wtorek, 7 października 2014

O Poziomce...

Moje wyjazdy do Bydgoszczy często kończą się pobytem u mojej siostry Hani, która mieszka o rzut beretem od tego miasta.
 I tym razem odwiedziłam Janka i Hanię razem z s. Mieczysławą. Dostałyśmy nakaz /śmiech/ przyjechać po ekologiczne jesienne owoce, warzywa, miodzik, wioskowe jajka i... dwie gąski! Prawie wszystkie przyjaciółki Hani darowały nam coś smacznego:
 wiejskie kiełbaski,
 soki,
 marmolady, 
grzybki marynowane i suszone,
 i znalazła się w darach nalewka z malin
 na jesienne i zimowe przeziębienia i nie tylko /śmiech/!
  Życie na wiosce jest przedziwne: tutaj wszyscy się znają, problemy innych stają 
problemami wioski... Wszyscy pomagają Jankowi i Hani w prowadzeniu gospodarstwa,
 które jest teraz na barkach mojej siostry.
 Ktoś zaorał pole, ktoś pomógł zebrać ziemniaki, zerwać jabłka i gruszki, które w tym roku bardzo obrodziły...  W czasie naszego pobytu zmarł nagle Zygmunt, stary kawaler, który mieszkał sam nie licząc trzech psów i kilku kotów.
Zyguś,
bo tak go nazywano, codziennie był na porannej kawie u Joli przyjaciółce Hani lub u Hani.
 Często mówił, że ma mały problem, bo nie wie, która z pań bardziej mu się podoba /śmiech/! W spiżarce Zygusia stały zaprawy ze wszystkiego, co rośnie w sadzie, warzywniaku i lesie... Cała wioska była na pogrzebie.
 I jak to będzie bez Zygusia, który pomagał wszystkim...?
 Hani mówi, że trzeba żyć dalej... Ona coś o tym wie... 
W styczniu tego roku stwierdzono chorobę nowotworową u Janka jej męża... rak trzustki .
 W marcu dowiedziała się, że jej jedyna siostra powoli umiera bez nadziei wyleczenia... Dwie najbliższe jej osoby... umierają. Na początku było nam trudno.
 Płacz, pretensje do świata i Boga, ale wreszcie przyszło zrozumienie, że moja choroba jest moją chorobą, choroba Janka jest jego chorobą. To jest nasze życie, które się kończy,
 a Ona Hania ma swoje życie, które jest jej życiem nie naszym. My odejdziemy, a ona musi żyć dalej swoim życiem, ale już bez nas. 
 Jesteśmy sobie na teraz, na ten czas zadani, mamy sprawić, żeby dany nam czas był czasem szczęśliwym, dla Niej i dla nas, bo przecież wszystko, co najlepsze jest zawsze przed nami!

 Moja siostra jest, jak poziomka,
 która ma niepowtarzalny smak i aromat i jest jak lato i słońce...



















P.S
To, co za nami, i to, co przed nami, niewiele znaczy w porównaniu z tym, co tkwi w nas /R.Emerson/. I to jest najważniejsze; dzielić się tym, co tkwi w nas i nie można zapominać o tym, że tylko my decydujemy, jak wykorzystać czas, który jest nam dany...
A kto ma najwięcej czasu?
Tylko ten, kto niczego na później nie odkłada. Nie odkładajcie na później niczego, bo możecie nie zdążyć... Pojechaliśmy nad jezioro do miejscowości Kujanki...
Nie dziwcie się, że Judytka w spodniach i w czapce, bo do Bydgoszczy podróżuję bez habitu....
A moja siostra, jak Poziomka!!!!





















73 komentarze:

  1. Jesteśmy sobie dani na ten czas... też tak myślę od pewnego czasu:)
    Tulę mocno Judyto***

    OdpowiedzUsuń
  2. Judytko!Pilnuj torebusi, bo Rybeńce na pewno już oczy błyszczą;D
    Fajne Poziomki jesteście:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wklejajac zdjecie z torebka myslalam o Rybence i nawet mialam cos napisac...
      J.

      Usuń
  3. Do twarzy Ci spodniach i z czerwoną/różową (jako facet nie odróżniam kolorów). Wypisz wymaluj zakonnica w przebraniu:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani czerwona ani rozowa, ale wrzosowa...
      Wielu rozpoznaje we nie zakonnice choc nie mam na sobie habitu...
      J.

      Usuń
  4. Gdy na Was patrzę, widze ze czlowiek to osoba niezależna od czasu (jej istnienie jest jakby ponad nim). Czas dostaje tylko w swoje ręce. Dobrze na Was patrzeć.

    Lavijko, takiego kopniaka mi dalas (w sprawie nieodkladania), że aż się zdumialam, że masz taki masz rozmach. Dziekuje Ci. Nawet nie wiesz ile Ci zawdzięczam (w kilku juz sprawach).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chce sie jeszcze przydawac do czegos /smiech/!
      J.

      Usuń
    2. Jak juz wspominalam, to nie jest całkiem pewne, czy istnieje w ogole jakieś "jeszcze" albo "juz" itp. ;-) Pewne natomiast jest to, ze jesteś. I to bardzo jesteś. Dla mnie to nawet bardzo, bardzo.

      Usuń
  5. post, który będę sobie czytać od czasu do czasu

    ostatnie zdjęcie wymiata:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDD
      torebka jak torebka, ale Ty z tą torebką!!!! :)))))

      Usuń
    2. aaa, i jeszcze zwróciłam uwagę na cudnie dobraną kolorystykę czapeczki do sweterka:)))

      Usuń
    3. Jakos tak samo mi sie komponuje /smiech/!!!
      J.

      Usuń
    4. piekna , mądra i... skromna :PPP/śmiech!!!

      Usuń
  6. Cudne chwile Judyta....móc zatrzymać czas....piękne wnętrza i krajobrazy i Wy.... :****

    OdpowiedzUsuń
  7. No i jakieś takie podobne jesteście :)
    Byłaś w przepięknym miejscu, a i pogoda jak widzę dopisała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie chwile warto uwiecznić nie tylko w pamięci, ale i na zdjęciach:))*

    OdpowiedzUsuń
  9. i ja przystanęłam na chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie napisałaś...
    Nic nie ejst wieczne, tez tak mówie od pewnego czasu...
    Serdeczności zasyłam moc :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. potrzebuję cię Judytko,jeszcze długo będę potrzebować

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękne zdjęcia i wszystko na nich. A te kwiaty... Marzenie! Na tych zdjęciach jesteście jak dwa słoneczka - pełne ciepłego światła.

    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  13. przedostatnie zdjecie wymiata...macie fajne miny,hahaha,a torebka śliczna...pełnia kobiecości...
    Judytko,jesteście obie jak poziomeczki...

    OdpowiedzUsuń
  14. Judytko pięknie wyglądacie, a na ostatnim zdjęciu jak dwie poziomki.....uroczo :***

    OdpowiedzUsuń
  15. Milo Cie widziec w Kujankach, miejscowosc pieknie polozona nad jeziorem, ladnie sie prezentujesz w "cywilu"...ciesze sie,ze masz taka siostre, to prawdziwy skarb! sciskam Cie serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Do takiej mądrosci trzeba dojśc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zycie uczy czlowieka madrosci, ale tylko wtedy gdy przyjmujemy to, co nam daje, bo nic nie jest przypadkowe....
      J.

      Usuń
  17. Smutny i mądry wpis, ale zdjęcia pod spodem sprawiły, że uśmiecham się do Was do monitora :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zycie to radosc i smutek. Jedni idrugie nie trwa wiecznie, ciagl sie przeplataja...
      J.

      Usuń
  18. zdjecie z Torebka rozowa na Twoich kolanach jest rewelacyjne.
    Dzieki za czas z Toba:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jesteście podobne do siebie. Cieszcie się sobą POZIOMECZKI:-)
    Judytko wygrałaś w poprzednim poście u mnie nagrodę, zobacz post niedzielny:-) Przytulam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rodzinie mowia, ze nic, a nic nie jestesmy do siebie podobne...
      J.

      Usuń
  20. Judytko, to prawda- nie przeżyjemy życia za nikogo i nikt za nas tego nie zrobi. I tak naprawdę to jest właśnie ta wielka samotnośc każdego człowieka.I najważniejsze, by każdy potrafił znalezc szczęście w nieszczęściu, czyli potrafił się pogodzic z tym na co tak naprawdę nie ma wpływu.
    Bo nie mamy zupełnie wpływu na to czy i na co zachorujemy i jak długo będziemy życ. Bo tzw. "higieniczny tryb życia" ma na to minimalny wpływ. Jesteśmy tu przez chwilę i.....mijamy.
    Tak za bardzo nie jesteście z siostrą do siebie podobne- pewnie jedna z Was jest bardziej podobna do mamy, druga do taty. Ale obie macie bardzo miłe buzie budzące ufnośc.
    Miłego, ;)
    P.S.
    Osobiście nie lubię wszelkiego rodzaju "umundurowania" , więc Twój widok w "cywilu" bardzo mi odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, Ty jestes bardziej umundorowana niz ja, choc ja nosze habit....
      J.

      Usuń
  21. Jesteście Obie piękne, a najpiękniejsze na ostatnim zdjęciu, chociaż zdjecie z torebusią jest też niczego sobie.
    Jesteśmy sobie dani nie tylko w chorobie, ale i wówczas, kiedy jesteśmy zdrowi, jak i wówczas, kiedy na pozór wszystko jest w porządku....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest takie oczywiste, a tak nam trudno to pojac i wprowadzic w zycie...
      J.

      Usuń
  22. Czasmi myślę sobie ,że będzie mi smutno jak odejdę:):) choć wiem,że smucić już sie wtedy nie będę:):) Robię teraz tak i rozmawiam aby najbliższym smutno nie było jak odejdę:):) Choć oczywiście na razie nigdzie się nie wybieram:):):Ale ....zyje inaczej niż kiedyś...niż przed diagnozą, operacją....jestem więcej dla nich.....Także wkróce , za parę dni odwiedzę swoją siostrę:):)
    Fajne zdjęcia ...
    Pozdrawiam znad morza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj na ziemi wszystko, absolutnie wszystko przemija i nic, absolutnie NIC nie mamy na wlasnosc wiec ja sie nie smuce, bo czym...
      J.

      Usuń
  23. Fantastyczne spotkanie. Dwie piękne dziewczyny i urocze wnętrza. Jak w bajce. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne zdjecia. Zgubilam swoje haslo dlatego dawno nie pisalam,ale nieustannie pamietam. Jagoda M.

    OdpowiedzUsuń
  25. Obie siostrzyczki jesteście piękne i słodkie jak poziomeczki :)
    Fajnie tak spędzić czas z siostrą.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękujemy za wspaniałe chwile spędzone z Tobą Judytko i s.Mieczysławą.Zdjęcia wspaniałe..będę często na nie spoglądała.Pozdrawiamy.EWA Z

    OdpowiedzUsuń
  27. fajna ta siostra Twoja tak jak i Ty:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zgromadzenie Sióstr.... Uroczych :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Może znajdziesz czas i przeczytasz ten wpis .
    Kliknij tutaj i link się otworzy
    O niezwykłej kobiecie...

    OdpowiedzUsuń
  30. Porównanie siostry do poziomki zauroczyło mnie. Jesteście takie śliczne, a w Waszych oczach tyle miłości. Cudownie mieć siostrę! Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękne słowa i piękne kobiety. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam takie przemyślenie,że życie zmienia człowieka człowieka,podejście do życia,do śmierci.Zaczynamy inaczej patrzeć na śmierć,zdajemy sobie sprawę z tego że śmierć to etap życia.Taka kolej rzeczy. Pamiętam jak miałam pożegnać swoją matkę byłam dzieckiem,nie akceptowałam tego nie rozumiałam,wymyśliłam historię ,że ona żyje ale gdzieś tam.I jak przyszło do pożegnania,każdy kładł dłoń,na jej lodowatej dłoni...przyszła kolej na mnie nie potrafiłam...ojciec wziął moja dłoń położył moją dłoń na jej lodowatej dłoni,przeszyło mnie lodowate zimno ,panika,tak długo trzymał moją dłoń,na jej dłoni...koniec....Od tej pory nie umiałam podejść nawet z daleka do trumny,umierającej osoby.Do pewnego dnia...Gdy wpadł w śpiączkę mój teściu...Miał 80 lat,stary spracowany człowiek ,zawsze ciepły wobec mnie,przychodziłam do szpitala,dotykałam jego zimną pomarszczoną skórę,co zaskoczyło mnie sprawiało mi to ogromną przyjemność,to że mogłam się nim zając.Opowiadałam mu historie śmiałam się,w tle dudniła aparatura,nic mi nie przeszkadzało.Mówiłam ,że musi się obudzić bo wnukowi obiecał że pójdą na grzyby ,że tak się nie robi...Po 3 tygodniach wybudził się,pierwsze co się spytał Sebastian nie przyjdzie co ,obraził się że nie poszyłem z nim na grzyby,co?Rozpłakałam się,a takie głupoty gadałam gdy spał,on słyszał wszystko słyszał...śmierć to tylko kolejny etap,czeka nasz kolejny etap naszej wędrówki. Nie wiem dla czego wydaje mi się ze lepszy spokojniejszy.U boku stwórcy,tylko musimy sobie zasłużyć na ten zaszczyt.Ty siostro Judyto zasłużyłaś sobie swoją dobrocią,pomocą a ja jeszcze się staram,żyć lepiej,różnie mi wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  33. fajnie jest mieć siostrę:):):)
    wiem coś o tym:)
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  34. człowiek dojrzewa w obliczu choroby, a może zawsze tak pieknie i mądrze, dojrzale mówiłaś... Niektorzy mają taki dar, a ty Judytko jesteś wyjątkowa. Powinnas pisac książki, ktore krzepiłyby ludzi, twoje posty tez mają taka misję, ile w nich pogody wobec tak trudnych spraw. jestescie obie wspaniałe, siostrzyczki :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Dla mnie to zdjęcie nad jeziorem w błękitach... najpiękniejsze. Tyle w Tobie mądrości.....dzięki i za ten post.

    OdpowiedzUsuń