niedziela, 12 sierpnia 2012

O rozmyślaniu...




Wakacje!
 W Polsce upały, a w Kamerunie rano zimno!
 W samo południe wiadomo..., jak w Polsce: leje się żar z nieba. Wieczory u nas przecudne.
 Niebo usiane milionami gwiazd, wszelkie świerszcze, cykady i inne rozpoczynają swoje nocne koncerty.
 U nas także wakacje... siedzę sama w domu,
 jak ten palec i... rozmyślam szczególnie wieczorami.
 Cami i Figa zajęte sobą, ganiają po wszelkich możliwych krzakach i trawnikach i dodają swoje szczekanie do nocnego koncertu.



 Tylko Tabaka, Pusy-Pusy, Kusy lub Kicia /nasza kotka, która na te wszystkie swoje imiona reaguje w zależności kto ją woła/ dotrzymuje mi towarzystwa. 
Mówią, że wakacje to czas leniuchowania..., ale jak ktoś sobie leży na plaży, wspina się na szczyt, wędruje po Bieszczadach, smaży kawał kiełbasy przy ognisku, odpoczywa na schodach, przy których rośnie dziki powój i podziwia gwiazdy, czy jak ja siedzi sobie wieczorną lub nocną porą na swoim rozległym tarasie lub na małym balkoniku... to zaczyna rozmyślać!



 Przeróżne są nasze
 rozmyślania i tak sobie myślę,
 że gdybyśmy wiedzieli choć trochę o rozmyślaniach prawdziwych naszych bliskich, nasze myślenie
 o nich zmieniłoby się i to bardzo!
 O czym ja nocną,
 wakacyjną porą rozmyślam?
 Całkiem przyziemny temat:
 o pająkach.
 Pająków u nas masa i nie będę pisać o gatunkach, rodzajach i życiu naszych pająków.
 Krótko pisząc pająków nie cierpię!
 I niech sobie mówią, że nie wszystkie pająki są groźne, że tkają przecudne sieci.
  Uganiam się za każdym, który wałęsa się po naszym domu lub wokół domu i w innych miejscach gdzie przychodzi mi spędzić noc lub dzień.
 Z pająkami różnie bywa. Dziwne mają upodobania, o łowach i ich pajęczynach dużo by pisać.
 Wczoraj natknęłam się na jednego z pająków dla jego nieszczęścia i ku mojemu dzisiejszemu nocnemu rozmyślaniu.
 Wiadomo co zrobiłam...
 Okazało się, że na swoim grzbiecie mama pająkowa miała swoje małe pajączki /bardzo dużo/, które rozbiegły się na wszystkie strony....

„Kiedy tylko cała rodzina przybyła do swego letniego domu położonego w górach, mama czteroletniej Jagody natychmiast wydała wojnę wszystkim mieszkającym nielegalnie pająkom, które rozsnuły swe misterne pajęczyny gdzie tylko było możliwe...


” Pajęczyna to zastygła w powietrzu wydzielina gruczołów, które mają niektóre stawonogi. Jest zbudowana z białek, konkretnie z włókien fibroinowych sklejonych serycyną.
 Co w niej takiego niesamowitego?
 Włókno o przekroju 1mm może utrzymać ciężar ponad 260kg. Równocześnie jest bardzo elastyczna. Może się rozciągnąć do 40 proc. swojej długości bez zerwania.
 Jest bardzo lekka.
 A przy tym powstaje w temperaturze pokojowej przy bardzo małym nakładzie energii.
 Mimo wielu badań dotychczas nie nauczyliśmy się produkować pajęczych sieci.
 Nie potrafimy skopiować tego, z czym pająki radzą sobie świetnie od milionów lat.

 A szkoda!

 Mosty mogłyby być lżejsze, wyższe i dłuższe.
 Wytrzymałość stali jest wielokrotnie mniejsza niż pajęczyny. Z pajęczych nici mogłyby być wykonane także ścięgna czy więzadła wszywane jako protezy ludziom sparaliżowanym czy tym, którzy ulegli wypadkom.
 Pajęcze włókno mogłoby być używane jako nici chirurgiczne.

 Przeprowadzono badania:
 z pajęczych nici stworzono siatkę, na której – jak się okazało – bardzo szybko rosną komórki nerwowe.
 Kilku owcom usunięto z uda sześciocentymetrowy kawałek nerwu. Następnie w to miejsce wszczepiono pajęczy implant.
 Po kilku tygodniach brakujący nerw się odtworzył, a rusztowanie z pajęczych włókien rozpuściło.
 Okazało się, ze pajęcze sieci są biokompatybilne, czyli nie wywołują alergii i reakcji obronnych organizmu...”


 – Nie zabijaj małych pajączków! - zawołała Jagoda. 
– A nie widzisz, jakie one są brzydkie? – odparła mama.
 – Ale dla swoich mam są najpiękniejsze!
 Tylko popatrz mamo! – Z błyskiem w oku opowiedziała Jagoda."

 I jeszcze o pajęczej sieci.

 „Najbardziej fascynujące jest to,
 że jedną z najdoskonalszych struktur w przyrodzie pająki budują... na wyczucie. Przecież nie są w stanie zobaczyć swojego dzieła w całości.
 Ba, część pająków w ogóle nie ma wzroku.
 Nie przeszkadza im to jednak stworzyć czegoś, do czego człowiekowi potrzebna byłaby matematyka wyższa. Albo nawet najwyższa...”

 Cóż, ta Mała Jagoda ma rację...

 Judyto, nie zabijaj pająków! No, spróbuję, ale dajcie mi trochę czasu... 

Być może nie potrafimy znaleźć w sobie zbyt wielu zalet..., ale zawsze dla kogoś na tym świecie jesteśmy ważni, piękni... ktoś nas kocha.

 Dzisiaj nocne niebo nad Doume jest niesamowite!
 Tabaka mruczy, aż miło i wszystkie odgłosy z dżungli tworzą jedną wielką orkiestrę, w której każdy gra i śpiewa co chce, a pomimo to, ta muzyka miła jest dla ucha!

 Hmm, iść spać czy posiedzieć jeszcze...?

 Posiedzę i porozmyślam, ale już nie o pająkach tylko o tym, że tak naprawdę mam do dyspozycji tylko chwilę obecną, bo następna godzina nigdy nie jest pewna...

 Dlaczego my Biali całą naszą energię wkładamy w zmienianie świata?

 „Jeśli jest góra, to trzeba ją usunąć, żeby wydobyć z niej jakiś minerał!
 Albo tę górę jeszcze nadbudować i zameczek postawić!

 Filozofia, mitologia i religia afrykańska mówią:
 zostaw świat takim jakim jest... skup się na świecie wewnętrznym a nie „lataj” z kwiatka na kwiatek i zacznij po prostu żyć w harmonii ze sobą i światem stworzonym, inaczej nigdy tak naprawdę nie będziesz szczęśliwy. Wszystko inne to tylko miraże...”

 Skąd tyle dźwięków w naturze...? Mówię Wam przepysznie dzisiaj u mnie! 

31 komentarzy:

  1. W Polsce też zimno!!!
    A pająki lubię;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, nauczyc sie zyc w harmonii z samym soba i otaczajacym nas swiatem, to wielka sztuka.
    Milych snow Judytko, pozdrawiam Cie serdecznie spogladajc rowniez w rozgwiezdone niebo nad Chicago:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdzie niebo nie jest tak rozgwieżdżone i tak blisko jak w Afryce ;), i pająków nie zabijam, bo jakoś nie potrafię...a nuż przyda mi się pajęczyna na penicylinę ;)
    i przepiękne słowa przedostatniego akapitu, o których często zapominamy, próbujemy udoskonalać i gromadzimy całą masę niepotrzebnych rzeczy, zamiast skupić się na tym, co naprawdę ważne...
    pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie za mało rozmyślam. Zdecydowanie za mało czasu mam na rozmyślanie ... Czas pędzi. Świat pędzi. Dokąd? Po co? Chyba pora się zatrzymać i tak jak Ty - Judytko, usiąść na tarasie i pomyśleć...

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę filozofii, trochę merytorycznej wiedzy. Całość bardzo ciekawa! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Z pająkami zyję w harmonii. One nie wchodzą mi w drogę, a ja im. Zabić bym nie umiała. No i deszcz to przynosi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj,
    Nie wiem jak to się stało, że Twój blog gdzieś mi zniknął. Miałam go w moich ulubionych... Myślałam, że przestałaś pisać, a tu na nowo odnalazłam go w Googlach. Wpisuję go więc ponownie na listę moich ulubionych blogów i zapraszam do siebie.

    Świetny wpis o rozmyślaniu.
    Ściskam serdecznie :)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  8. No, u nas zimno i pada, a wczoraj ciepnęło gradem i woda aż płynęła ulicą. Niefajnie...

    Nie przepadam za pająkami, ale o ile nie są wielkie i gryzące, zostawiam je w spokoju. Ludzie, wymyślając nowe wynalazki, wiele rzeczy podpatrzyli właśnie od przyrody (helikoptery czy buty na rzepkę), więc kto wie, może kiedyś i od pająków coś podpatrzą?

    Pozdrawiam gorąco z zimnego Krakowa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie i mądrze - niby o pająkach :)... bo przecież ta cała przyroda to kawałek zachowanego do dzisiaj raju. Chyba za dużo przy nim majstrujemy...
    Pozdrawiam z zadeszczonej dzisiaj Puszczy Białowieskiej

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia, mądre słowa. W Polsce deszczowo, ale życzę słońca w czasie urlopu, wspaniałego słońca. Pozdrawiam Judyto

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję Ci bardzo za życzenia urodzinowe:)))

    Tego nieba to ci zazdroszczę, pamiętam afrykańskie niebo;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Judytko, nie zmieniam świata, to co koło mnie, czasem tak, ale najwięcej co we mnie. Pająki ładnie się prezentują w pajęczej sieci, kiedy promień światła zaznacza tą misterną ich koronkę... ale to tyle uwielbienia mojego do tych stworków. Pozdrawiam serdecznie i spokojnej nocy życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. usiadłam na chwilkę z Tobą Judyto...razem porozmyślamy...
    Piekne zdjęcia,a pajęczyna zawsze mnie fascynowała i ten upór pająka w budowaniu misternej pułapki...
    W zgodzie z naturą,to w zgodzie ze sobą ...coś w tym jest.
    Pozdrawiam refleksyjnie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się! Wakacje to czas refleksji... Stąd uważam, że mój wyjazd do Bośni to Boża sprawka ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. zdjecie swietne ja brzydze sie pajakow jedyne ktore toleruje to sa te kurzowe z dlugimi nogami, co do zycia hmmm kazdy ma z nas inne,kazdy chcialby co innego wszystko zalezy od wnetrza jakie posiadamy, nie ze wszystkim sie zgadzami ale pogodzic sie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo interesujący blog, czekam na kazdy wpis, a co jeden to ciekawszy.
    Zamiast zmieniać świat możeby tak zmieniać od wewnątrz samych siebie na lepszych? Pozdrawiam. Alina z Italii.

    OdpowiedzUsuń
  17. JAKIE UPAŁY? 10stp. pełne zachmurzenie i deszcz co chwila i tak od tygodnia jest!

    OdpowiedzUsuń
  18. Klik dobry:)

    Bardzo ciekawe te rozważania o pajęczynie. Nie wiedziałam, że jest tak wytrzymała.

    A Polsce bardzo zimno. U mnie tylko 11 stopni, deszcz, ponuro i taki wiatr hula, że okna w domu nie da się nawet uchylić, aby wywietrzyć.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pająków się boję, ale ciekawostki wchłonęłam z zapartym tchem:)) Zdjęcia pajęczyn są upiorne:)

    We Francji na północy dziś nie jest zimno, ale upału to zdecydowanie nie ma.

    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja Was wszystkich przepraszam za ta upalna pogode w Polsce... moje informacje, krotko piszac, sa nie aktualne..., ale pajaki i pajeczyny zawsze na czasie... Nikt nie pytal, ale ja odpowiem: pajak, albo kilka oplotly nasz traktor URSUS - na zdjeciach!
    U mnie zaczyna sie pora deszczowa tzw.mala i padac zacznie codziennie, i codziennie upal... nigdy nie mozna miec tak jak sie chce?! Nieprawdaz?
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  21. Judytko, dane miałaś aktualne, przynajmniej z mojego rejonu ;), Polska południowa ciepła, bo też najbliżej jej do Południa ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. W Polsce zimno, przynajmniej na południu gdzie teraz jestem. Inżynierowie budowlani już dawno zafascynowali się pajęczą siecią. Problem w tym że nie wynaleźli jeszcze odpowiednio mocnych włókien zdolnych przenieść ciężary i momenty sił, które występują w mostach

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj Judytko jak u nas dzisiaj zimno i deszczowo!
    A pająków nie lubię i się ich boję.I spotykając je na swojej drodze,staram się nie rozmyslac nad ich powiązaniami rodzinnymi i odczuciami,bo wtedy nie zrobiłabym tego,co robię zawsze z nimi i pewnie do tej pory zarosłabym w pajęczynie.
    Ale słyszałam o cudzie,jakim jest pajęczyna.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piszę z południa PL i jest zimno, jesiennie i nie miło. Pół dnia padało.

    Pająki lubię, i nigdy żaden z nich nic złego ode mnie nie zaznał!

    Najwięcej ciekawych spraw przychodzi mi do głowy w czasie zasypiania, czy w nocy jak nie mogę spać. I ciągle żałuję, że myśli moje nie zapisuję. Zbieram się i zbieram do położenia notatnika i ołówka obok łóżka.

    OdpowiedzUsuń
  25. My biali wkładamy całą energię w zmienianie świata, bo da się zmienić :) Tak to już jest.
    Jak zwykle oczarowałaś mnie opowieścią o pajęczej sieci. Też nie przepadam za pająkami :))
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  26. Judyta,
    dzisiaj na Litwie swiętujemi Swięta Matki Boskiej Zielnej. Jest to największe Swięto maryjne w Litwie. Mami ten dzięn wolny od pracy.
    RADOSNEGO SWIĄTECZNEGO DNIA ! ! !
    Cieplutko pozdrawiam z Litwy.
    Rimas

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawe refleksje dotyczące pająków. Nie zabijam ich, najwyżej przenoszę w inne miejsce. Kiedyś ktoś powiedział: "Szczęśliwy ten dom, gdzie myszy i pająki są". Można dyskutować...

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak zwykle pięknie i poetycko Judyto.
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  29. Kawał pięknej pajęczej filozofii, dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  30. Taki mile te Twoje pajecze rozwazania, az chce sie usiasc na schodach i posluchac.
    Mow zatem...

    Mnie jakos smutno, pewnie demony sie uwolnily i mnie dopadly. Przegonie za chwilke!

    Odpoczywaj w Polandii

    OdpowiedzUsuń
  31. aaaaa! Ja się boję pająków!

    OdpowiedzUsuń