wtorek, 11 września 2012

O 11 września…


Chyba nie ma takiej osoby, która by nie słyszała o atakach terrorystycznych 11 września w 2001 roku dokonanych na USA.
 Zginęło tysiące ludzi, wielu zostało rannych, milony przeżyło tragedię,
 a ja w tym dniu obchodziłam swoje urodziny i dzięki telefonowi z Polski dowiedzieliśmy się o tej tragedii.
 Zazwyczaj oglądamy wiadomości ze świata wieczorem, ale tym razem siedzieliśmy wpatrzeni w ekran telewizora z samego rana i zastanawialiśmy się co będzie dalej...
  Świat się zmienia i to bezpowrotnie, i nigdy nie będzie już tak samo i to samo możemy odnieść do swojego życia. Cóż, dzisiaj kolejne moje urodziny i to nie byle jakie: przeżyłam pół wieku. Mało czy dużo... nie wiem, chyba w sam raz, jak dla mnie.


 Oddycham kameruńskim wilgotnym powietrzem, a to oznacza, że żyję i mam nadzieję, że jeszcze mam coś do zrobienia.
” Nadzieja, jest dostępna wszystkim ludziom, niezależnie od ich wieku, stanu zdrowia, sytuacji finansowej, koloru skóry, płci, stanu emocjonalnego czy przekonań.
 Cóż, skoro oddycham, to żyję. Skoro żyję, to wciąż jestem fizycznie obecna na tym świecie. Skoro wciąż tu jestem, to najwyraźniej nie dokonałam jeszcze tego, czego miałam dokonać.
 Skoro nie dokonałam jeszcze wszystkiego, to znaczy, że nie wypełniłam swojego celu. Skoro nie wypełniłam celu, to znaczy, że nie przeżyłam jeszcze najważniejszej części życia.
 A skoro nie przeżyłam jeszcze najważniejszej części życia, to nawet wtedy, gdy jest bardzo ciężko, mogę być pewna, że przede mną jeszcze dużo radosnych chwil i wyzwań, że ciągle istnieją osoby, którym mam pomóc, dzieci, które mam czegoś nauczyć, oraz przyjaciele, na których mam wywrzeć wpływ...” /A.Andrews/


 Gdy moja Mama kończyła 40 lat ja obchodziłam swoje 18 urodziny i zadałam Jej  pytanie: Mamo, jak to jest mieć 40 lat?
Odpowiedziala: sama kiedyś zobaczysz, że to żaden wiek!
 Po dzieciach widać, że czas w miejscu nie stoi, ale powiem ci, że tam w środku człowiek zostaje taki sam!
I ta Pani miała rację!
 Każdy wiek jest wiekiem odpowiednim...


 "Znacie pana Benjaminie Franklinie?
 Tenże pan mając lat siedemdziesiąt osiem, wynalazl okulary ogniskowe. Winston Churchill majac również siedemdziesiąt lat, po zakończeniu wielkiej kariery w polityce napisał książkę, która przyniosła mu literacką Nagrodę Nobla.


 Pan Nelson Mandela po spędzeniu wielu lat w więzieniu po raz pierwszy został prezydentem Południowej Afryki w wieku siedemdziesięciu pięciu lat. Kompozytor i pianista Igor Strawiński,
 mając osiemdziesiąt siedem lat, wciąż koncertował.
 Grandma Moses, malarka, sprzedała swój pierwszy obraz, gdy skończyła dziewiędziesiąt lat.
 A Michał Anioł rozpoczął pracę nad freskami w Bazylice Świętego Piotra po swoich siedemdziesiatych drugich urodzinach”.


 Co jeszcze przede mną? Jak daleko mogę zajrzeć w przyszłość, by zobaczyć, na ile istnień będą miały wpływ moje uczynki? 
 Myślę, że często nie zdajemy sobie sprawy, że dzięki naszym decyzjom życie wielu ludzi może ulec diametralnej zmianie.
 I ciągle te wybory..., bo one mogą okazać się znaczące nie tylko dla nas , ale dla innych jeszcze dzisiaj, i jutro, i pojutrze...


 W Świętym Klasztorze nie obchodzimy urodzin tylko imieniny,
 ale 50 lat to okrągła rocznica więc bylo ŚWIĘTO, jak się patrzy i nawet się wzruszyłam...

 „Czas, który macie spędzić na tym świecie, to wielki dar i warto go mądrze wykorzystać. Nie roztrwońcie go, nie zmarnujcie Waszych słów i myśli. Pamiętajcie, że każda, nawet najprostsza, czynność, jaką wykonujecie, ma ogromne znaczenie nie tylko dla Was, ale i dla innych, i ma wpływ na życie wielu osób... teraz i w przyszłości”.



 

„Najlepsze dopiero przed nami... mamy obowiązek zasiać własne dobre ziarno w sercach i umysłach ludzi, z którymi się stykamy.
 Jeśli czujecie, że macie wobec ludzi dług wdzięczności, możecie go spłacić, dobrze żyjąc i pracując” .
 50 lat... cóż ciągle jestem młoda, nie da się ukryć
 /śmiech/ i proszę nie życzcie mi 100 lat wystarczy tyle ile potrzeba...
 A ile potrzeba nie wiem... AMEN



34 komentarze:

  1. naaaaajlepszego:))
    a 11 września to dla mnie symbol ludzkiej pychy - z obu stron konfliktu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Judyto, życzę Ci wielu dobrych i życzliwych ludzi wokół. Dziś i... zawsze.

    PS. Życie zaczyna się po pierwszej pięćdziesiątce. Wiem coś o tym już od ubiegłego roku:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś bardzo młoda i piękna, piękna fizycznie i duchowo, życzę wszystkiego najlepszego, cieszę sie,że poznałam Ciebie, chociaż tylko wirtualnie, ale wszystko jeszcze przed nami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego!!! Przede wszystkim zdrowia, bo jak ono jest, to reszta przyjdzie sama :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Judyto:)
    Happy Birthday:)
    i pare kwestii

    1. Wiek nie jest wypadkowa metryki a samopoczucia.
    2. To nie my, a dzieci sie starzeja, nie wazne, nasze "wlasne" czy cudze.
    3. I najpiekniejsze zyczenia Urodzinowe raz jeszcze!

    A 11 wrzesnia jest znamienny, bez wzgledu czy to symbol pychy czy pustki. Zadzieralam glowe do gory probujac ogarnac wzrokiem te 2 wieze WTC, spogladalam z tarasu widokowego w dol i wreszcie zagladalam w glab basenow z kaskadami wody i nazwiskami ofiar wybitymi u brzegow. Kolejny przyklad na to, ze sluzy to czemus, pewnie pozytecznemu, nie mnie rozstrzygac jednak.

    Pozdrowka, bo nastroj wrzesniowy mi sie udzielil.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech każdy dzieńbędzie darem wykorzystanych szans,przyjaznych uśmiechów,Życzę dnia Pokoju Szczęśliwości i Radości

    OdpowiedzUsuń
  7. Judyto, tak pieknie napisalas o swiecie urodzin, nic dodac nic ujac.
    Zycze Ci wszystkiego co najpiekniejsze i aby ten cieply umiech zawsze goscil na Twojej buzi.
    Moc usciskow.

    OdpowiedzUsuń
  8. Judyto - bądż zawsze szczęśliwa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Osz w mordę :) W życiu bym nie powiedziała, że masz już pół wieku. W takim razie bardzo młodo wyglądasz, serio serio.

    Wszystkiego dobrego, Judytko. Długich lat życia w zdrowiu i dobrej formie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Judyto!
    Ja jednak Ci życzę 100 lat w formie jaką prezentujesz teraz!
    Ja mam trochę więcej lat. I niestety UMYSŁ CHŁOPCA co trochę komplikuje życie:)
    I jeszcze mam dużo pomysłów i pragnień przed sobą!
    Ale życie to zweryfikuje. Ale marzyć nie przestanę i działać też.
    A najchętniej to bym Ciebie odwiedził w towarzystwie Otylii.
    Fajnie wyglądasz na fotkach. Trzymaj sie!
    Pozdrowienia dla podopiecznych!
    Spadam bo za dużo gadam!
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  11. "Sto lat, sto lat niech żyje żyje nam!"
    50 lat to dopiero połowa. A zatem jeszcze wiele wiele przed nami Piszę przed nami . bo i mi za cztery lata stuknie pięćdziesiątka. Mimo tego w duszy ciągle jestem młoda, pełna energii, marzeń, pomysłów, czasami szalonych.
    Też uważam,że każdy z nas ma coś do zrobienia na tym świecie i dopóki tego nie dokona, póty żyć będzie.
    Pan Bóg ma wobec nas swoje plany. Życiowe zawirowania i upadki nauczyły mnie pełnej pokory wobec nich.
    Jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

    OdpowiedzUsuń
  12. "Wszystkiego najleszego, radości, szczęścia moc,
    słoneczka wesołego, snów pięknych co noc.
    Śpiewając idź przez życie, rozkwitaj jak ten kwiat
    przy dobrym apetycie i zdrowiu ????? lat." ;))
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin naj naj naj :-)
    Obejrzałam wczoraj 2 filmy o 11 września w USA i sama pamiętam jak oglądałam w TV wtedy na żywo myśląc , że to jakiś film katastroficzny kręcą zanim do mnie dotarło, co się dzieje naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Judith... skoro nie chcesz tradycyjnych 100 lat, to życzę Ci tyle ile potrzeba.
    A potrzeba będzie na pewno większa :)

    I rzeczywiście... 50 lat to niewiele i nie trzeba się bać tej liczby.
    Moja mama ma 91 i ciągle wydaje jej się że jest młoda, choć czas robi swoje.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Życzę wielu jeszcze lat owocnej pracy i wiecznej młodości.
    To faktycznie zadziwiające, a zarazem przyjemne, bo czym jestem starszy młodziej się czuję:-) Czego i Tobie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie tyle mamy lat ile wskazuje metryka, a tyle na ile się czujemy. Ja ciągle "mam trzy latka, trzy i pół".

    Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  17. Judyto wszystkiego, wszystkiego najlepszego, niech się spełniają Twoje marzenia, niech przyszłe dni przynoszą Ci tylko szczęśliwe chwile.
    Pozdrawiam Ciebie serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Młodo wyglądasz, nie da się ukryć, ale czego oczekiwać po osobie, która kocha życie:)
    Mam małą obsesję na punkcie ludzkiego wieku, dlatego z przyjemnością przeczytałam twoje słowa, przyniosły jakąś ulgę. Wiem, że nie liczy się ile, metryka nie ma większego znaczenia, bo dusza jest wiecznie młoda.
    Życzę Ci , żeby Twoje życie wyglądało tak jak tego sobie życzysz:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Judytko, jak zawsze pięknie, mądrze i z uśmiechem, więc życzę Ci, aby ten uśmiech i optymizm zawsze Ci towarzyszył ;), co do wieku to są starcy w ciałach nastolatków i nastolatkowie w ciałach starców. Moja babcia wciąż czuje się dwudziestoparolatką i twierdzi, że tylko spojrzenie w lustro przypomina jej, że nie do końca tak jest. A znowu kilka lat temu moja córka zapytała mnie ile mam lat, a na odpowiedź że trzydzieści popatrzyła z niedowierzaniem i kolejnym pytaniem "to można mieć tyle lat?" :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja spóźnione życzenia składam ale tylko o jeden dzionek......wszystkiego naj..naj.....i spełnienia marzeń . Masz wokół siebie tyle pięknych ser.....pozdrawiam Judith

    OdpowiedzUsuń
  21. To zdanie o zawsze odpowiednim wieku jest absolutnie genialne!

    Co do tragedii, byłam chyba jedyną osobą, która dowiedziała się o atakach dopiero następnego dnia, kiedy na angielskim pani zapytała: "Co sądzicie o wczorajszych wydarzeniach?" Wiem, że chodziło jej, żebyśmy wypowiedzieli się po angielsku, ale do dziś pamiętam to swoje zdziwienie. Ale o co chodzi, co się wczoraj stało? Mieszkałam wtedy w internacie i nie miałam dostępu do telewizora.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Judyto - spóźnione, ale szczere sto lat! Też jestem wrześniową panną :)

    OdpowiedzUsuń
  23. tyle w Twych tekstach spokoju, uśmiechu, łagodności - czuję, że masz wszystko, czego pragniesz, dlatego zamiast życzeń dziękuję za możliwość uczestniczenia w nim poprzez ten blog, wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  24. Judytko,wyglądasz wspaniale...życzę Ci dalszych lat tak pięknego podejścia do życia,dalszej pogody ducha...i radości z pobytu w Kamerunie.
    Weszłaś do mojego przedziału wiekowego,a zatem witaj w najlepszym przedziale,klasy I...cała naprzód!
    Pozdrówki:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystkiego najlepszego, a 50 lat, co to jest. Dobry początek? W czasach biblijnych, tych przed potopem przecież żyło się po 900 lat. Matuzalem żył 969 tych księżycowych, ale to i tak niewiele mniej na nasze. Wtedy życzyć komuś sto, to doprawdy źle mu życzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja dopiero za kilka lat, ale Twój post zapamiętam. Wszystkiego najlepszego i długich lat bycia potrzebnym. Bo wtedy człowiek pozostaje młodym.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wszystkiego dobrego, 100 lat.
    Widzę szczęście na Twojej twarzy, w słowach, więc myślę, że to co masz, posiadasz wewnętrznie sprawia, że jesteś tak wspaniałą osoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Judyto !
    Wszystkiego najlepszego, wyglądasz na młodą dziewczynę. Tyle w Tobie radości, uśmiechu, humoru, że mogłabyś tymi wspaniałymi walorami tysiące ludzi obdarzyć...
    I tymi walorami obdarzasz!!!!
    Jeszcze raz wszystkiego naj, naj....
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Judytko!
    Siej Twoje własne dobre ziarenko jak najdłużej, z tym samym uśmiechem, który cały czas gości na Twojej twarzy:)
    Tak długo, jak długo będzie w ludzkich sercach gościła nienawiść, będą zdarzać się tragedie i to jest smutne:(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Najlepszego i dużo dobrego.
    Data ważna. Nie wiem, czy będę za rok, czy dwa w blogosferze, ale już raczej zawsze będę pamiętała o Twoich urodzinach, jeszcze raz 100lat!
    Bardzo budujący wpis!

    OdpowiedzUsuń
  31. Przed Tobą cała RESZTA Twojego życia, Judyto - niech to będą piękne i dobre chwile, dni, lata.
    Ściskam Cię, Jubilatko!

    OdpowiedzUsuń
  32. A czy już zdążyłaś ujrzeć Abahama??
    Bo jak to mówi stare przysłowie że 50tka to lata Abrahama....
    a ja Ci życzę choć dość póżno jednak nie będę się usprawiedliwiać - by Pan dotknął Twoje serce tak głeboko byś na nowo poczuła się młoda i Kochająca przez Niego i by dalsze Twoje życie było nieustannym hymnem wdzięczności i Miłości za to co On uczynił i będzie nadal czynił dla Ciebie. Bądż więc dobra dla wszystkich i KOCHAJ a MIłość wróci do Ciebie.
    Z darem mdlitwy
    Przyjaciel... czy wiesz jaki?? na pewno Kochający..

    OdpowiedzUsuń


  33. Wszystkim dziekuje za Dobre Slowa, pamiec...Pamietam o Was w moich modlitwach, bo coz innego moge dla Was zrobic...

    Serdecznosci
    Wasza siostra Judith

    OdpowiedzUsuń
  34. Siostro Judith, ja z ogromnym opóźnieniem przesyłam 50 całusków od Poddaszowej rodzinki.

    Niech Pan daje siłę swej wiernej Robotnicy, a Ona niech wyciąga z ufnością ręce i chwyta w nie łaski, których On nie skąpi żzadnek kochającej Go duszy.

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń