Grzyby... Hmm, lubię jeść, oglądać w
lesie, zbierać niekoniecznie.
Grzyb, to ukryte królestwo!
Widzialna część
grzyba jest tylko „owocem” tego ukrytego królestwa. Niezwykle ważną częścią
grzyba jest niewidoczna dla nas grzybnia, która przeważnie schowana jest w glebie,
drewnie, albo w innym źródle pożywienia.
Grzybnia może być maleńka, jak mrówka,
albo zajmować wiele hektarów. Grzybiarze mają powody do wielkiej radości, bo w
lasach pełno grzybów.
Może i pełno, ale ja widzę tylko te, które można podziwiać...
Mówią, że grzybów jadalnych powinno się szukać w konkretnych
miejscach i o konkretnej porze. Gdzie indziej rosną rydze, podgrzybki, maślaki,
prawdziwki
i kurki, gąski czy koźlaki, a o truflach nie wspomnę /śmiech/!
Na
grzybobranie najlepiej wybrać się o świcie lub rano...
I pojechałyśmy w
sekretne miejsce, znane pewnym tylko osobom... Zastrzegłam
sobie, aby nikt nie był zdziwiony na miejscu, że jadę na to wielkie zbieranie
grzybów do... towarzystwa, i aby podziwiać grzyby, które wejdą mi w drogę/śmiech/!
I muszę stwierdzić, że miejsce
było prawdziwie sekretne, bo wróciłyśmy z pełnym koszykiem. Miałam nadzieję
zobaczyć w tym sekretnym miejscu czarci krąg czyli grzyby rosnące w kółku, ale nie spotkałam...
/Czarciego kręgu osobiście nie spotkałam więc
zdjęcie nie moje.../
Nazwa
czarci krąg pochodzi ze starej baśni. Ludzie kiedyś wierzyli, że grzyby rosnące
w kółku były miejscem, w którym odbywały się nocne tańce czarownic, elfów i
czarnoksiężników...
P.S
Grzyby to zadziwiający świat, prawdziwe królestwo,
które otacza nas w sposób niewidzialny. Grzyby, które leczą... Grzyby, które niszcza domy, sprzęty, zabytki, drzewa... Grzyby w służbie człowieka: chleb, piwo,
kefir, wino...
Grzyby to nie tylko te jadalne...
Uwielbiam grzybobrania, a najbardziej gdy grzybów jest dużo i każdy spokojnie nazbiera ile dusza zapragnie. W tzw. czarcich kręgach rosną głównie grzyby blaszkowate, z tym, że nie wszystkie są oczywiście jadalne.I z reguły są to grzyby rosnące w lasach liściastych lub na samym skraju lasu.
OdpowiedzUsuńNieco mniejszą frajdę mam po powrocie do domu, gdy trzeba zbiory oczyścić i "coś z nimi zrobić". Ale jeszcze jakoś nigdy nie brałam aparatu fot. idąc na grzybobranie. Nie wiem czy jeszcze w tym roku nadrobię owo niedopatrzenie.
Najmilszego, ;)
A dodatkowym zadziwieniem dla mnie jest to, że grzyby są blizsze świata zwierząt niz ludzi! Zdumiewające, nieprzewidywalne, maiczne wręcz organizmy!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Judyto!:-))
W młodości zbieranie grzybów było dla mnie traumatycznym przeżyciem, bo zawsze miałam ich najmniej w koszyku :))
OdpowiedzUsuńAle teraz bym się wybrała... tylko nie bardzo mam z kim... Za to mam regularne odstawy grzybków suszonych i w słoikach...
Dokladnie to samo robie ...towarzysze, chodze, zagladam pod krzaczki, obserwuje ptaszki, robie zdjecia, oddycham swiezym powietrzem, pozdziwiam swit, rose etc..a grzybow nie zbieram . Sciskam mocno
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu tego posta uderzyła mnie myśl, że my - ludzie , jesteśmy dokładnie tacy sami jak te grzyby :) Każdy inny, każdy spełniający inną funkcję. Pysznimy się tym, że mamy rozum... ale czasem spojrzawszy na ludzi, można by się było jednak zastanowić czy aby na pewno?
OdpowiedzUsuńSerdeczności :***
I znów myśli na czasie...
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiam nad potocznym znaczeniem słowa " grzyb":-)))))))
I tym wesołym akcentem proszę o uśmiech;-)
Lubię zapach grzybów... ale zupełnie się na niech nie znam. Nie jeżdżę - dla bezpieczeństwa innych ;)
OdpowiedzUsuńMam tatę grzybiarza, więc czasem nie mogę już patrzeć na grzybki :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity ten krąg.....chyba bym sie go bała
OdpowiedzUsuńGrzyby to przede wszystkim ozdoba natury, jak guziki w płaszczu, frędzle na zasłonie:)
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
nie słyszałam o tym kręgu. od teraz będę się bardziej rozglądać, choc skóra nieco cierpnie....
OdpowiedzUsuńSą też i stare grzyby, jak i ja, ale niech sobie tak myślą inni, bo dla Heli zawszeć jestem Ten Jej:-)
OdpowiedzUsuńZdjecia grzybkow - zjawiskowe! O czarcim kregu nigdy nie slyszalam. Podobnie jak ty jesli do lasu to nie koniecznie na grzybobranie, ale podziwiac grzybki to bardzo prosze:)
OdpowiedzUsuńŚwiat grzybów jest fascynujący. Byleby przy nim nie zgrzybieć :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia grzybków...bardzo lubię las,a grzyby,to prawdziwe królestwo,ale i najsilniejsze trucizny,lepiej uważac...a podziwiac i owszem,jest co...
OdpowiedzUsuńTaaa, grzyby dookoła nas. Nawet sami bywamy grzybami... np. na starość, prawda ;-))))
OdpowiedzUsuńA niestety są też grzyby na stopach - tych lepiej ani nie jeść, ani nie mieć :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam grzyby nie tylko zbierać ale i jeść. W tym roku nie byłam ani razu w lesie na grzybach. Żałuje ale może w ten weekend uda mi się . Ładne zdjęcia, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńi grzyby w nas - te pożyteczne i zarazem szkodliwe- Candida Albicans.
OdpowiedzUsuńJakie grzyby uzbierałaś Judith? Ja borowiki, kozaki i maślaki.
Ostatnio kupiłam kilogram grzybów! Pychotka! Zrobiłam sos grzybowy :) grzybkowy! :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak rosną rydze w ogrodzie, wokół sosny, czyżby to był "czarci krąg"? pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnienawidzę grzybów!:)
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że mieszkam blisko lasu, więc chodzę na grzyby bardzo często. Zresztą kocham las, nie wyobrazam sobie życia bez przyrody. A teraz po przymrozkach, gdy ciepłe noce i dni, jest kolejny wysyp, co mnie bardzo cieszy.
OdpowiedzUsuńJa lubię te przy pniu, opieńki. Prezentują się fantastycznie i podobno smakują świetnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń