Moim oczom ukazał
się dzisiejszego ranka śnieg!
Pada od samego rana. Wszystko z godzina na
godzinę robi się białe! Jestem po prostu zachwycona!
To monotonne padanie
płatków śniegu cieszy moje oczy i duszę, urocze jest to cudo natury. Co można
rzec o śniegu?
To drobne kryształki lodu, które przybierają formę kunsztownych
ornamentów. Gdy pada śnieg, to opadają na ziemię nieskończone liczby kryształków
w postaci igieł, słupków i różnego rodzaju kombinacje, miliony kombinacji... A
gołym okiem tak mało widać!
Nieba już prawie nie ma nad ziemią. Pada tylko
śnieg gęsty i zimny...
Któż jednak powie, że za chmurami nie ma słońca...?
Z pokrywą śnieżną jest tak jak z człowiekiem – podlega
ciągłym zmianom zarówno na powierzchni jak i w głębi... Nieustannie zachodzące
procesy, na które mają wpływ czas i wszystko czego doświadczamy w życiu...
A
gołym okiem tak mało widać!
Hmm, każdy człowiek musi mieć taki własny płatek
śniegu, taką wewnętrzną mapę śniegu...
O śniegu można
dużo:
że pada, że prószy, że kurzy...
że nim miecie,
że śnieg wali,
że się
kłębi,
że kotłuje się,
wiruje... i ziębi!
O śniegu można rozmaicie:
śnieg
skrzypi,
śnieg skrzy się,
śnieg sypie
i spoiwa świat
Nagle, pewnego dnia, zmieniło się wszystko.
Zeschnięte trawy i zioła zrobiły
się zupełnie białe. Każda baldaszkowa roślina była tak piękna, że spojrzenia od
niej nie można by oderwać, z samych gwiazd złożona. Na polnych źródełkach,
cieniutkim lodem przykrytych, leżały kocie łapki. Z brzóz zwisały leciusieńkie
długie girlandy, a wierzby stanęły w szronie jak olbrzymie kryształowe
bukiety. Łodygi róż okryły się niezliczonymi jakby szklanymi kolcami.
Zdawało
się, że wszystkie drzewa i trawy zakwitły najczystszym białym kwieciem,
osypanymi brylantami.
P.S
Tylko Królowej Śniegu brakuje... może nadjedzie saniami i będzie kulig!
Spacer był, stópki mi zmarzły... Robię herbatę... , choć na dzisiaj przydałoby
się grzane wino z goździkiem i pomarańczą, ale moja chorobowa „religia” nie
pozwala, trochę szkoda i przykro...
I poczytam bajki Andersena... Czytacie
jeszcze bajki? Ja, czytam nałogowo, zawzięcie i nie mogę pozbyć się tego
nałogu... I tak sobie myślę..., to że na dachu leży śnieg nie znaczy, że w
kominku nie płonie ogień..., nieprawdaż?
„Czy to bajka, czy nie bajka, myślcie sobie, jak tak chcecie, a ja przecież wam powiadam: Krasnoludki są na świecie”.
„A cóż to jest za bajka? Wszystko to być może! Prawda, jednakże ja to
między bajki włożę”. - i kto zgadnie czyje to slowa...?
Jest coś niesamowitego w czytaniu pierwszych słów bajki. Nigdy do końca nie wiesz, gdzie mogą cię zabrać....
„Czy to bajka, czy nie bajka, myślcie sobie, jak tak chcecie, a ja przecież wam powiadam: Krasnoludki są na świecie”.
Jest coś niesamowitego w czytaniu pierwszych słów bajki. Nigdy do końca nie wiesz, gdzie mogą cię zabrać....
Piękne zdjęcia. U mnie też posypało, ale już śnieżek topnieje. W tej chwili, gdy do Ciebie piszę, wyjrzało Słońce. Dawno go nie widziałem. A bajki i baśnie? Też czytam. Pozdrawiam serdecznie. Tojav
OdpowiedzUsuńAndersena to może nie bardzo, jest dołujący. Facet miał chroniczną depresję i tyle traum na życiorysie, że głowa mała...
OdpowiedzUsuńBaśnie czytałam bardzo długo, prawie do końca podstawówki. Różne, różniste, z różnych zakątków świata. Najbardziej lubiłam czeskie i takie rdzennie polskie, regionalne, wpadające w legendy.
Aaa, a cytat jest ze "Wstępu do bajek" Krasickiego :) Tylko to bajka, a nie baśń, czyli w sumie dla dorosłych.
OdpowiedzUsuńUwielbiam baśnie. Czytałam je od dziecka. Dostałam od rodziców gruby tom Baśni Andersena. Nie pamiętam komu go dałam po latach czytania. W świecie baśni dobro jest dobrem, zło złem, a krajobrazy i tło, w którym dzieją się baśniowe akcje- piękne, jak Twój cudny zimowy las.
OdpowiedzUsuńSzczęść Boże.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog, My również polecamy Nasz blog: www.wramionachojca.blog.onet.pl
Blog tworzy Ksiądz katolicki z grupa osób.
Pozdrawiam
Z Panem Bogiem
Zima na całego widzę u mnie postrasza tylko pozdrawiam serdecznie życząc miłego wieczoru i dobrego humoru.
OdpowiedzUsuńzima tworzy bajeczne krajobrazy ,a bajki najlepiej czyta się w zimowe wieczory...
OdpowiedzUsuńbajki,baśnie,klechdy...na tym się wychowałam...trudno zliczyć,tam świat dobry zawsze zwyciężał ,a bohaterowie żyli długo i szczęśliwie....
czasem chciałoby sie byc na chwilę lecącym płatkiem śniegu...
Jak Królowa Śniegu to jeszcze konieczny Kaj i Kaja:-)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że krasnoludki są na świecie! niech ktoś tylko spróbuje zaprzeczyć!
OdpowiedzUsuńa śniegu nie lubię....już nie...
uściski:)
Mariaa Konopnicka ...O sierotce Marysi i krasnoludkach.....
OdpowiedzUsuńpisał to Skrzat Koszałek Opałek :))
a zima pieknie uwieczniona, lubie takie widoki ale tęsknię juz za wiosną....
serdeczności
Jaki piękny bajkowy post i te cudowne zimy na tych obrazkach. Bajki Andersena to bajki dla dorosłych. Teraz je dopiero zaczynam rozumieć. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTam, gdzie pojawia się Królowa Śniegu ludzkie serca zamarzają. Lepiej niechaj siedzi w lodowym pałacu.
OdpowiedzUsuńZima jest piękna... a najpiękniejsza na zdjęciach czy kartach książek. I dla mnie tam powinna zostać.
OdpowiedzUsuńjuż sto razy mówiłam, że już dość mam tej zimy i chcę wiosny, ale oglądając Twoje zdjęcia, znów zachwyciłam się czystością, białością.
OdpowiedzUsuńTeż jestem za Konopnicką, a baśnie uwielbiam, to całe moje dzieciństwo!!!
Ja mam już jej dość, szczególnie, że w mieście to tylko zwalanie zwałów śniegu z auta, mokre i zasolone buty i breja wszędzie. Na wsi, na urlopie, jak można jej piękno podziwiać to, co innego. Nie mam takie okazji często to już ta miastowa mnie zmęczyła.
OdpowiedzUsuńTak jak każdy diament jest niepowtarzalny,
OdpowiedzUsuńTak każdy płatek śniegu jest oryginalny.
Kiedyś taki brylancik kupiłem dla żony,
karata miał ułamek, ale śniegu mamy tony.
Pozdrawiam.
Ahoj:)
Piękna zima na Twoich zdjęciach, bajkowa, baśniowa... żeby taką zobaczyć trzeba wyjechać z miasta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, u mnie sypało całą noc i nadal sypie.
Uwielbiam śnieg. Jest dla mnie taki magiczny... Zawsze kiedy mam okazję pójść na spacer do parku czy lasu, kiedy pada śnieg, czuję się wyjątkowo. Właśnie tak jak to nazwałaś - w bajce! Natura zachwyca mnie w każdej porze roku, ale z tym zimowym krajobrazem, Bóg miał świetny pomysł :) Żeby te gwiazdki tak misterni wymyślić i każda jest inna!
OdpowiedzUsuńTekst z "Wnękowej" rewelacyjny.
Jak byłam mała, baśń o Królowej Śniegu była moją ulubioną :) Ach te bajki... przewrotne takie.
Przepiękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńA nas zasypało całkiem śniegiem ...
Judytko pokazałaś piękny śnieżny krajobraz nie tylko w zdjęciach ale namalowałaś słowem. Ja niestety z tego sypania i brei jaka jest w mieście przyniosłam do domu przemoczone buty i zniszczone od soli kozaki. Piękna jest zima tam gdzie jest mniej cywilizacji. Serdeczności
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem - Prawdziwie dorośli jesteśmy nie wtedy, rezygnujemy z bajek i baśni, ale wtedy, gdy z zachwytem odczytujemy je ponownie.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Jest konkurs fotograficzny "Las zimą", ale niestety tylko dla uczniów. Zima jest zachwycająca. Bardzo lubię spacery w takich ośnieżonych lasach. Nie ścieżkami, ale tzw. na przełaj.
Pozdrawiam Siostrzyczkę i wszystkich miłośników zimowych krajobrazów.
Cudownie opisałaś śnieg, podziwiam Cię. Bajek sie naczytałam dzieciom i wnuczce starszej.Teraz czekam, aż zacznę je czytać młodszej wnuczce :). Zacytowane słowa, to słowa Ignacego Krasickiego, tak myślę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńIgnacy Krasicki
UsuńWSTĘP DO BAJEK
Był młody, który życie wstrzemięźliwie pędził;
Był stary, który nigdy nie łajał, nie zrzędził;
Był bogacz, który zbiorów potrzebnym udzielał;
Był autor, co się z cudzej sławy rozweselał;
Był celnik, który nie kradł; szewc, który nie pijał;
Żołnierz, co się nie chwalił; łotr, co nie rozbijał;
Był minister rzetelny, o sobie nie myślał;
Był na koniec poeta, co nigdy nie zmyślał.
- A cóż to jest za bajka? Wszystko to być może!
- Prawda, jednakże ja to między bajki włożę.
A pierwszy cytat o krasnoludkach to dzielo M.Konopnickiej...
UsuńJ.
Tak jest :). Ja myślałma, że pytasz tylko o drugi :(. Pozdrawiam cieplutko
UsuńJuż ten zimowy widok świata osnutego bielą jest dla mnie bajeczny:))
OdpowiedzUsuńBardzo długo czytałam najpierw dzieciom ,następnie wnukom co wieczór przed snem bajki, wiersze, opowiadania.Ale był problem z bajkami Andersena. Gdy byli mali, za bardzo się wzruszali i płakali. Więc wybierałam lektury bardziej radosne:))Obecnie czytają sobie sami.Ze mną wolą porozmawiać:)))
Pozdrawiam serdecznie.
To prawda; o śniegu można dużo i rozmaicie:) Zdjęcia zimy cudowne, brakuje mi tylko drogi, którą przejeżdża na swych saniach Królowa Śniegu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pierwsze zdjecie to droga... Wiesz, przejechala..., konny zaprzeg miala cudny..., nie mialam odwagi jej zaczepiac!
UsuńJ.
Ach, jasne, że to droga. Wyobrażam sobie! Zabłysnęła i już jej nie było. Tylko przez jakiś czas gałązki pokryte białych puchem lekko kołysząc zdradzały, ze ktoś tędy przejeżdżał.
UsuńBaśniowych snów, Judytko*
Judith, tak pięknie napisałaś o śniegu, a na dodatek tak ciepło, ze aż wstyd się przyznać, że mnie już zima się znudziła i z utęsknieniem czekam pierwszych zwiastunów wiosny...:) Rozumiem jednak, że takiej zimy dawno nie miałaś...
OdpowiedzUsuńZobacz, jak ciekawie - każda o tym, czego nam brakowało :)))
Bajki - lubię, często o tym wspominam na blogu. Cytat, jak napisał/a Leptir - oczywiście z Marii Konopnickiej.
Pozdrawiam serdecznie:)
A ja kocham zimę i śnieg i jazdę na nartach, tyko czekam kiedy mogę czmychnąć i wziąć kogoś jeszcze, aby można z kimś porozmawiać i poszusować z górki może nie na pazurki, bo mam jakiś taki hamulec w sobie że pewnen prędkości nie przekraczam co wcale nie znaczy że czasem na jakiejś muldzie nie wyląduję, no ale... Mimo wszystko ciepło Cię Judyto pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA bajki także bardzo lubię choć już jestem 50+...
OdpowiedzUsuńA ostatnio to Krąg Biblijny - Romana Brandstaettera - to trochę prawie jak BAJKA.
Niby w tej starej uroczej piosence: "Tombe la neige...", cóż więcej dodać?!
OdpowiedzUsuńuściski
Śnieg... Rozłozyłaś go na czynniki pierwsze - pięknie go widzisz, bajkowo :)
OdpowiedzUsuńMnie też urzeka i czasem nieswojo sie czuję, nim zauroczona, gdy inni narzekają na jego wszechobecność, bo drogi, bo odśnieżanie, do mokro, za biało... Cieszę się z jego obecności na bieżąco, bo wiadomo, że kiedyś zniknie. Lubię śnieg, bo daje niepowtarzalność codziennego krajobrazu /taka naturalna magia/ a patrząc na jego pokrywę odnoszę wrażenie spoglądania na nieodkryte i nie "skażone" ludzką stopą miejsca na ziemi. I tak codziennie mogę ja być zdobywcą nowego lądu ;). Wspomniane płatki bardzo, ale to bardzo kojarzone są przeze mnie z obrazkami ukazanymi tylko moim oczom w kalejdoskopie /pamiętacie te szlane, kolorowe obrazki odbijane w lusterkach? :)))/. Niepowtarzalny widok... :)
Bajki natomiast ukształtowały mnie na całe życie chyba, jakąś wrażliwość przekazując. Do tej pory czytam ;)
Gorąco Cię pozrdawiam Judith :)
Czytalam bajki Andersena jako dziecko, wszyscy chyba to robilismy, ale juz moim wnuczkom nie jestem w stanie ich czytac, wydaja mi sie okrutne, zawsze w nich dobro wygrywa ale za nim do tego dojdzie ,ile cierpienia!
OdpowiedzUsuńTwoja zima jak z dobrej bajki a goraca herbata po spacerze po takim swiecie "sabe a gloria" jakby powiedzial moj andyski przyjaciel, analfabeta ale jaki poeta!!!!pozdrawiam serdecznie
...śnieg, eh, niedługo się nim nacieszyłam, tylko przez kilka godzin czułam się jak w baśni...jak w świecie niewinności, wspomnień dzieciństwa, i zwolnienia czasu...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Polecam Andersena " To pewna wiadomość" , jestem na etapie czytania z córką, ta bajka była w podręczniku dla klas trzecich, pierwszy raz ją czytałam, rewelacja.
OdpowiedzUsuńZdjęcia są wprost cudowne :) U nas było całkiem podobnie do niedawna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jest piękny i magiczny... ale w tym roku już mi się znudził :P Buziaki
OdpowiedzUsuńBajki...
OdpowiedzUsuńUwielbiam bajki:)
Ostatnio, przy moim pobycie w NYC wdalam sie w pogaduchy z Panem Andersenem. Usialam mu na kolanach i chcialam, zeby poczytal mi bajki...A on byl taki zimny, jak kamien:)
Mysle, ze kazdy, kto czyta bajki pielegnuje dzicko w sobie, a jesli o nie dba, to nie moze byc zlym czlekiem.
Snieg...to inna bajka, moge go ogladac na Twoich zdjeciach, piekny jest, ale wole swoja snieznobiala plaze. Biala piaskiem, nie sniegiem...
Wiesz, jak to jest:)
Sloneczne promyki w pakiecie
U mnie dziś całkiem znienacka wyszedł temat śniegu... Małgosia - koleżanka z pracy porównała do płatków śniegu zwyczajne, proste, dobre uczynki :) Pojedyncze - są niemal niewidzialne, jak płatek śniegu, i szybko znikają...
OdpowiedzUsuńW większej ilości - mogą stać się śnieżną puchową kołdrą okrywającą świat wokół nas.
Spodobało mi się to porównanie :)
Baśnie Andersena połykałam w dzieciństwie, a po Twojej refleksji doszłam do wniosku, że już niewiele z nich pamiętam. Cóż, ulotna jest ludzka pamięć ;-)
Krajobrazy mamy podobne. Dzisiaj jeszcze zaświeciło słońce i faktycznie zrobiło się bajkowo.
OdpowiedzUsuńWprawdzie uważam, że każdy wiek ma swoje bajki, ale czytam je namiętnie i można by powiedzieć hurtowo.
Kochana Judyth,
OdpowiedzUsuńpotrafisz pieknie opowiadac o wszystkim, we wszystkim dostrzec głębszą wartość i nadać sens. Niewiele jest ludzi, którzy potrafią tak pięknie postrzegać każdy aspekt zycia, tak głęboko... poczytuję sobie to za wielkie błogosławieńswo, że stanęłaś na mojej wiertualnej dróżce. Bo przecież wcale nie musiałyśmy się spotkać...
A bajki? teraz tym bardziej czuję w tobie "bratnią duszę". myślałam, że to ja jestem jakas "niedzisiejsza" bo kocham bajki, książki dla dzieci i ...kołysanki. Myślę, że jest w nich bardzo dużo mądrości, delikatności i czułości. Sa moim azylem i pozwalają widzieć świat piekniejszym, ściskam i dobranocka :)
wirtualnej, oczywiście, az te chochliki... :)
OdpowiedzUsuńBajkowo, a nawet bajecznie :))) Byle tylko zimno nie było (bo marznąć nie lubię), to można w pełni docenić urodę takich widoków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
;) pięknie napisałaś to o chmurach... a dla mnie śnieg jest właśnie baśniowy :)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja coraz bardziej zaczynam cenić Meryl Streep :) z filmu na film... ;)
Ona potrafi zagrac wszystko! Cenie ja za wiele, ostatnio za to, ze potrafi starzec sie z klasa i jest Kobieta zwyczajna!
UsuńJ.
i w dodatku bajki- jak i twoje słowa - mocno pobudzają wyobraźnie :)
OdpowiedzUsuńJa wedruje w samotnosci po tym lesie... moja wyobraznia dziala tak samo, jak w dziecinstwie...bajkowo, oczywiscie!
UsuńJ.
Wiem, wiem! Konopnicka i Krasicki!
OdpowiedzUsuń:))
Baśnie to bezkarny powrót do beztroskiego dzieciństwa; trudno ich nie lubić.
A z zimą to jest dziwna rzecz: rzadko ją lubimy, ale zawsze podziwiamy jej nieodpartę urodę.
Witaj
OdpowiedzUsuńI u nas nawrót zimy. Te biała, z lekkim mrozkiem- lubię :)
Tak wiele mądrości życiowych możemy wyczytać i dopasować do siebie choćby część.
Pozdrawiam ciepluteńko ;)
Zima szaleje. Czasami potrzeba takiej białej monotonii i ciszy. Dobrze, że zawitała też do Ciebie. Jakby nie było, to moja ulubiona pora roku :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMalo kto mowi, ze to jego ulubiona pora roku. Ja czekam do lata z ciekawosci, co ludzie beda o nim mowic, jak przyjda upaly...
UsuńJa, podziwiam i lubie kazda pore roku. Kazda ma swoje miejsce i czas...
J.
Nałogowo czytam Lewisa... a teraz dzięki trzylatkowi mam wielki powrót do bajek z dzieciństwa, wyszukuję te same publikacje, które mi czytano :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam wszystkie jego bajkowe ksiazki a te inne niektore...
UsuńJ.
Nie przepadam za zimą, choć na Twoich zdjęciach jest piękna. Pierwszy cytat pochodzi z baśni Marii Konopnickiej "O krasnoludkach i sierotce Marysi", zaś drugi ze wstępu do bajek Ignacego Krasickiego. W dzieciństwie dostałam od taty obie książki z ilustracjami Marcina Szancera.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam z zaśnieżonego miasta.
Czesto sie slyszy, ze zima jest dobra za szyby cieplego domu... Bylam dzisiaj na spacerze... Zima w lesie i na wsi to cos pieknego! Nie mozna tego powiedziec o wielkich miastach...
UsuńCzytalam te ksiazki z biblioteki szkolnej...
J.
Trafiłam tu przypadkiem i wygląda, że dłużej zabawię.
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam się wczytywać i zostanę tu dłużej.
Z całego serca życzę zdrowia. Pozdrawiam.
Jak to mowia: przypadkow nie ma!
UsuńSerdecznosci sle!
J.
Bardzo lubię śnieg - w zasadzie to tym bardziej, im więcej ludzi przy mnie narzeka na to, że pada lutową porą. Jakby to jakaś anomalia była. Może to ja jestem złośliwy, a może ludziom od nadmiaru wszystkiego się w głowach poprzewracało?
OdpowiedzUsuńW każdej bajce jest ziarnko prawdy, choćby tak niewielkie jak ów krasnoludek, który bystry jest i nie każdemu daje się zobaczyć. Konopnicką czasem czytałem dzieciakom i miałem problem ze słowem "zapiecek". Bo jak tu brzdącom wytłumaczyć, że babuleńka spała na kaloryferze? ;-)
Ciekawe na co beda narzekac ludzie w pelni lata? Po mojemu zawsze cos jest dla czlowieka nie tak?
UsuńA jak ma byc? Dalby odpowiedz, ale gdyby to wszystko otrzymal jestem pewna, ze nadal by narzekal!
J.