W jesienny deszczowy dzień przypomniały się Judycie... żaby!
Deszczowe koncerty,
burczenie, kumkanie, donośne trele, przeciągłe rechotanie… to jeden z
najbardziej nastrojowych głosów w naszej naturze, tak mówią ci, którzy lubują
się w słuchaniu rechotania żab!
W Afryce
nie ma spokojnej nocy. Gdy nastanie pora suszy usłyszysz wszelkie żyjące tutaj
cykady, świerszcze i tak śpiewają, że w
końcu przyzwyczaisz się i wychodzisz
wieczorem posłuchać, popatrzeć na miliony gwiazd, porozmyślać o życiu i
śmierci i zapytać siebie raz jeszcze i nie ostatni: co mnie tutaj do Afryki
przywiodło?
Pora deszczowa jest czasem gdzie prym wiodą żaby wszelkiego
rodzaju. Żabi koncert
na tysiące głosów! Jedne kończą, drugie zaczynają!
Już masz cichą nadzieje, że
będzie cisza…. i jest minutę, dwie i na nowo zaczyna się koncert! Na żabie łowy
dzisiaj zapraszam! Żaby można jeść i trzeba przyznać, że są smaczne! Miłośnicy
żab biją na alarm, bo co trzeci gatunek z prawie 6500 tysięcy żab zagrożony
jest wyginięciem.
No cóż, żabie udka mają swoich smakoszy i jak mi wiadomo,
co roku ludzie zjadają 11 ton tego przysmaku! Przyjeżdżajcie do Kamerunu i łapcie, zbierajcie, polujcie, zastawiajcie sidła…
co roku ludzie zjadają 11 ton tego przysmaku! Przyjeżdżajcie do Kamerunu i łapcie, zbierajcie, polujcie, zastawiajcie sidła…
Ale od jednej
żabci proszę z daleka!
Ta żabcia, to Goliat
Płochliwy. Jest największą żyjącą żabą na świecie, żyje tylko w rzekach
Kamerunu i w parku Monte Alen w Gwinei Równikowej. Może osiągnąć 40 cm
długości, ważyć ponad 3 kilo, jej mięsko
jest bardzo smaczne. A jak skacze! Skok Goliata dochodzi do 6 metrów,
trudno go złowić, bo naprawdę jest płochliwy i bardzo ostrożny. Prowadzi, jak na żabę przystało wodny tryb życia. Jada
ryby, inne żaby, małe ptaki. Goliat jest objęty międzynarodowa ochroną, bo
grozi mu wytępienie ze względu na smaczne mięso. Na zdjęciu to chyba malutki
Goliat Płochliwy. Chłopcy, którzy go przynieśli myśleli, że jestem
miłośniczką żabich udek i chcieli zrobić interes… nie zrobili!
Może jednak
mogłam ją kupić i… hodować!
P.S
Pamiętacie bajkę o księciu zamienionym w żabę…?
Miłość, księżniczko jest wtedy, gdy po pocałunku żaba zostaje żabą… Być może
nie każdy chce mieć Księcia z Bajki czy Piękną Księżniczkę... Może niektórym
wystarczy Żaba z charakterem....
Niesamowita ta żaba- jakaś taka "kosmiczna".No właśnie, niektóre gatunki żab już całkiem wyniszczone. A wiesz kto wpadł na pomysł jedzenia żabich udek? Podobno francuscy zakonnicy- w poście zjadali żabie udka, tłumacząc,że to nie mięso, wszak to wodne zwierzę, niczym ryba.
OdpowiedzUsuńNajmilszego, ;)
Podoba mi sie PS:) Bardzo;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że są takie żaby olbrzymy. Pewno bym się jej w piewszej chwili przestraszyła, gdyby gdzieś blisko mnie się pojawiła. Z penością bym jej nie zjadła :)))
OdpowiedzUsuńAle zaba!...bardzo ciekawa w swojej urodzie, tez nie moglabym jej jesc...w Wenezueli , w Caracas, w ogrodach zamieszkuja malutkie ciemne zaby, ktore wydaja tak przenikliwe odglosy, wysokie w tonach, ze trudno je nie slyszec...szczegolnie nasilaja sie w godzinach poznowieczornych...ja juz ich nie slysze, ale przyjezdni cierpia bardzo, bo trudno przy takich halasach spac... pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJaka cudna żaba! Koniecznie trzeba było założyć hodowlę:-)
OdpowiedzUsuńLubię eksperymentalne jedzenie, krewetki, kraby, ale nie, żabki bym nie chciała zjeść. No szkoda i na dodatek tylko udka, reszta się marnuje? Kiedyś kolega- kucharz nałapał na Mazurach ślimaków winniczków i chciał nam je gotować, narobiłyśmy wrzasu i wypuściłyśmy bidule.
OdpowiedzUsuńłał...podoba mi się ta żabka,już widac,że nie jest chudziutka,hahaha
OdpowiedzUsuńale minę ma superową,obrażona jest na cały świat i nie dziwię się jej...hahahahaha
Niektórym wystarczy - jak Marianowi - Hela. A Goliat przeuroczy:-)
OdpowiedzUsuńAż zgłodniałem... Mówi się, że człowiek nie świnia i wszystko zje i jest to prawda. Mnie osobiście żabki smakowały, choć jadłem jedynie żabie udka. Może załapię się kiedyś jeszcze na peruwiański koktajl z żab, choć interesuje mnie on jedynie z kulturowego i smakowego punktu widzenia - nie jako środek podobny do viagry. :-)))
OdpowiedzUsuńUśmiecham się ponuro kiedy słyszę "nigdy bym tego nie zjadł". Przeważnie wypowiadający takie opinie nigdy nie byli głodni dłużej niż dwie godziny.
Wygląda jakby miał złotą zbroję.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy chciałabym go zjeść, a tym bardziej pocałować ;)
Ileż u Ciebie Judytko mądrości!!!!
OdpowiedzUsuńMiłość jest wtedy... doskonałe, prawdziwe stwierdzenie!
Uwielbiam zabki i zabcie i nawet ropuchy....nie ,nie jesc tylko podziwiac i ogladac,a,i sluchac co maja do zakumkania:)
OdpowiedzUsuńZ ta miloscia to bardzo madre slowa.
Ja zawsze mowie ze z ladnej miski sie nie najesz jesli pusta;)
Goliat przeuroczy,mam wrazenie jakby chcial powiedziec ----prosze mnie nie dotykac:)
Pozdrawiam serdecznie:)
śliczne toto. Raz dałam się skusić na żabie udka w sezamie, ale tak samo jak owieczki uciskały mój żołądek, żaby również. Nigdy tego nie powtórzę, po prostu staram się już nie jeść mięsa, chyba, że mnie najdzie
OdpowiedzUsuńNiebieskooka żaba w kapeluszu;) Piękna w swej brzydocie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie to żaby walczące :) A rechotanie żabek też lubię, szczególnie w letni wieczór. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŻaba - kosmiczna! Rechotanie uwielbiam, ale spróbować mięsa żaby raczej bym się nie odważyła ;-)))
OdpowiedzUsuńMogłaś ją kupić i hodować Judith, Goliat był tego wart !
OdpowiedzUsuńZabawna żaba. Wygląda prawie rozumnie :D Chyba rozumiem chęć chodowania....
OdpowiedzUsuńo rety. Hodowania oczywiście. Chyba zmęczona jestem...
UsuńŻaby to nie to co lubię, ale ta fajna
OdpowiedzUsuńTa Żaba to obrażona jest! Bleee żaby są dziwne...takie brrrr no nie wiem...
OdpowiedzUsuńPs. Tak, bo my po prostu uwielbiamy jeść! Dlatego ciągle zdjęcia jedzenia ;P hehehhe
UsuńŁadna ta żabcia,nie widziałam nigdy takiej...nawet na zdjęciu....Serdeczne pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńo matko! chyba bym zawału dostała, gdybym taką spotkała!
OdpowiedzUsuńChyba by mi wystarczyła... tylko niech mnie kocha i rozumie... niech przenika serce moje bez słów. Serdeczności wiele Judytko :)
OdpowiedzUsuńJak się szuka księcia z bajki, to pozostaje całowanie żab:)
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi się niedawna rozmowa - przed ślubem :) Makijażystka mówi: 'wyszłam za mąż za księcia, który teraz zamienił się w żabę' :) Mówiła jednak z uśmiechem na ustach, więc miłość trwa, na dobre i na złe :)
OdpowiedzUsuńżabka niesamowita, ale zjeść to bym jej nie zjadła! :)
OdpowiedzUsuńTo nie zaba Goliat to zaba Ninja:)
OdpowiedzUsuńTak cale zycie w kostiumie musi byc chyba meczace:)
Całkiem przystojna ta... żabcia ;-)))
OdpowiedzUsuńMnie się jak na razie same ropuchy przytrafiają a zamiast charakteru... mają charakterki ;-)))
Zawsze gdy piszesz o Afryce piszesz tak, że wystarczy zamknąć oczy i... można się tam przenieść w marzeniach...
a najbardziej podoba mi się to, że piszesz o tym co piękne... po czym ściągasz na ziemię brutalną (czasami) afrykańską codziennością - dlatego Twoja Afryka jest taka prawdziwa i realna