Mówią, że tylko szczęśliwi potrafią zasypiać o
każdej godzinie, w każdym miejscu, i rzec trzeba jeszcze, w każdych
warunkach...
/zdjęcie Dominika Kustosz/
P.S
Więc jestem na wskroś szczęśliwa, bo mogę
spać o każdej porze dnia i nocy,
i w każdym miejscu... I byla noc zarwana przez te nieszczęsne
walizki /śmiech/!!! Zmobilizowałam się, a właściwie CZAS mnie przynaglił i w końcu spakowałam
swój dobytek, jak na misjonarkę przystało: dwie walizki, każda po 32 kilogramy,
trzecia, jako bagaż podręczny: 8 kilogramów /proszę do kilogramów podejść z
przymrużeniem oka, bo nie ważyłam/. Komplet misjonarski dopełnia torba na
ramię, która udaje torebkę, komputer i trzy książki w garści..., i jestem
gotowa! „Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych..., i wysłał ich
po dwóch przed sobą do każdego miasta
i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów... Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi”...”
/Ew.św Łukasza/.
Cóż, zabrałam torby dwie, sandały także... i dużo pokoju w te strony gdzie zostałam posłana i podziwiam, na dobry początek, złote kolory jesieni...
i w każdym miejscu... I byla noc zarwana przez te nieszczęsne
i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów... Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi”...”
/Ew.św Łukasza/.
Cóż, zabrałam torby dwie, sandały także... i dużo pokoju w te strony gdzie zostałam posłana i podziwiam, na dobry początek, złote kolory jesieni...
W nowym miejscu też jest niebo nad głowami i... dobrzy ludzie wokół.
OdpowiedzUsuńTych ostatnich zawsze można wyłowić pośród wrogiego tłumu. Oni podadzą pomocna dłoń i uśmiechną się do Ciebie:-)
Tych dobrych jest zawsze wiecej...
UsuńPrawde mowiac wszyscy cos dobrego mamy w sobie...
J.
Dużo szczęścia Ci życzę w nowym miejscu i oczywiście dużo zdrowia i sił.
OdpowiedzUsuńNie napisałaś czy wracasz do ukochanego Kamerunu czy gdzieś bliżej, napisz :)
Pozdrawiam serdecznie.
Do Kamerunu nie moge, bo kto by finansowal moje co trzytygodniowe wizyty na onkologii w Bydgoszczy.
UsuńJestem juz w Warszawie.
J.
Hm, ja też mogę wszędzie. Czy to znaczy, że jestem szczęsliwa, czy może zmęczona?? Mam nadzieję, że w nowym miejscu będziesz również tylko dobrze sypiać:)
OdpowiedzUsuńGdy jestem bardzo zeczona trudno zasnac...
UsuńJ.
Cieszę się iż stan Twojego zdrowia, pozwala na zmianę miejsca Twojego zasypiania.
OdpowiedzUsuńZdrowia Radości i Pokoju zasyłam od siebie, do zabrania w te Nowe Twoje Strony:)
Oraz dedykuje Moje wszystkie ostatnie zrobione Aniołki:)
Serdeczności moc posyłam
Opieki Aniolow nigdy nie odmawiam...
UsuńJ.
Za Tobą kroczą cudne Anioły więc na pewno będzie Ci tam dobrze, gdzie jesteś
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Taka mam nadzieje...
UsuńJ.
Nie wiem czego życzyć? Spełnienia i miłych ludzi wokół :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Dziekuje Malgosiu..
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwej podroży i tylko dobrej energii w nowym miejscu, no i zdróweczka najważniejszego życzę :)
Pozdrawiam mile ;)
Podroz odbyta, zdroweczko; nie moge narzekac, ale nie bede sie gniewac jesli bedzie lepiej /smiech/!
UsuńJ.
Czyli już?
OdpowiedzUsuńTam gdzie Ty... będę w najbliższy poniedziałek. Ale od rana do wieczora zajęcia, niestety. I szybko trzeba będzie wracać.
A swoją drogą... chciałabym kiedyś umieć się spakować w dwie walizki :)))
Jutro skoro swit jade do Bydgoszczy i bede tam przez tydzien... Beda mnie badac...
UsuńSpotkamy sie jeszcze, jesli w naszej stolicy pobierasz nauki, napisze...
J.
Judytko - nie wracasz czasem przez Poznań???Bardzo chciałabym się z Tobą spotkać;)Uściski!
UsuńNiestety, to nie nauki. To był jednodniowy zjazd...
Usuńale zdarza mi się przez Warszawę przejeżdżać czasami :)
więc może kiedyś?
muszę koniecznie zobaczyć zakładki!!!
Zaspokój ciekawość wszystkich i zdradź, gdzie tym razem Cię rzuciło! A pisałam, że za długo to Ty nie będziesz siedzieć bezczynnie?! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrutniowa, ja tez sie "mebluje" /smiech/!
UsuńStolica, tym razem...
J.
Jeśli to nie tajemnica - zdradzisz, gdzie Cię skierowano?
OdpowiedzUsuńWarszawa, nasze Centrum Misyjne...
UsuńJ.
I to już tak na stałe? Pytam w kontekście, czy istnieje szansa, że wrócisz do Kamerunu...
UsuńWroce, jesli w miare wyzdrowieje i nie bede musiala np. co trzy miesiace byc na kontroli... Czas pokaze, a teraz w miare mozliwosci bede pracowa na rzecz misji i misjonarzy...
UsuńJ.
Najpierw będą kontrole co 3 miesiące, potem co pół roku, a potem jeszcze rzadziej. Ale w sumie będą Cię kontrolowali przez następne 12 lat. I też już potem nie będą Ci robili wszystkich badań, np. zrezygnują z tomografu.
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki.
Czy to oznacza, że mam się cieszyć???
OdpowiedzUsuńNajmilszego,;)
Oczywiscie!
UsuńJ.
Witam Cię w Warszawie! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zasypiam o każdej porze, wychodzi na to, że w każdych warunkach...i łapię to szczęście, bo wymyka się skubane...
Pozdrawiam ciepło i czekam, czekam:)
Wymyka sie potem powraca, czyli wszystko w normie /smiech/!
UsuńJ.
Tak właśnie jest... równowaga musi być zachowana, a ucieczki jak najbardziej przydatne przemyśleniom co ważne w życiu.
UsuńPozdrawiam*
Judyto, dobrych chwil w stolicy, i jak najlepszych, co 3-tygodniowych wyników badań życzę; rzadko zdarza mi się zamknąć oczy wieczorem, otworzyć rano; budzę się w nocy po kilka razy, czasami lezą do głowy czarne myśli, najlepszym lekarstwem dla mnie, na dobry sen, jest zmęczenie fizyczne, czy to praca w ogrodzie czy wędrówki piesze; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspolczuje tym, ktorzy spac nie moga.
UsuńWiem, ze to wielkie utrapienie...
J.
Sen to ważna rzecz, zazdroszczę tym co tak potrafią spać wszędzie :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze będziesz zadowolona z pobytu w Warszawie :-)
Juz jestem, ale kota Siostry nie maja! W Gdansku byl i to jeszcze jaki!
UsuńJ.
niech Ci się tu dobrze śpi i żyje :)
OdpowiedzUsuńDziekuje.
UsuńJ.
W takim wypadku ja też jestem bardzo szczęśliwa :) oby Ci się miło śniło!
OdpowiedzUsuńP.S. Druga para rąk przy przygotowaniu daje tyle samo radości co jedzenie musu czekoladowego :)
Judytko fajna notka. Ja też raczej nie mam problemu ze spaniem, mogę spać wszędzie i o każdej porze, a już w czasie podróży to nie trzeba mnie namawiać (śmiech).
OdpowiedzUsuńJudytko widziałam, że nad morzem wylądowałaś a w jakiej miejscowości?
Pozdrawiam cieplutko!
Miłego pobytu w nowym miejscu i zawsze tylko dobrych, snów.
OdpowiedzUsuńNo to mi brakuje szczęścia, bo wciąż nie mogę spać :(
OdpowiedzUsuńO!! to juz jestes w moim miescie, ktore kolorami jesieni teraz sie szczyci!!!Zycze Ci wspanialych wynikow bydgoskich! i wracaj do Warszawy na spokojne snienie! sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńJudytko, wiem, że będziesz tam szczęśliwa, bo ludzie Twojego pokroju odnajdują szczęście wszędzie! Uściski!
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTo ja do szczęśliwców nie należę:(((
Pozdrawiam serdecznie.
Ja sypiam mało, za mało. Zyczę Judytko byś miała tylko piękne sny w nowym miejscu i mnóstwo energii:)
OdpowiedzUsuń