„Dlaczego nie
pisze się tak jak się mówi
nie pisze się tak jak się kocha
nie pisze się tak jak
się cierpi
nie pisze się tak jak się milczy...
pisze się trochę tak jak nie jest”
ks. Jan Twardowski
P.S
I jak to jest z naszym pisaniem...?
Ano tak to jest, że pisząc opisujemy TO tak, jak chcielibyśmy, aby było. Trochę marzymy, trochę fantazjujemy i od razu nam lepiej:-)
OdpowiedzUsuńDodam, że pisanie to trochę takie tworzenie światów równoległych.
UsuńKtóre są ładniejsze od rzeczywistości ?
UsuńCzęsto w ten sposób poprawiamy sobie nastrój po zderzeniu z realnością. Pisanie może być formą relaksu i odprężenia.
UsuńŚwiat rzeczywisty wymusza nasze zachowania,
OdpowiedzUsuńo innych światach jednak my decydujemy :-)
Myślę, że to nie jest kwestia pisania, ale używania słów w ogóle. Zasób słów jest zbyt skromny, by wyrazić dokładnie to, co myślimy.
OdpowiedzUsuńNa to nakłada się jeszcze problem definiowania pojęć, bo te same słowa dla dwóch różnych ludzi mogą znaczyć coś zupełnie przeciwnego. Gdy ja powiem "tolerancja" czy "patriotyzm", to z pewnością mam coś innego na myśli, niż dla przykładu zwolennik skrajnej prawicy... Często dzieje się więc tak, że nasze słowa zostają po prostu źle zinterpretowane i to wcale nie z powodu złej woli, tylko dlatego, że rozmówca inaczej rozumie te same pojęcia.
Nie pisze się tak jak się mówi i nie mówi się tak ja się czuje
OdpowiedzUsuńPisze się trochę tak jak nie jest i mówi się trochę tak jak nie jest.
Bo tak po prostu JEST.
SERDECZNOŚCI!!!!!
Och, to chyba bardzo pasuje do przybierania masek. Pisząc, wyrażamy trochę chęć określenia siebie poprzez pisanie. W związku z tym piszemy w taki sposób, aby zaakcentować te nasze cechy, które chcielibyśmy w sobie widzieć. Ja sam na samym początku pisząc właściwie tylko dla siebie. Pisałem tak, aby wesprzeć siebie psychicznie. Teraz zapewne, wiedząc, że ktoś jednak czyta piszę trochę w taki sposób, aby pokazać siebie, tak jak chciałbym być postrzegany. To bardzo trudne pisać szczerze i to, co faktycznie się myśli. Zawsze pozostanie ta najgłębsza intymność, którą z nikim się nie podzielimy.
OdpowiedzUsuńPisze człowiek co czuje zawsze miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego piszemy inaczej niż mówimy, bo słowa czasem ulatują z wiatrem, a pisanie zostawia ślad na ziemi. A my chyba zbyt bardzo się tym śladem przejmujemy. Z drugiej strony przecież słowa mają zupełnie inny ciężar gatunkowy niż pisanie. Co innego powiedzieć komuś: kocham Cię, a co innego tylko mu to napisać.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak.
OdpowiedzUsuńTo prawda, pisze się trochę tak jak nie jest... Każdy z nas lubi dodać nieco koloru do swojej opowieści. Dlaczego? Dlatego, że każdy z nas ma wizję swojego wyidealizowanego świata...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Że tak powiem - świetne święte słowa...
OdpowiedzUsuńE tam . Chyba nie wszyscy. To byłoby nie do zniesienia. Piszę z szczerego serca, bo lubie siebie, świat i ludzi. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńTrzeba zostawić coś dla siebie. Czy szczerość popłaca ?
OdpowiedzUsuńSłowem trudno wyrazić uczucia, słowa nie są potrzebne...
Tylko niektórzy mają dar słowa...
Ale nie zawsze SIĘ tak pisze :)
OdpowiedzUsuńPodzielę się prawie nieznanym, a cudnym opowiadankiem ks. Twardowskiego:
Przypomina mi się moje kapłańskie przeżycie, którego do dziś nie mogę zapomnieć.
Byłem wtedy wikarym w kościele Wszystkich Świętych w Warszawie.
Pewnego dnia usłyszałem krzyki przy drzwiach wejściowych do kościoła. Chciano wyrzucić kobietę. Wołali:
- To ulicznica! Pijaczka! Taka może okraść kościół!
Obroniłem ją. Poszliśmy razem do zakrystii. Powiedziała, że stało się coś, co sprawiło, że chce się wyspowiadać:
- Stałam na ulicy, obsypał mnie śnieg i przykrył mnie całą. Przypomniała mi się moja sukienka do Pierwszej Komunii Świętej...
piszę co czuję i słowa pisane przychodzą mi łatwiej. Kiedy mówię, często się jąkam.
OdpowiedzUsuńNie zawsze mogę pisać tak, jak chciałabym...
OdpowiedzUsuńze względu na dobro ludzi, którzy pojawiają się w moich zapiskach.
Czasami świadomie piszę w przypowieściach :)
...zawsze szczerze, czasem do bólu mego lub respondenta...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Każdy ubiera swoje mysli w słowa, które według niego najbardziej pasują, to tak jak z ubraniem, jedna woli sukienke, druga spodnie....
OdpowiedzUsuńczasami brak jest słów aby wyrazic to co się czuje, dlatego posiadamy inne zmysły,.... wzrok, dotyk, zapach...no bo jak opisać błękit nieba, który ma 1000 kolorów ?
tak samo jest z modlitwą....
Gdy się modlimy, Bóg patrzy na nasze serca, a nie na formę naszych słów.
Anthony de Mello » Śpiew ptaka
serdeczności
Moje pisanie. Cóż... U siebie piszę, co czuję ale nie do końca odkrywam - do tego służy mój drugi, anonimowy blog, z wyrzutami myślowymi, nie do "upublicznienia" a gryzącymi codzienność ...i muszę przyznać, że żałośnie to wygląda :) Nie chcę aby mnie taką "widziano" na co dzień. Stąd "pisze się trochę tak jak nie jest" :). Potrzeba akceptacji?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Moja droga, niektórych rzeczy nie da się opisać słowami i dlatego nie wszystko można "ubrać w słowa" :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMoże czasem słów brak
OdpowiedzUsuńżeby opisać co w duszy gra.....
Aha, i jeszcze taka krótka historyjka z moim pisaniem-blogowaniem... W jednym z komentarzy napisałam, że blog powstał jako swoiste panaceum na pewne osobiste problemy jesienne. Bloga czytuje Rodzicielka. Po tym komentarzu mam telefon następujący: Co to były za problemy na jesieni? Chorobowe? Bo miłosne mnie nie interesują. :DDD
OdpowiedzUsuńJak się pisze, co się myśli, to się trzeba liczyć z różnorodnością skutków ;-)
Takie jest życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Pisanie jest nami, to nasz indywidualny język,
OdpowiedzUsuńniektórzy się wzorują nie mając własnego zdania
inni naśladują - co jest tym samym
inni szukają siebie
drogi
inni pokazują jak jest im pięknie na świecie
milczenie na temat cierpienia i odnajdywanie w sobie tematów, które to cierpnie czynią innym - niekoniecznie leżejszym
jest darem.
Świadomość siebie jest istotą pisania. Tak myślę!
Pisze raczej jak czuję....czasem przemilczę to , co boli, by innych nie martwić, czasem ugryzę się w język,żeby kogoś nie zranić.
OdpowiedzUsuńCzasem boję się ośmieszenia...
Szkoda,że jesteś daleko, bo czuję, że mogłabym przy Tobie popłakać..
Zdrowia życzę
Hmm, gdyby moje słowa miały sprawić komuś ból, wolę nic nie napisać...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Pisząc odkrywamy tylko część siebie, a część zostawiamy tylko dla siebie, gdzie nikt nie ma wstępu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie np dużo łatwiej jest pisać, niż mówić...
OdpowiedzUsuńNawet już w szkole - wolałam pisać opowiadania, niż ustnie odpowiadać :)
Jakie to piękne móc kreować pisaną przez nas rzeczywistość, mieć całkowitą nad nią kontrolę.
OdpowiedzUsuńTrzeba wyjątkowych umiejętności, żeby napisać tak, jakby się mówiło:)
OdpowiedzUsuńMysle ze wielu pisze tak jak chcialoby zeby bylo:)
OdpowiedzUsuńTaki swiat liter,ktore ukladaja sie jak chce autor.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zawsze piszę to, co myślę i mam z tym kłopot niejaki, kiedy literki wstukane mozolnie jak domek z kart układany hurtem pójdą gdzieś w kosmos, bo tego odtworzyć się nie da. Za chwilę myślę już innymi słowy i inne wyrazy pchają się pod palce.
OdpowiedzUsuńW takich wypadkach zazdroszczę czasem komuś, kto potrafi napisać: "ale to śliczne", "fajne fotki" czy "też tak myślę". Bo chciałbym w pisaniu sens myśli oddać, a i nie ukrywam, że czasem uśmiech lub chwilę zadumy wywołać. Chyba przykleję gdzieś sobie karteczkę: "PISZ KRÓCEJ!" :-)
Niezawze możemy o wszystkim pisać, wszak różni ludzie do nas zaglądają
OdpowiedzUsuńi nas czytają. Mi to nie przeszkadza jak ktoś pisze, coś tam i nie zawsze
się z tym zgadzam. Ale czasami nie chcę nikogo zranić, może to nie fer,
ale ja i tak swoje wiem.
Pozdrawiam serdecznie.
To zależy co piszemy. W poezji jest sporo świata fantazji, oczekiwania często przykryte są marzeniami, miniony dzień to rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńUściski ślę.
Czasami, gdy jest źle, lubię milczeć... czasami zastanawiam się, czy ten wielki optymizm na niektórych blogach jest prawdziwy, czy tylko u mnie często jest szaro...
OdpowiedzUsuńMy piszemy jak jest. Piszemy, że nie jesteśmy idealni (już sama nazwa bloga to sugeruje) prawdą jest, że często inni kreują idealny świat na blogu, my staramy sie pisać jak jest, choć czasem nie przychodzi to łatwo.
OdpowiedzUsuńile potrzeba słów, żeby opisać ciszę? Raczej dużo, a przecież cisza to właśnie brak słów. :) Tak to jest z tym pisaniem!!!
OdpowiedzUsuńCzasami pomijamy rzeczy złe lub niemiłe, bo wystarczy już tego, że w ogóle są. Po co jeszcze o nich pisać.
OdpowiedzUsuńInna sprawa, że chcemy "zaczarować" świat, żeby był lepszy.
A powszechnie, w życiu, po prostu nie chcemy przyznawać się do słabości, błędów i zła. Życie wszystkich byłby piękniejsze i prostsze gdyby człowiek potrafił się przed SOBĄ przyznać: kłamię - zamiast: opisuję twórczo, kradnę - zamiast organizuję lub chronię przed zniszczeniem przez innych, źle się prowadzę - zamiast: mam prawo do przyjemności, zabijam - zamiast: mój brzuch należy do mnie. Ludzie nie lubią wędzideł - nawet gdy ich zrzucenie im szkodzi i upadla. Ludzie nie lubią opisywać prawdy, gdy obnaża CAŁY ich obraz - także to, co złe.
Patrząc na innych, przez wzgląd na własne słabości, musimy przyjmować ich takimi, jacy są, a walcząc ze słabościami szlifować własne "ja" - dzień po dniu.
Pozdrawiam cieplutko.
Czasami lepiej zastosować zasadę "milczenie jest złotem" i ugryźć się w język. Pozdrawiam Judytko :)
OdpowiedzUsuńUnikam pisania o bardzo przykrych sprawach, chyba że mi się czasem uleje.
OdpowiedzUsuńMnie jednak dość szybko przechodzi, więc po co mam obciążać Was, blogoludzi.
Zresztą nie mówimy o całości, tylko najczęściej o wycinku rzeczywistości...
Uściski!!!
Ja pisze co mi serce dyktuje, kiedy jestem radosna , pisze o szczęściu , przyjemnościach, kiedy smutek w serce zagląda, trochę łez wylewam w wierszach . Ot jak w życiu raz wesoło raz ze smutkiem i życie toczy się dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
A ja uwielbiam to co napisał Ks. Twardowski. To takie prawdziwe i piękne.
OdpowiedzUsuńReasumujac: slowa maja wielka moc, i na poczatku bylo Slowo. I tak wiele pytan zostaje bez odpowiedzi. A Ksiadz Twardowski... - uwielbiam!
OdpowiedzUsuń