« Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do
Niego kobietę, którą pochwycono na
cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, tę
kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesza nakazał nam takie
kamienować. A Ty co mówisz?”. Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co
Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi” /J 8, 3-6/
Niezwykły to wyrok.
Niezwykły to wyrok.
Sędzia pisze go palcem po piasku... Wystarczy wieczorny
wiatr, by wszystko zostało zmazane. Jezus dobrze wie, kim są oskarżyciele...
„ A
kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: „Kto z was jest
bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. I powtórnie nachyliwszy się
pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić”
/J. 8, 7-9/
Po chwili plac już był pusty. Kobieta stała przed Nim sama.
Gdzież
oni są?
Nikt cię nie potępił?
Nikt, Panie!
I Ja cię nie potępiam.
Idź, a od tej
chwili już nie grzesz!
Wyrok jak wieczorny wiatr, który zmazuje wszystko...
/zdjęcie
internet/
P.S
Znajdziemy zawsze ludzi, którzy będą wszystko czynić,
aby skłonić nas do uwierzenia, że Bóg jest jedynie policjantem, pilnującym nas
przez cały dzień i noc. Tak jakby Bóg przez cały dzień i noc pisał i utrwalał
wszystko w swojej wielkiej księdze: nasze błędy i nasze grzechy oraz
przewinienia, nasze dobre i złe uczynki...
Jedyną księgą, na której Bóg czynił
swoje zapisy był piach...
Jeśli zgubiliście coś pośród tego piasku, spróbujcie
odnaleźć! Piach jest odporny na wszystko, piach zapomni o wszystkim, piach
wszystko wymaże... Na piachu nic nie pozostanie, wszystko zostanie z niego
zmazane. /B. Ferrero/
Też jest mi bliska koncepcja tego piachu. Tyle, że Bóg doskonale sobie radzi z czytaniem tej "piaskowej" księgi:-).
OdpowiedzUsuńPiękna przypowieść, a tak rzadko przywoływana w codziennych relacjach.
OdpowiedzUsuńZ byle powodu jesteśmy gotowi rzucać gromy, podczas, gdy nazajutrz, sprawa kora nas tak rozsierdziła, okazuje się nic nie znaczącym szczegółem.
Oj tak, tak, dużo racji jest w tym co piszesz. Znam to z doświadczenia bardzo dobrze.
UsuńTen fragment Ewangelii wszystko wyjaśnia...
OdpowiedzUsuńJednym słowem uważnie z osądzaniem innych, popatrzmy na siebie ...
OdpowiedzUsuńjesteśmy pierwsi,by innych osądzac...a piach,ma tajemniczą moc tak naprawdę....:)
OdpowiedzUsuńDane mi było odczuć na własnej skórze, jak łatwo można podburzyć tłum przeciwko jednemu.
OdpowiedzUsuńChyba dlatego właśnie ludzie tak szybko sięgają po kamień, po to żeby udowodnić, że oni są niewinni.
Nie oceniam....zostawiam to ich sumieniu
Pozdrawiam ciepło i słonecznie.
Dany jest nam kolejny piękny dzień :)
Niestety czesto osądzamy i oceniamy, a zwłaszcza nam kobietom bardzo łatwo to przychodzi... Chyba pokory brakuje nam wszystkim...Ot człowiek...Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńŁatwo jest kogoś osądzać.
OdpowiedzUsuńprzepiękna przypowieść. zawsze staram się o niej pamiętać i nie osądzać innych, żeby i oni nie osądzali mnie.
OdpowiedzUsuńPrzypowiesc ta jest dla mnie przypomnieniem o mojej niedoskonalosci, grzesznosci i przyznaniem sie do tego w pokorze... Idz i nie grzesz wiecej...
OdpowiedzUsuńJ.
Właśnie tak. Ktoś powiedział: "Chcesz zmienić świat, zacznij od siebie."
UsuńPozdrawiam ciepło*
Hm... Mam co przemyśleć, oj, mam. Mam co wymazać, oj - mam. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńJezus nie potępił grzesznicy. I pozwolił jej odejść. Ale nakazał: "Nie grzesz więcej".
OdpowiedzUsuńOskarżyciele odeszli razem ze swoimi grzechami. Nie spotkali się z Nim - sam na sam...
Naprawianie świata zawsze należy zacząć od siebie, tak samo jest z osądzaniem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń