My, mali
ludzie cośmy do ostatka
Stojąc u krzyża na cuda czekali
Cośmy uciekli, głowy
pochowali
I każdy sobie gębę ręką zatkał
Już nie będziemy o cudach gadali
My, mali ludzie cośmy do ostatka…
My, mali ludzie w strachu czekający
Że przyjdą
także po nas i na krzyż przybiją
Uciekaliśmy od kobiet
płaczących
Zapomnieliśmy Jana wraz z Maryją
Bo się nam powróz zacisnął pod
szyją
My, mali ludzie w strachu czekający
My, mali ludzie cośmy uwierzyli
Że
Ty przemienisz biedę w chleb i wino
Zobaczyliśmy Twoje ciało sine
Zamiast
zwycięstwa octu się napili
My, mali ludzie cośmy uwierzyli
Jak ciemno, mroźno
jest przy Twoim grobie
A dla nas domy jak groby stawiają
Ty leżysz martwy kiedy
nas ścigają
I gdzie Twe wino i chleb nie odpowiadasz
Kiedy uczniowie Cię
właśnie zdradzają
Jak ciemno, głucho jest przy Twym grobie
Ach, każdy się
przemieniał innych dotykając
I zasiedliśmy jak dzieci spłoszone
Do spóźnionej
wieczerzy
w betonowych domach
Bo On był
Czekał w każdym – kiedy to
poznamy
Że jest w twarzach przyjaciół,
z którymi czekamy
/Ernest Bryll/
P.S
Ludzkie
cierpienie i krzyż jest zawsze tajemnicą…
Uczę się cierpienia i wiem, że jest
ono częścią dorastania i wymaga więcej odwagi niż śmierć…
Wierzę Chrystusowi,
wierzę Marzenie, wierzę Markowi, wierzę Karolinie, wierzę wielu innym, którzy
przechodzą przez tygiel cierpienia i wszystkim tym, którzy wiedzą, że śmierć
jest już blisko…
Nie wierzę tym, którzy mówią piękne słowa i wyrażają opinie,
jak powinno się cierpieć i umierać, jak wzniosłe jest cierpienie i wszystko z nim
związane…, nie wierze im…, bo ich cierpienie i związany z tym krzyż jest tylko
w ich głowach i pobożnych myślach…
Żeby zrozumieć, pojąć tę tajemnicę trzeba
samemu doświadczyć cierpienia i krzyża…, ale jeszcze i to nie do końca
rozwiązuje tę tajemnicę, “bo istota cierpienia jest nie do poznania, chociaż
jest nam wszystkim wspólna”/Parmenides/
Amen. Halelu-Jáh!
OdpowiedzUsuńNa Wielkanoc od króliczka,
OdpowiedzUsuńniech Ci wpadną do koszyczka
niezła kasa i kiełbasa,
radość życia, coś do picia
i na miłość chęci tyle,
by mieć wszystko inne w tyle.
.............$...$....$
..........$................$
........$....................$
......$........................$
....$............................$
..$...............................$
.$.................................$
$.....................(ஜஜஜ)...$
$... (▒▒▒)........(ஜஜஜஜ).$
$..(▒▒▒▒▒)....(ஜஜஜஜஜ)$
.$(▒▒▒▒▒▒)..(ஜஜஜஜஜ)$
▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§..... (█)
---§§(_)(_)(_)(_)(_)(_)(_)§§...(█)@
-----§§(_)(_)(_)(_)(_)(_)§§.......@(█)
-------§§(_)(_)(_)(_)(_)§§...(█) @
---------§§(_)(_)(_)(_)§§......@(█)
---------§§(_)(_)(_)(_)§§ .(█)@
..........▓▓▓▓▓▓▓▓▓....@(█)
...........................(█) @......
.............................@(█) ...
......................(█) @.........
.........................@..........
......................@ ...........
(`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)
Oby zdrowie dopisało
i jajeczko smakowało,
by szyneczka nie tuczyła,
atmosfera była miła,
a zajączek uśmiechnięty,
przyniósł wreszcie te prezenty.
Niech to będzie czas uroczy,
życzę miłej Wielkanocy.
***WESOŁEGO ALLELUJA*
Tak! Trzeba samemu doświadczyć.
OdpowiedzUsuńPrawda. Trzeba samemu doświadczyć i wtedy widzi się to, czego wcześniej się nie dostrzegało.
Serdeczności Judyto!
Dobrze i niedobrze jest mieć takie przemyślenie.
OdpowiedzUsuńNie wiemy dlaczego ....
Ale tak jest...
Oby jak najmniej tych cierpień było...
Dzięki Judyto. Parę lat temu odkryłam o czym mówi stacja Szymona z Cyreny - o umiejętności towarzyszenia w cierpieniu (może kiedyś o tym napiszę...) Serdeczności
OdpowiedzUsuńWiele cieplych slow i zyczen tutaj przeczytasz. Nie wiem czy ktos , kto raz tutaj zagladnal, potrafi o tym miejscu zapomniec. Ja nie potrafie:-) i nie mam pomyslu, ktore zyczenia i jakie slowa moga oddac to, co Ci zycze. Nie chce oklepanych formulek:-) jakiekolwiek i czegokolwiek, zycze Ci z calego serca. Chyba jestes moja drozka, ktora pomoze wrocic na te, z ktorej kiedys zeszlam? Moze,,,,,,,
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem z uwagą. Do przemyślenia. Pozdrawiam i życzę spokojnych Świąt.
OdpowiedzUsuńWażny post. Piękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
Piękny post w ten Wielki Post, Wielki Piątek, Judyto. Cierpienie... ten go nie zna kto go nie pozna a każdy doświadcza go w inny sposób.
OdpowiedzUsuńPięknych, spokojnych Świąt Ci życzę. :)
zamyśliłam się Judyto...bo prawdę napisałaś...
OdpowiedzUsuńnie zgłębimy do końca tej Tajemnicy...i na nic wznosłe słowa.
Zdrowych ŚWiąt Ci życzę Judytko...:)
Tak jak uczniowie kiedyś tak i dziś na widok cierpienia choroby i śmierci ogarnia nas przerażenie i najchętniej dalibyśmy nogi za pas , i tak zresztą w większości jest. (-;
OdpowiedzUsuń"Krzyż jak waga. Jeżeli belka się przechyli
OdpowiedzUsuńNa lewo – to zapadnie nasz świat w jednej chwili
W ciemności
Bez oddechu
Bo jest bez radości
My, ubabrani w grzechu
Patrzymy
Skrwawiony
Bóg trzyma ciężar. Gorzko się modlimy"
Ja przepraszam, że nie potrafię w klimacie Twojej wiary -wiary w Boga /bo wierzę na swój sposób, nie wiem w co ale COŚ czuję.../ ale wierzę Judytko w Twoje cierpienie.
OdpowiedzUsuńChciałam Ci powiedzieć, że cenię /wirualne bądź co bądź/ relacje z Toba, szanuję i podziwiam - podziwiam Twoją radość życia i czasem wstyd mi, że tyle z Ciebie czerpię. Tyle spokoju...
Wesołych Świąt Judytko :)
Masz rację, nie wolno nam mówić "rozumiem" jeśli nie przejdziemy przez to samo. Mam nadzieję, że nie będzie mi to dane... Pozdrawiam Cię gorąco i życzę, by te Święta przyniosły ukojenie.
OdpowiedzUsuńps. A tu ode mnie dla wszystkich, by pamiętać, że te Święta to jednak coś innego niż mazurki, szynki i zajączki
http://www.youtube.com/watch?v=vVHQSmvNoN8
Dlatego też bardzo jest trudno być towarzyszem osoby cierpiącej, bo cóż można o tym wiedzieć.
OdpowiedzUsuńTa niemoc, bezradność jest paraliżująca.
Jezus pragnął, aby Apostołowie z nim byli, po prostu byli.
A wcale nie jest łatwe to bycie.
Dziękuję za tę chwilę refleksji.
Z modlitwą, zwłaszcza dzisiaj
Dosia
To ja nieśmiało do Tych Wymienionych pozwolę sobie dopisać Tysię w jej cierpieniu, które wzmaga się coraz bardziej...
OdpowiedzUsuńI ja dziękuje Judith- za każde słowo, życząc spokojnych, pięknie przeżytych Świąt.
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Prawda. Każdy z nas niesie swój krzyż. Pozdrawiam serdecznie. Spokoju i zdrowia życzę Judytko dla Ciebie
OdpowiedzUsuńJudytko, spokojnych świąt i zdrowia, dużo, dużo, dużo......
OdpowiedzUsuńKażdy człowiek inaczej odczuwa cierpienie i sam powinien sobie z tym dać radę. Życzę zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńJudytko, bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego a nade wszystko zdrowia.
Serdeczności:)
Tyle wiemy, na ile nas sprawdzono...
OdpowiedzUsuńZdrowych , pieknych, radosnych Swiat!
Alleluja!
Będąc na krawędzi nie myśli się o wzniosłym cierpieniu, pięknym umieraniu.
OdpowiedzUsuń"W takiej jak ta chwili, chce się żyć
Wszystko jest nieważne, byle być"
Ale później wszystko zaczyna się rozumieć.
Zdrowia.
Kogo Bóg darzy wielką miłością, w kim pokłada wielkie nadzieje, na tego zsyła wielkie cierpienie, doświadcza go nieszczęściem - Fiodor Dostojewski
OdpowiedzUsuńMimo cierpienia życzę ci Judytko pogodnych Świąt i radości ze Zmartwychwstania Pańskiego:)
tez uwazam,ze Twoj post jest do przemyslenia...wlasnie wrocilam z inscenizacji Pasji Jezusa Chrystusa w wykonaniu wiernych z gminy Tabay w Andach, gdzie mieszkam, co roku taka inscenizacja ma tutaj miejsce, pewnie by dac do myslenia...zrobie post na temat...zycze Ci Judytko wszystkiego najlepszgo.
OdpowiedzUsuńI cóż ja marny grzesznik mogę wiedzieć o prawdziwym cierpieniu?
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo zdrowia i posyłam MOC SERDECZNOŚCI.
Namiastkę cierpienia przeszłam, ogromu - nie potrafię sobie wyobrazić.
OdpowiedzUsuńZdrowia, radości i spokoju na te świąteczne dni.
Zmartwychwstanie Chrystusa to wielka radość i nadzieja, i dzięki temu znacznie łatwiej żyć. Alleluja, Judytko! :)
Wszystkiego dobrego, zdrowia, słońca i rodzinnej atmosfery przy świątecznym stole.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Judyto :)
To prawda Judytko, o cierpieniu wie najlepiej ten co cierpi, tak jak nigdy nie będzie pięknego wiersza o miłości jak jej poeta nie zazna tego uczucia.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę.
Ściskam serdecznie Judytko**
Judytko po raz pierwszy jestem na Twoim blogu, piękny blog. Będę tutaj zaglądać.
OdpowiedzUsuńA bardzo Ci współczuję z powodu choroby. Znam wielu ludzi, którzy zmagają się z różnymi chorobami, ja sama jestem jak wiesz zapewne niepełnosprawna. Też cierpię, może jednak częściej psychicznie niż fizycznie, ale jednak. Mimo wszystko cierpienia bólu czy choćby radości nie można porównywać - dla każdego ma to inną wartość inną moc.
Wierzę jednak, że w cierpieniu ukojenie Ci przynosi Pan Jezus, a z Nim to już ma zupełnie inny wymiar.
Mam nadzieję, że to wszystko przeminie, że dojdziesz do siebie, że będzie dobrze!
Duuuuużo zdrówka życzę.
Niech Cię Pan ma w swojej opiece.
trudny temat, ale to jest odpowiedni czas na to, że by się nad nim pochylić.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze Ci życzę!
Dużo wytrwałości i spokoju Ci życzę Judyto!!!!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Spokojnych Świąt, Judyto, dużo zdrowia i siły, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKochana Judith! Spokojnych i radosnych Świąt. Błogoslawienstwa Zamrtwychwstałego Chrystusa!
OdpowiedzUsuńCierpienie podobno wzbogaca duchowo, a ja mam wątpliwości. Nie chcę, żeby w ten sposób ludzi los wzbogacał czy Bóg doświadczał.
OdpowiedzUsuńAle ja mogę się buntować, a życie ludzkie i tak składa się z radości, smutków i cierpienia.
Pogodnych, spokojnych Świąt:)
"I jedynie Jezus daje odpowiedź..." Pięknie podsumowane. Z mojego punktu odczuwania w tych słowach zawarty jest cały sens.
OdpowiedzUsuńDziękuję Pani, Judyto za świadectwo miłości, które tu odnajduję.
Błogosławieństwa Bożego!
Świetne słowa!
OdpowiedzUsuń