poniedziałek, 23 maja 2011

Barista...

Dzisiaj będzie o... kawie. Zapytano mnie wczoraj kto to jest Barista. Oczywiście nie wiedziałam… i wtedy usłyszałam: kawoszka... i tego nie wiesz…cóż teraz już wiem! Barista, to osoba przygotowująca kawę i napoje kawowe w barach kawowych. W Kamerunie nie spotkałam miejsca, w którym wyłącznie pije się kawę i je słodkości. Kawę dostaniesz prawie w każdym miejscu, gdzie jest coś do zjedzenia… nie można powiedzieć o niej, żeby była pyszna, bo podaje się nagminnie pospolitą Nesce Caffe, która krotko mówiąc - nie jest KAWĄ, to "coś", co zostało po przeróbce prawdziwej kawy. Pierwszą kawiarnię na świecie otworzono w jednej z dzielnic Stambułu i nazwano ją "domem kawy", a w Europie w Wenecji. Café Florian w Wenecji  do dzisiaj  /od 1720 roku/serwuje czarną, białą, słodką lub gorzką, mocną i niezwykle aromatyczną… jak kto sobie życzy! Najlepsza kawa świata? To zależy od gustu. Wiem, jaka kawa jest najdroższa… czy jest tak samo smaczna, jak droga, trzeba po prostu spróbować! 

kawowiec


 Kawowce tej kawy rosną  sobie na indonezyjskiej plantacji. Gdy dojrzeje nikt z ludzi jej nie zbiera. Na plantację w nocy przychodzi sobie cyneta, dzikie zwierzę przypominające kota, i spośród owoców, które spadły na ziemię wybiera najsmaczniejsze. Cyneta zjada jagody kawy, ale nie trawi samego ziarna kawy. Soki trawienne zwierząt rozpuszczają część skorupki, pozbawiając ziarna goryczy. Pracownicy plantacji zbierają odchody cynet i wybierają z nich ziarna, z których powstaje Kopi Luwak, za którą płaci się duże pieniądze. 0.45 kg kosztuje 600 dolarów, a za filiżaneczkę małej czarnej Kopi  trzeba zapłacić… 30 dolarów! Może kiedyś ktoś mnie zaprosi  na Kopi Luwak, ale czy będzie mi smakować… wiedząc, jak się ją zbiera?  Zastanawiam się czy można opisać aromat kawy tak, by ktoś go poczuł? Kawa ma jedno imię, ale wiele twarzy. Zazwyczaj podawana jest na gorąco, jest najbardziej popularną używką na ziemi i głównym źródłem kofeiny. Znają ja wszyscy; jest nieodłącznym elementem naszego życia, pijemy ją codziennie… misjonarze zaliczają się w większości do tej grupy ludzi, którzy po otwarciu oczu i zrobieniu znaku krzyża zaczynają dzień od małej czarnej. Krotko pisząc jej picie to rytuał.

plantacja kawy


Mało tego, większość z tych osób pije kilka filiżanek dziennie. Nie będę rozważać minusów picia kawy… Jeśli chodzi o mnie: piję kawę, bo ją po prostu LUBIĘ i według mnie, kawy nie da się porównać do żadnego innego napoju. Jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju!!!  Inni piją, aby obudzić się, dodać sobie energii, bo kawa działa pobudzająco, orzeźwiająco, zwiększa sprawność myślenia, które z samego rana jest przecież bardzo pożądane. Co by się nie powiedziało i napisało… pijemy nagminnie to czarne złoto. Po ropie naftowej kawa, jako surowiec króluje na światowych giełdach i jest źródłem sporych dochodów. Dzisiaj w  Kamerunie plantacje kawy nie są tak liczne, jak 30 lat temu z bardzo prostego względu: uprawa stała się nieopłacalna. Nie możemy się porównywać z największym potentatem uprawy i produkcji kawy jakim jest Brazylia… ale możemy podziwiać nasze kwitnące plantacje kawy kameruńskiej Coffea Charrieriana, która charakteryzuje się czekoladowo-jarzębinowym smakiem /w 2008 roku odkryto na stokach naszego wulkanu Cameroun nowy gatunek kawy Coffe Anthonyi/ a kwitnąca kawa może przyprawić o zawrót głowy. Jaki to wspaniały zapach… podobny do naszego jaśminu.


 Drzewko kawowe jest jedną z niewielu roślin, które może jednocześnie kwitnąć i owocować. W środowisko naturalnym kawowiec osiąga do 15 metrów wysokości, ale na plantacjach dla ułatwienia zbiorów przycina się je do 2 metrów tak, że otrzymuje postać rozłożystego krzewu. Kwitnie kilka razy do roku, po każdej porze deszczowej. Trzeba się śpieszyć, aby nie przegapić  kwitnąco-pachnącej plantacji… białe kwiaty szybko przekwitają. Uprawa kawy nie jest łatwa… ale spotkałam kilku Kameruńczyków, dla których uprawa kawy, to całe ich życie!
 Kawowiec kwitnie w 3 roku od zasadzenia, a owoce daje po 4-6 latach. Na jednym drzewku przez cały rok można oglądać dojrzałe i niedojrzałe owoce.


początki kawy... jest zielona


 Smak kawowego napoju zależy od wysokości, na której plantacja jest zasadzona, od temperatury, gleby, ilości deszczu, słońca… drzewka nie mogą rosnąć w pełnym słońcu, dlatego sadzi się wokół nich wysokie drzewa dające cień. I co spędza sen z powiek człowieka, który uprawia kawę? Szkodniki!!!  Jest ich aż 850, z których najbardziej niszczycielski jest pewien rodzaj grzyba – rdza kawowa! Uprawa kawy jest kosztowną sprawą, a pomimo to uprawiana jest w 70 krajach, z czego 50 ją eksportuje. Nasza kawa w Kamerunie opuszcza  kraj w walizkach misjonarzy… ale trzeba powiedzieć, że nie podbiła serca naszych najbliższych... mówią, że raczyli się lepszymi. Ale co by nie powiedzieć, mamy swoją kawę, nieprawdaż? Gdy owoce kawowca zmienią swój kolor z zielonego na czerwony, to jagody i zawarte w nich ziarna, są gotowe do zbioru. Od zarania dziejów odbywa się to jedną z trzech metod, z których  metoda nazwana Picking jest najdroższa, bo ręce człowieka odgrywają w niej najważniejszą rolę.


dojrzałe jagody kawy

 Robotnicy przechodzą miedzy alejami plantacji  zrywając owoce do wiklinowych koszy. Czynność tę powtarzają co kilka tygodni, zbierając owoce najbardziej dojrzałe. W wioskach przy domach można zobaczyć  zebraną kawę, którą rozsypuje się na matach lub bezpośrednio na ziemi  w kwadratach lub prostokątach zbitych z desek i suszy się na pełnym słońcu. Po upływie 3 tygodni ziarna przekłada się do mechanicznej łuszczarki, która usuwa z nich zeschnięte otoczki . Ten sposób obróbki nazywają "na sucho" a drugą metodę "na mokro". Palenie kawy odbywa się w wysokich temperaturach… i jest 5 stopni palenia naszej kawy: bardzo jasny, jasny, średni, czarny i bardzo ciemny. Może kiedyś będę miała okazję zapoznać się z procesami technologicznymi po zbiorach na wielkich plantacjach: mycie, suszenie, wyłuskiwanie ziaren, kolejne suszenie, sortowanie ziaren… ile się trzeba napracować, aby wypić ten "nektar" /śmiech/ a ci, którzy najwięcej się napracują, najmniej zarabiają, czyli wszędzie prawie tak samo!


domowe suszenie kawy


 Jeszcze muszę wspomnieć o… kolorze ziaren kawy, bo te są bardzo różne w zależności od kraju w jakim kawowce rosną. Różnią się pomiędzy sobą kształtem i barwą. Na Jamajce jagody kawy mają kolor zółty, w Kenii – jasno zielony, a brazylijskie ziarna kawy są zielono - żółte, a nasze kameruńskie bordowe! Przyjeżdżając do Kamerunu zastałam tradycję picia kawy każdego dnia o 10.00 na każdej misji i parafii. Podoba mi się ten zwyczaj. Kawa dla kawoszy, a ciasteczka dla łasuchów... każdy coś dla siebie znajdzie w piętnastominutowym "czasie na kawę"! 
 Ostatnio podczas "czasu na kawę" uraczyłam wszystkich legendami  o odkryciu kawy… Ktoś powiedział, że kozy /a wiecie kozy chodzą wszędzie/ były pierwszymi, które schrupały jagody kawowca. Objadły się ziaren i zaczęły zachowywać się jakoś podejrzanie w samo południe; a one o sjeście myśleć nie chciały! Zaaferowany opiekun podpatrzył i także pojadł, i również poczuł się bardzo rześko! Inni mówią, że picie kawy zawdzięczamy mnichom etiopskim /ojczyzną kawy jest Etiopia i po dzień dzisiejszy kawowce rosną tam dziko/, którzy na nocne modlitwy parzyli wywar z jagód kawy! Zostało coś z tego i mnie mniszce! Jak będzie Wam po drodze,/a kto chce, to zawsze mu po drodze/ to wstąpcie proszę... na kawę do Doume o 10. 00!!!

1 komentarz:

  1. Dobrze, jak będę w pobliżu Doume, a będzie zbliżała się godzina 10, to nie omieszkam wstąpić na kawę ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń