Od kilku miesięcy nie zaczynam
poranka od picia kawy, ale od picia wody.
Po przebudzeniu szklanka wody, a
potem kawa. Może być z kardamonem, goździkiem, cynamonem, miętą czekoladową.
Nie próbowałam jeszcze z estragonem.
Ostatni eksperyment to kokosowa kawa.
1
filiżanka, świeżej parzonej kawy
1 łyżeczka stołowa oleju kokosowego
¼
łyżeczki wanilii
mielony cynamon lub gałka muszkatowa.
Najlepiej jest połączyć
kawę, olej kokosowy, wanilię w blenderze lub innym robocie kuchennym i miksować
na wysokich obrotach, dopóki się nie spieni. Potem tylko przelać do ulubionego
kubka, dodać do smaku cynamonu lub gałki. Tak zalecają znawcy, ale ja nie mam
czasu i ochoty na miksowanie. Dodaję wszystkie składniki i zaparzam w
zaparzaczu. Po zaparzeniu przelewam kawę do kubeczka, w którym na dnie jest odrobina cynamonu... i piję, a
właściwie pijemy, aby tradycji stało się zadość:
10,00 czas na kawę i rozmowy o
życiu i śmierci...
Kameruński zwyczaj picia kawy przed południem nie jest tylko
kameruńskim zwyczajem. Wiele osób mówi, że bez małej czarnej z rana nie da się
żyć...
Jedna z naszych sióstr należy do tego grona.
Pewnego pięknego poranka zaspała
i nie miała czasu na zrobienie kawy,
aby „przyjść do siebie”. Przebiegając przez zakonny refektarz zobaczyła na stole kubek parującej kawy. Wiele nie myśląc
wypiła przygotowaną kawę i poczuła, że może nawet góry przenosić. Wróciła w południe na
obiad i usłyszała, że ktoś komuś rano
podprowadził i wypił kawę... zbożową
/śmiech/!
Jaki z tego wniosek? Każda kawa rozświetli głowę, nawet zbożowa!
P.S
Każdego poranka jestem zdziwiona,
że jeszcze otwieram oczy i żyję... NIC mnie już tutaj nie trzyma, a jednak mam
jeszcze żyć... Więc żyję i jestem wdzięczna za świerk za moim oknem, który
otulony jest dzisiaj deszczem... I za wszystko, co wydarzyło się z samego rana i jeszcze wydarzy się dzisiaj...
Jak to NIC Cię nie trzyma? To nie prawda... Bądź, otwieraj oczy, parz kawę!!!
OdpowiedzUsuńNIC mnie trzyma nie oznacza, ze nie zyje pelna piersia!
UsuńNiektorzy zazdrosza mi tej pelni..., ale wierz mi NIC mnie nie trzyma: ani dobra kawa, slonce na niebie, przyjaciele, spacery i wloczegi po kniejach...
J.
Judyto, ile Ty mnie nauczyłaś...mówię to znad kubka kawy...a za oknem deszcz...Dziękuję...
OdpowiedzUsuńA u mnie pojawilo sie slonce wyczekiwane...!
UsuńJ.
Judyto nie ma nic gorszego jak utrata wiary i nadziei!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńja wierzę, że wszystko będzie dobrze i ani przez sekundę nie dopuszczam innej myśli!!!!!!!!!!!!!
"Nic mnie tutaj nie trzyma"- no nie wierzę!
Powiem Ci tylko, że niebo jest tak przepełnione, że trzeba czekać w niezłej kolejce:)))))
Św. Piotr też musi trochę odpocząć:)))
Nie utracilam wiary i nadziei, nie martw sie!
UsuńA to NIC jest bardzo wazne, bo otwiera czlowieka na to, co jest teraz w tej wlasnie chwili!
J.
Judytko, właśnie piję kawę w Twoim towarzystwie, jak miło :)
OdpowiedzUsuńmoja kawa czarna i bez cukru, dawniej robiłam różne smakowe eksperymenty, teraz wolę czysty smak kawy
dobrego dnia! niech się wydarzają same dobre rzeczy :*
Teraz wydarzaja sie same dobre rzeczy...
UsuńJ.
Judytko Najmilsza! Przecież WSZYSTKO Cię tutaj trzyma!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :-)
Co to jest "wszystko"?
UsuńJ.
Czytam i sie smieje:)))
UsuńCo to jest "wszystko"?
To samo co i "nic" taka jest prawda, tylko my sobie uzurpujemy nadawanie tym slowom jakichs wartosci, wpisujemy tam jakies wlasne listy osob, rzeczy, wydarzen a tak naprawde to WSZYSTKO - NIC nie znaczy:)))
Wszystko ma swój czas..i nikt z nas nie wie kiedy i co mu sądzone. Miłej niedzieli ,pozdrawiam serdecznie przy porannej kawie rozpuszczalnej z mlekiem-;)
OdpowiedzUsuńUleczko, tylko nie kawa rozpuszczala /smiech/, ale jak takowa lubisz... Serdecznosci
UsuńJ.
A u mnie za oknem świerki dwa osobistycznie posadzone i spowite gęstą mgłą. Wypatruję prognoz pogody, które zapewnia mnie, że nie będzie padało, gdyż zamierzam znów obejść moja Złota Górę. Za każdym razem, gdy tam jestem przypominam sobie proroka Eliasza, który wchodząc na podobna w grzmocie i mgle rozmawiał z Najwyższym. Za każdym razem nasłuchuję... może to już teraz.
OdpowiedzUsuńPS. Przepisy na kawę kuszące:-)
Moje nadsluchiwanie staje sie coraz bardziej wyraziste...
UsuńA co do kawy; najlepsza zaparzona po turecku /smiech/!!!
J.
Judyto, smutno to NIC zabrzmiało, ale rozumiem, że to NIC oznacza Twoje pogodzenie się z tym co teraz i że to NIC oznacza Twoją wolność.
OdpowiedzUsuńCiepło Cie pozdrawiam z nad kubka z kawą:*
A, i ten olej kokosowy.. niezwykle smaczny i szalenie zdrowy, w necie piszą o nim wiele dobrego.
Smaczny zwłaszcza z nutellą:)
Nawet nie wiem jak smakuje nutella... I dziwie sie dlaczego tak wielu ludzi uwielbia nutelle!!!
UsuńJ.
ja wiem, ale nie jadam, mimo że mi smakuje, ale ze słodkiego to najbardziej lubię śledzie ;)
Usuńmoje dzieci są fanami ;)
spróbuj, będziesz wiedzieć dlaczego:)
jak to tak nie znać smaku nutelli;) zaraz się okaże, że nigdy nie jadłaś w macDonaldzie i jeszcze parę rzeczy - piwo w ogródku piwnym koło Sukiennic piłaś?
UsuńSkakać na bungie Ci nie każę:* to czyste wariactwo.
Trzymaj się!
:)
Usuńno tak, to byłby prawdziwy skandal nie znać smaku makdonaldsów :)
albo to piwko z pajdą chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem;)
Judyto, wiele jeszcze przed Tobą :)
Macie marne pojecie o tym co jadlam i pilam, ale nie bede Was wyprowadzac z bledu /smiech/!!! Na sam widok i zapach nutelli robi mi sie nie dobrze!!! MacDonald to skandal, bylam tam tylko raz, bo to co podaja to nie mozna nazwac jedzeniem /smiech/!!!
UsuńJ.
Masz racje Judyto, bo McD nie ma nic wspolnego z jedzeniem:) Skladniki z jakich zrobione jest to cos czym tam karmia ludzi sa wyprodukowane w laboratoriach. Kanapka z McD moze lezec 4 miesiace i ani nie splesnieje, ani nie zczerstwieje:))))
UsuńJudytko, my tak żartem tylko:)
UsuńJa Mcśfiństwa nie cierpię!
ale pajdka ze smalcem i łogóreczkiem, to i owszem:)
Smalec z ogorkiem jest zawsze na czasie, a szczegolnie wtedy, kiedy nie wiem, co chcialabym zjesc. Ten zestaw zawsze smakuje i to bardzo!!!
UsuńJ.
"dobrze, że jesteś, mam komu posłać myśl serdeczną.." - coś w podobnym stylu śpiewałyśmy wczoraj z dziewczynami w samochodzie .. i wtedy właśnie dotarło do mnie jak dobrze, że są te wszystkie osoby obok mnie... które mnie uczą, stawiają w pionie, wznoszą na szczyty adrenaliny i powodują wybuchy miłości, paniki, czy serdeczności...
OdpowiedzUsuńJudytko... wiele osób w Twoim życiu może powiedzieć "dobrze, że jesteś" - BĄDŹ.... :***
Poki, co jestem i spiewam...
UsuńJ.
Ja piję kawę z dodatkami a A. za nic w świecie z dodatkami :-)
OdpowiedzUsuńWiesz ja jestem już w tym wieku i czasie,że mam wrażenie ,
że tylko koty i A. mnie tu jeszcze trzyma.
Chyba wszystko zobiłam, co miałam zrobić na tym świecie.
Więcej nie dam rady.
Ale skoro dobry Bóg nas tutaj jeszcze trzyma, to widocznie do czegoś jesteśmy jeszcze potrzebne.
Jestesmy..., ale gdyb co, to jestesmy gotowe /smiech/!!!!
UsuńJ.
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńJedni wędrują po kniejach, inni po internecie:) Każda wędrówka dokądś prowadzi ... Zatrzymałam się niedawno na Twoje stronie i jeśli pozwolisz zostanę tutaj na dłużej . Jako miłośniczka kawy z kardamonem i miodem , wypróbuję też przepis który podajesz.
Nie wiem czy chciałabym mieć taką świadomość, że NIC mnie już tutaj nie trzyma ...
Ostatnio wprawdzie częściej zatrzymuję się i patrzę na to co wokół i mocniej smakuję życia ,
nie pędzę nie wiadomo dokąd, ale ....
Pozdrawiam ciepło znad kubka z kawą ... dzisiaj gości ANATOL (!)
..., bo wszystko przychodzi w swoim czasie, a Pan Bog nigdy sie nie powtarza!
UsuńJ.
A jednak COŚ jednak odejsc nie pozwala! A nutelli trzeba sprobowac koniecznie!
OdpowiedzUsuńU nas dzis kawa w porannym sloncu przed domem, pieknie jest! I takie chwile czasem są ważniejsze niż wszystko inne:-)
Radosnego dnia i slonca!
I trzeba lapac te chwile!!!
UsuńJ.
Czasami kiedy rano zaparzam kawę mam problemy z trafieniem do filizanki taka jeszcze jestem zaspana:))Picie porannej kawy traktuję jako przyzwyczajenie bo kiedy np.jestem w szpitalu nie mam takiej możliwości i o dziwo korona z głowy mi przez to nie spada:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uwazalam, ze bez kawy zyc nie moge, a okazalo sie, ze wcale jej nie potrzebuje...
UsuńJ.
O nie, kochana! Wisisz mi taką "inną"kawę:)))
OdpowiedzUsuńBo MOCNĄ już zrobiłaś -nawet baaardzo mocną;)
Uściski
No to realizujmy taka" inna" kawe, bo czas nas goni /smiech/!!!
UsuńJ.
jestem otwarta na propozycje;P
UsuńA ja uwielbiam zaczynać dzień od kawy i koniecznie z mlekiem ....
OdpowiedzUsuńTaki mały nawyk hihi
Trzeba ze swieczka szukac tych, ktorzy nie uwielbiaja /smiech/!
UsuńJ.
No ja kawki nie pijam :) ale pozdrawiam znad pysznej jajecznicy i soku pomarańczowego :) We wtorek jedziemy do Włoch, będę pamiętać u naszych Świętych o Siostrze...u nas pada, nic się kompletnie nie chce...
OdpowiedzUsuńDeszcz ma to do siebie, ze rozleniwia i moze po to jest, aby nic sie nie chcialo...???
UsuńPamietaj o mnie i dziekuje za pamiec...
J.
Judytko, przepis brzmi smakowicie i choć piję kawę bez dodatków to spróbuję tej "Twojej" :-D
OdpowiedzUsuńMoja mama też zawsze mówiła, że bez kawy to nie mogłaby wstać z łóżka,pamiętam jak to w tych "ciężkich" czasach kombinowała żeby kawa w domu była,a teraz pije bezkofeinową i o dziwo funkcjonuje całkiem dobrze mimo ,że latek jej trochę przybyło :-D więc kawa to takie nasze "złudzenie apteczne" jak ja to nazywam.
Uśmiech i buziaki dla Ciebie ;-)
A ja mowie: wszystko jest w naszej glowie!
UsuńJ.
Dokładnie tak, tylko potrzeba nam czasu żeby to zrozumieć ;-)
Usuńkawa może dla mnie nie istnieć. ale Twoje posty - nawet o kawie - to wielka przyjemność :)
OdpowiedzUsuńNo popatrz, mamy Jedna, ktora nie pija /smiech/!!!
UsuńJ.
Też uważam, że woda i kawa, to właśnie to, co człowiek pić powinien:)
OdpowiedzUsuńTyle, że ja kawę robię jeszcze niemal we śnie, wczesnym rankiem...:))
A propozycja dodatków bardzo ciekawa...
Najbardziej ulubiona kawa: mocna czarna z odrobina mleka do tego banan z miodem z samego rana jeszcze przed kogutami /smiech/!
UsuńJ.
Otóż to: dni rozpoczęte "przed kogutami" z reguły należą do szczególnie udanych:))
Usuńod razu mi raźniej,właśnie piję kawę i...czytam o kawie...haha, a Ty Judytko masz tu sie trzymac ,bo tu jeszcze wszystko jest piekne dla Ciebie,ten świerk za oknem i ta kawa...serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie mowie, ze nie jest pieknie, ale i to piekno jest przpijajace wiec nie ma co trzymac sie tej pieknosci /smiech/!
UsuńJ.
moja kawę właśnie skończyłam:)
OdpowiedzUsuńcieszę się tą chwilą,usmiecham się do ciebie ciepło i z wdzięcznością
nie wiem dlaczego,przypomniał mi się Stachura-
''..tak jesteśmy,jak milczenie po tej pieśni
jak dwa jabłka na czereśni...''
dobrego dnia Judyko kochana:****
Kiedys nagminnie sluchalam Stachury....
UsuńJ.
Judytko każdy ma to coś, co go trzyma na tym świecie i Ty też masz to coś.
OdpowiedzUsuńKawy nie piję i dobrze, rano wystarczy mi kubek herbaty do śniadania.
Serdecznie pozdrawiam :)
Moglabym wymieniac wiele rzeczy, ale one nie sa w stanie mnie zatrzymac...
UsuńJ.
Kawa z rana - hmmm już dawno nie piłam - ciągle jakoś brakuje czasu by sobie zrobić taka aromatyczna pobudzającą kawę :P - a przepis na tą kokosową sobie zapisałam, może w najbliższych dniach uda misie taką sobie zaparzyć
OdpowiedzUsuńTrzeba miec pewne rytualy, ktore potrafia nas zatrzymac...
UsuńJ.
Mam wrażenie, że jesteś, bo jesteś tu w jakimś celu. Zresztą, co ja mam tak światłej głowie tłumaczyć:)
OdpowiedzUsuńKawę piję przy śniadaniu. Jedyne dodatki, które w kawie znoszę to wanilia lub czekolada. Inne mnie "drażnią".
Słonecznej niedzieli:)
Kazde zycie ma jakis cel, ale w pewnym czasie czlowiek dochodzi do prawdy, ze nie ma takiej rzeczy, osob, ktore moglyby go zatrzymac....
UsuńJ.
I tu jest cale sedno "nie ma takiej rzeczy, osob, ktore moglyby go zatrzymac..."
UsuńDzieki Ci za te slowa.
Tak naprawde to kazdy z nas powinien otwierac oczy rano i dostrzegac fakt, ze ciagle zyje... no ale tego nie robimy dopoki nie dojrzejemy do swiadomosci.
I na dobra sprawe to nie ma/nie powinno miec nic wspolnego z choroba (rakiem) bo przeciez codziennie umieraja zdrowi ludzie.
Buziaki Judytko:***
Judyto, pozwolę sobie się nie zgodzić
UsuńI wierz mi czasem bywa i tak, że tak wiele może człowieka zatrzymywać, że nie ma prawa odejść, chociaż tak byłoby łatwiej i lepiej dla tej osoby. Wiem co mówię:/
Moge zyc, jesli trzeba nastepne 50 lat.., ale mam pewnosc, ze NIC mnie nie trzyma na tym swiecie, i bede robic wszystko, co jeszcze moge zrobic dla siebie i dla tych, ktorym wydaje sie, ze jestem potrzebna. Mysle, ze kazdy ma ten swoj CZAS kiedy wie, ze czas na niego... I dobrze kiedy nic nas nie trzyma, mysle, ze latwiej opuszcza sie wtedy ten swiat... Uciekanie z tego swiat, aby bylo latwiej i lepiej nie wchodzi w gre...
UsuńJ.
Od lat jestem "herbaciarą". Kawy nie lubię i nie piję.
OdpowiedzUsuńTakie życie:)
Pozdrawiam:)
Ostatnio pijam owoc kopru wloskiego... Niczego sobie!
UsuńJ.
Oj nieładnie ;) Dzień powinno się rozpoczynać szklanką wody, śniadaniem po i kawą w trzeciej kolejności ;)))
OdpowiedzUsuńMoże nic Cię nie trzyma, ale na pewno dzięki Tobie wiele osób może powiedzieć, że COŚ ICH trzyma, albo daje siłę, żeby się trzymać...
Pozdrawiam słonecznie i kawowo :)
Gosiu, ja pijam wode, potem sniadanie, tableteczki w duzych ilosciach, a kawka tylko od swieta i to dwa przyslowiowe lyki dla towarzystwa, aby nie wypasc z naszej godziny 10,00 /smiech/!
UsuńDaje sile, zeby sie trzymac..., ale czego? Trzymanie sie dla samego trzymania nie ma zadnego sensu...
J.
Judytko ! mam nadzieję, że na tej uczcie, na którą wszyscy podążamy " z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win" nie zabraknie też kawy ;) I że kiedyś się tam wszyscy spotkamy :) myśl z dzisiejszego kazania : "zawsze spodziewaj się dobrych rzeczy - bo we wszystkim Bóg przychodzi do ciebie"
OdpowiedzUsuńNajlepsze przed nami !
Dziękuję Ci, za wszystkie Twoje blogowe wpisy - a Bogu za to, że jesteś !
... i nie zabraknie drog bez zakretow, aby mozna rozwinac predkosc czerwonym porsche /smiech/!!!
UsuńJ.
"Wszystko, co nam Ojciec świateł niebieskich, z wysokości zsyłając, daje i darowuje,
OdpowiedzUsuńzbawienne jest i doskonałe .Nie masz u niego żadnej odmiany ani mroku, jaki przy zachodzie
zapada" ( Jk 1, 17 ).
Dziękuję, Panie. Dziękuję za Judytę... :))
Pozdrawiam
Mariusz
Mariusz
Wszystko... jest zbawienne i doskonale... Wierze, ze tak jest!
UsuńJ.
Ja jakoś sypanej kawy nie lubię, nie przepadam po prostu, ale za to wąchać uwielbiam:-) natomiast od pobytu w szpitalu bardzo polubiłam kawkę zbożową, i od tej pory dosyć często ją pijam:-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
..., bo kawa zbozowa zdrowa jest i chyba takze stawia na nogi, bo jedna z siostr postawila /smiech/!
UsuńJ.
Jak to nic Cie nie trzyma........a my wszyscy czytacze Twojego blogu?Pozdrawiam serdecznie EWA Z.
OdpowiedzUsuńDalej bedziecie czytac...
UsuńJ.
nie pijam kawy codziennie a lubię zwykłą, z eksperesu, najlepiej świeżo zmielona bez dodatków.
OdpowiedzUsuńwszystko i nic, nic i wszystko. ja też jestem gotowa, co miałam zrobić zrobiłam, teraz mam koty, ale one beze mnie będą żyć. tak jak moje dzieci, wnuki i mąż.
chciałabym tylko, żeby bardzo nie bolało. już się nacierpiałam solidnie.
Ewo, ja takze jestem przekonana, ze swiat sobie bez nas bardzo dobrze poradzi!!!
UsuńJ.
Kawa tylko po turecku, o 6.30...
OdpowiedzUsuńWmawiamy sobie, że pomaga:-) wiele rzeczy sobie wmawiamy, żeby poczuć się lepiej, a życie toczy się wg własnych prawideł...
Przytulam Cię Judytko, a jutro przy pierwszej kawie będę myśleć o Tobie...
"Nic mnie tu nie trzyma" - tak może powiedzieć tylko człowiek wolny...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że potrafisz tak powiedzieć, dzielna dziewczynka! :)
OdpowiedzUsuńAż mi kawą zapachniało ummmm
Od lat nie używam cukru - żadnych miodów,slodzików,syropów itp.Do kawy dodaję odrobinę cynamonu,"słodzę"nim też śniadaniowe, bezcukrowe musli.Cynamon nie tuczy,świetnie smakuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,życzę zdrowia i przyjemności z picia kawy;)
Ola
ojej, z tym olejem w kawie, to mnie nie przekonałaś, ale może kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńPrzez weekend uczestniczyłam w konferencjach na temat chwastów, które można jeść, pokrzywy i inne takie, to już chyba szybciej do mnie przemawia niż olej w kawie ;)))
Judytko:**
OdpowiedzUsuńKawy nie mogę i się od niej odzwyczaiłam- mogę bez niej żyć. Picie jej jest jednak uzależnieniem.
OdpowiedzUsuńIleż dróg trzeba przebyć, żeby powiedzieć- Nic mnie tutaj nie trzyma ?
Myślę, że tym co mnie trzymałoby to miłość do bliskich i myśl- żal, że oni zostają , a ja. odchodzę...
Całuję
Ja też od kawuni uzależniona jestem...
OdpowiedzUsuńA Ty jeszcze ze mną kawkę w czerwcu wypić musisz Judytko więc słoneczka promienie wysyłam i...posta posyłam
http://catarina-brujita.blogspot.com/2014/05/1szy-maj-w-den-bosz.html - specjalnie dla Ciebie ;-)))
ja tak jak Siostra z Twojej anegdoty, zreszta wszyscy wiedza, ze bez kawy swiat wydaje mi sie jakis takis a po...hm....calkiem calkiem. Moj maz, zeby nie widziec mojej twarzy zawiedzionej swiatem, szybko po sniadaniu takowa mi podaje..a ten przepis batdzo dobrze obiecuje, bo wydaje mi sie ze olej kokosowy pomoze takze te kawe pieknie spienic. I mysle. ze gdyby mi podano zbozowa takze zareagowalabym jak Siostra.
OdpowiedzUsuńA Ty Judytko pobyj jeszcze z nami, bo nam dobrze z Toba jest!!! caluje mocno
Też uwielbiam kawę
OdpowiedzUsuńserdeczności
:) a ja ostatnio przechodzę poranki z herbatą z malwy, kawa jest później :)
OdpowiedzUsuńmiłego podprowadzaczko kawy :)
Chętnie napiłbym się z Tobą Kawy s. Judyto!!!
OdpowiedzUsuń