Któregoś dnia
pewna kobieta przyszła z synkiem do Mahatmy Gandhiego i poprosiła:
- Mahatma,
powiedz mu, żeby nie jadł więcej słodyczy.
– Bądź tak miła i wróć za trzy dni –
odpowiedział Gandhi.
Za trzy dni kobieta wróciła z dzieckiem i Gandhi
powiedział do niego:
- Nie jedz więcej słodyczy!
Kobieta spytała: - dlaczego
kazałeś nam czekać trzy dni tylko po to, aby to powiedzieć?
Mahatma odpowiedział:
- Ponieważ trzy dni temu ja sam jadłem jeszcze słodycze.
Hmm, gdyby ci wszyscy,
którzy dowodzą, nauczają, komenderują, wykrzykują, zachęcają, uważają, że tylko
oni mają rację – zdecydowali się przestrzegać tego, czego żądają od innych, ten
świat byłby rajem...
P.S
Dlaczego
niektórzy ludzie innych traktują jak cukierki?
To, że ktoś jest owinięty w
cudowny papierek wcale nie musi znaczyć, że jego smak jest równie dobry.
A po
drugie każdy wie, że nadmiar słodyczy bywa zdradliwy i tylko od ciebie zależy
czy zjesz tego cukierka, bo nawet cukierek w najpiękniejszym opakowaniu może
wydać się gorzki w smaku.
Więc proszę nie oceniać cukierków po opakowaniu... z
tylko jednym małym wyjątkiem: gdy kobieta ładnie wygląda i ma także przy okazji dobry humor /śmiech/ /z
mądrości mojego Taty - na wesoło/.
nie wolno dużo jeść słodyczy wiem jak mi kazali a teraz prawie nie jem już tego.
OdpowiedzUsuń;) czy taka kobieta niekoniecznie musi przejawiać zamiłowanie do porządku ;)?
OdpowiedzUsuńTen ladny wyglad i dobry humor to byc moze tylko ladne opakowanie i porzadku w niej nie zanjdziesz... Czlowiek potrafi zaskakiwac a kobiety tym bardziej
UsuńJ.
Zbyt duża ilość słodyczy może zemdlić... ;)
OdpowiedzUsuń...jak i brak "slodyczy" moze zemdlic!
UsuńJ.
Podoba mi sie historyjka z Gandhim, na pewno ja bede od czasu do czasu cytowac..prosta i nad wyraz madra. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńjak to dobrze, że słodycze mogą dla mnie nie istnieć. czasami, oczywiście:)
OdpowiedzUsuńNie wszystko złoto, co się świeci.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ocenia się ludzi po wyglądzie i od naszego wygladu zależy wiele: powodzenie u płci męskiej, uzyskanie pracy itd.
To ,jak piszesz- tylko opakowanie- nic poza tym.
Ze wzgledu na zdrowie obywam się bez słodyczy, za to kupuję wspaniałe i słodkie owoce. Szkoda,że nie są tak dobre, jak te - prosto z drzewa...
Dziękuję Judith za kolejną lekcję mądrości.
Serdeczności
Świat byłby rajem, ale o takich aniołków trudno:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
...ale jak kazdy zaczalby od siebie...to bylaby prawdziwa rewolucja!
UsuńJ.
Mam zaufanie do mądrości Twojego taty i tej wersji będę się trzymał.
OdpowiedzUsuń...ale to jest tylko meski punkt widzenia i co ukrywac: nie zawsze prawdziwy /smiech/
UsuńJ.
Mimo wszystko przydałby się nam raj teraz :-)
OdpowiedzUsuńNo to ja bym nie mogła teraz tego powiedzieć, bo akurat zajadam się waflami. ;P
OdpowiedzUsuńNie szata, lecz serce zdobi małego człowieka o wielkim sercu!:)
OdpowiedzUsuńCiekawa mogłaby być próba przypisania smaków cukierkowych do ludzkich charakterów ;-)
OdpowiedzUsuńja mam swoja teorię,sprawdzoną...oto ona - ludzie którzy nie lubia słodyczy są ponurakami...NAPRAWDĘ!
OdpowiedzUsuńja lubię...P
No, no...
OdpowiedzUsuńSłodycze jedzmy więc i tyle.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Dziś dostałam czekoladki. Tak po prostu.
OdpowiedzUsuńAle nie jem, bo jeść nie powinnam, więc pewnie oddam komuś w prezencie :)
Chwilowo jestem w fazie powolnego przyglądania się rzeczywistości i jakiś tam kolorowy papierek by mi w głowie nie zawrócił! :))
O tak, gdyby wzrok człowieka był w stanie przeniknąć przez kilka warstw skóry i zobaczyć, co kryje się w środku - świat byłby piękny.Do tego, ludzie nie powinni jeść niezdrowych cukierków, tylko rozsmakować się w jabłkach czy też pomarańczach - tutaj nie ma zbędnego opakowania, a i robaczywkę szybko rozpoznamy:)
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda. Nie ma jednak się co oszukiwać, że ładna powłoczka przyciąga. Konfrontacja z wnętrzem często jednak jest bolesna.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Moja znajoma nie może pogodzić się z przemijającą młodością, poświęca dużo czasu i pieniędzy na odmładzanie się. Mimo to wciąż nie jest zadowolona. Kiedyś na urodziny kupiłem jej pięknie opakowaną książkę z równie piękną okładką. Dając jej prezent spytałem czy podoba się jej opakowanie, a później okładka. Była zachwycona. Poprosiłem by przeczytała książkę i dwa tygodnie później zadałem jej pytanie: a jak podobała się książka? Była zachwycona. Wtedy powiedziałem jej: bądź książką a nie okładką czy opakowaniem. Wytrzymała cały rok :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się oburącz :)
OdpowiedzUsuńKilka razy w życiu przekonałam się, że człowiek wyglądający, a raczej mający cechy słodkiego, w bliższej relacji okazywał się gorzki i nie do przełknięcia...
Serdeczności:)
Zgadzam się z Tobą w 100%!
OdpowiedzUsuńNapisałaś:
OdpowiedzUsuń"Hmm, gdyby ci wszyscy, którzy dowodzą, nauczają, komenderują, wykrzykują, zachęcają, uważają, że tylko oni mają rację – zdecydowali się przestrzegać tego, czego żądają od innych, ten świat byłby rajem..."
Tak - byłby rajem!!!!!
Serdeczności.
Witaj
OdpowiedzUsuńZa słodkościami nie przepadam, ani w codziennym życiu, ani w kuchni.
Pozdrawiam najmilej :)
Niestety teraz takie czasy - jak Cię widzą - tak Cię piszą...
OdpowiedzUsuńCzasy? To my, ludzie tworzymy czasy i patrzenie...
UsuńJ.
Wazne, by zachować równowagę, umiar :) tak, wiem, próbuję :)
OdpowiedzUsuńParadoksalnie, kiedy zrezygnujemy ze słodyczy i słodzenia to nagle odkrywany prawdziwy smak. Oczywiście "morał" z Twojego wpisu jest o czymś innym, żeby nie wymagać od innych tego, czego sami sobie nie odmawiamy. Moja uwaga jest więc na marginesie.
OdpowiedzUsuń