Jedno z przysłów afrykańskich mówi:
serce jest jak koza,
trzeba je uwiązać!
P.S
Hmm..., kozę w końcu da się uwiązać, ale serca chyba
nie... Co można powiedzieć o miłości? Miłość po prostu jest, a nam nie pozostaje
nic innego, jak tylko kochać i nigdy z niej nie rezygnować.
Dla wszystkich, którzy kochają moje życzenia: Pierwszy
list do Koryntian św. Pawła rozdział 13, 1 – 13.
To prawda. Trudno rozpatrywać miłość. Ona po prostu jest, była i będzie.
OdpowiedzUsuńJudytko, Jesteś taka mądra :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię i dobrą energie przesyłam :)
a dla tych, którzy wciąż szukają?? ;-)))
OdpowiedzUsuńNie, Judytko... serca uwiązać się nie da - głupie nie chce słuchać ;-)))
uściski serdeczne zasyłam
Nie można serca wiązać, przenigdy.....uwiązane usycha
OdpowiedzUsuńZwiązać, uwiązać nie - ale samemu przywiązać tak - bo czymże jest przysięga miłości, jeśłi nie doborowonym darem trwania zawsze przy?
OdpowiedzUsuńCzasem serce dobrowolnie przyjmuje na siebie rolę tej przysłowiowej kozy. Pozwala się uwiązać, bo nie potrafi korzystać z wolności.
OdpowiedzUsuńO miłości napisano i powiedziano setki tysięcy rzeczy. Mnie się podoba to co napisał pisarz Paulo Coelho:
OdpowiedzUsuń"Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości"
Pozdrawiam Ciebie serdecznie życząc zdrowia
Vojtek
To prawda, dla tych z boku, porywy naszych serc bywają niezrozumiałe!
Usuńbez kozy się da żyć a bez miłości nie!
OdpowiedzUsuńto prawda,serca się nie da uwiązac...pięknie napisane Judytko
OdpowiedzUsuńprzesyłam uśmiech na walentynkę:)
Piękne przesłanie :-)
OdpowiedzUsuńA kochać trzeba , to takie fajne uczucie dla każdego :-)
Oj, naprawdę kochające serce przywiązuje się samo i nie jak koza, ale jak psiak najwierniejszy, Miłości życzę! Ja swoją wymodliłam i dostałam nawet lepszą, niż śmiałam prosić :)
OdpowiedzUsuńA ja się buntuję przeciwko takim świętom. Bo jak kochać, to cały rok i cały rok sobie to okazywać. A nie 14 lutego, bo tak wymyślili handlowcy z marketingowcami.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. Większość moich znajomych myśli podobnie. W tym roku wymyśliłyśmy z koleżanką, że buntujemy się i "uparcie zapominamy" o tym pseudo święcie. Wystarczy nam okazywanie sympatii i życzliwości przez pozostałe 364 dni - będziemy niestrudzone. A ten "wyjątkowy" dzień możemy spokojnie pominąć.
UsuńMoja najbliższa rodzina otrzymała ode mnie w tym tygodniu w prezencie - Msze św. wieczyste (7 na każdy dzień). Pomysł wpadł mi do głowy na początku tego roku. Żałuję, że tak późno.
Pozdrawiam.