czwartek, 25 października 2012

O wszystkich kwiatach dla mnie...



Sa ludzie pozbawieni poczucia czasu. Chcą zrywac kwiaty, które się jeszcze nie staly kwiatami: i wtedy okazuje się, ze nie ma kwiatów...
 Antoine de Saint - Exupery


Jestem już kwiatem, który można zerwać, włożyć do pięknego wazonu i czekać, aby powoli uleciał z niego zapach, kolor, piękno...?


Z samego rana, skoro świt, znalazłam się w bajecznym miejscu: KWIATY. Znalazłam  nawet moją afrykańską gloriozę i wszystkie inne kwiaty,
 które zachwycały mnie swoim pięknem.
 Z zachwytem przyglądałam się tym wszystkich pięknością a zarazem ze smutkiem, bo lada dzień nie pozostanie z nich prawie nic...
  Cóż następna tajemnica... po co kwiaty?






Pytania są niebezpieczne, nie ruszaj  ich, będą spały.
 Zapytasz -  zbudzisz, i znacznie więcej niż myślisz pytań powstanie... Zostanę przy zadawaniu pytań i coraz mniej przejmuje się tym, że nie dostaję na nie odpowiedzi....






Hmm... najciekawsze pytania wciąż pozostają pytaniami.
 Kryją w sobie tajemnicę.
 Do każdej odpowiedzi trzeba dodać „być może”. Tylko na nieciekawe pytania można udzielić ostatecznych odpowiedzi...
Np.będzie dzisiaj pogoda? Pogoda jest zawsze więc po co to pytanie? Deszcz, słońce czy burza to przecież ciągle pogoda.... nieprawdaż?







Człowiek ma dar kochania, lecz także dar cierpienia. I są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera./Oskar i pani Róża/
 Właśnie jak to jest z tym cierpieniem: jedno się znosi a drugie wybiera...?  Wierzę w to, że jest taka granica cierpienia, za którą się uśmiech pogodny zaczyna /Czesław Miłosz/







Przedziwną a zarazem oczywistą jest sprawa śmierci...
 Gdyby jej nie było, życie nie wydawałoby się nam takie piękne. I mówią, że słońcu i śmierci nie można patrzeć prosto w oczy...
 Słońcu może nie, ale śmierci chyba tak, bo jeśli jest ona częścią naszego życia to wypadałoby zobaczyć jakie ma oczy...




Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie
 nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie, doświadcza go nieszczęściem... Dobrze Panie Boże, ale na dzisiaj chcę zdążyć przed Tobą 
/nie możliwe?..., ale pomarzyć mogę i potargować się z Tobą także/...
 Już chcesz zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Twoją chwilową nieuwagę /śmiech/ Niech się pali choć trochę dłużej, niż Ty byś sobie życzył... 








Wiem, że mnie rozumiesz.
 A teraz wychodzę. I muszę Tobie powiedzieć, że jednak najpiękniejsze są SŁONECZNIKI!


P.S

Pociechą jest dla mnie to, iż żaden ból na świecie nie trwa wiecznie... Póki co czekam i nie mogę pozbyć się myśli: jeśli chcesz rozśmieszyć  Boga opowiedz mu o planach na przyszłość..., ale tak dziwnie się składa, że już mam nowe plany na przyszłość... koniec świata po prostu!

32 komentarze:

  1. ...wiem, że Ci ciężko, że Ci niepewnie, ale proszę sięgaj do przyszłości, bo w niej wszystko co dobre się może zdarzyć...i wierzę, że się zdarzy!!!
    Kreślę pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. i to jest nasza Judyta :), wulkan energii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie
    nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie, doświadcza go nieszczęściem...." - to cytat z twojego posta.
    ja w to nie wierzę. nikt, nawet bóg nie jest tak okrutny, by świadomie sprawiać komuś ból po to, żeby go sprawdzić... zwłaszcza kogoś, kogo sobie szczególnie umiłował.
    no, ale ja nie wierzę w wiele rzeczy. w wiele - wierzę. przede wszystkim w to, że dasz radę, będziesz myślała pozytywnie, bo dobre myślenie to połowa sukcesu w tej chorobie. przytulam cie serdecznie do serca:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam Twoje ostatnie posty, Judyto. Wstrząsnęły mną.I ze względu na Ciebie i ze względu na to jak zmieniły moje postrzeganie pewnych spraw.Bardzo osobistych, bo dotyczących spraw Wiary.I za to Ci dziękuję.Myślami jestem z Tobą.Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Judytko, bardzo zastanowił, ale przede wszystkim zaniepokoil! mnie ten post. Dlatego musze teraz bardzo szybko zajrzeć na wczesniejsze.
    Może to tylko wrażenie, oby tak było...
    Pozdrawiam Cie bardzo ciepło, cokolwiek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Judytko najmilsza, napisałam do Ciebie kilka słów pod poprzednim postem. Tutaj dodam jednak, że koniec świata NIE JEST Twoim planem. Trzymaj się otaczających Cię Twoich Aniołów, a One pokażą Ci Twoje prawdziwe plany, plany tak piękne, że nawet Pan Bóg się z nich nie śmieje.
    Ściskam i trzymam Cię za rękę. Teraz będę częstszym gościem niż dotąd, będę trwać tu w oczekiwaniu...
    I jeszcze coś: jesli mogę Ci w czymkolwiek pomóc - nie wahaj się ani chwili, napisz, adres znasz. Jesli zechcesz, to przyjade

    OdpowiedzUsuń
  7. Słonecznik może i mniej piękny niż róża, ale za to optymista. Dobry wybór, Judith:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę Ci Judytko,abyś dzisiejszej nocy spała tak w sam raz...spokojnie.:-)KUBA

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do spania...spie, jak dziecko
    Dziekuje za wszelkie dobre slowa... Hmm...Dobrych Ludzi jest rzeka, ktora jest potezna i swoja woda moze oczyscic nie jedna mysl, a jej szum moze ukolysac takze do snu...
    Pamietam o Was Wszystkich
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  10. "Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie
    nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie, doświadcza go nieszczęściem..."
    jeśli jesteśmy Jego dziećmi, to jak to przyjąć? Nigdy, dobrowolnie nie skazałabym swojego dziecka na nic przykrego, a co dopiero na nieszczęście.

    Judyto, mój tato wyszedł z tego!
    Miej plany i walcz. A twoje pytania też są jak najbardziej potrzebne. I pisz!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. cudne te róże...
    wesołe ,smiejące się słoneczniki...i one są takie jak Ty Judytko...pełne radości jakiejś
    Jest wiele pytań bez odpowiedzi,ale dzięki temu jest zawsze...nadzieja.Wierz w nią Judyto,bo masz dużo pozytywnej energii.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ten anonim to ja...krakowianka...ale ja roztrzepana jakas ...:P

    OdpowiedzUsuń
  13. Kwiaty cudne. Ja też najbardziej lubię słoneczniki.One nastrajają taką pozytywną energia, są silne, wielkie, pożyteczne...
    Ach!
    Przytulam Cię cichutko!

    OdpowiedzUsuń
  14. A moze w nieszczesciu jest szczescie...? A moze to nieszczescie jest po to, aby sie zatrzymac, popatrzec na zycie z innej perspektywny... Dzisiejszy dzien powital mnie pierwszym sniegiem i przmrozkiem... Nawracaja mnie i mowia, ze to szron...
    Serdecznosci o paranku
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj
    Nie wolno przywoływać śmierci do siebie, o niej rozmyślać.
    Mnie w trudnych momentach, gdy odchodzili bliscy, pomógł mądry kapłan, wytłumaczył, podniósł na duchu i jestem mu za to wdzięczną.
    Pamiętaj, że jest wiara i nadzieja- nierozłączne dwie siostry. A uwierz mi- mogą one wiele zdziałać, nawet cuda.
    Trzymaj się cieplutko i uśmiechnij :) buziaczek i przytulam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Smierc jest czescia naszego zycia wiec trzeba o niej choc troche rozmyslac...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  17. Do śmierci Siostrze jeszcze daleko. I to bardzo.

    Moja babcia trafiła na onkologię, gdy miała 71 lat. Trzy lata później okazało się, że jej serce jest zbyt słabe, by mogło samo pracować i od tamtej pory mam babcię na baterię. Babcię, która mimo tych i innych utrudniających życie dolegliwości w tym roku skończyła 89 lat i nadal jest osobą bardzo pogodną i sprawną umysłowo i fizycznie. Więc dlaczego Siostry świeczka miałaby już zgasnąć? Wierzę, że nie zgaśnie tak prędko.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Judytko! Kwiaty są piękne. I róże i słoneczniki i wszystkie na świecie. Judytko jakoś mi nie pasuje, że Pan Bóg nas kocha i dlatego nas okrutnie doświadcza. A jeśli chodzi o przyszłość, to jak powiedział pewien filozof /w tej chwili nie pamiętam nazwiska/jej po prostu nie ma, my ją tworzymy, a jest tylko przeszłość.Pozdrawiam bardzo serdecznie i ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miej takich smutnych przemyśleń, bądź słoneczna jak słoneczniki, a przede wszystkim bądź optymistką. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam takie fotografie. Czasami chodzę do kwiaciarni i robię zdjecia kwiatom. To bardzo optymistyczne obrazki, pełne dobrej energii. Kochana, nie obraź się ,ale w przeglądarce Firefoxa, fotografie Twoje wychodzą pod to, co jest po lewej stronie. Wejdź w Projekt,potem pod obrazkiem DOstosuj i Adiust widths i tam możesz rozszerzyć środkową część bloga. Będziesz miała podgląd i jak już ustawisz odpowiednią szerokość, to zatwierdź po prawej u Góry. Zastosuj do bloga. i już będzie dobrze. Wybacz, ze to napisałam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dużo siły i wiary Ci życzę i jeszcze mnóstwa takich słonecznikowych bukietów.
    Uściski i dobre myśli posyłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiem,ze to jest po cos, tylko nie wiem, po co.
    Boskie plany, ktore w konsekwencji sa dla nas dobre czyli tak jak ma byc.

    "Nieszczescia to sa szczescia tylko troszke inne", jak powiadal Ks. Twardowski.

    I jeszcze jedno, jak powiada moj serdeczny kolega, ktory za uszy wyciagal mnie z zaloby do zycia: Dasz rade, bo...nie masz innego wyjscia!
    Usciski z pamiecia w modlitwie:)

    OdpowiedzUsuń
  23. No wlasnie nie ma innego wyjcia tylko zyc do... konca!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej!
    Kwiaty fantastyczne! Dlaczego je kochamy jak są nietrwałe? Za kolor i zapach. Choć inne prezenty wydają się praktyczniejsze. Są jesienne odmiany róż. Chyba dla mnie kwiatu najpiękniejszego.
    A miłość? Może być pięknym uczuciem. Ale nie odwzajemniona może człowieka zniszczyć.
    Pozdrawiam prosto ze 100licy

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzięuję C i że jesteś taka jaka jesteś... Kocham Cię bardzo i pamiętam codziennie o Tobie i wiedz że nie jesteś sama...Polecam Panu to wszytko czym obecnie żyjesz i jak przeżywasz...

    OdpowiedzUsuń
  26. Wracaj.
    Nic nie jest stracone.Nic nie ma zapachu śmierci. Wokół unosi się woń ulubionych kwiatów, barw,ludzi spotkanych, którzy chcą być obok Ciebie.To kolejna "potyczka" w Twoim ciekawym życiu.
    Poślę Ci tulipany, co to "pany" i "tulą".
    Czekam na Ciebie - TU.

    OdpowiedzUsuń
  27. Judytko, och zycie! Doswiadcza nas kazdego dnia, i tak sobie mysle, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.
    Ty, z Twoim optymistycznym podejsciem do zycia poradzisz sobie z tym skorupiakiem - tylko prosze, mysl pozytywnie.
    Przesylam dobre mysli, glowa do gory!

    OdpowiedzUsuń
  28. Judyto, az mnie zabolalo to co przeczytalam. :( buntuje sie we mnie wszystko, przeciw chorobom, przeciw umieraniu gdy jeszcze nie pora...
    wiem, kazdy, kazdy dzien to dar ale bunt jest.
    Ale nie zawsze, nie musi byc przeciez zle. Bywa roznie a dobrze tez bywa.
    pozdrawiam serdecznie. bede sie modlic, tak jak umiem :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy nie wiemy co nas czeka, chwila i znikamy z życia.
    Mnie się udało po raz drugi...
    Może jeszcze nie czas...
    Ani dla Ciebie ani dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  30. Judytko, gdybym mogła, to przesłałabym Ci bukiecik stokrotek. Ale ich już nie ma... i pada śnieg. Pamiętaj, że wiele osób jest z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  31. Plany trzeba mieć zawsze!
    Lepiej odejść w trakcie ich realizacji, niż ich nie mieć i tylko egzystować bez celu.
    Jesteś silna i przetrwasz to, jeśli tak ma być, jeśli mocno uwierzysz, że Twoje plany jeszcze warto zrealizować!
    Trzymaj się Judyto!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń