Wybrałam się do
mojego lasku brzozowego.
Nie zmienił się nic, tylko starszy jest o prawie dwa lata tak jak i ja...
Brzoza ma wszystko,
co do piękności potrzebne: pień, koronę, kwiaty i owoce, i po prostu jest
zachwycająca!
A co mnie w niej najbardziej zachwyca?
Wczesne zazielenianie się
wiosną, ażurowa korona, która zachwyca lekkością i zwiewnością, i oczywiście
piękna kora łuszcząca się poziomo cienkimi płatami.
Może być biała, żółtawa,
ciemnowiśniowa lub czarna.
Moje są białe i pamiętają jezioro, które bylo kiedyś pięknym kąpieliskiem
z dwoma pomostami, czerwonymi bojami i ratownikiem, plażą,
liliami wodnymi...
Dzisiaj jezioro jest królestwem rybaków,
otoczone tatarakiem
i trawami.
Słowianie wierzyli, że posadzona przy grobie brzoza
będzie chronić
przed duchami. Gałązek brzozowych używano na wianki i do zdobienia domów w
czasie Zielonych Świątek, na palmy w czasie Niedzieli Palmowej by budzić nimi
śpiochów,
oraz w śmigusa do smagania dziewcząt.
Brzoza symbolizuje miłość,
małżenstwo, wesele, rodzinę i czytsość.
Drzewo rośnie w Europie, Azji i Ameryce
Północnej i dlatego nie dziwne, że Rzymianie mieli także sentymeny wielki dla
brzozy.
I tak więc Rzymianie sporządzali z gałązek brzozy pochodnie weselne,
których ogień miał przynosić szczęście nowożeńcom,
była także symbolem władzy.
Nie tylko w Afryce drzewa mają coś z magii.
Brzoza stanowiła a może i stanowi
amulet chroniący przed czarami. Współcześni mówią, że brzoza ma pozytywną
energię i dotykanie, i przebywanie w bliskim jej sąsiedztwie jest korzystne dla
człowieka.
Z ciemnych mojego lasu drzew jedno najcichsze
Ukochałem,
najbardziej smutne i najwiotsze:
Brzozę, co nie szumiała najszaleńszym
wichrze,
Zawsze niema, choć wiatru wiew się o nią otrze.
/Leopold Staff/
Polska brzezina też robi wrażenie, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńŚliczne fotki Judyto! Prześliczne! A ten muchomorek....
Pędzę do lasku, mojego, bukowego na spacer z moim psem.
Pozdrawiam!
Brzozowy lasek jak z koronki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Brzoza zawsze była jednym z moich ulubionych drzew, bo lubię jeszcze wierzby płaczące. Oba te drzewa mają ze sobą coś wspólnego. Ładny rysunek korony, jej zwiewność, jeśli można tak to określić. Piękny ten lasek brzozowy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
W naszej rodzinie brzoza też cieszy się największą sympatią, kocham ją ja, kocha moja Mama, a u Babci posadzona przy studni stoi do dziś, na długo po śmierci dziadków.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia :)
Bardzo lubię brzozy. Twój lasek wygląda świetnie i jest super miejscem do spacerów i odpoczynku od dobrodziejstw tego świata. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidać na zdjęciach, że jest to miejsce, do którego z przyjemnością się wraca. Tu ładuje się dobra energia.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ze nasz lasek brzozowy jest piekny, spedziłam w nim cale moje dziecinstwo. Kazdego roku latem kiedy jestem w naszej ukochanej Lobzenicy wybieram sie wlasnie tam na spacer:)
OdpowiedzUsuńBrzozy mają w sobie jakąś magię. Nie umiałabym odpowiedzieć, czemu tak je lubię i tak mnie do nich ciągnie, ale właśnie tak jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
wystarczy stanąć tyłem do brzozy, oprzeć się o nią placami, zamknąć oczy... by poczuć, że jest się jednym z elementów tego świata, równouprawnionym. nie gorszym, ale też nie lepszym od pozostałych.
OdpowiedzUsuńUważam, że brzoza jest najpiekniejszym drzewem. Moją brzozę sadziłam na działce 22 lata temu. Była wtedy malutkim patyczkiem z kilkoma listkami na czubku. Teraz jest olbrzymia i przylatują na nią dziećioły. I jemioła też się na niej zadomowiła.
OdpowiedzUsuńAle wszystkie inne drzewa też są piękne, szczególnie na wiosnę.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Kora brzozy bardzo przykuwa uwagę, a spacery w brzezinie to dopiero przyjemność!
OdpowiedzUsuńMiłych spacerów, Judytko, ściekam ciepło:)
Las brzozowy jest piękny o każdej porze roku - nawet wtedy, gdy wszystkie liście opadną. Mam brzozę przed domem, jeszcze nie zmieniła wszystkich listków na złociste.Ale gdy jechałam pociągiem do Moskwy i niemal cały czas przez brzozowe lasy, puste, bez widocznych dróg lub ścieżek, to był to w sumie mocno nostalgiczny krajobraz.
OdpowiedzUsuńMiłego wspominania wśród brzóz;)
lasy brzozowe sa po prostu jakies magiczne :) :) :)
OdpowiedzUsuńMagiczne drzewo, chyba dlatego tak mi się spodobała, że zafundowałem sobie dwie:-)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię brzozy,a ostatnio przytulałam się do niej...na wycieczce,bo też słyszałam o dobrej energii z niej płynącej...:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,aż tam chce się przebywac:)
Piękne zdjęcia. Wprowadzają spokój w duszy... Też lubię Staffa. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJest w brzozach jakaś tęsknota...
OdpowiedzUsuńa kiedy się pomyśli, że życie kruche i wiotkie, to ów listek na wietrze z pewnością brzozowy!
Spacer po tak pięknej brzezinie, jak na Twoich zdjęciach, wycisza i koi serce... dzięki, Judith!
Pozdrawiam serdecznie!
No proszę ile uczuć do brzozy serdecznych:)) A wmawia się nam, że brzozy to złowrogie morderczynie...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Masz rację, brzozy to najpiękniejsze drzewa. Widok brzozowego lasu wzbudza we mnie i radość i smutek, nie potrafię tego wytłumaczyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne te Nasze okolice Łobżenicy prawda?Dziękujemy Ci Judyto:)EWA Z.Łobżeniczanka
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńCzęsto spaceruję po lesie, bo uwielbiam :)
Mam tam też ulubioną brzozę, przytulam się do niej.
Pozdrawiam miło :)
Od dziecka marzę, by nad moim grobem rosła właśnie brzoza...
OdpowiedzUsuńCzyż jest coś piękniejszego niż jej zielona korona na tle błękitu wiosennego nieba?...
Podobno jest ona chwastem - nie szkodzi!
Staff to Staff...