poniedziałek, 15 kwietnia 2013

O filmie "Cristiada"...

Spłakałam się jak bóbr na tym filmie…
 Nie zdziwił mnie fakt, że po projekcji filmu nikt nie ruszył się z miejsca. Widzowie, a było ich bardzo dużo, siedzieli, nikt nic nie mówił…
 Gdy ekran zrobił się czarny powoli wstawali ze swoich miejsc.
 Producent filmu "Cristiada" Pablo Jose Barroso powiedział:
"Żaden z dystrybutorów, mimo, że zwracaliśmy się do dużych i małych firm, nigdy nie wszedł w szczegóły zawartości filmu… Za to stale słyszeliśmy odpowiedź, że "Cristiadę" trudno będzie sprzedać na rynku, że to film niszowy, że może być klapa…”. 
Wydaje się, że głównym powodem nieformalnego bojkotu nie jest wcale strach przed kinową klęską, lecz strach przed treścią filmu.


 Obraz opowiada bowiem o katolickim powstaniu, które wybuchło w 1926 roku w obronie wolności religijnej, było skrywane przez lata, i wstrząsnęło dwudziestowieczną Ameryką.
 Kiedy w lutym 1978 roku do Meksyku ze swą pierwszą zagraniczną pielgrzymką przyleciał Jan Paweł II, episkopat musiał zapłacić za niego grzywnę, gdyż Papież pojawił się publicznie w niedozwolonym stroju, czyli w sutannie…/G.Górny/
 Podczas czteroletniej wojny, zwaną La Cristiada, wiele tysięcy istnień ludzkich poniosło śmierć.
 Jedni przy wtórze skandowanego hasła Viva el Demonio!
 Drudzy Viva Cristo Rey! 


I jeśli Pana Boga nie ma, to po co była ta wojna?
 To, co stało się w Meksyku, może stać się i teraz w każdym rejonie naszego świata…
 Moja Mama powiedziała do mnie przed moim wyjazdem do klasztoru
- zostań, jak coś się stanie pierwszą ciebie zabiją… 
To było tyle lat temu, nie wiedziałam, co Mama miała wtedy na myśli… Dzisiaj już wiem.
 Nie wiem tylko czy byłabym tak odważna, jak niezwykły nastolatek Jose /jeden z głównych bohaterów/, który swoją postawą pokazuje,
 że wiara i odwaga mogą narodzić się nawet wtedy, gdy już nie można liczyć na sprawiedliwość…


 Jak bardzo ważne są nasze wybory, postawy.
 Nie zdajemy sobie często sprawy, jak wpływają one na tych,
 którzy znajdują się wokół nas… 


26 komentarzy:

  1. Ludzie boją się prawdy, bo poznając ją nie będą mogli udawać, że nie wiedzą. Będą musieli się określić... przede wszystkim względem siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się spłakałam...
    Bardzo wartościowy film.

    OdpowiedzUsuń
  3. To oglądanie jeszcze przed nami. Mam nadzieję, że zdążę. A pamiętacie "Wielką ciszę" - też nie pojawiła sie w dużych kinach i też były na niej tłumy. Studentów na przykład.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, nie trafiłam na ten film, chociaż tytuł hmm... gdzieś mi przemknął.
    Jest wiele wartościowych filmów, takich z których można tyle czerpać.
    Pozdrawiam.

    Agaja wspomina film WIELKA CISZA - głębia wspaniała. Jeszcze później leciał w kinie jeden film, ale teraz nie pamiętam tytułu - to było jakieś trzy lata temu. Też o braciach zakonnych żyjących w górach i zamordowanych. Pamiętam go do dzisiaj, jak szłam na niego z moim kolegą i no cóż w WALENTYNKI wtedy, ale to nie było wazne. Piękniejsza była treść. Umrzeć, bo się kocha, umierać za WIARĘ, za drugiego człowieka.

    pozdrawiam nocnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jednym słowem - to trzeba zobaczyć!
    A co do strachu przed prawdą - zgadzam się z Krzysztofem. Najtrudniejsze jest samookreślenie, ale i odwaga jego głoszenia wobec ogółu.

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystkie wojny są na tle religinym, albo chodzi o ropę, ale to nie zmienia faktu... Bóg jest jeden, chociaż ludzie nazywają go różnymi językami... dziwny jest ten świat, dziwny

    film obejrzę

    OdpowiedzUsuń
  7. napisałaś w taki sposób, że natychmiast chcę ten film obejrzeć
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie widziałam filmu, ale już wiem,że chce go obejrzeć.
    Buziaki o poranku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno postaram się obejrzeć.I już wiem, że na pewno się wyryczę.Ale takie łzy dodają siły.
    Pozdrawiam wiosennie w ten piękny słoneczny dzień.

    OdpowiedzUsuń
  10. Judith, z reguły walczy się i umiera tylko za ideę, a nie dlatego że ktoś jest lub go nie ma.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z cala pewnoscia gdy przyjdzie mi umierac nie bede umierac za idee tylko za KOGOS...
      J.

      Usuń
  11. Nie wiedziałam w ogóle o takim filmie.
    Ta amerykanizacja na siłę tak mi się nie podoba, że odrzucam (niepotrzebnie) i te wartości, których nie powinnam.
    Zachęcająco opisałaś, muszę się zainteresować filmem.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. nie widziałam tego filmu i nie wiem nawet czy u nas będzie wyświetlany.....
    ale treśc wstrząsająca, wiele osób oddało zycie za wiarę, ale jeszcze więcej jest zła które zwycięża

    OdpowiedzUsuń
  13. Z drobnymi wyjątkami, niemal w każdej religii Bóg jest miłosierny. Dlatego zawsze zastanawiało mnie dlaczego pozwala na przelewanie krwi w wojnach religijnych. A może nie pozwala, ale dla nas - ludzi - ziemskie korzyści płynące z takich wojen są ważniejsze od jego głosu? A może uważamy, że oddając życie za Boga jesteśmy lepsi? Nie wiem, zbyt mały jestem na to, by znaleźć odpowiedzi. Ale wiem, że tam, na górze, to Oni, Ci Bogowie lepiej się dogadują niż my - tu na ziemi. Na przykład, kiedyś Jahwe dogadał się z moim Bogiem i mam syna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno oddalbys swoje zycie za syna... i bylbys lepszy ode mnie? W oddawaniu zycia za Kogos nie chodzi o to, by byc lepszym czy gorszym...
      J.

      Usuń
    2. Nie oceniam czy ktoś jest lepszy czy gorszy. Po prostu pytam. Bo nie rozumiem negatywnych emocji jakie niosą ze sobą religie.

      Usuń
  14. Nie znam filmu, ale aż mnie ciarki przeszły z samego twojego opisu.
    Niedobrze się dzieje na świecie , niedobrze...

    OdpowiedzUsuń
  15. No to mnie zachęciłaś. Koniecznie muszę obejrzeć ten film o wyborach, których ciągle musimy dokonywać. Nikt też od tego nas nie zwolni. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. koniecznie obejrzę...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. czasem odwaga i honor...budzą sie wobec...
    i nie musimy,CHCEMY dokonac wyboru...dla KOGOŚ

    OdpowiedzUsuń
  18. Ludzie od setek lat zabijają się w imię swoich jakże pokojowych ideałów i miłosiernych Bogów... dziwne z nas istoty.

    OdpowiedzUsuń
  19. Musze obejrzeć ten film. W życiu zawsze musimy dokonywać wyborów. Judytko myślałam o Tobie, ściskam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Czekam i czekam. Już niedługo. Cieszę się, że takie filmy znajdują odbiorców w tych specyficznych czasach. Może da to do myślenia producentom.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ni widziałam tego filmu, ale zapisuję na listę filmów do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapisuję do listy i już szukam chwili na obejrzenie. Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocurzasty mi opowiadał o nim i mamy na swojej liście. lubię prawdziwe filmy.

    OdpowiedzUsuń