… oczywiście gdzież to, jak nie w Lądku!
Lądek
Zdrój jest najstarszym uzdrowiskiem w Polsce, gdzie liczne lądeckie źródła, potrafią
/tak mówią/ uleczyć zmęczone ciało, a także dostarczyć, jeśli ktoś potrzebuje,
energii i sił witalnych.
Pięknie tutaj i mam, jak na razie, pogodę „na zamówienie” – ciepło, powietrze tak rześkie, że zapiera dech w piersiach!
Miasteczko otoczone lasami oraz hektarami łąk.
Biegam z zegarkiem w ręku, a właściwie z nastawionym alarmem w telefonie, aby nie zapomnieć, że mam być na ZBK o godz.8,45; na MGT o godz.10,15... i tak każdego dnia!
Gimnastyka każdego ranka!
I jakie to proste i dobre dla ciała! Przecież mogę robić codziennie gimnastykę gdziekolwiek jestem...
Hmm, gdyby nie moje gimnastyczne lenistwo...!
Mam pierwsze wakacyjne postanowienie: codzienna gimnastyka!!!
A jaki zabieg leczniczy przypadł Judycie najbardziej do gustu?
Woda, która masuje całe ciało i mieni się wszystkimi kolorami tęczy!
Dla tej tęczy warto było tutaj przyjechać!
Po takim bieganiu i kolorowej tęczy, to dopiero nabiorę energii i sił witalnych, że drogę powrotną do Kamerunu wybiorę przez pustynię w karawanie!
A zresztą zobaczcie sami czy jest na co narzekać?
Czytam aktualnie dwie książki, to także dzięki wszelkim zabiegom, które dają energii i do czytania /śmiech/.
„Więzień nieba” Zafona.
Cóż na dzisiaj mogę powiedzieć: wciąga i jak zwykle tajemnica goni tajemnicę...
Hmm, jak patrzę i słucham,
co ludzie mówią, to myślę, że to prawda w Lądku Zdroju. A jeśli spotkani przez
mnie ludzie są z różnych regionów Polski..., to koniec Świata po prostu!
Druga to „Akty wiary”
/prezent na urodziny i na drogę, abym w samolocie nie miala powodów do nudzenia się/
Ericha Segala, tego samego, który napisał „Love Story” sfilmowane przez Arthura Hillera.
Sr. Fabiana wiedziała co mi podarować!
Jest to powieść o życia trójki młodych ludzi, o poszukiwaniu wiary, o miłości, o grzech i zbawieniu.
I mysl wyrachowana z książki: - "Połowa ludzi kocha, połowa nienawidzi.
A gdzie jest moje miejsce pomiędzy tymi połówkami,
które są tak świetnie dobrane?”
Człowiek to jedno:
boli cię dusza to i ciało będzie miało w tym bólu udział i odwrotnie.
Ja także leczę ciało i ducha, bo jakże inaczej?
Bita śmietana z wiśniami... uff palce lizać!
I jak na razie, mam wszystko, co do szczęścia potrzeba...
Pięknie tutaj i mam, jak na razie, pogodę „na zamówienie” – ciepło, powietrze tak rześkie, że zapiera dech w piersiach!
Miasteczko otoczone lasami oraz hektarami łąk.
Biegam z zegarkiem w ręku, a właściwie z nastawionym alarmem w telefonie, aby nie zapomnieć, że mam być na ZBK o godz.8,45; na MGT o godz.10,15... i tak każdego dnia!
Gimnastyka każdego ranka!
I jakie to proste i dobre dla ciała! Przecież mogę robić codziennie gimnastykę gdziekolwiek jestem...
Hmm, gdyby nie moje gimnastyczne lenistwo...!
Mam pierwsze wakacyjne postanowienie: codzienna gimnastyka!!!
A jaki zabieg leczniczy przypadł Judycie najbardziej do gustu?
Woda, która masuje całe ciało i mieni się wszystkimi kolorami tęczy!
Dla tej tęczy warto było tutaj przyjechać!
Po takim bieganiu i kolorowej tęczy, to dopiero nabiorę energii i sił witalnych, że drogę powrotną do Kamerunu wybiorę przez pustynię w karawanie!
A zresztą zobaczcie sami czy jest na co narzekać?
Czytam aktualnie dwie książki, to także dzięki wszelkim zabiegom, które dają energii i do czytania /śmiech/.
„Więzień nieba” Zafona.
Cóż na dzisiaj mogę powiedzieć: wciąga i jak zwykle tajemnica goni tajemnicę...
I myśl wyrachowana z książki: - "Młody człowieku, na tym
świecie wszystko jest fałszywe. Wszystko oprócz pieniędzy".
Druga to „Akty wiary”
/prezent na urodziny i na drogę, abym w samolocie nie miala powodów do nudzenia się/
Ericha Segala, tego samego, który napisał „Love Story” sfilmowane przez Arthura Hillera.
Sr. Fabiana wiedziała co mi podarować!
Jest to powieść o życia trójki młodych ludzi, o poszukiwaniu wiary, o miłości, o grzech i zbawieniu.
I mysl wyrachowana z książki: - "Połowa ludzi kocha, połowa nienawidzi.
A gdzie jest moje miejsce pomiędzy tymi połówkami,
które są tak świetnie dobrane?”
Człowiek to jedno:
boli cię dusza to i ciało będzie miało w tym bólu udział i odwrotnie.
Ja także leczę ciało i ducha, bo jakże inaczej?
Bita śmietana z wiśniami... uff palce lizać!
I jak na razie, mam wszystko, co do szczęścia potrzeba...
Masz piękną pogodę i pozytywne nastawienie, niczego więcej do odpoczynku nie trzeba ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze moje skojarzenie to cytat z klasyki polskiej komedii:
OdpowiedzUsuń"Nie ma takiego miasta LONDYN - jest Lądek Zdrój" :)
Lądek jest pięknym miejscem. Ładnie go pokazałaś. Szczególnie podoba mi się zdjęcie z fontanną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Lądek znam. Byłem tam wielokrotnie. A odnośnie pieniędzy - też bywają fałszywe.
OdpowiedzUsuńNo to miłego wypoczynku. Jejku muszę wreszcie zabrać się za tego Zafona, ale ciągle i ciągle przychodzą inne książki.
OdpowiedzUsuńWiele lat temu byłam w Lądku. To wielce urokliwe uzdrowisko.Myślę,że dobrze Ci zrobi pobyt w nim + zabiegi i odpoczynek.Poprawka do Zafona- pieniądze też bywają fałszywe i to całkiem często.Co do tego miejsca, w którym sie znajdujesz- wg mnie należysz do tych, którzy kochają i to pozwala Ci robic to, co robisz na co dzień w Kamerunie.
OdpowiedzUsuńWypoczywaj, nabieraj sił i pamietaj o "w międzyczasie".
Miłego, ;)
Lade Zdroj ma za soba lata swietnosci. Jena z mieszkanek opowiadala, jak to kiedys bylo:wieczorami ludzie szli tlumami, aby kupic gazete staly kolejki... adzisiaj to tylko emeryci i tacy jak ja "po wojnie" /smiech/
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Anabello: nie zapomnialam o tym " w miedzyczasie"...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judytko, chciałabym należeć do tych co widzą i czują. Lądek bardzo ładne miejsce,zabrakło mi zdjęcia z tęczą:))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, wypoczywaj i wdychaj nasze powietrze ile się da.
Ściskam
Judith, zakup jakis eczytnik a zarzuce Cie doskonala lektura. W trosce bowiem o finanse rodzinne syn sprezentowal mi kindle, bo koszami ksiazki wynosilam do biblioteki.
OdpowiedzUsuń"Akty wiary" sa piekne, nie moge tylko zrozumiec, na ile podobny jest niemiecki do jidysz.Albo na odwrot:)
Nie, zebym znala jidysz:) Niemiecki tak:)
Wypoczywaj i slodkosci zycze, dla ducha i ciala.
Miłego wypoczynku, uważam, że od czasu do czasu każdy powinien odpocząć w sanatorium. To dobre miejsce dla ciała i ducha.
OdpowiedzUsuńJudytko,śliczne zdjęcia...a ten pucharek z wiśniami,małmazja...kocham takie pucharki...:P
OdpowiedzUsuńKuruj się,czytaj,jedz pucharki,bo przecież masz gimnastyke i tak...nie żałuj sobie ziemskiej słodyczy zatem...:P
Dużo zdrówka życze i takiej pogody ducha jak dotychczas...:)))
Udanego wypoczynku Ci życzę. Miejsce rzeczywiście piękne. Byłam tam parę lat temu i było świetnie.Serdeczności
OdpowiedzUsuńJudi, ja właśnie niedawno pochłonęłam "Absolwentów" Segala, ale uważam, że "Aktów wiary" nic nie pobije - przepiękna rzecz, zrobiła na mnie niesamowite wrażenie!
OdpowiedzUsuńTego wypoczynku to aż tak troszkę zazdroszczę!;) Jak tam jest pięknie o tej porze roku!
Wypoczywaj i korzystaj z tego piękna!
Serdeczności!
No...i masz wreszcie to na co sobie zasłużyłaś! Teraz to o Ciebie dbają, robią Ci różne duże litery "zetbeki" (ZBK),"emgieteki" (MGT, gimnastyki...a nawet moczą Cię w magicznej tęczowej wodzie... coby w siły na nowo do roboty uzbroić...
OdpowiedzUsuńOni dbają o Twoje ciało, a Ty o swoją duszę czytając te wszystkie myśli wyrachowane...
Ech..., Judyto zazdroszczę Ci tej kuracji, co ma przywrócić równowagę ducha i ciała, coby mniej bolało...
A tak na zakończenie. Mam podobne sandałki z taką samą pętelką na duży palec. Kupiłam je w Jerozolimie.
Całuski i dobrego wypoczynku :)***
Piękne zdjęcia, piękne miejsca, a tego autora muszę w końcu poczytać, bo wciąż o nim słyszę, a własnego zdania jeszcze nie mam :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Witaj
OdpowiedzUsuńZatem wypoczywaj sobie pięknie, jesiennie i słonecznie :)
Pozdrawiam na miły tydzień :)
Jesteś we wspaniałym miejscu na ziemi i same plusy z tego będziesz miała. U nas w Polce wrzesień przeważnie jest pięknym miesiącem - słonecznym i jeszcze w miarę ciepłym.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci przyjemnego i słonecznego wypoczynku.
Pozdrawiam serdecznie.
W Lądku bywałem jako brzdąc. Szczególnie intrygował mnie widok zamglonego szczytu Śnieżnika oraz pstrągi tudzież lipienie pląsające w Nysie...
OdpowiedzUsuńukłony
Najbardziej leczniczo urzeka ten zastawiony stoliczek. Można czytać, debatować i zdrowieć:-)
OdpowiedzUsuńJudyto!
OdpowiedzUsuńLądek jest piękny o każdej porze roku.
Zasłużyłaś na rehabilitację w takim miejscu.
Świetnie, że dopisuje Ci również pogoda.
Podziwiam Ciebie, codzienne bieganie!
Brawo.
Serdecznie pozdrawiam
Judyto!
OdpowiedzUsuńLądek jest piękny o każdej porze roku.
Zasłużyłaś na rehabilitację w takim miejscu.
Świetnie, że dopisuje Ci również pogoda.
Podziwiam Ciebie, codzienne bieganie!
Brawo.
Serdecznie pozdrawiam
Witam! Ja byłem w ubiegłym tygodniu na urlopie w Radwanowicach pod Krakowem i pracowałem jako wolontariusz. Jutro do pracy, czyli codzienność:-)) Zafóna uwielbiam i planuję zimą przeczytać najnowszą jego powieść właśnie "Więzień nieba". Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńWitam! Ja byłem w ubiegłym tygodniu na urlopie w Radwanowicach pod Krakowem i pracowałem jako wolontariusz. Jutro do pracy, czyli codzienność:-)) Zafóna uwielbiam i planuję zimą przeczytać najnowszą jego powieść właśnie "Więzień nieba". Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńA ja z inszej bym zapytał beczki: czy po czasie tak długim w gorącu spędzonem nie znajdujesz aby Waćpani klimatu naszego zimnym?
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Super czyta się Twoje "polskie" wpisy. Lądek wspaniały i niech pogoda dopisuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJudyto nawet sobie nie wyobrażasz jaką lekkośc czuje się w twoim pisaniu.Widać że nie potrzeba ci nawet duzo czasu żebyś miała naładowane akumulatory:)Odpoczywaj,smakuj ,dotykaj i pisz nam o tym!
OdpowiedzUsuńPs.Na widok tej bitej smietany az slinka mi poleciała:))Uwielbiam bitą śmietanę!
Pozdrawiam cie bardzo,bardzo serdecznie:)
Kochaniu wszystkim nie odpisze...bo mnie gogni czas! Za wszyskie komentarze sle uklony, pamietam o Was
OdpowiedzUsuńWachmistrz;bradzo wiele obob z troski pyta, tak mysle, jak ja wytrzymam w tym zimnym klimacie /smiech/ a ja na to: uwielbiam zime, a troche chlodu wyjdzie i tylko na moja korzysc. Co by nie pisac jestem od urodzenia z tej strony swiata. Ale nie powiem, ubieram sie cieplo. Wszysycy spod oka na mnie patrza, bo ja w czapce....moze dlatego, ze mi w nie do twarzy..../smiech/
Elatroska; za bita smietana nie przepadam, ale jakos, takos tutaj mi smakuje...no i jak odmowic, gdy cie zapraszaja i czestja. A jakie ciasto tutaj robia!!!
Krzysiek; ten zestaw / nie lubie smietany, ciast itp/ mnie takze urzekl... w tym miejsu. Wmawiam sobie, ze moje cialo CHCE bitej smietany - nie p-odmawiam!
Przemku; ciekwai nie jaka praca sie trudniles pod naszym pieknym Krakowem?
Lucja Maria; wiesz, to bieganie zaczyna mi sie bardzo podobac!
Andrzej-Art Kleter; oj od tego czasu w Ladku bardzo duzo sie zmienilo! TYlko zamglona sniezka jest taka sama, a ryby widzialam w potoku tylko nie jetem pewna czy to pstragi...
JaGa; jestem takiej samej mysli - beda z tej wyptawy same plusy
Serdecznosci
Judith
OdpowiedzUsuńA powiem Ci w sekrecie, że od kilku lat dzień zaczynam od... gimnastyki, która oprócz ciała angażuje także głowę i nazywa się joga, a dopiero później przechodzę do kawy. Te obie poranne sprawy są niezwykle pobudzające, energetyzujące... i uzależniające :))
Lądek Zdrój kojarzy mi się bardzo letnio i rowerowo :)