Moje wyjazdy do Bydgoszczy często kończą się pobytem u
mojej siostry Hani, która mieszka o rzut beretem od tego miasta.
I tym razem odwiedziłam
Janka i Hanię razem z s. Mieczysławą. Dostałyśmy nakaz /śmiech/ przyjechać po
ekologiczne jesienne owoce, warzywa, miodzik, wioskowe jajka i... dwie gąski!
Prawie wszystkie przyjaciółki Hani darowały nam coś smacznego:
wiejskie
kiełbaski,
soki,
marmolady,
grzybki marynowane i suszone,
i znalazła się w darach
nalewka z malin
na jesienne i zimowe przeziębienia i nie tylko /śmiech/!
Życie na wiosce jest przedziwne: tutaj wszyscy
się znają, problemy innych stają
problemami wioski... Wszyscy pomagają Jankowi i Hani w prowadzeniu gospodarstwa,
które jest teraz na barkach mojej siostry.
Ktoś zaorał pole, ktoś pomógł zebrać ziemniaki, zerwać jabłka i gruszki, które
w tym roku bardzo obrodziły... W czasie
naszego pobytu zmarł nagle Zygmunt, stary kawaler, który mieszkał sam nie
licząc trzech psów i kilku kotów.
Zyguś,
bo tak go nazywano, codziennie był na
porannej kawie u Joli przyjaciółce Hani lub u Hani.
Często mówił, że ma mały
problem, bo nie wie, która z pań bardziej mu się podoba /śmiech/! W spiżarce Zygusia
stały zaprawy ze wszystkiego, co rośnie w sadzie, warzywniaku i lesie... Cała
wioska była na pogrzebie.
I jak to będzie bez Zygusia, który pomagał wszystkim...?
Hani mówi, że trzeba żyć dalej... Ona coś o tym wie...
W styczniu tego roku
stwierdzono chorobę nowotworową u Janka jej męża... rak trzustki .
W marcu dowiedziała
się, że jej jedyna siostra powoli umiera bez nadziei wyleczenia... Dwie
najbliższe jej osoby... umierają. Na początku było nam trudno.
Płacz, pretensje
do świata i Boga, ale wreszcie przyszło zrozumienie, że moja choroba jest moją
chorobą, choroba Janka jest jego chorobą. To jest nasze życie,
które się kończy,
a Ona Hania ma swoje życie, które jest jej życiem nie naszym. My odejdziemy, a ona musi żyć dalej swoim życiem, ale już bez nas.
a Ona Hania ma swoje życie, które jest jej życiem nie naszym. My odejdziemy, a ona musi żyć dalej swoim życiem, ale już bez nas.
Jesteśmy sobie na teraz, na ten czas zadani,
mamy sprawić, żeby dany nam czas był czasem szczęśliwym, dla Niej i dla nas, bo
przecież wszystko, co najlepsze jest zawsze przed nami!
Moja siostra jest, jak
poziomka,
która ma niepowtarzalny smak i aromat i jest jak lato i słońce...
P.S
To, co za nami, i to, co przed nami, niewiele znaczy
w porównaniu z tym, co tkwi w nas /R.Emerson/. I to jest najważniejsze; dzielić
się tym, co tkwi w nas i nie można zapominać o tym, że tylko my decydujemy, jak
wykorzystać czas, który jest nam dany...
A kto ma najwięcej czasu?
Tylko ten,
kto niczego na później nie odkłada. Nie odkładajcie na później niczego, bo
możecie nie zdążyć... Pojechaliśmy nad jezioro do miejscowości Kujanki...
Nie
dziwcie się, że Judytka w spodniach i w czapce, bo do Bydgoszczy podróżuję bez
habitu....
A moja siostra, jak Poziomka!!!!
Jesteśmy sobie dani na ten czas... też tak myślę od pewnego czasu:)
OdpowiedzUsuńTulę mocno Judyto***
Nie moze byc inaczej...
UsuńJ.
Mądre i piękne!
OdpowiedzUsuń:***
Zycie uczy madrosci i ciagle mowi do mnie, ze jest piekne...
UsuńJ.
Judytko!Pilnuj torebusi, bo Rybeńce na pewno już oczy błyszczą;D
OdpowiedzUsuńFajne Poziomki jesteście:**
Wklejajac zdjecie z torebka myslalam o Rybence i nawet mialam cos napisac...
UsuńJ.
Do twarzy Ci spodniach i z czerwoną/różową (jako facet nie odróżniam kolorów). Wypisz wymaluj zakonnica w przebraniu:-)))
OdpowiedzUsuńAni czerwona ani rozowa, ale wrzosowa...
UsuńWielu rozpoznaje we nie zakonnice choc nie mam na sobie habitu...
J.
Gdy na Was patrzę, widze ze czlowiek to osoba niezależna od czasu (jej istnienie jest jakby ponad nim). Czas dostaje tylko w swoje ręce. Dobrze na Was patrzeć.
OdpowiedzUsuńLavijko, takiego kopniaka mi dalas (w sprawie nieodkladania), że aż się zdumialam, że masz taki masz rozmach. Dziekuje Ci. Nawet nie wiesz ile Ci zawdzięczam (w kilku juz sprawach).
Chce sie jeszcze przydawac do czegos /smiech/!
UsuńJ.
Jak juz wspominalam, to nie jest całkiem pewne, czy istnieje w ogole jakieś "jeszcze" albo "juz" itp. ;-) Pewne natomiast jest to, ze jesteś. I to bardzo jesteś. Dla mnie to nawet bardzo, bardzo.
Usuńpost, który będę sobie czytać od czasu do czasu
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie wymiata:)))
A torebka...???
UsuńJ.
:DDD
Usuńtorebka jak torebka, ale Ty z tą torebką!!!! :)))))
aaa, i jeszcze zwróciłam uwagę na cudnie dobraną kolorystykę czapeczki do sweterka:)))
UsuńJakos tak samo mi sie komponuje /smiech/!!!
UsuńJ.
piekna , mądra i... skromna :PPP/śmiech!!!
UsuńCudne chwile Judyta....móc zatrzymać czas....piękne wnętrza i krajobrazy i Wy.... :****
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba lapac chwile...
UsuńJ.
No i jakieś takie podobne jesteście :)
OdpowiedzUsuńByłaś w przepięknym miejscu, a i pogoda jak widzę dopisała :)
Przepiekna, jesienna....
UsuńJ.
Siostry :) piękne!
OdpowiedzUsuńJak kazda Kobieta /smiech/!
UsuńJ.
Takie chwile warto uwiecznić nie tylko w pamięci, ale i na zdjęciach:))*
OdpowiedzUsuńBedzie co ogladac i wspominac...
UsuńJ.
i ja przystanęłam na chwilę :)
OdpowiedzUsuńI jak juz wspominalam: w zyciu piekne sa tylko chwile....
UsuńJ.
Pięknie napisałaś...
OdpowiedzUsuńNic nie ejst wieczne, tez tak mówie od pewnego czasu...
Serdeczności zasyłam moc :-)
Jak to nic nie jest wieczne....?
UsuńZycie jest wieczne...
J.
potrzebuję cię Judytko,jeszcze długo będę potrzebować
OdpowiedzUsuńJestem do dyspozycji...
UsuńJ.
Piękne z Was siostry:-))
OdpowiedzUsuńMoze byc, choc mamy, jak to kobiety male braki /smiech/!!!
UsuńJ.
Przepiękne zdjęcia i wszystko na nich. A te kwiaty... Marzenie! Na tych zdjęciach jesteście jak dwa słoneczka - pełne ciepłego światła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Ktos kiedys mowil do mnie Sloneczko /smiech/!
UsuńJ.
przedostatnie zdjecie wymiata...macie fajne miny,hahaha,a torebka śliczna...pełnia kobiecości...
OdpowiedzUsuńJudytko,jesteście obie jak poziomeczki...
Torebka to prezent na Hanine urodziny...
UsuńJ.
cudne jesteście. obie...
OdpowiedzUsuńW zyciu codziennym to my nie takie cudne /smiech/!!!!
UsuńJ.
Judytko pięknie wyglądacie, a na ostatnim zdjęciu jak dwie poziomki.....uroczo :***
OdpowiedzUsuń♥
Ja tam wole byc slonecznikiem...
UsuńJ.
Milo Cie widziec w Kujankach, miejscowosc pieknie polozona nad jeziorem, ladnie sie prezentujesz w "cywilu"...ciesze sie,ze masz taka siostre, to prawdziwy skarb! sciskam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńDobrzy ludzie to prawdziwy skarb...
UsuńJ.
Do takiej mądrosci trzeba dojśc...
OdpowiedzUsuńZycie uczy czlowieka madrosci, ale tylko wtedy gdy przyjmujemy to, co nam daje, bo nic nie jest przypadkowe....
UsuńJ.
Smutny i mądry wpis, ale zdjęcia pod spodem sprawiły, że uśmiecham się do Was do monitora :)))
OdpowiedzUsuńZycie to radosc i smutek. Jedni idrugie nie trwa wiecznie, ciagl sie przeplataja...
UsuńJ.
zdjecie z Torebka rozowa na Twoich kolanach jest rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńDzieki za czas z Toba:)
Nie lube tego kolori, ale moja Siostra uwielbia...
UsuńJ.
Jesteście podobne do siebie. Cieszcie się sobą POZIOMECZKI:-)
OdpowiedzUsuńJudytko wygrałaś w poprzednim poście u mnie nagrodę, zobacz post niedzielny:-) Przytulam Cię mocno!
W rodzinie mowia, ze nic, a nic nie jestesmy do siebie podobne...
UsuńJ.
Judytko, to prawda- nie przeżyjemy życia za nikogo i nikt za nas tego nie zrobi. I tak naprawdę to jest właśnie ta wielka samotnośc każdego człowieka.I najważniejsze, by każdy potrafił znalezc szczęście w nieszczęściu, czyli potrafił się pogodzic z tym na co tak naprawdę nie ma wpływu.
OdpowiedzUsuńBo nie mamy zupełnie wpływu na to czy i na co zachorujemy i jak długo będziemy życ. Bo tzw. "higieniczny tryb życia" ma na to minimalny wpływ. Jesteśmy tu przez chwilę i.....mijamy.
Tak za bardzo nie jesteście z siostrą do siebie podobne- pewnie jedna z Was jest bardziej podobna do mamy, druga do taty. Ale obie macie bardzo miłe buzie budzące ufnośc.
Miłego, ;)
P.S.
Osobiście nie lubię wszelkiego rodzaju "umundurowania" , więc Twój widok w "cywilu" bardzo mi odpowiada.
Anabell, Ty jestes bardziej umundorowana niz ja, choc ja nosze habit....
UsuńJ.
Jesteście Obie piękne, a najpiękniejsze na ostatnim zdjęciu, chociaż zdjecie z torebusią jest też niczego sobie.
OdpowiedzUsuńJesteśmy sobie dani nie tylko w chorobie, ale i wówczas, kiedy jesteśmy zdrowi, jak i wówczas, kiedy na pozór wszystko jest w porządku....
To jest takie oczywiste, a tak nam trudno to pojac i wprowadzic w zycie...
UsuńJ.
Czasmi myślę sobie ,że będzie mi smutno jak odejdę:):) choć wiem,że smucić już sie wtedy nie będę:):) Robię teraz tak i rozmawiam aby najbliższym smutno nie było jak odejdę:):) Choć oczywiście na razie nigdzie się nie wybieram:):):Ale ....zyje inaczej niż kiedyś...niż przed diagnozą, operacją....jestem więcej dla nich.....Także wkróce , za parę dni odwiedzę swoją siostrę:):)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia ...
Pozdrawiam znad morza
Tutaj na ziemi wszystko, absolutnie wszystko przemija i nic, absolutnie NIC nie mamy na wlasnosc wiec ja sie nie smuce, bo czym...
UsuńJ.
Fantastyczne spotkanie. Dwie piękne dziewczyny i urocze wnętrza. Jak w bajce. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBajki zazwyczaj maja dobre zakonczenie... i moral.
UsuńJ.
Śliczne zdjecia. Zgubilam swoje haslo dlatego dawno nie pisalam,ale nieustannie pamietam. Jagoda M.
OdpowiedzUsuńObie siostrzyczki jesteście piękne i słodkie jak poziomeczki :)
OdpowiedzUsuńFajnie tak spędzić czas z siostrą.
Dziękujemy za wspaniałe chwile spędzone z Tobą Judytko i s.Mieczysławą.Zdjęcia wspaniałe..będę często na nie spoglądała.Pozdrawiamy.EWA Z
OdpowiedzUsuńpodobne:)
OdpowiedzUsuńfajna ta siostra Twoja tak jak i Ty:)
OdpowiedzUsuńZgromadzenie Sióstr.... Uroczych :)))
OdpowiedzUsuńMoże znajdziesz czas i przeczytasz ten wpis .
OdpowiedzUsuńKliknij tutaj i link się otworzy
O niezwykłej kobiecie...
Porównanie siostry do poziomki zauroczyło mnie. Jesteście takie śliczne, a w Waszych oczach tyle miłości. Cudownie mieć siostrę! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńPiękna siostrzana więź :)
OdpowiedzUsuńPiękne słowa i piękne kobiety. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam takie przemyślenie,że życie zmienia człowieka człowieka,podejście do życia,do śmierci.Zaczynamy inaczej patrzeć na śmierć,zdajemy sobie sprawę z tego że śmierć to etap życia.Taka kolej rzeczy. Pamiętam jak miałam pożegnać swoją matkę byłam dzieckiem,nie akceptowałam tego nie rozumiałam,wymyśliłam historię ,że ona żyje ale gdzieś tam.I jak przyszło do pożegnania,każdy kładł dłoń,na jej lodowatej dłoni...przyszła kolej na mnie nie potrafiłam...ojciec wziął moja dłoń położył moją dłoń na jej lodowatej dłoni,przeszyło mnie lodowate zimno ,panika,tak długo trzymał moją dłoń,na jej dłoni...koniec....Od tej pory nie umiałam podejść nawet z daleka do trumny,umierającej osoby.Do pewnego dnia...Gdy wpadł w śpiączkę mój teściu...Miał 80 lat,stary spracowany człowiek ,zawsze ciepły wobec mnie,przychodziłam do szpitala,dotykałam jego zimną pomarszczoną skórę,co zaskoczyło mnie sprawiało mi to ogromną przyjemność,to że mogłam się nim zając.Opowiadałam mu historie śmiałam się,w tle dudniła aparatura,nic mi nie przeszkadzało.Mówiłam ,że musi się obudzić bo wnukowi obiecał że pójdą na grzyby ,że tak się nie robi...Po 3 tygodniach wybudził się,pierwsze co się spytał Sebastian nie przyjdzie co ,obraził się że nie poszyłem z nim na grzyby,co?Rozpłakałam się,a takie głupoty gadałam gdy spał,on słyszał wszystko słyszał...śmierć to tylko kolejny etap,czeka nasz kolejny etap naszej wędrówki. Nie wiem dla czego wydaje mi się ze lepszy spokojniejszy.U boku stwórcy,tylko musimy sobie zasłużyć na ten zaszczyt.Ty siostro Judyto zasłużyłaś sobie swoją dobrocią,pomocą a ja jeszcze się staram,żyć lepiej,różnie mi wychodzi.
OdpowiedzUsuńfajnie jest mieć siostrę:):):)
OdpowiedzUsuńwiem coś o tym:)
pozdrawiam cieplutko:)
człowiek dojrzewa w obliczu choroby, a może zawsze tak pieknie i mądrze, dojrzale mówiłaś... Niektorzy mają taki dar, a ty Judytko jesteś wyjątkowa. Powinnas pisac książki, ktore krzepiłyby ludzi, twoje posty tez mają taka misję, ile w nich pogody wobec tak trudnych spraw. jestescie obie wspaniałe, siostrzyczki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to zdjęcie nad jeziorem w błękitach... najpiękniejsze. Tyle w Tobie mądrości.....dzięki i za ten post.
OdpowiedzUsuń