Afrykańskie
przysłowie mówi:
„ Nawet po największym pożarze, trzeba ratować to,
co jeszcze zostało”.
Nawyk przebaczania pozwala ratować to, co jeszcze zostało –
czasem dzieci, czasem utraconą miłość, a czasem siebie, dlatego, że chcemy żyć
i to tak z całych sił,
bo życie to szansa, jedyna...
Natalia to bardzo
ładna, wykształcona i mądra kobieta. Pewnego dnia dowiedziała się,
że jej mąż
jest zarażony wirusem HIV. Zdecydowała się wtedy na wykonanie testu i okazało
się, że ona też jest nosicielką wirusa. Wiedziała, bardzo dobrze, że nigdy nie
zdradziła swego męża, od kiedy wypowiedziała przed ołtarzem słowa przysięgi:
„na
zawsze”, była pewna swej jedynej i największej miłości życia i oczekiwała
wierności ze strony męża. Kiedy dowiedziała się, że jest nosicielką wirusa,
czuła jak bardzo zmienił się jej stosunek do męża i pewnego dnia odeszła od
niego. Chciała być sama, nie potrafiła przebaczyć, cierpiała całymi miesiącami.
Najgorsze było to, że urodziła dziecko, także zarażone wirusem, na które tak
bardzo czekała. Niestety, zaraz po porodzie zmarło. Po kilku miesiącach
pojawiła się znowu w naszym kościele.
Ucieszyłam się, a ona to zauważyła.
Podeszła i zaprosiła, na typową dla ludzi Vende, kolację. Jadłam rękami "busle" z
zupą warzywną i kawałkiem kurczaka. Podczas wieczerzy był też jej mąż, ale nic
nie mówił, widać było jednak szczęście na jego twarzy. Kiedy wyszedł,
powiedziała: „Wróciłam do niego, bo chcę żyć, zawsze wiedziałam, że to on jest
częścią mego życia i nawet wtedy, kiedy było najtrudniej, on zawsze był przy
mnie. Straciłam dziecko, cząstkę mnie, byłam bliska utraty męża, ale nie mogę
stracić siebie i tej jedynej pewności, że chcę żyć dla niego i moich pozostałych
dwojga dzieci. Podjęłam decyzję, że przebaczę i staram się zawsze to robić, bo
przebaczenie pozwala żyć na nowo, a kiedy staje się już nawykiem, nie jest tak
bardzo trudne – rozumiesz? Kiedy coś staje się codziennością, jest już częścią
nas samych. Codziennie wieczorem przypominam sobie o mojej decyzji, o tym, że
chcę przebaczać zawsze”.
/ Tekst s.Dolores Zok. Pracuje w RPA jako
pielęgniarka/
P.S
Przebaczać nie jest ławo, przebaczać wcale nie znaczy godzić
się na wszystko, nie znaczy zapomnieć... "Trudno jest przebaczyć komuś... do momentu, gdy sami potrzebujemy przebaczenia..."/E.Glińska/
Więc, co znaczy przebaczyć?
Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś
dziadka:
- Co sądzisz o sytuacji w świecie?
Dziadek odpowiedział: - Czuję się
tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i
nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i pokój.
– Który zwycięży?
– chciał wiedzieć chłopiec.
– Ten, którego karmię – odrzekł na to dziadek.
Myślę, że w
przebaczeniu człowiek jest najbliższy Bożej miłości.
Jeśli staramy się i ciągle
nie możemy przebaczyć, a chcemy być ludźmi wyjątkowymi, to warto przypominać
sobie, że najefektywniejszą zemstą ludzi wyjątkowych jest PRZEBACZENIE!!
Wychodzę z tego samego założenia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMądrze powiedziane,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wpis... szkoda, ze czasem wybaczanie przychodzi z takim trudem...
OdpowiedzUsuńW pewnym sensie to miara wielkości człowieka. Gotowośc do przebaczania. niełatwe czasem bardzo
OdpowiedzUsuńtak, przebavzyć jest najtrudniej....
OdpowiedzUsuń"Przebaczenie - najpotężniejszy uzdrowiciel"
Gerald G. Jampolsky
"Przebaczenie oznacza dostrzeżenie
Bożego światła w każdym człowieku -
bez względu na jego postępowanie. "
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Dane mi było wżyciu zaznać uczucia przebaczenia, komuś najbliższemu.Do czego musiałam dochodzić bardzo długo. Ale ulgi, spokoju a z czasem radości jaką dzięki temu zaznałam nie da się słowami opisać.Osoba ta już odeszła, ale mój spokój pozostał.Czyż miałam prawo osądzać drugiego człowieka. Zrozumiałam ,że nie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam .
Darujcie, ale mnie się to nie mieści w głowie. Widzę to tak: jej mąż jest mordercą - na razie zabił jedną osobę [tzn. dziecko], a potencjalnie winny też będzie śmierci żony [bo HIV prędzej czy później przekształci się w AIDS]. Tymczasem w tej całej historii nikt nie przejmuje się tą niewinną przecież i dobrą kobietą, nikt nie przejmuje się jeszcze bardziej niewinnym dzieckiem - tylko jest rozczulanie się nad mężem, któremu trzeba wybaczyć, żeby go nie stracić... Przecież to się zupełnie kupy nie trzyma.
OdpowiedzUsuńSą rzeczy, których wybaczać nie należy w trosce o jak najbardziej dobrze pojęte własne dobro. Ten człowiek był zdolny do tego, by skazać swoją żonę i dziecko na śmierć - bo przecież on nie jest niewinną ofiarą, to on się puścił i zaraził HIVem. Skoro był do tego zdolny, to co zrobi w przyszłości, skoro się przekonał, że poprzednie uszło mu na sucho i jeszcze się nad nim litują...?
Nie, takie wybaczanie nie mieści mi się w głowie i powiem tak - nie chcę, żeby mi się kiedykolwiek zmieściło.
Umiejętność przebaczania, jest najtrudniejszą umiejętnością w życiu. Łatwo wybaczyć drobiazgi, trudniej wielkie krzywdy. Piękny tekst.
OdpowiedzUsuńBardzo trudno jest wybaczać, nie każdy to potrafi.
OdpowiedzUsuńNajtrudniej jest wybaczyć samemu sobie.
OdpowiedzUsuńCzasami przebaczenie to najtrudniejsza rzecz jaką zrobimy w życiu... zwłaszcza gdy przebaczyć musimy tym, którzy sprowadzili nas na świat... Czasami trzeba się tego przebaczenia długo uczyć...
OdpowiedzUsuńWiem jak trudno jest przebaczyć, mnie się udało wybaczyć osobie, która bardzo mnie i dzieci skrzywdził. Teraz jest sam, chory bez środków do życia, pomagam mu by nie upadł jeszcze niżej. Myślę, że nauczył się pokory.
OdpowiedzUsuńNie wróciłam do niego. Nauczyłam dzieci kochać Go.
Dobre i to!
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńWielka prośba.
Dorzucisz głosik na Malinkę starującą w konkursie Blog Roku? To kosztuje tylko złotówkę z grosikami i zasili hospicjum dla dzieci.
Wyślij sms o treści: F00003 (po literze F są cztery zera) na numer: 7122 na blog: http://www.blogroku.pl/2013/kategorie/w-malinach,56s,blog.html
Serdecznie pozdrawiam i pięknie dziękuję, dyg, dyg...
Mam takie zdanie jak DD.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wspaniały wpis i bardzo mądre powiedzenie. Czasem trudno wybaczyć, ale warto. Ostatnio próbowałam tłumaczyć swojej klasie, że każdy zasługuje na drugą szansę. Szkoda, że już nastolatki potrafią być takie zapiekłe w swoim "niewybaczaniu".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło :)
Ula
Zawsze poruszasz bardzo trudne tematy...w mojej glowie jest wiele watpliwosci. nie zawsze chyba moglabym przebaczyc, to jest bardzo skomplikowane uczucie. Przebaczam dosyc latwo, ale chyba nie wszystko bylabym w stanie puscic w niepamiec...pozdrawiam Judytko
OdpowiedzUsuń"Sztuką nie jest zapomnieć i odejść. Sztuką jest przebaczyć i żyć obok tego, który potrafił Cię zranić."
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie wiem ,
OdpowiedzUsuńale ja nie przebaczam , ale zapominam i wykluczam z życia takich ludzi.
Jeżeli ktoś raz zdradził zrobi to po raz drugi.
Można wybaczyć dziecku , ale nie dorosłemu człowiekowi,
który jest nieodpowiedzialny.
Łatwo powiedzieć przebacz.... Ale jak tego dokonac? Jak stworzyc w swoim sercu taka postawę, abyśmy mogli wybaczyc nawet te najgorsze rzeczy i podchodzic do tego czlowieka " normalnie"? Chyba na to nie ma recepty... Myślę, że mało kto potrafi w dzisiejszym świecie przebaczać. Wręcz przeciwnie liczymy sie za wszytsko i pamiętamy nawet te najmniejsze rzeczy...To jest przykre, ponieważ w taki sposób oddalamy sie od siebie i nie możemy stworzyć wspólnoty. Często te sytuacje dotykają rodziny i co wtedy?
OdpowiedzUsuńTo wszystko prawda, ale nie wiem, czy można przebaczyć absolutnie wszystko... czasem przebaczenie jest niezwykle ciężkie, chociaż podobno jeśli się przebaczy, wtedy człowiekowi jest lżej... tak przynajmniej słyszałem.
OdpowiedzUsuńZałączam serdeczności :)
Piękny wpis. Tak bardzo wszyscy potrzebujemy przebaczenia. Przebaczenia sobie i innym.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się opowieść o Natalii, a jeszcze bardziej mądrość indiańskiego dziadka.
Serdeczności dla Ciebie, Judyto.