sobota, 20 października 2012

O lasku brzozowym…


Wybrałam się do mojego lasku brzozowego.
 Nie zmienił się nic, tylko starszy jest o prawie dwa lata tak jak i ja...
 Brzoza ma wszystko, co do piękności potrzebne: pień, koronę, kwiaty i owoce, i po prostu jest zachwycająca!
 A co mnie w niej najbardziej zachwyca?





 Wczesne zazielenianie się wiosną, ażurowa korona, która zachwyca lekkością i zwiewnością, i oczywiście piękna kora łuszcząca się poziomo cienkimi płatami.
 Może być biała, żółtawa, ciemnowiśniowa lub czarna.
 Moje są białe i pamiętają jezioro, które bylo kiedyś pięknym kąpieliskiem
 z dwoma pomostami, czerwonymi bojami i ratownikiem, plażą,
 liliami wodnymi...




 Dzisiaj jezioro jest królestwem rybaków,
 otoczone tatarakiem i trawami.
 Słowianie wierzyli, że posadzona przy grobie brzoza
 będzie chronić przed duchami. Gałązek brzozowych używano na wianki i do zdobienia domów w czasie Zielonych Świątek, na palmy w czasie Niedzieli Palmowej by budzić nimi śpiochów,
 oraz w śmigusa do smagania dziewcząt.
 Brzoza symbolizuje miłość, małżenstwo, wesele, rodzinę i czytsość.
 Drzewo rośnie w Europie, Azji i Ameryce Północnej i dlatego nie dziwne, że Rzymianie mieli także sentymeny wielki dla brzozy.
 I tak więc Rzymianie sporządzali z gałązek brzozy pochodnie weselne, których ogień miał przynosić szczęście nowożeńcom,
 była także symbolem władzy.


 Nie tylko w Afryce drzewa mają coś z magii.
 Brzoza stanowiła a może i stanowi amulet chroniący przed czarami. Współcześni mówią, że brzoza ma pozytywną energię i dotykanie, i przebywanie w bliskim jej sąsiedztwie jest korzystne dla człowieka.

 Z ciemnych mojego lasu drzew jedno najcichsze
Ukochałem, najbardziej smutne i najwiotsze:
Brzozę, co nie szumiała najszaleńszym wichrze,
Zawsze niema, choć wiatru wiew się o nią otrze.
 /Leopold Staff/

22 komentarze:

  1. Polska brzezina też robi wrażenie, nieprawdaż?
    Śliczne fotki Judyto! Prześliczne! A ten muchomorek....
    Pędzę do lasku, mojego, bukowego na spacer z moim psem.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzozowy lasek jak z koronki :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzoza zawsze była jednym z moich ulubionych drzew, bo lubię jeszcze wierzby płaczące. Oba te drzewa mają ze sobą coś wspólnego. Ładny rysunek korony, jej zwiewność, jeśli można tak to określić. Piękny ten lasek brzozowy:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. W naszej rodzinie brzoza też cieszy się największą sympatią, kocham ją ja, kocha moja Mama, a u Babci posadzona przy studni stoi do dziś, na długo po śmierci dziadków.
    pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię brzozy. Twój lasek wygląda świetnie i jest super miejscem do spacerów i odpoczynku od dobrodziejstw tego świata. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać na zdjęciach, że jest to miejsce, do którego z przyjemnością się wraca. Tu ładuje się dobra energia.

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda, ze nasz lasek brzozowy jest piekny, spedziłam w nim cale moje dziecinstwo. Kazdego roku latem kiedy jestem w naszej ukochanej Lobzenicy wybieram sie wlasnie tam na spacer:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzozy mają w sobie jakąś magię. Nie umiałabym odpowiedzieć, czemu tak je lubię i tak mnie do nich ciągnie, ale właśnie tak jest.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. wystarczy stanąć tyłem do brzozy, oprzeć się o nią placami, zamknąć oczy... by poczuć, że jest się jednym z elementów tego świata, równouprawnionym. nie gorszym, ale też nie lepszym od pozostałych.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uważam, że brzoza jest najpiekniejszym drzewem. Moją brzozę sadziłam na działce 22 lata temu. Była wtedy malutkim patyczkiem z kilkoma listkami na czubku. Teraz jest olbrzymia i przylatują na nią dziećioły. I jemioła też się na niej zadomowiła.
    Ale wszystkie inne drzewa też są piękne, szczególnie na wiosnę.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kora brzozy bardzo przykuwa uwagę, a spacery w brzezinie to dopiero przyjemność!
    Miłych spacerów, Judytko, ściekam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Las brzozowy jest piękny o każdej porze roku - nawet wtedy, gdy wszystkie liście opadną. Mam brzozę przed domem, jeszcze nie zmieniła wszystkich listków na złociste.Ale gdy jechałam pociągiem do Moskwy i niemal cały czas przez brzozowe lasy, puste, bez widocznych dróg lub ścieżek, to był to w sumie mocno nostalgiczny krajobraz.
    Miłego wspominania wśród brzóz;)

    OdpowiedzUsuń
  13. lasy brzozowe sa po prostu jakies magiczne :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Magiczne drzewo, chyba dlatego tak mi się spodobała, że zafundowałem sobie dwie:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo lubię brzozy,a ostatnio przytulałam się do niej...na wycieczce,bo też słyszałam o dobrej energii z niej płynącej...:)
    Piękne zdjęcia,aż tam chce się przebywac:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne zdjęcia. Wprowadzają spokój w duszy... Też lubię Staffa. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest w brzozach jakaś tęsknota...
    a kiedy się pomyśli, że życie kruche i wiotkie, to ów listek na wietrze z pewnością brzozowy!
    Spacer po tak pięknej brzezinie, jak na Twoich zdjęciach, wycisza i koi serce... dzięki, Judith!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. No proszę ile uczuć do brzozy serdecznych:)) A wmawia się nam, że brzozy to złowrogie morderczynie...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz rację, brzozy to najpiękniejsze drzewa. Widok brzozowego lasu wzbudza we mnie i radość i smutek, nie potrafię tego wytłumaczyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne te Nasze okolice Łobżenicy prawda?Dziękujemy Ci Judyto:)EWA Z.Łobżeniczanka

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj
    Często spaceruję po lesie, bo uwielbiam :)
    Mam tam też ulubioną brzozę, przytulam się do niej.
    Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Od dziecka marzę, by nad moim grobem rosła właśnie brzoza...
    Czyż jest coś piękniejszego niż jej zielona korona na tle błękitu wiosennego nieba?...
    Podobno jest ona chwastem - nie szkodzi!
    Staff to Staff...

    OdpowiedzUsuń