I przyszedł ten czas. Judyta stanęła u drzwi do nieba.
Chciała zastukać, ale drzwi otworzyły się bez stukania i zobaczyła w nich
świętego Piotra, który uśmiechał się serdecznie. Judyto, aby wejść do Raju, trzeba
mieć sto punktów. Kandydatka do nieba zaczęła wymieniać: - poświęciłam swoje życie Panu Bogu, byłam
katechetką, pojechałam na misje... Gdy zatrzymała się, by nabrać powietrza,
święty Piotr powiedział: - Masz dwa i pół punkta. Było to dla Judyty niczym
uderzenie obuchem. Podjęła z jeszcze większym zapałem wyliczanie: - Opiekowałam
się rodzicami, przebaczyłam tym, którzy mnie skrzywdzili, modliłam się...
Święty Piotr popatrzył na nią spod krzaczastych brwi i powiedział: - mamy 3
punkty.
Judyta była bliska załamania! Jak będę mogła dojść do 100 wymaganych
punktów?
Nie mam żadnych szans!!! Zostało tylko jedno: - Panie Jezu ratuj!!!
Święty Piotr zawołał: - Oto sto punktów!!!!
P.S
Wszyscy
zmierzamy w jedną stronę tylko w innej kolejności. I jak dobrze, że niebo nie
jest za punkty! „Kiedy człowiek jest bliżej tej drugiej strony widzi, że żyjemy
nie zważając na samo życie. Śpimy, nie zwracając uwagi na to, co się nam śni.
Patrzymy tylko na budzik. Interesuje nas wyłącznie mijający czas, posuwamy się
do przodu, odkładając na potem to, czego naprawdę byśmy pragnęli. Koncentrujemy
się na „potem”, nie na „teraz”... /Terezani/
Zostało mi mało czasu, ale
postaram się jeszcze zadziwić, przerazić, wzruszyć, pobyć sama ze sobą, rozbawić
kogoś do łez, pocieszyć, a może jeszcze zdołam zobaczyć polarne zorze, które
obudzą mnie ze snu...
Kilka dni spędziłam w Bydgoszczy. Mam kolejną
metę tym razem do wątroby...
Zmiana leczenia, które nie zmieni sedna sprawy, co
najwyżej opóźni...
Życie jest wspaniałe i okrutne. Życie to również śmierć.
Moja choroba jest dobrem czy złem? Jest, i to jest najważniejsze! Gdyby jej nie
było nie postawiłabym sobie wielu pytań, które mają dla mnie zasadnicze
znaczenie.
Tylko ból skłania do zadawania sobie pytań.
Judytko ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJestem...
UsuńJ.
Judytka... kochany człowieku... jak dobrze, że jesteś... jak dobrze, że w moim sercu już na zawsze zostaniesz... dziękuję!
OdpowiedzUsuńNa zawsze zostac w sercu innego czlowieka, to jest piekne.
UsuńJ.
Jesteś i będziesz. Już zawsze.
OdpowiedzUsuńTylko inaczej...
UsuńJ.
OdpowiedzUsuńMyślami jestem z Tobą, choć wiem, że to ani pociecha dla Ciebie ani ulga w cierpieniu. Jedyną sprawiedliwością tego świata jest właśnie to, że wszyscy odchodzimy stąd. Natomiast wielką niesprawiedliwością jest to, że niektórzy odchodzą stąd zbyt szybko a do tego w bólu.
Niebo za punkty? Kto może wiedzieć jak jest naprawdę?? I może lepiej, że nikt tego nie wie.
Przytulam;)
NIkt tego nie wie. Ostatnio jedna z moich siostr zapytala czy jak bede po tej drugiej stronie przyjde powiedziec jej, jak tam jest. Powiedzialam, ze nie wybieram sie kogokolwiek nawiedzac... Ja wierze, ze kazdy ma swoj czas na odejscie i odchodzi we wlasciwym momencie swojego zycia.
UsuńJ.
Ledwie pół godziny temu czytałam Twój poprzedni post jeszcze raz - myśląc, że coś za długo milczysz i co to może oznaczać... Cieszę się, że nie oznaczało tego, czego się obawiałam.
OdpowiedzUsuńPonownie przytulam. Dużo osób myśli o Tobie bardzo czule.
Nie tak szybko odejde! Serce mam jak dzwon /smiech/!
UsuńJ.
:*
OdpowiedzUsuńemko, wiem ze jestes... I mocy na kazdy dzien Twojego zycia wypraszam...
UsuńJ.
i ja Twojego... :*
UsuńChociaż pływać nie umiem...nie zatonę
OdpowiedzUsuńpowoli czy z zadyszką..jeszcze nie stracone
głowa nad wodę mi wystawa...
choćby kapok tratwa mała
Płynąć !
W każdym potopie żalu i złości
nie utopiłam nigdy Miłości..
nie utopiłam Nadziei..Wiary...
choc pływak ze mnie słaby...oj ! słaby...
tratwę mi dałeś
kilka kapoków...
muszę dopłynąć..
przejść kilka kroków...
(21.11.2013)
od jakiegoś czasu odwiedzam Cię...
kocham jak Ty...tulipany...
Daj Boze nie utopic Milosci, Nadziei, Wiary... Od tulipanow bardziej lubie sloneczniki...
UsuńJ.
Jestem.
OdpowiedzUsuńKazde Jestem jest dla mnie wielkim darem...
UsuńJ.
Przytulam sercem. Wiola
OdpowiedzUsuńDziekuje.
UsuńJ.
Myślę,pamiętam,modlę się.
OdpowiedzUsuńŻyczę sił i dobrych chwil jak najwięcej:***
Teraz musze lapac te chwile, jak popoludniowa drzemke /smiech/!
UsuńJ.
Kilka dni temu mi się śniłaś.
OdpowiedzUsuńOkazało się, że idziemy tą samą drogą!
Obudziłam się wystraszona - nie wiem , czy bym tak dała radę!
Mam Cię w sercu!
Idziemy ta samo droga bez watpienia, ale nasze drogi w pewnym monecie rozejda sie... Dasz rade na swojej drodze, bo ta droga jest Twoja, trzeba tylko ja zaakceptowac nic poza tym.
UsuńDziekuje za miejsce w Tak dobrym sercu!
J.
Nie potrafię niczego sensownego napisać. Później ?
OdpowiedzUsuńPotrafisz... Czekam.
UsuńJ.
Judytko...jeszcze brakuje Ci tych punktów do Nieba,jeszcze musisz byc,tak po prostu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie:))
Chocbys zyla 1000 lat nie zdobedziesz tych punktow, bo niebo jest tylko dla tych, ktorzy kochaja, a kochac prawdziwie kto potrafi bez Jezusa? Wiec wolam kazdego dnia: Panie Jezu ratuj!!!
UsuńW Krakowie musi byc pieknie!!!
J.
myślę,że spotkamy sie po raz drugi Judytko w Kraku,tak bardzo bym chciała:)
Usuńpo prostu jestem, Kocham ,pamiętam i modlę się
OdpowiedzUsuńs.Nazariusza
W to nie watpie! Tylko czasami sobie mysle, ze mamy, szczegolnie ja, zbyt mala wiare! Niech Pan przymnozy mi tej wiary...
UsuńJ.
No ja jakoś nie wątpię że masz małą wiarę.To mnie jej brak w wielu przypadkach dlatego jeszcze muszę się tu trudzić chyba dłużej jak Ty zresztą kto to wie?? OO bardzo chciała bym się teraz z Tobą spotkać i po prostu być. Serdecznie i ciepło Cię ściskam i pamiętam. s.Nazariusza
UsuńPunktów masz tyle, że szłoby obdzielić nimi i sto innych osób.
OdpowiedzUsuńNie wszystko jest zlotem, co sie swieci...
UsuńJ.
Oby bol stal sie lagodniejszy :*
OdpowiedzUsuńBedzie!
UsuńJ.
Byłam, jestem i z Tobą będę Judytko!
OdpowiedzUsuńJa licze na nasze spotkanie... Chcialabym poznac cudowna Babcie cudownych Wnukow...
UsuńJ.
oby ból był do wytrzymania, a drzwi otwierały się bez pytań...
OdpowiedzUsuńTam gdzie kochaja wszystkie drzwi otwieraja sie bez pytan szczegolnie te niebianskie... Jak bedzie z tym bolem zobaczymy. Poki co wytrzymuje i nie widac jeszcze, ze jestem smiertelnie chora, oj nie widac!!!
UsuńJ.
proszę siej uśmiechów tyle ile się da, niech kiełkuję i rosną w innych ludziach po wsze czasy
OdpowiedzUsuńTrudno sie usmiechac, gdy prawie wszyscy placza z mojego powodu i ja musze pocieszac tych placzacych..., ale daje rade moca z nieba!
UsuńJ.
Judytko! Tak pieknie i mądrze zawsze piszesz. Czasem Twoje przemyslenia wpadaja w moje serce i po czasie kiełkują z nich nagle we mnie moje smiałe postanowienia i czyny. Jak kiedyś z tym siódmym rozdziałem - najwazniejszym, bo pełnym szczerości i bólu.
OdpowiedzUsuńPisz, póki mozesz.To, co piszesz jest wazne. I żyj, żyj póki możesz kochana dziewczyno!*******
Zamierzam zyc do konca, a pisac to na dzisiaj nie wiem czy dam rade, ale moze znajde sekretarke /smiech/!
UsuńJ.
Jakoś mi smutno i nie potrafię nic mądrego napisać.
OdpowiedzUsuńMyślą jestem z Tobą...
Smutek predzej czy pozniej przemija takie jest zycie....
UsuńJ.
:-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
UsuńJ.
zobaczysz te zorze :)
OdpowiedzUsuńteż bardzo chciałabym je widzieć nie tylko na filmach
:***
Ktos mi ostatnio powiedzial, ze w niebie sa ladniejsze... Moze i ladniejsze, ale takiej Norwegii z zorzami polarnymi i w takim czy innym towarzystwie tam napewno nie ma /smiech/!
UsuńJ.
moim jednym z największych marzeń jest zobaczenie zorzy:)
Usuń..... zmienia wszystko..
OdpowiedzUsuńZaskakuj , zadziwiaj, rozśmieszaj, rozmawiaj, bądź.
Nie zmienia sie tylko jedno: Bog w swoim molosierdziu i prawdziwi przyjaciele dzieki ktorym przejde na druga strone...
UsuńJ.
Dobre myśli przesyłam...
OdpowiedzUsuńNie wiemy co nam przeznaczone, nie wiemy i kiedy...
Ja uchodze za kogos kto chodzi twardo po ziemi, ale Ty chyba jeszcze bardziej...
UsuńJ.
Zawsze wzbudzasz w mym sercu tkliwe uczucia, i na zawsze; może moje ciepłe myśli sprawią, że będziesz mniej cierpieć? przytulam Cię, Judyto, a myśli posłałam naszej kalwaryjskiej Pani Słuchającej.
OdpowiedzUsuńMysle, ze z cierpieniem takze dam rade, bo nic nie jest ponad sily! Nie jestem sama i dziekuje za Twoje uczucia i modlitwe...
UsuńJ.
...Gdy życie smutnym jest westchnieniem
OdpowiedzUsuńkiedy marzenia jak źródło wyczerpane
gdy uśmiech boleści jest cieniem
słowo "nadzieja" pustym sloganem
cóż wtedy czynić z oczami jak woda?
Jak leczyć serce krwawiące?
Czy wierzyć jeszcze, czy szepnąć szkoda?
Czy martwym być na słońca promienie?!
NIE WIEM!!! /Znalezione w internecie/
Myślami jestem z Tobą zawsze
Nie wyobrazam sobie na dzisiaj, ze nie beda mnie cieszyc do konca promienie slonca...
UsuńJ.
wczoraj miałam rekolekcje w kościele
OdpowiedzUsuńksiądz po prostu przynudzał...
sorry, ale naprawdę tak było
Twoj wpis to dla mnie prawdziwie rekolekcje!!
dziękuję
A ja wczoraj poszlam na Msze sw do mojego umilowanego kosciola sw Jozefa w Ursusie... Rozpoczely sie rekolekcje parafialne. Rekolekcjonista mowil po prostu swietnie czyli mialam szczescie. Mam zawmiar pojsc w srode, bo bedzie w tym dniu mowic o cierpieniu... Trzeba szukac mocy do mojego chorowania!!
UsuńJ.
oj, bez mocy jest trudno
Usuńtrzeba jej i dla ciała i dla ducha, czasem myslę, że dla ducha nawet bardziej
ja się ciesze z internetu, bo moge sobie tutaj znaleźc rekolekcjonistów wielkich:))
Zdecydowanie jestem przekona, ze majac mocnego ducha wszystko da sie przezyc!
UsuńJ.
Kochana Judytko, zapomniałaś powiedzieć św. Piotrowi ile dobra uczyniłaś dla nas przez bloga...
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że napisałaś, proszę pisz najdłużej jak to tylko możliwe. Ty nas prowadzisz tam, gdzie wszyscy zdążamy. W moim życiu jest wiele trudnych spraw, a Ty jesteś moim światełkiem, więc bądź, proszę...Ja też nie zapomnę...
Oj, Basiu mysle, ze kazde zycie Twoje, moje i innych wokol powinno byc przeslaniem dla innych i jest przeslaniem tylko czesto o tym nie wiemy, ale moze to i dobrze...
UsuńJ.
Mój syn już Tam jest jest i wie, jak jest naprawdę.
OdpowiedzUsuńOdszedł z powodu choroby nowotworowej o wiele za wczesnie.
Jednak po latach przychodzi mi na myśl - czy to niesprawiedliwe?
Odszedl we wlasciwym dla siebie czasie... Dobrze, ze moi Rodzice sa juz po drugiej stronie choc mogliby jeszcze zyc. Nie musza patrzec, jak umiera ich dziecko, chcby odchodzilo w czasie dla siebie przeznaczonym. Na prawie wszystkie zasadnicze pytania nie ma odpowiedzi...
UsuńJ.
"Jezu, ratuj!" - to supermodlitwa.
OdpowiedzUsuńJudith, zalazłaś mi w serce i cieszę się, że w nim tkwisz.
Ściskam Cię mocno
Ciesze sie ogromnie, ze zalazlam i tkwie w Twoim sercu. Serce jest najwazniejsze!
UsuńJ.
Już nie jednej osobie pomogłaś, wzruszyłaś, zaskoczyłaś, dałaś do myślenia. To więcej niż milion słów.
OdpowiedzUsuńZeby tylko na wzruszeniu, zaskoczeniu nie pozostalo /smiech/!
UsuńDziekuje.
J.
A ja jestem przekonana, że nawet jak przyjdzie Pani umrzeć to Bóg w odpowiednim czasie Panią wskrzesi z martwych do życia ale tu na ziemi, ponieważ osobiście nam to obiecuje w swoim słowie Biblii.Proszę przeczytać w wolnej chwili Ew.Jana 5:28,29.Gorąco pozdrawiam.Joanna.
OdpowiedzUsuń...nie chcialabym raz jeszcze zyc na ziemi. Marzy mi sie inny swiat, zdecydowanie inny!!!
UsuńJ.
I będzie to zdecydowanie inny świat, bo pod rządami Boga a nie człowieka.J.
OdpowiedzUsuńJudytko, jestem przekonana, że dostaniesz za mnie dodatkowy punkt. Być może się starzeję i zaczynam nieco inaczej patrzyć na wiele spraw, ale na pewno Twoje słowa sprawiają, że nabieram pokory. Często łapię się po przeczytaniu Twoich wpisów, że natychmiast muszę coś napisać. Otwieram okienko i... pustka. Bo najczęściej na dany temat nic już nie da się dodać - masz dar powiedzenia krótko i tak treściwie, że więcej treści trudno pomieścić. Chcę wierzyć, że wieeeeeeele kolejnych wpisów da mi do myślenia, do przeżycia, do zastanowienia. Może i ja dostanę dzięki Tobie jakieś pół punkcika dodatkowego. Chociaż dzisiaj pokazałaś jak łatwo i jednocześnie bardzo trudno mieć to 100/100.
OdpowiedzUsuńKazde ludzkie zycie jest przeslaniem, cos mowi innym wokol...
UsuńJ.
Judytko, chciałoby się, żeby to nie była prawda, żeby nie było mety i całego tego chorowania. Tyle ciekawych i mądrych nam tu rzeczy opisałaś i z pewnością to nie wszystko. Pewno jeszcze wiele masz opowieści, których nie znamy. Może Opatrzność jednak pozwoli Ci jeszcze nam te opowieści przekazać, da Ci ten czas..........przecież znane są takie przypadki..........
OdpowiedzUsuńKazdy ma swoj czas, czas wlasciwy....
UsuńJ.
Jak to będzie u drzwi do nieba to się wszyscy przekonamy, jedni szybciej, inni później. Taki jest ten świat, że nikt nie wie ile nam czasu pozostało.
OdpowiedzUsuńJudytko jesteśmy z Tobą. :)
I wszyscy beda zadziwieni, zaskoczeni. Jestem przekonana, ze Pan Bog kazdego i to bardzo zaskoczy!!!
UsuńJ.
Judith,przyznam sie do zlosci jaka mnie opanowala ,zlosci i pytania ,dlaczego?
OdpowiedzUsuńAle przeciez tak bylo,tak jest,tak bedzie zawsze,nic tu po mojej zlosci i glupich pytaniach.
Odkad zaczelam czytac Twojego bloga jestes czestym gosciem w moim domu,czesto mysle o Tobie.
Nawet zastanawialam sie jakby sw.Piotrowi schowac klucze(przepraszam wiem,glupi zart)
Bede sie za Ciebie modlic,o cud.....,o to zeby nie bolalo.
Ciekawe czy sw Piotr dalby sobie schowac klucze... Hmm, trzeba, by sprawdzic /smiech/!
UsuńJ.
Judith…
OdpowiedzUsuńnigdy nie opuszczało mnie przeświadczenie, że którejś wiosny lub lata popatrzę osobiście w Twe piękne, roześmiane oczy :)
myślą, sercem i modlitwą… tylko tyle potrafię...
Nic nie szkodzi /jeszcze/ na przeszkodzie, aby sie spotkac...
UsuńJ.
Kiedy tylko podniosę się z łóżka…:)
UsuńZawsze myśli biegną do Ciebie, kiedy widzę łąkę pełną żółtych kwiatów:) ale mimo wszystko zacznę szukać w kwiaciarniach czegoś innego… przywiozę Ci gloriozy… jedne z moich ulubionych, piękne i silne, zawsze mnie zadziwiały! Co mogę dla Ciebie zrobić?
Tam, na Progu, powiedz, że czytałaś trochę szapisków, Święty Piotr dorzuci Ci z pięć punktów ;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to przytulam ciepłą myślą, wracam do Twojej książki, by wciąż pachniała Afryka, tak wspaniale opisane przez Ciebie radość i trud każdego dnia. Tak wielu ludzi obdarowałaś niezwykłym dobrem, że teraz to wraca do Ciebie w każdym naszym nieporadnym słowie.
i modlitwie.
UsuńCiekawe, co tam sie czyta... Czy w ogole cos sie czyta... Nie bedzie chyba takiej potrzeby...
UsuńJ.
Ja mam -100 punktów... Musisz więc na mnie poczekać...
OdpowiedzUsuńJa takze mam 100 punktow za Jezu, ufam Tobie!
UsuńAle poczekac zawsze moge! Tak miedzy nami nie spieszy mi sie jeszcze do zagladania w oczy sw Piotra...
J.
Ty masz plus 100, ja jestem na minusie... Więc przygotuj się na długie czekanie.
UsuńTen minus gdzies mi sie podzial i zapewne Panu Bogu takze...
UsuńJ.
Ech, buziaku, mam nadzieję, że kiedyś sobie razem pośpiewamy, może wtedy, to już na inne punkty :)
OdpowiedzUsuńUśmiechy posyłam
Niepojeta jest ta druga strona... Bede czekac na to wspolnie spiewanie! Poki co jeszcze zyje i polecam sie pamieci serdecznej!
UsuńJ.
Zawsze kochana, zawsze jesteś :)
UsuńOstatnio się zastanawiałam, jakby wyglądało moje życie, gdybym nie zachorowała. I doszłam do wniosku, że na pewno inne decyzje bym podjęła, ale też poniosłabym konsekwencje tych decyzji. Pewnie dalej wierzyłabym w bzdety głoszone mi przez pewnego człowieka i bawiłabym się w okultyzm, a o prawdzie Ewangelii nie chciałabym nawet słyszeć. Może poznałabym kogoś, założyłabym rodzinę i poza tym moje życie wyglądałoby zupełnie zwyczajnie. A tak mogę świadczyć innym o przemianie, jakiej doświadczyłam. Czy te ziarna zasiane przeze mnie wyrosną i dadzą owoc, to wie tylko Bóg i dowiem się wtedy, kiedy Pan Jezus przyjdzie.
OdpowiedzUsuńPatrząc z boku nie mam wiele. Ale mam coś więcej niż wszystkie pieniądze świata i niż wszyscy przystojni mężczyźni, niż wszystkie rodziny czy wszystkie mieszkania razem wzięte: Królestwo!
Pozdrawiam :)
I spodziewam sie, ze juz tu na ziemi jestes bardzo szczesliwa Kobieta!!!
UsuńJ.
Życie zawsze ma w zanadrzu jakieś pytania dla nas. Każe się zastanawiać, cieszyć , wątpić. Próbujemy na te pytania odpowiadać, ale nie zawszy znamy odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńStaramy się żyć jak najlepiej, dla siebie i dla innych. Co dalej?...
Pozdrawiam:)
kolejny raz przypominasz, jak mało zwracamy uwagę na życie
OdpowiedzUsuńtrzymaj się :)
Piękne,mądre słowa. Dla mnie bardzo ważne,tym bardziej,że od Ciebie....
OdpowiedzUsuńSercem całym Judytko:****
Judytko, błagam nie poddawaj się!!!! Ta wznowa niczego jeszcze nie przesądza!
OdpowiedzUsuńTu podaję Ci namiary i proszę skontaktuj się...nie masz nic do stracenia :***
http://www.ewadabrowska.pl/
Czekaj, czekaj, przecież jesteś "La Vie", tak?
OdpowiedzUsuńA nick do czegoś zobowiązuje, no i ta piękna wiosna wokół... "póki życia, póty nadziei", pamiętaj.
Załączam serdeczności jak zwykle :)
Nie pytalem cie o zgode. Dzis w Abong-Mbangu, w Kamerunie (pamietasz?), podczas Kongresu Mlodych, podczas kazania, przeczytalem twoj wpis.
OdpowiedzUsuńNadal ewangelizujesz wiec w Afryce...
Z serdeczna pamiecia
Mirek
Moc pozytywnej energii. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa bym za bloga dorzucił jeszcze kilka punktów. Dobra robota, miło się czyta :)
OdpowiedzUsuńDzięki za każde Twoje mądre słowo, z modlitwą przytulam ;-)
OdpowiedzUsuńPamiętasz... na samym początku powiedziałam, że spełniasz moje marzenie bo... zabierasz mnie do Afryki... dziś już wiem,że to nie o Afrykę chodziło... Zabierasz mnie na całkiem inną wyprawę...Nie zawsze podoba mi się ta droga... czasami chciałabym się wypisać z tej grupy bo... nie chcę z Tobą dojśś do jej celu... a z drugiej strony to właśnie dzięki Tobie, Twojej odwadze, mogę oglądać tę wyprawę Twoimi oczyma i... boję się już mniej...
OdpowiedzUsuńWciąz nie podoba mi się finał... ale wiem, że... się przecież jeszcze spotkamy...
Dziękuję za uśmiech, który dajesz nawet teraz...
Pozdrawiam cieplutko
Trafiam tu i czytam, uśmiecham się i zbieram myśli.
OdpowiedzUsuńCzytam o czasie i przemijaniu i dokładanie jak w książce Zaklinacz Czasu - polecam :)
Podziwiam Cię za siłę.Ogromnie.
Serdeczności! :)
ODWIEDZAM BLOG JUŻ ŚWIATECZNIE ŻYCZĘ CUDOWNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH ZDRÓWKA POMYŚLNOŚCI -BĘDĘ PO ŚWIĘTACH
OdpowiedzUsuńSZCZŚLIWYCH ŚWIAT WANDA
Pozdrawiam, jestem z Toba
OdpowiedzUsuńT.
"Spróbuj (...)
OdpowiedzUsuńspojrzeć prosto w słońce
Zachwycić się po prostu tak
I wzruszyć jak najmocniej
Nie bój się bać, gdy chcesz to płacz
Idź szukać wiatru w polu
Pocałuj noc, najwyższą z gwiazd
Zapomnij się i...
...tańcz "
Z wielkim szacunkiem, z wielkim ukłonem
Pamiętająca, stała choć rzadko komentująca Meg!
Siostrzyczko Judytko.
OdpowiedzUsuńNapisałaś: "Na zawsze zostać w sercu innego człowieka, to jest piękne.". Jak mówią niektórzy - najprawdziwsza prawda. To bardzo piękne.
Mam nadzieję, że miała Siostra z matematyki 5 (a może już były 6?). Dlaczego to pytanie? Niech Siostra spróbuje policzyć te wszystkie serca, w których "będzie na zawsze".
Kiedyś wymyśliłam taki obrazek: jedno duże serce, a w nim mniejsze (ile się zmieści), a w każdym z nich znów mniejsze - aż do zupełnie maleńkich.
Pierwsze serce, to np. moje. Kolejne, to serca osób, które "noszę w swoim sercu". Ale te osoby mają w swoich sercach kolejne osoby, więc one też są w moim (pierwszym) sercu. i tak dalej, i dalej.
Próbowałam kiedyś policzyć, ile osób mam w sercu (bezpośrednio) i ... poddałam się, chociaż matematyka była moim najbardziej ulubionym przedmiotem w szkole.
A teraz dwa zadania dla Siostry:
1. Proszę spróbować policzyć, w ilu sercach pozostanie Siostra na zawsze.
2. Ile serc nosi Siostra w swoim sercu.
Życzę powodzenia. Janina K.
Ps. Wszystkich innych też zachęcam do liczenia.
Judyto! Bądź dzielna! Jestem myślami z Tobą!!!
OdpowiedzUsuńNie zaglądałam tu jakiś czas. Łzy płyną cichutko... człowiek się czuje taki bezbronny wobec płynącego czasu. Przytulam w sercu.
OdpowiedzUsuńReasumujac wszystkie ostatnie twoje wpisy Judytko, chce powiedzieć, ze wiele zawdzięczam twojej obecności w sieci. Dziękuje ci za tak wspaniałe świadectwo wiary! Tak krzepiący dla nas, ciebie czytających. Kilka dni temu, czytałam twoje posty wspólnie z mama i siostra. Jesteś wielkim człowiekiem i iskierką Bożej miłości. W te święta wielkanocne życzę zaufania, Bożego spokoju i radości. Niech Bog uzdrawia i zwycięża. Alleluja!
OdpowiedzUsuńDużo miłości życzę Ci.:,*
OdpowiedzUsuń