Bo w życiu chodzi
o niebo, nie o piekło... I raz jeszcze powtarzam sobie, że życie to nie
czekanie, aż burza minie...
Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu!
Czego nie można zmienić, to trzeba zwyczajnie po ludzku polubić!
P.S
Ktoś przypomniał
Judycie bardzo ważną sprawę: dowodem odwagi nie jest umrzeć, lecz po prostu
żyć!
A każdy czas jest szansą i trzeba wykorzystać go z pożytkiem dla siebie
i
innych. Skąd niektórzy ludzie mają tyle mądrości i wiedzą, co i kiedy powiedzieć?
Pięknie napisane:)
OdpowiedzUsuńMyślę,że ta mądrość bardzo często przychodzi z wiekiem a niektórzy już tacy się rodzą:)
Pan Alfred siedzac obok mnie na onkologicznej laweczce dzielil sie ze mna swoja madroscia...
UsuńJ.
Kiedyś myślałam że żeby odebrać sobie życie trzeba mieć dużo odwagi i tylko ja jej nie mam.
OdpowiedzUsuńTeraz wiem że większej odwagi trzeba było żeby zostać i poradzić sobie ze wszystkim
Anglicy mowia, ze przed kazda decyzja trzeba najpierw wypic w spokoju flizanke herbaty. Indianie pala fajke... i chyba cos w tym jest, ze po czasie patrzy sie na problem inaczej. Najwazniejsze przetrzymac ten nawal problemow...
UsuńJ.
To my połączmy fajkę z herbatą :)
UsuńSukces bedzie murowany... od tych zapachow i aromatow /smiech/!
UsuńJ.
Ano tak.
OdpowiedzUsuńSerdeczności wiele. I odwagi!
Dziękuję Judyto! Napisałaś to w odpowiednim momencie!;)
OdpowiedzUsuńPotrzebowałam tego!!! ♥
A ty w odpowiednim momencie to przeczytalas... A moze, sama nie wiedzac o tym, napisalam to tylko i wylacznie dla Ciebie... Ktoz to wie...
UsuńJ.
Zgadzam się - bardzo mądre słowa...moim zdaniem jeśli ktoś pięknie żyje to też potrafi pięknie odejść...Jedno pośrednio łączy się z drugim...A że w życiu nie ma przypadków to chyba obie wiemy, dlatego ten człowiek po prostu się pojawił na Twojej drodze Siostro, bo tak miało być :) KTOŚ już wie dlaczego :) Ściskam znad stroikowego bałaganu :)
OdpowiedzUsuńSpotkala sie kiedys Jagoda z Judyta i Judyta z Jagoda... Pamietam o Tobie!
UsuńJ.
Cokolwiek by się rzekło na ten temat, to i tak faktu nie zmienimy, że nie znamy dnia ani godziny...
OdpowiedzUsuń..., ale do tej godziny choc troche mozemy sie przygotowac...
UsuńJ.
Do tych ludzi Ty też należysz. Czerpię z Ciebie tyle mądrosci... Dziękuję.
OdpowiedzUsuńCiagle sie ucze, ludzie mnie ucza...
UsuńJ.
Mądrość niektórych jest zdumiewająca, sama tego doświadczam!
OdpowiedzUsuńA umierać chcą tylko słabi... chyba, że w grę wchodzą wyższe racje to wtedy nie dyskutuję! Pozdrawiam Judytko, ale Ty kochasz taniec- pięknie!
W zyciu trzeba miec na horyzoncie cos wiecej niz samo zycie... Slabosc w naszym zyciu, jest obecna, ale to COS pomaga nam wracac i po prostu w slabosci ciagle isc...
UsuńJ.
Warto mieć wokół siebie mądrych ludzi, co w odpowiednim czasie szepną mądre słowo.
OdpowiedzUsuńPan Alfreda spotkalam w srode drugi raz, szukal mnie, ale i ja mialam nadzieje Go spotkac... Calkiem obcy starszy Pan, ale od pierwszego spotkanie nie jest juz obcy. Rozmawialam z jego zona przez telefon... Powiedziala: maz po spotkaniu z siostra przez caly tydzien nie mowil o chorobie i mial w sobie tyle radosci...
UsuńJ.
przekornie zapytam - a ilu ludzi potrafi tak jak Ty SŁUCHAĆ i SŁYSZEĆ te mądre słowa?
OdpowiedzUsuńSerdeczności:).
Wszyscy! Tylko... nie wszyscy chca slyszec i sluchac!
UsuńJ.
Ściskam Judytko!
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam Twoje opowiadanie... Najwazniejszy jest ten pierwszy wybor, a potem sa juz tylko konsekwencje tego wyboru. Smutna historia...
UsuńJ.
Tak jak wyżej napisała Klarka, Słuchać i Słyszeć ..... to wielka sztuka...
OdpowiedzUsuńTa wielka sztuka jest w kazdym z nas, ale wygodniej jest nie slyszec i nie sluchac...
UsuńJ.
Cudne !
OdpowiedzUsuń... i dla takich spotkan i cudow warto zyc!
UsuńJ.
Są też ludzie, którzy żyją z tchórzostwa. Bo nie meli odwagi skończyć ze sobą. I to jest najpiękniejsze tchórzostwo świata.
OdpowiedzUsuń... i przy koncu zycia stwierdza: zycie nie jest takie zle, dobrze, ze wtedy stchorzylem.
UsuńJ.
Czytasz w moich myślach
UsuńKrótko, a jak mądrze napisane.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Na bardzo wazne sprawy w naszym zyciu nie potrzeba wielu slow, aby wszystko dobrze zrozumiec, nieprawdaz?
UsuńJ.
No właśnie- skąd wiedzą ?
OdpowiedzUsuńPrawie wszyscy maja ta wiedze, tylko nie chca jej slyszec...
UsuńJ.
To prawda. Umierać ze strachu przed życiem, ale żyć - ze strachu przed umieraniem...
OdpowiedzUsuńCo to za zycie w strachu przed umieraniem..., lepiej sie z tym faktem pogodzic.
UsuńJ.
Buziaki ciepłe posyłam, żyj Judyto, żyj!
OdpowiedzUsuńNie zostalo mi nic innego, jak ZYC /smiech/!
UsuńJ.
Dobre,!
OdpowiedzUsuń:):):)
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu Twojego posta moje myśli od razu wróciły na właściwy tor.
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Spotkałam dziś sympatyczną współsiostrę Judyty i poprosiłam o przekazanie pozdrowień :)))
OdpowiedzUsuńPozostaje cieszyć się życiem:) Myślę ,że zdajesz sobie sprawę iż należysz do grona Tych o których napisałaś w ostatnim zdaniu.
OdpowiedzUsuńOstatnio dane mi było usłyszeć coś takiego:) Śmierci nie należy się obawiać, chociażby dlatego że przecież nigdy bezpośrednio się z nią nie spotkamy.Jesteśmy my nie ma jej.Gdy będzie ona , nie będzie nas.Pozostaje jedynie być przygotowanym.
Serdeczności i życzenia zdrowia posyłam.
Kto życie przeczeka to on życia nie zna. I może uznać je za zmarnowane. Życie w miejscu nie stoi. Jak można czekać. Na co czekać? Pozdrawiam Judytę jak zwykle serdecznie i mam nadzieję, ze skutecznie :)
OdpowiedzUsuńTą prawdę pamiętam każdego dnia, brzmi niczym dzwon. Tylko czasami już się nie chce być odważnym.
OdpowiedzUsuńtańczyć w deszczu, kiedy to wcale nie łatwe w przyzwoitych warunkach!!
OdpowiedzUsuńProszę Cię ...ŻYJ!!!
OdpowiedzUsuńTen ktos, kto przypomnial to badzo madry czlowiek Judytko.
OdpowiedzUsuńNie zapominaj o tym - pozdrawiam:)
Mądre słowa. Przesyłam dla Ciebie Judytko dużo siły i odwagi!
OdpowiedzUsuń