niedziela, 23 czerwca 2013

O kwiecie bambusa...

Noc Kupały, Sobótka, Noc Świętojańska, to święto różne ma nazwy...
 Stare słowiańskie święto w mojej Łobżenicy jest kultywowane od zawsze tzn. odkąd pamiętam.
 Niegdyś było to święto jedności, połączenia ognia i wody, słońca i księżyca, mężczyzny i kobiety, urodzaju i płodności, miłości i radości, noc pełna czarów i wróżb.
 W tę noc w Łobżenicy płonie ogromne ognisko, są tańce i śpiewy. Dziewczyny plotą wianki z kwiatów i ziół i powierzają je falom naszej rzeki wraz ze światłem świecy...
 Zbiera się także kwiaty z siedmiu roślin: bylicy, rosiczki, szałwii, łopianu,ruty, dziewanny i dziurawca i plecie się wianek, który zawiesza się na drzwiach mieszkania, aby chronił przed chorobą, zapewnił urodzaje... i dobre zamążpójście panny na wydaniu. 
Ten dzień ma głębszy wymiar niż puste, bez wyrazu, nachalne i narzucane nam Walentynki...
 A co powiedzieć o wyprawie po niebieski kwiat paproci...
   Dzisiaj spokoju nie daje moim myślą kwiat bambusa!


 Bambus rośnie w Kamerunie, a jego kwitnienie i kwiat, to jedna wielka zagadka! Wszystkie gatunki bambusa wyglądają w zasadzie tak samo, dopóki nie zakwitną. Niektóre gatunki kwitną ciągle lub w tę jedyną szczególną noc w roku... Kameruńczycy wierzą w cudowna moc tego kwiatu, tak jak za dawnych słowiańskich czasów wierzono w moc zakwitającego kwiatu paproci, który był znakiem szczęścia, mądrości oraz zdolności widzenia wszystkich skarbów ukrytych w ziemi.
 Zachwycałam się się kiedyś legendą o kwiecie paproci i bardzo chciałam go zobaczyć, zerwać o północy, w świetle księżyca w pełni.
 Znaleźć kwiat paproci może tylko człowiek dobry i niewinny.
 Koniecznie trzeba szukać kwiatu nago, przepasawszy się zielem, którego złe moce boją się bardziej niż ognia...


  Aby znaleźć kwiat bambusa nie trzeba nago biegać po dżungli.
 Owszem były wyprawy do dżungli w poszukiwaniu kwiatu bambusa...  Większość bambusów kwitnie nieznośnie rzadko za sprawą cyklu zapylania przydarzającego się tylko raz na jakieś trzydzieści lat, które u bardziej krnąbrnych gatunków wydłużają się do pięćdziesięciu i stu lat!
  Zdarza się, że te krnąbrne nie zdążą zakwitnąć bo pożar, susza... Mówią, że istnieją dziesiątki nieodkrytych jeszcze gatunków w dżunglach na całym świecie, które kwitną w dziczy i czekają na odkrycie, sklasyfikowanie, i na nadanie nazwy. Wiele gatunków bambusa obsypuje się kwieciem i wkrótce ginie po zakwitnięciu. Upłynie co najmniej pięćdziesiąt lat, nim dojrzeją sadzonki, które po sobie zostawiły.
 I jak zrozumieć, że cykle kwitnięcia występują jednocześnie na całym świecie niezależnie od lokalnego klimatu i warunków wzrostu...
 Czyli bambusy mają wspólny zegar biologiczny, bo dana odmiana, jak przychodzi na nią czas, to kwitnie mniej więcej w tym samym czasie w Kamerunie, w Indiach czy w dżunglach Jawy i Sumatry.
 Tubylcy mówią, że rosną sobie bambusy, które nie żyją zgodnie z tym ogólnym cyklem i gdzieś tam znajduje się jedna kępka bambusów, która szykuje się do kwitnienia. Jest to roślina, najbardziej niezwykła w całej dżungli. Kwitnie tylko raz w ciągu życia człowieka i ten kwiat jest ogromny, jak dwie złączone dłonie, ma lekko woskowane płatki i wydziela zapach słodszy od woni róży, bogatszy niż zapach jaśminu, z piżmową nutą orchidei. Zapach, który przez wiele dni unosi się w chacie...! 
Wierzyć temu czy nie... sama nie wiem!


/na zdjęciach tzw. szklana róża z Kamerunu/

 Niechętnie godzę się z faktem, że być może rzeczywiście musi upłynąć pięć i więcej dekad, aby zobaczyć i powąchać kwiat bambusa.
 Co tam kwiaty, powiedział kiedyś Toto. Popatrzy siostra na gaje bambusowe, które znów nie zakwitły, ale urosły jednak wysokie i można ścinać młode pędy, które są delikatne z żółtą skórką. Po wykopaniu z ziemi i oczyszczeniu można je jeść w stanie surowym bądź przygotować. Pędy należy pokroić na kawałki, a następnie ugotować.
 Można je także marynować, zrobić z nich zupę...
 Można, owszem, ale ten kwiat...!
 Może kiedyś, ktoś przyniesie Judycie ten kwiat, a może sama pójdę na poszukiwania kiedyś tam i spełnię swoje marzenie....





P.S
Ktoś powiedział, że prawdziwe piękno kwiatu tkwi nie w wielkości ani w kolorze płatków, lecz w jego zapachu. Być jak dziki kwiat, który choć kwitnie niezauważony, nietknięty, ale nadaje zapach wiatrowi... i życiu.

37 komentarzy:

  1. Czym byłoby życie bez marzeń? Wierzmy więc w czekający gdzieś na nas kwiat paproci i...kwiat bamusa;) Piękna opowieść!gabriella

    OdpowiedzUsuń
  2. Klik dobry:)
    A ja myślałam, że Noc Kupały i Noc Świętojańska - to nie są różne nazwy tego samego, tylko dwie różne noce w dwie inne noce. Pierwsza w noc przesilenia, a druga w Wigilie św.Jana.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze celtyckie Beltaine (z niego wywodzi się słowiańska noc Kupały, obchodzone w nocy z 30 kwietnia na 1 maja) i bałkańskie Đurđevdan (obchodzone 23 kwietnia w dzień św. Jerzego - kwitną wtedy konwalie, stąd konwalia po serbsku czy chorwacku to đurđevak). Choć są w innych terminach, mają podobne znaczenie.
      A na deser święto Đurđevdan z filmu "Czas Cyganów"

      Usuń
    2. Myślę, ze świeto Kupały jest nawet starsze niż Beltaine, które wypada półtora miesiaca wczesniej. Noc Kupały to swięto solarne, a u Celtów te daty odgrywały mniejszą rolę. Znaczenie owszem, i rytuały też są podobne.
      Szkoda, ze pierwotne znaczenie tych świat się zatarło; ostatnio pisałam u siebie, ze jestem zniesmaczona poznańską nocą świętojańską :/
      Judyto, jesteś niezwykle pozytywną osobą i cieszę się, ze tu trafiłam. Obyś swój kwiat znalazła :)
      BTW w Kamerunie nie byłam, ale jeździ tam mój maż i tez z jego opowieści znam te obrazki, jakie tu pokazujesz. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Piękne te kwiaty! Nawet nie wiedziałam, że bambus kwitnie! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z tą teorią o pięknie i zapachu. Choćby maciejka . Czyż nie piękna ? Bambusowy kwiat , gdybyś nie umieściła zdjęcia to pomyślałabym ,że to legenda. Bambus wprawdzie to trawa a trawy kwitną ale chyba nie aż tak. W każdym razie jestem mocno zaskoczona . Chętnie wybiorę się na poszukiwania szczęścia dla Ciebie .Sciskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie kojarzyłam, że bambusy też rosną w Afryce.
    Mam swój prywatny niezwykły kwiat - u mnie kwitnie raz w roku królowa jednej nocy - taki kaktus. Kwiaty ma ogromne, też niemal jak złączone dłonie i pachnie szalenie intensywnie...
    Raz widziałam w Polsce (i nie w oranżerii) kwitnącą agawę - ponoć zakwita raz na 100 lat...
    Chciaabym móc przynieśc Ci takie coś niezwykłe... :)

    A Walentynki miały swój urok, podobny nieco do nocy Kupały, choć oczywiście inny, w wersji oryginalnej, ludowej... W którśej z książek opisywał to nawet Walter Scott...

    OdpowiedzUsuń
  6. żyję tyle lat i ani razu nie zastanawiałam się jak wygląda kwiat bambusa- wstyd mi. dzięki Tobie załapałam się na tym, że czasami za mało zastanawiam się nad nieodkrytym przeze mnie jeszcze pięknem świata.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się w pełni co do Walentynek... przynajmniej jeśli chodzi o to, jak wyglądają obecnie. Ja również nie wiedziałam, że bambus kwitnie! :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Iza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli kwitnie tak rzadko, jest tak piękny i tak upojnie pachnie....
    to może go nie zrywać?
    Może szkoda?

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozczuliłaś mnie dzisiejszym postem Judyto. Pozwoliłam go sobie udostępnić w Google+
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisałyśmy posty prawie w tym samym czasie- ty o kwiecie bambusa, ja o malwach...
    Twoja niezwykła- moja zwyczajna, ale jedno jest wspólne- podziw dla kwitnących darów Stwórcy! Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawe Judyto, nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak kwitnie bambus, a tu się okazuje że to takie piękne kwiaty.

    Teraz trochę prywaty. Judytko jak Ty się czujesz? Pytam z troski, bo się martwię, bo niedawno się dowiedziałam, że zmarła moja dobra znajoma bloggerka, dziewczyna która od 10 lat walczyła z rakiem, do końca pewna tego, że wyzdrowieje. Tak bardzo mi jej żal, tak bardzo tęskno, smutno:(
    Przepraszam, może nie powinnam tego pisać akurat Tobie..

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiedziałem, że bambus tak pięknie kwitnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie sądziłam, że bambus tak pieknie kwitnie. Jaki ten nasz świat zachwycający i mało poznany! ściskam Judytko!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet nie sądziłam, że bambus może mieć takie ładne kwiaty:) Walentynki to czysta komercja i zysk dla handlu, a słowiańskie święta mają swój specyficzny klimat.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja myślłama, że jak ma owoce to kwitnie , co rok. No zobacz ile to człowiek od innych się może nauczyć.
    Pozdrowienia serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszyscy coś tam słyszeli o kwiecie paproci, a tu proszę: bambus i do na dodatekw Kamerunie. Człowiek uczy się całe życie:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam Twoje posty Judith.
    Bambusy mam w ogrodzie, oczywiście te, które u nas zimują.
    Faktycznie rosną ekspansywnie do pewnego momentu - do kwitnienia.
    potem nie ma po nich śladu....., a kwiaty
    są niepozorne........
    Za to kosmetyki z niego- doskonałe. Może to o ten zapach chodzi.....
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie wolę takie słowiańskie święta- nawet jeśli związane są z kultem pogańskim - niż oklepana i zapożyczone walentynki ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam egzotyczne rośliny. Ostatnio przyglądam się w kwiaciarniach kurkumie i mam ochotę sobie kupić. Na pewno kwiatka bambusa nie uda mi się zobaczyć na żywo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. niesamowity ten kwiat,rzadko kwietnie,ale za to JAK! chyba większy ode mnie,hahaha
    Judytko,znajdziesz swój kwiat,o pięknym zapachu,przyniesie Ci wiatr...:)

    OdpowiedzUsuń
  21. ...ależ cudo!
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo pięknie pachnie kwiat jednej nocy - kwiat kaktusa. Zakwitł mi wczoraj wieczorem, a dzisiaj już wygląd ma smutny. Piszę o nim u siebie.
    Pięknie jak zwykle opisałaś kwiat bambusa.
    Serdeczności Judytko :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrze wiedzieć, że bambus ma tak ładnego kwiatka. A o tym nie wiedziałam :)
    Tyle mamy swoich pięknych tradycji, a jednak wolimy te zapożyczone z innych krajów :(

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj tak, najpiękniejszy w kwiatach jest ich zapach, zgadzam się z czystym sumieniem. Gorące pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. piękny kwiat bambusa.
    pozdrawiam ciepło!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. w życiu nie pomyślałam o tym, jak kwitnie bambus - dzięki za lekcję biologii :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wiedziałam, że one kwitną :P Piękny! Mam parę pytań: http://czyje.blogspot.com/2013/06/jaka-jestem-czyli-blogowe-zabawy.html

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj :)
    Szukanie nago może być ciekawym przeżyciem :)
    Ja miłośniczka kwiatów- jestem za :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękno w przyrodzie nie jest bez znaczenia...
    Ma łudzić przyciągać.... Zdjęcia są niezwykłe, a nad poszukiwaniem tego kwiatu, to ja bym się konkretnie zastanowiła...
    Pozdrawiam
    http://kadrowane.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. A jakoś tak z truskawką mi się skojarzył:) Bardzo ciekawy kwiat i ciekawe o nim informacje.
    Zapach wiatru... do mnie nie doleci zapach kwitnącego bambusa...
    Pozdrawiam serdecznie*

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie wiedziałam, ze bambus kwitnie, dobrze dowiedzieć się czegoś nowego.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Całe życie się człowiek dowiaduje, nowych nieznanych mu rzeczy.Ale to się dzieje dzięki Takim osobom jak TY.
    I za to Ci bardzo dziękuje, pozdrawiając serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Pachnące piękny post :) dziękuję

    OdpowiedzUsuń