”Rany goją się w lasach, nad jeziorami,
wygrzane w słońcu,
wysuszone wiatrem...” Lidia Popiel
Widok całych połaci obsypanych kwitnącym wrzosem,
to
jeden z najpiękniejszych obrazów.
Taki widok oznacza schyłek lata...
Wrzesień
chodzi po rosie, zbiera grzyby we wrzosie, nieprawdaż?
Wrzosy najpiękniejsze w lasach, przy drodze.
Spotkałam tylko na
schodach...
Ślicznie się komponują z tymi schodami :-)
OdpowiedzUsuńoj, chyba nie tylko na schodach, bo w kubeczku w poprzednim poście też są wrzosy i wyglądają na takie leśne ;))))
OdpowiedzUsuńSą śliczne! Dzisiaj 5 posadziłam w ogrodzie!
OdpowiedzUsuńA ja znam piękne wrzosowiska, ze dwanaście kilometrów od domu. Twój post przypomniał mi o tym i zachęcił do wycieczki rowerowej. Może wreszcie zrobię kilka zdjęć wrześniowym wrzosom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
wrzosami jesień się zaczyna...to moje...:P)))
OdpowiedzUsuńsą piękne,mimo swej skromności,po prostu.Co widac na zdjęciach...
Pozdrówki:)
Witaj Judyto!Pięknie pokazałaś nam wrzosy. Musze się rozejrzeć po okolicy.Może spotkam się z nimi w ostatni dzień lata.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA i doniczki kolorystycznie dobrane. Schody schodami,ale rzeczywiście wrzosy zaczynają dominować w lasach i na polanach. Spotykam je wędrując rekreacyjnie swoimi leśnymi ścieżkami.
OdpowiedzUsuńNałap takich widoków jak najwięcej, by zabrać je ze sobą do Afryki:-)
Wrzosy są piękne, szkoda tylko,że są zwiatunami jesieni. Kiedyś posadziłam je w mym ogrodzie, ale nie chciały mi rosnąć, cosik im zaszkodziło chyba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
W takie piękne jak teraz dni często spaceruję po lesie.Napawam sie widokami pięknych wrzosow i nie tylko.Też mam na schodach wrzosy w doniczkach i to różnego koloru.Pozdrawiam cię Judyto życząc bys narobiła duzo zdjęć ktore jak wrocisz będzisz mogła popatrzeć,powspominać i niejako przedłużyc twoj pobyt w Polsce.
OdpowiedzUsuńja widziałam ostatnio całe połacia, niestety tylko z samochodu bez szans na zatrzymanie - do nadrobienia w weekend ;), idź Judytko, poczuj swoja jesień, pozbieraj grzyby, powąchaj mchy, naciesz się deszczem i kolorami jesieni przed powrotem ;)
OdpowiedzUsuńlubie fioletowość w każdym odcieniu;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wrzosy! I jednego nawet dostałam na urodziny :)
OdpowiedzUsuńPiękne wrzosy i kolory. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam wrzosy, a szczególnie w lesie, chociaż są zapowiedzią jesieni, której nie jestem miłośniczką. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńWrzosy, to moje dzieciństwo. Pochodzę z kieleckiego, mieszkałam obok 2 dużych lasów pełnych konwalii, jagód, grzybów i ...wrzosów :)
A ich najpiękniejszy bukiet otrzymałam od męża w sierpniu 23 lata temu po urodzeniu pierwszego syna :) a dziś ten sam syn jest w Anglii na studia dziś poleciał :)
Pozdrawiam miło :)
Bardzo lubię wrzosy a wrzosowiska to istne cuda natury.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńA u mnie w ogrodzie wrzośce czy wrzosy dominują.
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolory i wspaniałe rośliny. Uwielbiam wrzosy. Są takie delikatne.
OdpowiedzUsuńSą zapowiedzią polskiej jesieni.
Serdecznie pozdrawiam
Judyto, wpadłam zachwycić się Twoimi wrzosami.
OdpowiedzUsuńSą piękne.
Brakowało Ci w moim poście legendy o duchach.
Opowiedziałam Ci pod Twoim komentarzem.
Życzę miłej soboty i niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńMnie wrzosy nastrajają smętnie. Dlatego nigdy nie miałam ich w domu czy w ogrodzie, bo słyszałabym nieustannie...
Wrzosy, wrzosy lila mgła.
Gdzieś we wrzosach chłopak padł.
O poranku krople rosy, zapłakały nad nim wrzosy.
Nikt nie słyszał zbędnych słów,
gdy wyrastał w lesie grób.
Czasem tylko wiatr niósł głosy
- to szumiały polskie wrzosy.
Pozdrawiam serdecznie.
Wrzosy to wyjątkowe kwiaty. W tym tygodniu zbierałem grzyby we wrzosowych dywanach. Podgrzybków było mało, ale za to przyjemność spaceru ogromna.
OdpowiedzUsuń