sobota, 2 marca 2013

O fantazji…

O fantazji można dużo...
 To posiadanie twórczej wyobraźni i zdolności do wyobrażania sobie czegoś... Fantazja może znaczyć tyle samo co kaprys, dziwactwo lub zachcianka.
 W innym znaczeniu fantazja określa zestaw takich cech jak: odwaga, zuchwałość, pewność siebie i można mieć także „ułańską zuchwałość”. Fantazja może prowadzić do realizowania swoich oryginalnych i nietypowych pomysłów.
 Czyli można rzec, że fantazja ma odrobinę szaleństwa... 
Jeśli ktoś przyśle mi bukiet glorioz z Kamerunu, to ten gość ma fantazję! Tak między nami mówiąc, ci którzy mieli fantazję w Kamerunie już z niego wyjechali więc glorioz prawdopodobnie nie będzie /śmiech/!

 Mieć fantazję nie znaczy tylko coś sobie wymyślać.
 To znaczy tworzyć coś z tego, co istnieje. I musieli mieć fantazję ci, którzy wpadli na pomysł zorganizowania restauracji dla pacjentów i ich gości w bydgoskim Centrum Onkologii.
 Owa restauracja zwie się „Fantazja”. Elegancko tu, niewielkie stoliki nakryte obrusami. Kwiaty w wazonach, obrazy na ścianach więc „Fantazja” to nie byle jaka jadłodajnia!


 Obiad w eleganckim i przytulnym wnętrzu zamiast spożywania posiłków w szpitalnym łóżku. Wystarczy bransoletka z kodem kreskowym, którą pacjent otrzymuje na izbie przyjęć.
 Gdy przychodzi do „Fantazji” odczytywany jest kod, wchodzi na salę i ma do wyboru wszystko, co sobie życzy.
 Pacjenci mają do wyboru szereg dań podawanych przy szwedzkim stole.  Nie jestem jeszcze na 100% pacjentką szpitala więc nie mam bransoletki z kodem, ale jako gość mogę i już nie raz korzystałam z gościnnych progów „Fantazji”, i zapewniam, że jest w czym wybierać a nawet przebierać.


 Ciasteczko na deser dla łasuchów i dobrą kawę także serwują.
 O sokach i owocach nie wspomnę. Najważniejsze jest jednak to, że chorzy mobilizowani są do wstania z łóżka, spotkania się z innymi pacjentami, mogą poczuć choć trochę normalności, możliwość wyboru rodzaju posiłków.


 W tym miejscu znajdują się ludzie wyrwani z domów, z normalności. Chorują, chudną, tracą smak, gust, potrzeby... W restauracji mają wybór. Sami decydują czy na śniadanie zjedzą biały serek z powidłami czy jajecznicę, a może tylko płatki z mlekiem, i na deser śniadaniowy kawa z pianką i banan z miodem.


 Poprawa stanu odżywiania poprawi skuteczność leczenia więc dobrze, że ktoś z fantazją zaprojektował „Fantazję”!
 Ta fantazja zawiera także element terapii, bo pacjent może w innym otoczeniu niż szpitalne, spotkać się z rodziną czy przyjaciółmi.
 Wchodząc w progi „Fantazji” wiesz, że to pacjenci szpitala, bo widzisz ludzi ubranych w szlafroki, dresy, kroluja chustki na głowach...



Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam jeść śniadanie w piżamie...
 Czy nie wspaniale jest usiąść przy stole nawet w szpitalu, porozmawiać o życiu i śmierci, podzielić się swoim szczęściem i nieszczęściem i na te wszystkie smutki i radości zjeść jajecznicę lub..., ale to już jak kto woli...
 w zależności od fantazji /śmiech/!




P.S
Powracając do fantazji, cokolwiek o niej myślicie, tylko w życiu wszystko się postarza, wieczna jest tylko fantazja... Więc może będę miała te gloriozy prosto z kameruńskiej sawanny...

35 komentarzy:

  1. A już w trakcie czytania miałam Ci napisać, żebyś się nie zdziwiła, jak te gloriozy prosto z Kamerunu otrzymasz. Ale widzę, że nie trzeba Ci tego pisać, bo prócz fantazji nie opuszcza Cię nadzieja :) I to jest w Tobie piękne, Dziewczyno :)))

    Dziękuję za ten post. Nie miałabym pojęcia o bydgoskiej "Fantazji". Krótko to ujmę: fantastyczny pomysł taka restauracja :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantazje to miła rzecz, kto ich nie miał? A pomysł z taką stołówką przedni..
    Ja Ci życzę tych glorioz z Kamerunu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. aż poszukałam w grafice tych kwiatów, wstyd się przyznać, ale nie wiedziałam.
    Piękne:)
    O tej restauracji głośno w tv, i bardzo dobrze, niechże będzie przykładem dla innych.
    serdeczności i uściski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie rośnie w ciemności.

    Friedrich Schiller

    i miej swoje marzenai i fantazje do spełnienia.... życzę z całego serca

    OdpowiedzUsuń
  5. A już się obawiałem, że ta Fantazja splajtowała, sądząc po pierwszym zdjęciu :]
    Następnym razem zaproś mnie tam. Razem sprawdzimy czy nie oszukują na kawie z pianką!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego szpitala. Nie spodziewałam się, że jest to jeszcze możliwe w naszym kraju. Szok - pozytywny :) Gloriozy przepiękne, widziałam je a nie znałam nazwy :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny dowód na to, że można.
    Ale myślę, ze oprócz tej wspaniałe opisanej "Fantazji" pomocna jest bardzo pogoda ducha, której myślę ,że Ci nie brakuje.Po połączeniu dwóch tak pozytywnych "fantazji", to i wyniki leczenia nie mają innego wyjścia, jak być fantastycznie pozytywne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieknie w Fantazji, jak na filmie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie kwiaty dzisiaj dla Ciebie Judith. Ode mnie też- niespodzianka- wkrótce.
    Jakże wszystkim chorym onkologicznym potrzebna jest normalność, nie współczucie, ale normalność.
    Moja kuzynka nie może nachwalić się opieki zdrowotnej w Bydgoszczy- jak widać ma rację.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim miejscu fantazja nabiera nowego znaczenia, nigdy o niej nie myslalam w takim kontekscie. Ale to prawda, fantazja jest niezniszaczalna i niezalezna od wieku, pogody, zasobnosci portfela. potrafi byc elementem terapii, czego przykladem jest to pomysl na taka restauracje. Dla mnie fantazja - to ta odrobina szalenstwa, ktore czyni zycie barwnym w kazdych okolicznosciach. Fantazja to piekny dar i kto go posiada, za wsze bedzie nosil w sobie te szczegolna radosc, zadziwienie i zachwyt swiatem, nadzieje. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I trzeba też mieć fantazję żeby z taką fantazją opowiedzieć o fantazji i "Fantazji".
    Mam nadzieję, że wkrótce zostaniesz obdarowana fantazyjnymi gloriozami.
    Czuję, że dużo będę dzisiaj myśleć o fantazji.
    Serdecznisci.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już sobie wyobrażam stół z wielkim bukietem gloriz, przy którym siedzisz, popijasz poranną kawę z mlekiem, cieszysz się życiem, uleczona, zdrowa :)))
    Fantazyjne całuski, bo takie też mogą być, posyłam :)))
    Piękny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  13. No tak, trzeba mieć fantazję i dobrze bo bez fantazji było by szaro i smutno. No i te gloriozy, czyż to nie wspaniałe widzieć je oczyma wyobraźni wtedy kiedy tylko chcesz.
    Pozdrawiamy serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. No-no fajna ta "Fantazja" Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Toż to prawie raj :)
    A fantazja to jedno z najskuteczniejszych lekarstw. Warto więc o nią dbać.
    P.S.
    Starość nie istnieje, to zaledwie brak młodości :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nareszcie ktoś miał na tyle ...fantazji,by pomyślec o takim miejscu.Bardzo dobry pomysł,mobilizujacy pacjentów...
    fantazja nigdy sie nie starzeje...tylko my...haha,inni twierdzą,że dziecinniejemy na starość,a to fantazja ... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A jednak można stworzyć miejsce, gdzie nie upodla się chorego człowieka, gdzie może się poczuć ekskluzywnym gościem. To nie fantazja, to najwyższy wyraz zrozumienia potrzeb i szacunek dla chorego, Opisana i pokazana "Fantazja" mówi, że nic, poza chorobą, się nie zmieniło, nadal jesteś ważny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Fantastyczne miejsce! Wielkie brawa dla pomysłodawców! Choroba to stan przejściowy, zdrowie to stan przejściowy. Nic nie trwa wiecznie zatem! Najważniejsze więc zachować fantazję w każdym stanie życia :)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przydała by się taka Fantazja w każdym szpitalu... A nie zimna niejadalna zupa z kotła... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Twoja opowieść o Fantazji w szpitalu i fantazji wogóle, podnosi na duchu. Wydaje mi się, że z fantazją w parze idzie też wiara, bo żeby marzyć o rzeczach prawie niemożliwych trzeba wierzyć, że mogą stać się możliwe do osiągnięcia!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam o tym..rok temu jeszcze jej nie było.

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba kiedyś widziałam tę stołówkę w telewizji i uznałam, że to wspaniały pomysł.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. wolałabym nie jeść już więcej śniadania w szpitalu...
    ale pomysł przedni, nie tylko fantazja ale i głowa na karku.
    bo fantazje bywają różne.
    ta jest ....taka ludzka.
    serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  24. jaka mila odmiana :-)
    jak ostatnio byłam w szpitaku - jakieś 20 lat temu - będąc dzieckiem- zupę nalewano prosto z metalowego wiadra, a na deser był kisiel o konsystencji kompotu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czterdzieści lat temu podawano taki sam kisiel zamiast kompotu... bleee!:-)

      Usuń
  25. "Fantazja tym różni się od rzeczywistości, że musi liczyć się z jakimś prawdopodobieństwem" - podoba mi się ten aforyzm.

    Ściskam Cię, Judith

    OdpowiedzUsuń
  26. Być chorym i przebywać w szpitalu to przykre, ale takie "Fantazje" powinny być w każdym szpitalu. To jest ucieczka, chociaż na chwilę, od szpitalnego łóżka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zdumialam sie ogladajac Twoje zdjecia "Fantazji" ...niesamowity pomysl, oby sie rozprzestrzenil po innych osrodkach szpitalnych. A kiedy fantazja zwiazana z bukietem glorioz sie spelni mam nadzieje,ze podzielisz sie z nami i pokazesz zdjecia..Sciskam Ce serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  28. A gdzie to taka Fantazja jest? Bo nie doczytałem albo przeoczyłem.
    Wydaje mi się, że ja mam fantazję:)
    Może czasami za dużą? Ale sporo z tego realizuję. W takiej kolejności: Marzę, planuję i działam. Ja właśnie piszę jeszcze w pidżamie.
    Niedługo się do pracy wybieram.
    Judyto. Marzę, planuje i działam! Żebyś była zdrowa!
    I tak będzie. I pamiętaj o tym, ze tak zaplanowałem.
    W Warszawie nareszcie słońce po dwóch tygodniach.
    Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  29. a ja z sentymentem wspominam szpitalną kawę zbożową :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo dobry pomysł. Pewnie chorzy szybciej zdrowieją mając do dyspozycji taką "codzienność" z fantazją:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Fajna sprawa z tą fantazją :) ja również jak Ty nie wyobrażam sobie jeść śniadanie w codziennym ubraniu :) Śniadanie obowiązkowo w piżamie! Pozdrowienia zostawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Pomysł wręcz fantastyczny ! Barwo! ktoś pomyślał.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  33. Judith, byłam w tym szpitalu. To jeden z tych, które są potwierdzeniem, że można zapewnić pacjentom opiekę medyczną na przyzwoitym poziomie. Szkoda, że takiej "fantazji" nie ma we wszystkich polskich szpitalach...
    Trzymaj się, Dzielna Kobieto, jestem myślami z Tobą w Bydgoszczy...

    OdpowiedzUsuń