Każdy ma takie
miejsce, a może kilka miejsc, gdzie nabiera mocy,
gdzie go ciągnie i pojedzie w
to miejsce choć na chwilę, aby spojrzeć, powdychać zapachy, które są jedyne w swoim rodzaju, bo nigdzie
indziej nie spotykane...
Do jednego z moich magicznych miejsc wiedzie
przepiękna kasztanowa aleja... Hm, o tej porze roku kasztany już kwitną,
dookoła łaki i pola, które z biegiem letnich dni będą pełne maków i chabrów.
Aleja kasztanowa wchodzi jakby od niechcenia do dębowego gaju, który znajduje
się na niewielkim wzniesieniu stąd nazwa mojego magicznego miejsca Górka.
Nazywano to miejsce Gajem, Górką pod Łobżenicą
lub Górką na Krajnie.
Górka leżała na prastarym trakcie bursztynowym, który
biegł między innymi przez Nakło do Kołobrzegu. Ziemia Krajeńska była niegdyś
porośnięta nieprzebytą puszczą. Gaj Górecki to stara nazwa sięgająca czasów
pogańskich. Dzisiaj jest to skrawek ongiś potężnej puszczy krajeńskiej, z
której do dzisiaj, jako niemi świadkowie, przetrwało około 40 prastarych dębów
szacowanych na 600 do 900 lat. Podobne im wiekiem i urodą są jedynie znane
wszystkim bo utrwalone pędzlem przez Leona Wyczółkowkiego - dęby rogalińskie. Obecnie są to pomniki
przyrody, które są pod ochroną.
Lubię, to mało powiedziane, uwielbiam spacery
pod tymi ogromnymi dębami. W każdej porze roku są piękne, tajemnicze, skrywają
wiedzę, której nie chcą nikomu zdradzić... Jest to miejsce, które przypomina, że przemija postać tego świata, nastraja do słuchania siebie w takt szumu gałęzi
i liści, które porusza wiatr. Wiatr zawsze wieje inaczej, nigdy nie tak jak
ostatnio...
Puszcza ta niegdyś była
zamieszkała przez liczne plemiona pogańskie, które oddawały cześć swoim bożkom.
W prastarej puszczy istniał kamienny krąg, który był miejscem kultu pogańskiego
największego bóstwa krajeńskiego zwanego Swarożyc, zwany inaczej Światowidem. W
centrum kręgu rósł dąb zwany „Słowian”, który uległ zniszczeniu w 1956 roku.
Obok niego palił się wieczny ogień w granitowym kamieniu.
Obecnie znajduje się
on w kruchcie kościoła i służy jako granitowa kropielnica. W kręgu tym czczono
posąg boga Światowita i składano mu na ołtarzu ofiary. Zbierano się w tym
miejscu na narady i podejmowano ważne dla plemienia decyzje.
Jest rok 1079. Z dala od różnorakich burz
politycznych i religijnych, w Górce na Krajnie, w dębowym gaju pasterz strzegł
swego bydła.
Był dzień jak każdy inny, i
nic nie zapowiadało niezwykłego zjawiska. Nagle ujrzał nad pobliską studzienką,
z której pojono bydło, Matkę Boską z
Dzieciątkiem na ręku. Wieść o cudzie szybko rozniosła się po okolicy. Zewsząd
do świętego miejsca przybywali chłopi i szlachta, by modlić się, prosić o
wstawiennictwo i doznawać łask, a cudowna woda ze studzienki, nad którą ukazała
się Matka Boska, uzdrawiała chorych i kalekich.
Górka Klasztorna od prawie
tysiąca lat jest najstarszym ośrodkiem kultu maryjnego w Polsce. Pierwszy kościół zbudowano w 1111
roku z dębowych bali... Opiekunami na przestrzeni dziejów byli ojcowie
Cystersi, Augustianie, Bernardyni. Od 1923 roku opiekunami Sanktuarium są
Misjonarze Świętej Rodziny. Pomimo zawirowań dziejowych, licznych wojen, prób
germanizacji i wykorzenienia katolicyzmu, oparła się przeciwnością i
przetrwała, jak prastare dęby... Niszczona / np. Hitlerowcy podczas wojny
urządzili w Górce Klasztornej obóz koncentracyjny/, odradzała się silniejsza,
dając tym samym nadzieję i umacniając wiarę. Dzisiaj Górka Klasztorna sławna
jest nie tylko z obrazu i uzdrawiającej wody /woda ma właściwości lecznicze,
potwierdzone przez Wydział Farmaceutyczny Zakładów Chemii Nieorganicznej i
Analitycznej Akademii Medycznej w Poznaniu/. Corocznie odbywają się tutaj
Misteria Męki Pańskiej, Festiwal Piosenki Religijnej. O pielgrzymach i o tych ukrytych łask, które otrzymują nie
można przeczytać...
Liczne uzdrowienia ciała i ducha są dowodem na to, że to miejsce ma MOC... Nad
Górką dalej szumią dęby i daj Boże, aby szumiały jak najdłużej...
P.S
Święte
miejsce to świadomość i przekonanie człowieka, że w tym miejscu ktoś rozmawiał
z Bogiem, widział Go, słyszał i jest pewien mocy, która napełnia tego, kto o nią
prosi. Wszyscy chcemy miec moc i
mądrość, ale aby mieć te dwa cenne dary, człowiek najpierw musi mieć na to
wszystko miejsce... „I na co komu przyda
się szukanie świętych miejsc, szukanie Boga w tych miejscach, jeśli zgubiliśmy
Go w swoim sercu... „ /A de Mello/ Moje ulubione święte miejsce to Górka
Klasztorna z Matką Boską Górecka na Krajnie.
Chętnie bym się przeniosła... chociaż na chwilę... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Konkretne. Dlaczego Matka Boża i inni nie objawiają się inteligencji tylko pastuszkom?
OdpowiedzUsuń...bo inteligencja posluguje sie tylko rozumem /smiech/!
UsuńJ.
Taaaaaa...
UsuńA jakiś konkret?
Ty, ja i wielu innych... nie trzeba szukac daleko!
UsuńSerdecznosci
J.
Uła... kochane nie upraszczajcie. Nawet nie wiemy, ilu jest bardzo inteligentnych pastuszków na świecie:)Nie spotkałam się z zimną inteligencją bez kszty emocji i uczucia:)No i ktoś musiał obdarzyć tych inteligentnych rozumem, prawda? To tak zaczepnie, a normalnie- bardzo dobrze się mi czytało ten post. Dużo się dowiedziałam o niezwykłym miejscu:)Dzięki:)
UsuńKasztany i deby, aleja, kosciolek z pieknym oltarzem MAtki Boskiej, nie dziwie sie,ze Cie tam ciagnie i tam napajasz sie spokojem ...ladny post pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałe "swoje" miejsce! Aleja kasztanowa cudowna a cała reszta jeszcze piękniejsza. Jakoś tak skojarzyły mi się słowa J. Kaczmarskiego "jeśli nas Matka Boska nie obroni, to co się stanie z tym narodem?" Piękne miejsce kultu Matki Boskiej! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPosiedziałbym pod tymi dębami i posłuchał, co mają do powiedzenia:-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, to była pierwsza Górka, o której pomyślałam. :)
OdpowiedzUsuńPrzez Krajnę przejeżdżam kilka razy w roku i moge tylko poświadczyć, że bardzo tam pięknie. Zdjęcie tej alei jest urocze. Ale w Górce Klasztornej jeszcze nigdy nie byłam...
Piękne miejsce! Judytko a ja nie znałam tej Górki Klasztornej, choć to faktycznie magiczne miejsce. Ja też mam kilka takich, gdzie ładuję akumulatory na kolejne miesiące a nawet lata. Takim miejscem jest dla mnie Pobierowo nad morzem, do, którego już za miesiąc pojadę. Jeżdżę co roku, zawsze ryczę kiedy przyjeżdżam i kiedy żegnam się z nim- proszę Pana Jezusa abym za rok znowu mogła tam być z rodzicami. Eh! Cudownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Judytko,przepiękne miejsce ta Górka Klasztorna...piekne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńCudowna Aleja Kasztanowa...Piękne miejsce...
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Ja lubię spacerować po Smutnej Górze w Chełmie Śląskim niedaleko Oświęcimia. Stamtąd mam wiele zdjęć, które są na blogu. A nazwa wzięła się od tego, że jest tam zbiorowa mogiła ofiar zarazy z 1830 roku.
OdpowiedzUsuńMagiczne zdjęcia, jak i magiczne to miejsce...
OdpowiedzUsuńGabriella
Chciałabym tam kiedyś być. Pewnie będę skoro chcę:-)
OdpowiedzUsuńMiejsce urzekające, aż chce się pójść drogą między leciwymi drzewami...
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Dobrze jest mieć takie miejsca, w których człowiek nabiera siły! twoje są naprawdę magiczne! przyjemnie jest pójśc taka aleją. dziękuję za historię Górki Klasztornej. Kompletnie nic nie wiedziałam o tym miejscu, dobranoc Judytko :)
OdpowiedzUsuńNie byłam w G. Klasztornej- chciałabym kiedyś pojechać. Swoim postem zachęciłaś mnie do opisania pobliskiego Sanktuarium w Odporyszowie- pewnie zrealizuję to w wakacje, a może uda mi się zrobić zdjęcia, bo na Zielone Świątki jest tam odpust. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że czerpiesz siły z tych pięknych dębów. Mnie osobiście taką siłę daje morze, które mnie uspakaja, wycisza, napełnia energią. To jeśli chodzi o naturę, natomiast dziełem ludzkiego stworzenia (czy na pewno ludzkiego?) dającym mi poczucie bezpieczeństwa i wyciszenia jest Plac Św. Piotra, gdzie ramiona kolumnady dają mi schronienie i siłę do dalszego trwania.
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce!
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie była, a szkoda... trzeba chyba nadrobić.
Pozdrawiam bardzo cieplutko w bardzo zimną niedzielę,brrr ...:)))
Warto mieć takie swoje miejsce, gdzie się można czuć dobrze. Myślę, że każdy je ma, lecz nie każdy zawsze to docenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńByłam w Górce Klasztornej kilka razy, z babcią i dziadkiem, śpiewali tam często z chórem
OdpowiedzUsuńniezwykłe miejsce i najsmaczniejsze kakao pod słońcem... zwiedzałam okolicę z siostrami zakonnymi, kiedy dorośli odbywali próby
cudowny czas
Na alejce wysadzonej takimi olbrzymami, można nabrać mocy. Potem wyciszyć się w miejscu modlitwy i juz człowiekowi lepiej na sercu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńfantastyczne fotografie, nic tylko spacerować w takich miejscach, przepięknie, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńMasz rację, każdy ma swoje miejsce tu na ziemi i ja je mam :)
Twoje jest niezwykle, moje dla mnie- także :)
Pozdrawiam mile na spokojny tydzień :)
O jak cudownie zobaczyć miejsce bliskie także mojemu sercu:) Kiedyś mieszkałam bliżej,więc bywałam tam częściej.Gorąco zachęcam do zwiedzania tego wspaniałego miejsca.A jeśli siostra opisuje swoje(i moje)rodzinne strony,czy to znak,że jest szansa na małe spotkanko? Gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJudytko! Pieknie opisalas to swoje magiczne miejsce.
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest wyjatkowe.
Usciski przesylam:)
Wierzę, że są miejsca wybrane, wypełnione mocą.
OdpowiedzUsuńI to prawda, że raczej maluczcy z tej mocy czerpią. Bo nie kombinują.
A tu Matka Boża jeszcze częstuje wodą cudowną...
Ściskam!
Nie byłam, ale bardzo ładne miejsce.Dęby robią wrażenie, dużo musiały widzieć.......
OdpowiedzUsuńPodobną alejką chodziłam w dzieciństwie... choć nie była dębowa, ale były wielkie drzewa... czereśniowe :)... pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie miejsca. Jak wiesz podobne jest koło Białwieży. Niestety mocy nie poczułam. Imponujący jest wiek dębów. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiekawie opowiedziana historia Górki Klasztornej. Wspaniałe, wiekowe drzewa! Aż chciałoby się tam pospacerować i odebrać magiczne wibracje.
OdpowiedzUsuńUściski i serdeczności :)))
Byłam w kwietniu w Gorce klasztornej na Misterium Męki Pańskiej. Urocze miejsce i niezapomniane przeżycia. Ściskam gorąco.
OdpowiedzUsuńNie byłam i już bardzo żałuję.Może się uda narobić.......
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.