I tak zostawiają mnie, ale tylko, co niektorzy z tym szukaniem! Szukam i ze dwa dni, ale w końcu znajduję, ale co sie przy tym szukaniu umorduję i innych przy okazji....! Co nie wymyślam w kwestii kluczy: specjalna torebeczka tylko na klucze, na specjalnym sznureczku w kieszeni oczywiście, nie jako ozdoba na szyjce, ale jak mam potrzebę TYCH właśnie kluczy, to i tak muszę wyrzucić zawartość całej torby i okazuje się, że wszystkie klucze... w nieładzie!
Mam na użytek dojeżdżania do mojej szkoły w Nkoum i pracy w finansach diecezji auto... stare, ma już 22 lata, ale silnik w bardzo dobrym stanie i co niektorzy złośliwcy mówią, że to tak, jak ze mna: stara, ale z silnym, nie do zdarcia sercem... Tutaj w kwestii niezdartego serca, to zatrzymałabym się trochę, ale może innym razem... I ten stary smochodzik nie ma zapasowego klucza do stacyjki: jest tylko JEDEN więc strzegę go, jak przysłowiowego oka w głowie...
Szkoda pisać... dnia dzisiejszego klucz się zgubił! Szukali wszyscy... nie ma!!! Po całym dniu szukania wraca z podróży nasz Szef finansowy i zostaje zasypany przez mnie potokiem słów o kluczu i jak to teraz będzie, samochód na złom, a tak mi dobrze służył, a może Ty go przez przypadek zabrałeś...
Popatrzył na mnie wymownie i wszedł do jedengo z pomieszczeń, które przeszukane zostało nie wiem ile razy, nie tylko przez mnie i moj Szef... znajduje TEN klucz... leży sobie, jak gdyby nigdy nic na foteliku wiklinowym...
A ile to razy jadę do szkoły i okazuje się, że nie zabrałam tego, co trzeba było koniecznie zabrać i to coś było już wczoraj wieczorem przygotowane, aby czasami dzisiaj rano nie zapomnieć!
Po co ci ten węzełek na chusteczce?
– Kolega pyta Jasia.
– Mamusia mi go zawiązała, żebym nie zapomniał wrzucić listu do skrzynki!
– A wrzuciłeś?
– Nie, mamusia zapomniała mi go dać!
A wiecie przez kogo to wszystko, to zapominanie - oczywiście?
Razu pewnego pijemy na stojąco, szybko, na obudzenie, popołudniową kawę i nagle słyszymy z kuchni donośny, pełen oburzenia głos: a to wszystko przez tego Niemca!
Biegniemy co sił w nogach do kuchni i co widzimy... jedna z Sióstr stoi przy otwartej szafie i gada do siebie coś o jakimś Niemcu...
Jaki Niemiec, a co on ma wspólnego z tym, że stoisz przy otartej szafie? Jak, to co! Zapomniałam po co do tej szafy przyszłam... to wszystko przez tego Alzheimera!!!
I tak powstało nasze misyjne usprawiedliwienie na nasze zapominanie.... a to wszystko przez tego Niemca Alzheimera!
„ U całkiem zdrowych ludzi występuje zapominanie, jako normalny, powszechny proces utraty danych pamięciowych...”
Hmm, a jeśli zapominanie za często się powtarza...? I jeszcze jedno...nie wiem dlaczego w każdej mojej torbie mam taki... mały nieład... rano wszystko było poukładane!
Szkoda pisać... dnia dzisiejszego klucz się zgubił! Szukali wszyscy... nie ma!!! Po całym dniu szukania wraca z podróży nasz Szef finansowy i zostaje zasypany przez mnie potokiem słów o kluczu i jak to teraz będzie, samochód na złom, a tak mi dobrze służył, a może Ty go przez przypadek zabrałeś...
Popatrzył na mnie wymownie i wszedł do jedengo z pomieszczeń, które przeszukane zostało nie wiem ile razy, nie tylko przez mnie i moj Szef... znajduje TEN klucz... leży sobie, jak gdyby nigdy nic na foteliku wiklinowym...
A ile to razy jadę do szkoły i okazuje się, że nie zabrałam tego, co trzeba było koniecznie zabrać i to coś było już wczoraj wieczorem przygotowane, aby czasami dzisiaj rano nie zapomnieć!
Po co ci ten węzełek na chusteczce?
– Kolega pyta Jasia.
– Mamusia mi go zawiązała, żebym nie zapomniał wrzucić listu do skrzynki!
– A wrzuciłeś?
– Nie, mamusia zapomniała mi go dać!
A wiecie przez kogo to wszystko, to zapominanie - oczywiście?
Razu pewnego pijemy na stojąco, szybko, na obudzenie, popołudniową kawę i nagle słyszymy z kuchni donośny, pełen oburzenia głos: a to wszystko przez tego Niemca!
Biegniemy co sił w nogach do kuchni i co widzimy... jedna z Sióstr stoi przy otwartej szafie i gada do siebie coś o jakimś Niemcu...
Jaki Niemiec, a co on ma wspólnego z tym, że stoisz przy otartej szafie? Jak, to co! Zapomniałam po co do tej szafy przyszłam... to wszystko przez tego Alzheimera!!!
I tak powstało nasze misyjne usprawiedliwienie na nasze zapominanie.... a to wszystko przez tego Niemca Alzheimera!
„ U całkiem zdrowych ludzi występuje zapominanie, jako normalny, powszechny proces utraty danych pamięciowych...”
Hmm, a jeśli zapominanie za często się powtarza...? I jeszcze jedno...nie wiem dlaczego w każdej mojej torbie mam taki... mały nieład... rano wszystko było poukładane!