Pora deszczowa dobiega końca... Wczesnym rankiem Doume
spowite jest mgłą, jest chłodno, założyłam dzisiaj sweter wychodząc z domu.
Idę
i podziwiam, jak zwykle otaczającą mnie przyrodę i cóż widzę:
rosę na wysokich
trawach...
Wróciłam do domu po aparat i po Mszy Świętej, na której miałam
niemałe rozproszenia, myśląc o rosie, abym ją jeszcze zastała... Czekała na
mnie....
„Pamiętaj, że każdy dzień jest inny,
każdy poranek kryje w sobie cud, magiczną chwilę... Życie składa się z prostych
spraw... Przez następne 365 dni będę patrzył na świat, jakbym go widział po raz
pierwszy, szczególnie na rzeczy nieistotne...” /Paulo Coelho/ Rosa... to rzecz istotna czy nieistotna...?
zdecydowanie istotna!!! a ta - na sieci pajeczej - przepiekna!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Piękne zdjęcia zrobiłaś. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńIleż bogactwa, mądrości, piękna znalazłam tu na dzień dobry...
OdpowiedzUsuńZ wiekiem dochodzę do przekonania, że nie ma rzeczy, spraw nieistotnych. Przez samo to, że istnieją, są istotne. Istnieją, są po coś...
Tak się cieszę, Judith, że Cię poznałam, że mogę odwiedzać ten wspaniały blog.
Ściskam.
Toż to prawdziwe perły!!!! Masz racje nie ma rzeczy nieistotnych, tylko my przestajemy się zachwycać tymi drobnymi, a czasami wręcz nawet nie zauważamy.
OdpowiedzUsuńcudowne nici :) i piękne słowa :),
OdpowiedzUsuńja często patrzę na rzeczy, jakbym je widziałam pierwszy raz, dostrzegam w nich coś nowego, a to, co dla jednego jest nieistotne, dla innego jest całym światem :)
Istotna, nieistotna - wiem jedno - piękna!
OdpowiedzUsuńI te sieci pająków pokryte rosą. Przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńtaka zwykla rosa...a jaka jednak ...przepiękna.Ja ciągle się zachwycam naturą...wciąż i wciąż ,bo warto,a Ty Judyto to potwierdzasz...piękne zdjęcia zwykłej,a jakże niezwykłej...ROSY.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Cudne chwile, gdy możesz zachwycać się pięknem świata o poranku. Rosa ma w sobie coś pierwszych chwil stworzenia... jakąś taką czystość:-)))
OdpowiedzUsuńrosa i dno kielicha kwiatu i szczebiot ptasi, zapach ozonu po burzy...wszystko to drobne szczegóły bez których trudno byłoby zyć. Ta rosa w Afryce jest równie piękna jak w Polsce. Misterne dzieło , które trwa tylko chwilę i tylko dlatego, ze Ktoś nas tak pokochał, że chciał dać sekundę zachwytu naszym oczom:) rut
OdpowiedzUsuńRzadko mi to sie zdarza ale kiedy juz taka chwila nastapi to przynajmniej w myslach ukladam sbie kolejnosc postow. Jednym ciagle odkladanym tematem bylo mieszkanie pajaka o poranku. Taka mala dziurka w ziemi z dywanem pajeczyny przed wejsciem. Ten temat zawsze czekal w kolejce i juz wiem, ze moj post nigdy nie ujrzy formy ostatecznej. Do dzis bylam dumna za swych zdjec rosy na pajeczynie ale teraz to zrobily sie zdjatka.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjecia wygraja wystawe, juz to wiem.
Gratuluje pomyslu z porannym fotografowaniem.
Pozdrawiam z upalnego USA i nie ma mowy abym okryla sie swetrem jak w Afryce:))))
Ależ,przepiękne zdjęcia!!!!!Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńRosa na trawach i krzewach wygląda niczym szkło kryształowe.
OdpowiedzUsuńPrzecudne zdjęcia. W porę uchwycone.
Tak,każda sekunda z dnia codziennego musi być wykorzystana i uchwycona...
Żal stracić takie piękne ziemskie zjawisko.
Pozdrawiam
pewnie ze istotna i magiczna do tego u mnie tez ona bedzie w przyszla sobote ;) ;)piekne zdjecia az trudno uwierzyc ze tak zielono moze byc no i ta ziemia czerwona cudowny kontrast
OdpowiedzUsuńZawsze mi się podobała - rosa.
OdpowiedzUsuńSzczególnie te kropelki zatrzymane na pajęczynach :)
pozdrowienia!
Piękne zdjęcia, a czarna mamba straszna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJudyto!
OdpowiedzUsuńPiękne fotki. Przypominają mi ona naszą jesień i oranki jesienne i babie lato.......
Oby jeszcze nie teraz:)
Teraz mamy początek lata.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i Twoich podopiecznych
Vojtek
Piękne zdjęcia. Jak dobrze, że rosa poczekała, Przypomina mi perełki albo koraliki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcudowny kolor ma ta droga, ta ziemia...
OdpowiedzUsuńbrunatność podpalana czerwienią.
ciekawe jaka jest w dotyku...
jak się ją czuje ręką, stopą...