„Ścinane drzewo
robi dużo hałasu.
Kiełkującego lasu się nie słyszy...”
/Gandhi/
Co zrobić, aby zobaczyć i usłyszeć „kiełkujący
las”?
P.S
Słyszycie jeszcze „kiełkujący las”?
Tworzą go konkretne osoby...
"Istnieją rzeczy wspaniałe na tym świecie. Zwyczajne, które stają się nadzwyczajnymi. Trzeba tylko uczynić pierwszy krok. On jest najważniejszy. Choć nie wiadomo dokąd nas zaprowadzi…" /Reporterzy nadziei/
Tworzą go konkretne osoby...
"Istnieją rzeczy wspaniałe na tym świecie. Zwyczajne, które stają się nadzwyczajnymi. Trzeba tylko uczynić pierwszy krok. On jest najważniejszy. Choć nie wiadomo dokąd nas zaprowadzi…" /Reporterzy nadziei/
Za mojej młodości,sadziło się lasy,zbierało ziemniaki i.t.d. i.t.p.....nikt nie odważył się się pyskować(i praca fizyczna nikomu nie zaszkodziła!)no i było fajnie..Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńOj, sadziło, sadziło. Mój Tatuś był robotnikiem leśnym, więc ja jako 6-latka też z nim "pracowałam". Robiłam to z wielką dumą, że już jestem taka dorosła. W "tamtych czasach" pozwalanie dziecku na niektóre prace było uznaniem, że potrafi zrobić to dobrze, że jest wystarczająco dorosłe to tej pracy.
UsuńJako nastolatka, razem ze starszym bratem sadziliśmy w pobliżu naszego domu świerki (teraz mają ponad 40 lat). Cieszą mnie, kiedy odwiedzam rodzinny dom, a wnuki mojego brata z dumą mówią: "te drzewa posadził Dziadek z Ciocią". One też z radością sadzą wokół podwórka różne drzewka, bo "nasze drzewka będą takie duże, jak te Dziadka i Cioci". Warto było wtedy pracować.
Pozdrawiam.
Gandhi na początku - świetny wstęp.
OdpowiedzUsuńI interesujący post ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
...żeby usłyszeć trzeba nauczyć się słuchać...
OdpowiedzUsuńSerdeczności i miłego weekendu!:)
Słyszę, z pomocą zapachów, leżąc i patrząc w niebo... :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa słucham, jak trawa rośnie :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze trzeba cierpliwości, aby to, co zasiane wykiełkowało....
OdpowiedzUsuńPytasz co zrobić aby zobaczyć kiełkujący las? Trzeba się zatrzymać. Wiele rzeczy nam umyka tylko dlatego, że gdzieś pędzimy. Pozdrowienia ciepłe Judytko!
OdpowiedzUsuńA weź tu nie pędź ...
OdpowiedzUsuńNie ma czasu...
Co za czasy...
Mysl Gandhiego przegleboka, byl to wielki czlowiek niewatpliwie....i Twoj post, jak zawsze , porusza nasze dusze i nasze umysly...las kielkujacy trzeba chciec uslyszec...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńczytając ten post chyba usłyszałam kiełkujący las...:) pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńw dzisiejszym zabieganiem świecie,tuz koło nas,jest natura,żyjąca swoim życiem...a my pędzimy omijając PIĘKNO...
OdpowiedzUsuńwarto się zatrzymać i posłuchać rosnącego lasu, zauważyć rzeczy, które są najważniejsze. tylko tak mało na to czasu i za dużo haosu.
OdpowiedzUsuńWystarczy się zatrzymać... Tylko i aż.
OdpowiedzUsuńTo prawda,Judyto,trzeba się zatrzymać i pomyśleć nad tym,co w pierwszej chwili wydaje się banalne.A czas?Chwila czasu zawsze się znajdzie.Nie należy przesadzać.
OdpowiedzUsuńJak się czujesz,Judytko?:-)KUBA
To wszystko zależy od wrazliwości jaką się ma.
OdpowiedzUsuńTy Judytko na pewno słyszysz kiełkujący las.
No tak, na Twoim zdjęciu widać, że trawa jest wyższa niż przyszły las. Takie są początki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzyszło mi na myśl ,że tak jak są cudowne rady aby spieszyć się "kochać ludzi" tak i warto pospieszyć się ze "słuchaniem lasu".
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności posyłam.
Wiele osób nawet nie widzi lasu, nie mówiąc już o słuchaniu. Ważniejszy jest nowoczesny świat i pęd za "lepszym" życiem i dla nich szkoda jest czasu na takie "głupoty".
OdpowiedzUsuńUważam że warto znaleźć czas na takie drobne przyjemności jak spacer po lesie.
Pozdrawiam. :)
"Ziemia zapewnia wystarczająco wiele, by zaspokoić potrzeby każdego człowieka, ale nie jego żądze".
OdpowiedzUsuńNie wiem, dlaczego powyższe /też Gandhi/ przy okazji tej notki mi się przypomniało.
piękna myśl:)
OdpowiedzUsuńWystarczy chcieć.
OdpowiedzUsuńTo tak mało i tak wiele zarazem...
Miłego weekendu Judytko:)))
Kto nie potrafi słuchać, jak las rośnie, pewnie nie usłyszy człowieka:)Zdrowia i pogody ducha:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię słuchać kiełkującego i rozśpiewanego lasu :))
OdpowiedzUsuńJeżdżę po lesie prawie codziennie i to właśnie mi towarzyszy. Jest bardzo przyjemnie :)!
pozdrowienia Judyto!
Wrażliwość - sposób postrzegania przypisywany dzieciom i poetom:)
OdpowiedzUsuńchoć można go w sobie pielęgnować, jak małe leśne sadzonki... zauważając niezwykłość w zwyczajnej codzienności.
Judytko - kiełkujący las? kiedy się belki we własnym oku nie widzi?/śmiech/
wczoraj widziałam las budzący się do życia, świeża zieleń, młode listeczki są takie piękne, i widzieć takie rzeczy wokół siebie nauczyłaś mnie m.in. właśnie TY :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne :)
Zatrzymać się w pełnym znaczeniu tego słowa, wtopić się w życie lasu, być jego maleńką cząstką i wsłuchać się... w tej ciszy kiełkują najpiękniejsze drzewa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Judytko*
wystarczy się wsłuchać :)
OdpowiedzUsuńZa mało słucham ,chociaż ostatnio dzięki słuchowi i węchowi udało mi się uratować kawałek lasu. Jakieś głupki próbowały rozpalić ognisko w lesie ,który wyrósł na kościelnym polu. Usłyszałam trzask ognia i ruszyłam do ataku. Gdybyś Ty mnie wtedy słyszała. Nie miałam pojęcia ,że potrafię takimi słowami rzucać.
OdpowiedzUsuńpiekny cytat :)))) kocham otaczac sie zielenia, potrafie godzinami patrzec na malenkie kielki i podziwiac nowe zycie :)
OdpowiedzUsuńze sluchem i zatrzymaniem sie na chwile my dzieci XXI wieku mamy czesto prawdziwy problem... przepiekne zdjecie i cytat, takie madre slowa jak zawsze u ciebie... dobranoc :)
OdpowiedzUsuń