Stwierdziłam ostatnio, przyglądając się nowemu
pokoleniu w naszej rodzinie, że dzieci starzeją się w zastraszającym tempie /śmiech/!
Jeden z małolatów z błyskiem w oku podchodzi do mnie i... ciociu, co to jest?
Zaczyna się na D, kończy na A i zużywa dużo papieru?
I Małolat myślał, że
zagoni ciocię zakonnicę w maliny, albo doprowadzi do pąsów w kolorze czerwonym
na policzkach...
Ciotka „zrobiła” przestraszone oczy /u Małolata pojawiły się
trzy błyski w oku na widok
tak przestraszonej cioci/ i rzekła: to DRUKARKA.
Błyski
w oczach Wojtka momentalnie zgasły /śmiech/!
A teraz zagadka dla Was.
Co to
jest?
P.S
Na wojnie zawieszenie broni... Ja odpoczywam, najeźdźca
nie wiem, co robi, co myśli...
Nie obchodzi mnie, co robi, a tym bardziej, co
myśli. Obchodzą mnie moje myśli i to, co robię. Mam jeszcze czas na
rozmyślanie, uśmiechy, pogaduchy... już nie do białego rana /śmiech/, bo leki
robią swoje. Pani Agata, lekarka z hospicjum, która do mnie przyjeżdża
stwierdziła, że tak upartej pacjentki jeszcze nie miała! Uparta, jak oślica,
dodałam, a Agata potwierdziła /śmiech/! Walczę o każdą tabletkę... mniej, jak
najmniej!!!!!!!!!!!!!!, ale mają pomagać!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakie wymagania ma
pani, uparta oślica! Oj, ma /śmiech/!
I
szykuję się na kolejne starcie..., do końca trzeba z klasą..., o czym nie
daje mi zapomnieć moja kochana s.Lucyna.