Pomimo śniegu, przymrozku czuję wiosnę wszystkimi swoimi zmysłami...
I tak sobie myślę, że wiosna przycupnęła za
rogiem i przygląda się ostatnim tanecznym krokom, które czyni zima.
Wiosna, nie chce
zimie robić przykrości, rozumie ją, ale ile można siedzieć za rogiem i przyglądać
się i na wiosnę czas, aby rozpoczęła swój taniec życia i radości...
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, skąd się wziął termin
Wielki Post?
W
języku angielskim „Wielki Post” określa się słowem „Lent”. Słowo „Lent”
pochodzi od staroangielskiego słowa „lencten”, które oznacza czas wiosny. Wielki Post zazwyczaj przypada na porę
wiosenną. Każdy z nas ten czas wiosenny łączy z czymś nowym... Nowa trawa,
liście i kwiaty ze swoimi bajecznymi
kolorami, to nowe oblicze ziemi w kolejnym roku.
Wiosna, to czas sprzątania
domu, ogrodu i jest to czas podejmowania decyzji, co zrobić, co wyrzucić, co
zasadzić... Odnowa, czas sadzenia i wyrywania z korzeniami...
Jako ludzie, nie
tylko ci, którzy są chrześcijanami, poszukujemy wzrostu naszego człowieczeństwa,
przeglądamy nasz sposób życia, nasze wartości i nasze działania po to, aby
upewnić się, że jesteśmy na dobrej drodze, drodze życia a nie śmierci...
"Bądź swoim przyjacielem, a potem krytykiem" - Przyjaciel afirmuje w nas wszystko, co
jest w nas dobre, i próbują zrozumieć nasze ograniczenia i
zmienić z nami to, co jest złe...
"Bądź „właścicielem”,
a nie „obwiniaczem” - Właściciele biorą pełną odpowiedzialność za swoje życie i
nie przerzucają odpowiedzialności za swoje życie i czyny na jakąś inną osobę,
miejsce lub rzecz...
"Dziel się z innymi, a nie zatrzymuj wszystkiego dla
siebie" - Rzeczy, którymi dzielimy się z innymi, w jakiś sposób są pozbawione
mocy ranienia nas...
"Przebaczaj, a nie zachowuj urazy" - Najpewniejszym sposobem prowadzącym do tego,
by stać się niewolnikiem, jest odczuwanie urazy do drugiej osoby. Przebaczenie
nie tylko uwalnia drugą osobę od długu
wobec nas, ale także uwalnia nas...
„Raduj się życiem, a nie tylko je znoś” - Jesteś w stanie zrobić na końcu każdego dnia
listę przyjemnych wydarzeń...? Jeśli
nie, to musiałeś nie zauważyć wielu
przyjemności życia: widoków, dźwięków, smaków, ludzi, uśmiechów...
„Umieść
modlitwę w centralnym miejscu swojego życia” - Najtrudniej jest żyć samemu...,
ale gdy w materię naszego życia zostanie wpleciona taka rozmowa, jaką jest
modlitwa, to wtedy przestajemy już mówić i myśleć tylko o sobie... Modlitwa wprowadza w
nasze życie pokój, moc i namacalną obecność Boga...
Cóz, życie funkcjonuje dobrze, gdy nad tym
pracujemy.
/źródło: John Powell SJ/
P.S
Czas Wielkiego Postu, to czas przypomnienia, że mamy duszę, o którą
trzeba zadbać... Czas dla siebie, dla swojej duszy, dla wzrostu naszych
najlepszych cech, jest czasem permanentnym czyli takim, który nigdy się nie
kończy... W naszym czasie mamy jednak specjalne czasy, jak czas rodzenia,
przebaczania, miłości, cierpienia, powrotów, ucieczek... i wszystko to
przyczynia się do naszego wzrostu... nie przegapmy czasu, który jest nam dany,
bo ten właśnie czas nigdy więcej nie wróci...
/zdjecia nie moje/
/zdjecia nie moje/
A ja tak skromnie zauważę, że zlokalizowanie Wielkiego Postu na przednówku nie było wcale takim głupim posunięciem. Gdyby był po żniwach, czy w czasie, kiedy w bród owoców i płodów ziemi, dużo ciężej byłoby go kultywować. Do dziś mam mieszane uczucia, czy bardziej pości ten, który je łososia i owoce morza, czy ten, który do wyboru ma jedynie chleb ze smalcem lub bez smalcu. Nawet jak się na ten smalec nieco skusi. :-)
OdpowiedzUsuńKażdy ma na sumieniu jakieś grzeszki. Ważne, żeby teraz się z nimi uporać i po Wielkanocy być rozgrzeszonym nie tylko przed Bogiem ale i przed sobą i z radością wkraczać w dalsze życie. Bo każdy z nas ma jeszcze tyle dobrego do zrobienia! :-)
Pięknie to napisałaś , bardzo pięknie.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać to wieczorem i przemyśleć jeszcze raz :-)
„Raduj się życiem, a nie tylko je znoś” to jakośdo nie przemówiło, choc wszystkie inne uwagi są też b. cenne. Wydaje mi się, że umiejętność cieszenia się drobiazgami i nastawienie na szukanie dobra to wielka sztuka.
OdpowiedzUsuńDla mnie Wielki Post jest dążeniem do kulminacji - Zmartwychwstania. I ten cały aspekt pokutny pomaga m. in. by te Święta wybrzmiały w pełni (co nie dokona się bez wysiłku tych 6 tygodni). Nie zawsze umiem dobrze przeżyć Wielki Post...
Oczywiście miało być - do mnie przemówiło -. Przepraszam. I dzięki za możliwiść czytania tego, co piszesz/o czym myślisz :)
UsuńPost to dobry czas, ale im jestem starsza, tym szybciej przemyka... ściskam
OdpowiedzUsuń"Dziel się z innymi, a nie zatrzymuj wszystkiego dla siebie" - Rzeczy, którymi dzielimy się z innymi, w jakiś sposób są pozbawione mocy ranienia nas...
OdpowiedzUsuńTo tak , jak napisał Simonton, moc ranienia powoduje chorobę, przebaczając zyskujemy zdrowie.
To prawda, że trzeba pracować nad sobą cały czas...
Dziękuję Judith. Przeczytam jeszcze raz.
Życie mnie nauczyło nie planować za dużo jako wyrzeczenie na Wielki Post, ale zawsze coś zaplanować. Coś choćby małego i z tym się potrudzić, powysilać. Lubię czas wielkopostny... bo on zawsze przechodzi w radość zwycięstwa :)
OdpowiedzUsuńTakże tego, które dokonało się w nas... i tego Chrystusowego zwycięstwa.
A mnie ujęło: bądź swoim przyjacielem, a nie krytykiem :)
Takie proste, a jakże trudne.
OdpowiedzUsuń"Przebaczaj, a nie zachowuj urazy" - to chyba najtrudniejsze!
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Tegoroczna wiosna nie może do nas dotrzeć.
OdpowiedzUsuńBałamuci gdzieś po drodze, a my czekamy ....
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Ileż to ja sobie w tym czasie obiecuję.I cieszy mnie ,że z wiekiem udaje mi się chyba coraz więcej z tych postanowień realizować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Bardzo piękne i mądre słowa s. Judytko...jak często w tym pędzie życia zapominamy o tym co najważniejsze...o prawdziwych wartościach...o naszej własnej duszy...
OdpowiedzUsuńTeż oczekuję już wiosny z utęsknieniem...Dziękuję s. Judyto za ten piękny blog, który z chęcią się czyta...
Bardzo się cieszę, że tu trafiłam :) Zostaję!
OdpowiedzUsuńBardzo dużo się dowiedziałam :)
Bardzo trudno jest wybaczyć i nie zachować urazy. Ale myślę,że jeśli nadal czujemy w sobie żal do tej osoby to chyba jednak jej w 100% nie wybaczyliśmy.I myślę, że łatwiej jest wybaczyć coś komuś niż samemu sobie
OdpowiedzUsuńzły postępek.I jeszcze coś - analizować to wszystko co robimy i korygować to co w nas złe, powinniśmy jak rok długi, a nie raz do roku z okazji postu.
Każdy z nas powinien znależć codziennie choć trochę czasu na pomyślenie o tym dokąd dąży, jakimi drogami i czy to dobry kierunek.
Miłego, ;)
W sposob szczegolny zatrzymac sie mamy w Wielki Post, a praca nad soba to cale zycie i jeszcze nie starczy...
UsuńJ.
nie jest łatwe,oj nie jest Judytko,uporanie się z tymi naszymi grzeszkami...i to nas w pewnym stopniu wiąże,więzi...masz rację,stajemy się niewolnikami.Modlitwa...ja w nią wierzę.Staram się,żeby była w centralnym miejscu,nie znaczy to,że zawsze jest...przyznaję.Jestem za to zła na siebie,za ...lenistwo?nie wiem...może czasem jakiś dół wewnętrzny?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Judyto, tak wiele mi dajesz. Zawsze kiedy przychodzę poczytać aktualne i zaległe wpisy cos we mnie ożywa i mam wiecej sił. Przypominasz o rzeczach najważniejszych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Wzajemnie...
UsuńJ.
Ja również czekam... Byle do wiosny!!! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Przebaczaj, a nie zachowuj urazy" - Najpewniejszym sposobem prowadzącym do tego, by stać się niewolnikiem, jest odczuwanie urazy do drugiej osoby. Przebaczenie nie tylko uwalnia drugą osobę od długu wobec nas, ale także uwalnia nas...
OdpowiedzUsuńChyba nie jestem doskonała, przebaczyłam, nie czuję urazy, ale ...... pamiętam, czasami czy chcę czy nie, wraca........
Pamietac sie bedzie... na to nie ma rady, ale najwazniejsze, aby miec w sobie sile byc, rozmawiac i byc zyczliwym tej osobie... Trudne to, ale nie ma innej rady, aby byc wolnym...
UsuńJ.
Cokolwiek możemy myśleć o poście to jest dobry dla człowieka. Jeśli nie mamy motywacji religijnych (ćwiczenie wstrzemięźliwości) służących naszemu duchowi, to zawsze jest to też dobre dla ciała. Post sprzyja autorefleksji i tego wszystkim życzę, bo nie ma nic piękniejszego, jak rozliczenie się z samym sobą.
OdpowiedzUsuńPS. Koniec postu to i czas radości dla mnie. Już we wtorek na kilka dni przylatuje do mnie Moje Pierworodne Szczęście. Warto czekać:-)
Krzysztofie, Twoja Pierworodna przylatuje tylko do Ciebie?
UsuńTo jest Milosc!
J.
"Nie zachowuj urazy..." Może kiedyś mi się uda, na razie jednak muszę być niewolnikiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Dużo pracy trzeba włożyć, żeby życie było dobre. Nie wszystko jest łatwe do spełnienia. Trzeba się jednak bardzo starać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńA ja zawsze zapominam o czasie dla siebie... Zawsze myślę o innych i dla nich mam najwięcej czasu...
Pozdrawiam serdecznie.
Był czas, że tylko inni się liczyli, teraz jest czas, że i dla siebie mam kilka chwil.
OdpowiedzUsuńTyle przemyśleń po Twoim wpise, trzeba będzie na dłużej się zatrzymać:)
Pozdrawiam ciepło*