Kto choć raz był na pustyni będzie chciał tam powrócić, bo to co ujrzą
jego oczy jest niezapomniane.
Najpiękniejszą pustynią, jak dla mnie, jest pustynia Namib. Namib w języku "nama" oznacza – olbrzymi, w innym tłumaczeniu oznacza również – miejsce gdzie nie ma nic. Jest jedną z najstarszych i najbardziej suchych pustyń na świecie i liczy sobie 80 milionów lat. Pustynię przecina rzeka Kuiseb /przez większość roku jest wyschnięta/, która dzieli Namib na dwie części. Jedna jej część na północy dochodzi do oceanu i nazywana jest Szkieletowym Wybrzeżem. Silne prądy i wiatry przynoszące mgłę powodują, że gubią się tutaj żeglarze czego dowodem są liczne wraki statków. Przez wieki rozbijały się tutaj statki i wciąż można je zobaczyć. Z czasem malownicze wraki są unicestwiane przez wydmy, gdyż pustynia powoli pochłania ocean przemieszczając się w kierunku zachodnim.
Najpiękniejszą pustynią, jak dla mnie, jest pustynia Namib. Namib w języku "nama" oznacza – olbrzymi, w innym tłumaczeniu oznacza również – miejsce gdzie nie ma nic. Jest jedną z najstarszych i najbardziej suchych pustyń na świecie i liczy sobie 80 milionów lat. Pustynię przecina rzeka Kuiseb /przez większość roku jest wyschnięta/, która dzieli Namib na dwie części. Jedna jej część na północy dochodzi do oceanu i nazywana jest Szkieletowym Wybrzeżem. Silne prądy i wiatry przynoszące mgłę powodują, że gubią się tutaj żeglarze czego dowodem są liczne wraki statków. Przez wieki rozbijały się tutaj statki i wciąż można je zobaczyć. Z czasem malownicze wraki są unicestwiane przez wydmy, gdyż pustynia powoli pochłania ocean przemieszczając się w kierunku zachodnim.
W okolicach wybrzeża piasek jest żółty, a w głębi lądu odznacza się odcieniem ciemnej czerwieni. W środkowej części pustyni piasek wydm jest największy na świecie. Osiągają wysokość 300 metrów i długość 50 km.
W ciągu dnia temperatura piasku przekracza 80 stopni Celsjusza, a nocą człowiek trzęsie się z zimna. Na pustyni Namib można spotkać słonie. Bezkresne piaski najpiękniej wyglądają o poranku.
Niebotyczne wydmy
płoną czerwienią piasków ogrzewanych
pierwszymi promieniami słońca.
Między nimi przechadzają się
majestatyczne oryksy i antylopy spingbok.
Wiatr bezustannie rzeźbi w ogromnych diunach fantastyczne wzory.
Odwieczny
spektakl przyrody obserwują nieliczni: w kraju o terytorium większym od Polski
mieszka niewiele ponad dwa miliony ludzi.
Kto idzie na pustynię, ten nie szuka
tam chleba, lecz niesie w sobie głód za czymś większym.
Można zachwycać się
wydmami, wschodzącym i zachodzącym słońcem i ze dwa lub trzy razy dziennie
można zobaczyć twarz Boga...
Jednak nie wszyscy interesują się pięknem pustyni,
która cieszy oko i serce. Wielu pociąga najpiękniejsza pustynia Namib ze
względu na diamenty...
Nikt przez długi
czas nie wiedział, że właśnie pod piaskiem wybrzeża Namibii skrywają się liczące
milion lat warstwy piasku, które skrywają największe znane pokłady diamentów na
ziemi.
W tym niesprzyjającym dla
człowieka miejscu przez przypadek odkryto złoża tej szlachetne kopaliny,
wskutek tego zaczęli przyjeżdżać tu niemieccy osadnicy. Nie trzeba w tym
miejscu wydzierać diamentów z głębi ziemi. Namibijskie diamenty zostały
wypłukane przez rzeki z bogatych botswańskich złóż i teraz wystarczy pozbierać
kamienie z pustyni bądź pobliskiego dna morza.
I tak w ciągu niespełna dwóch lata powstało
miasto Kolmanskop, które położone jest jakieś 10 km w głąb pustyni bez własnego
źródła wody. Miasto kwitło jak bajeczna oaza w środku pustyni.
Niemieccy
osadnicy wybudowali tutaj setki rezydencji, drogi i szkoły, kino, słynne
kasyno, salę balową, kręgielnię, salę gimnastyczną, szpital na 250 łóżek, w
którym znajdował się pierwszy aparat rentgenowski w tej części Afryki. Służył nie tylko dla diagnostyki chorych, ale
także dla sprawdzania, czy któryś z pracowników nie chce wynieść diamentów w
swoim brzuchu. Wodę pitną przywożono aż z Cape Town i była droższa od piwa
sprowadzanego z Niemiec. Dzięki fabryce lodu, zamrażanego ciekłym azotem,
każdemu mieszkańcowi Kolmanskop przysługiwało pół bloku lodu na dzień, aby w
prowizorycznej lodówce przechowywać zapasy żywności. Miasto posiadało swoją
rzeźnię, w której magazynowano zapasy mięsa dla całej społeczności.
Każdego
dnia każdy mieszkaniec miasta na pustyni otrzymywał 4 bułki i 20 litrów wody. Część
mieszkańców była milionerami. Miasto opustoszało pół wieku temu nie dlatego, że
zabrakło diamentów, ale dlatego, że nad rzeką Orange odkryto złoża kilkukrotnie
większych kamieni...
Diamenty nadal znajdują się na pustyni Namib.
A co zostało
z okazałych rezydencji?
Pustynia szybko uprzątnęła ludzki rozgardiasz. Tonące w
zieleni ogrody, czyste ulice pochłonął piasek. Kolmanskop – miasto duchów,
stopniowo pochłaniane jest przez piaski pustyni. Piaski pustyni wdzierają się
systematycznie i malowniczo do opuszczonych domów, a jedynymi mieszkańcami są
węże i szakale...
P.S
Być może
diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety, lecz z całą pewnością tutaj, w otoczeniu
bezkresnej pustyni Namib, najcenniejsze jest dobre auto i zapas wody...
Gdybyście
chcieli pojechać na diamenty muszę Wam powiedzieć, że strefa, w której wydobywa
się diamenty, jest zamknięta dla przeciętnego śmiertelnika i każdy, kto
znajdzie się na jej terenie, może popaść w poważne tarapaty...
Ale, to także
trzeba powiedzieć, niektórzy nazbierali, oczywiście diamentów i to sporo... Więc nawet największe pustynie mają swoją
wiosnę, choćby najkrótszą i niedostrzegalną – wszystko zależy od jednego: czego szukamy....
A szukać można wszędzie nawet w wielkim, gwarnym, zadymionym mieście czy w
małej wsi... I tutaj można znaleźć swoją pustynie, gdzie można coś przemyśleć,
zmienić, może należałoby coś przedsięwziąć, wprowadzić pewne ulepszenia, zrewidować
sposób myślenia... Czas pustyni każdemu jest potrzeby choćby raz w roku. Rozpoczął
się Wielki Post... Co to jest post?
„Rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy
niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój
chleb z głodnym , wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz,
przyodziać i nie odwrócić się od współziomków.
Bądźcie miłosierni, a dostąpicie miłosierdzia; przebaczajcie, aby i wam przebaczono;
Bądźcie miłosierni, a dostąpicie miłosierdzia; przebaczajcie, aby i wam przebaczono;
tak jak wy czynicie i wam
czynić będą; jak dajecie, tak i wam będzie dane; jak sądzicie, tak sami
będziecie osądzeni; jaką okazujecie łagodność innym, takiej i sami
doświadczycie; jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą” ./Pismo Święte/
„Jesteśmy podobni do pielgrzymów, których nie
męczy wędrówka przez pustynię, ponieważ ich serca zamieszkały już w Świętym
Mieście”. /Antoine de Saint – Exupery/
/Zdjęcia z
internetu/
.
jakie piękne miejsce, ciekawe, że diamenty i złoto bywają w takich trudno dostępnych miejscach - albo pustynia, albo mrozy. I tak to ludzi nie odstraszy.
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego!!!!
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero uzmyslowiłam sobie, że przez to, że tak długo mieszkałaś w Afryce - tak dużo zobaczyłaś i masz taką bogatą wiedzę. Także przez to jesteś tak bardzo wyjątkowa Judytko.
Dziękuję Ci za to wszystko.
Siostro czytając Twoje wpisy jestesmy jak w KAMERUNIE
OdpowiedzUsuńNiesamowite obrazki i historia. Aż chciałby zobaczyć na własne oczy takie miejsca. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana pięknem pustyni...,a to zdjęcie z wdzierającym się piaskiem do opuszczonego domu...niesamowite.jakby bardziej oddaje pustkę tego miejsca...
OdpowiedzUsuńczasem błądzimy Judyto po pustyni życia,ale czasm trafiamy...na oazę;)
I na mnie zdjęcie, które wymieniasz, zrobiło nieprawdopodobne wrażenie... Wydaje się wręcz nieprawdziwe, jak obraz namalowany przez artystę, ukazujący... może przemijanie?
UsuńJa też chcę! :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię, Judith!
z jednej strony marzę, żeby kiedyś zobaczyć pustynie, a z drugiej boję się jej ogromu. Miasto na pustyni jeszcze raz udowadnia, że wszystko co robimy wbrez naturze, to ma krótkie mogi, bo ona zawsze odbiera, co swoje!!
OdpowiedzUsuńPustynia dała, pustynia zabrała. Niesamowity widok. Pustynia jest piękna. Chciałabym ją zobaczyć na żywo, bo wiem, że w Tv to nie to samo :) Ściskam :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuje za mądrość przekazaną w piękny i ciekawy sposób.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia pustyni :-)
OdpowiedzUsuńA diamenty, cóż też są pewnie piękne, ale nic nie jest wieczne...
Fascynujaca opowiesc i zdjecia. Dzieki za Twoje madre slowa...
OdpowiedzUsuńZdjęcia tej pustyni są urzekająco piękne. Widziałam niedawno film o pustyni z serii "Planeta Ziemia". Wcześniej niewiele wiedziałam... Dziś jakbym poszerzała tamte wiadomości.
OdpowiedzUsuńCiekawa taka pustynna zachęta do wielkopostnego zatrzymania się :)
Zdjęcia fantastyczne, piekne..... a opowieść jakże prawdziwa....
OdpowiedzUsuńale nie chciałabym zobaczyć na zywo pustyni, przeraża mnie ....
Pustynia, podobnie jak dżungla, pochłania intruzów. I to jest piękne.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Przepiękna gra barw.Zwłaszcza w tych pierwszych czterech zdjęciach.Dziękuję za tak ciekawy przekaz. Dowiedziałam się wielu nowych rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
...coś niesamowitego...Świat jest piękny!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!
Nie wiem, co ludzi aż tak fascynuje w diamentach. Może to, że są aż tak bardzo trudno dostępne? Nie szanujemy łatwizn... W żadnym wymiarze... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawy post i refleksje związane z bogactwem jakie kryje w sobie Ziemia.
OdpowiedzUsuńUściski :)
Piękne to Twoje ostatnie wpisy, Judith
OdpowiedzUsuńpiękno tej pustyni jest nie do opisania. co tam diamenty, przyroda, choć surowa jest najpiękniejsza.
OdpowiedzUsuńa pustynię, tylko nieci brzydszą można stworzyc wszędzie...
uściski:)
Zanurzyłam się w tej pustynii... Pięknie piszesz Judith.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam..., a na końcu wyjaśnienie, że zdjęcia z internetu.
OdpowiedzUsuńPustynia przeraża pięknem.
Takiej pustyni mi trzeba... choćby od zaraz.
OdpowiedzUsuńPustynia jest fascynująca!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:)))
Judytko, Ty się marnujesz na tym urlopie! Myślę, jestem wręcz przekonany, że jesteś w stanie zorganizować fajną ekipę spośród gości tego bloga i wyruszyć w takie miejsca jak powyżej. Korzyści z tego wiele: bogactwo (potencjalne rzecz jasna), hart ciała (zimno i gorąco), i bliskość nieba. Wszyscy wielcy mężowie Boży zawsze wychodzili w góry lub na pustynię.
OdpowiedzUsuńZatem kiedy wspólna wyprawa na Namib?
PS. Hela zgodziła się podstawić naszą arkę, byśmy mieli czym dopłynąć do zachodnich wybrzeży Afryki:-)
Proszę mnie od razu wpisać na listę... :) Nie wiedziałam, jak to zrobić, że mnie Marian zabrał do swojej Arki, a tu proszę... mam rozwiązanie :)
UsuńeNNko, jesteś na liście pasażerów:-)
UsuńPrzemysle...
UsuńSerecznosci
Judith
Przepiękne pustynne krajobrazy, gra światła wydobywa niesamowite kolory...
OdpowiedzUsuńdiamenty nigdy mnie nie pociągały, ale może wystarczy odkopać wioskę ;)
Przepiękny opis pustyni, ciekawy tekst i piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńserdeczności Judyto!
:)))
Wspaniały ten post, Judith... Wiedziałam, że zastanę tu coś bardzo refleksyjnego i ciekawego zarazem. To prawda, że każdy z nas może znaleźć jakąś pustynię... powiedziałabym, że nawet nie trzeba wyjeżdżać. Ważne, by potrafił dostrzec po co, albo dlaczego na nią trafił i... wyciągnął właściwe wnioski. Ten czas /Wielkiego Postu/ temu sprzyja, więc warto z tego skorzystać. Pustynia nie musi być złem, a mieć zupełni inny wymiar, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam. :)
'Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje' :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z pustyni :)))
Piękny post, Judith!:)
OdpowiedzUsuńI jak zwykle skłania do refleksji - moja dziś taka, że kto na pustynię się uda, to i diament swój znajdzie...
A może lepiej od razu się zapisać na wyprawę, którą Krzyś proponuje?;)
oczywiście, jak byś przemyślała i się zdecydowała...:)))
Serdeczności wiele dla Ciebie!:)
Even, jesteś już na liście pasażerskiej:-)
UsuńPiękna opowieść. Rzeczywiście lepiej szukać innych klejnotów niż diamenty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam