierzyc! Zdjecie nie jest najlepszej jakosci, ale oddaje choc troche wielkosc tego drzewa.
"To bardzo wazne, by dostrzegac w zyciu nie tylko anonimowe drzewo, kwiaty, ale umiec te rosliny nazywac, bo wtedy swiat, ktory nas otacza staje sie oswojony i o wiele blizszy" /Ks. Jan Twardowski/
Pozdrawiam baobabowo i na koniec zdjecie baobaba... nie z naszych stron.

1 komentarz:

  1. ... Chyba poprzedni wpis nie poszedł, zatem jeszcze raz. Wykorzystałem urocze zdjęcie na moim blogu: http://osuch.sj.deon.pl/2013/03/06/k-osuch-sj-ja-czlowiek-radykalne-pytanie-o-sens-koh-31-11-mp3/comment-page-1/#comment-2128
    Dziękuję. OK

    OdpowiedzUsuń