który ciężko pracował nosząc krzesła! Tata pracował więc syn nie chciał być gorszy...
A do tego nasz mały pracownik powiedział, a właściwie się uparł, że podczas Liturgii Słowa nie będzie nigdzie z kościoła wychodzić, bo tam gdzie każą iść dzieciom Pana Jezusa nie ma...
Pomyślałam sobie: skąd ta mądrość u niego.
A inny dzieciak, na podstępne stwierdzenie: „Podobno ludzie Pana Boga nie szukają!”, krótko i konkretnie odpowiedział: „Widocznie już Go znaleźli.”
Noel po powrocie z kościoła oświadczyła: „Nie pójdę więcej na Mszę Świętą!” Dlaczego? „Bo ksiądz gada i gada... ja nie nadążam, ale kto dziecko zrozumie?”
Claire przysłuchuje się rozmowie dorosłych i po pewnym czasie mówi: „Nie chcę być dorosłą!” A to dlaczego? „bo dorośli mają tylko same problemy”
Chłopak na zdjęciu z naszej stolicy Yaounde, dziewczynki z Doume... I jak to jest z mądrością... nabywa się ją z wiekiem czy po prostu jest dana za darmo w każdym wieku?
A ja myślę że to różnie jest - jedni nabywają jej z wiekiem, a inni - po prostu mają. A jeszcze inni dostają w prezencie od Stwórcy :) Są też tacy, którzy w ogóle jej nie mają, ale i oni są po coś potrzebni w tym świecie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Zim :). A mądrość dzieci zwykle jest tak prosta, prawdziwa i fantastyczna, że trudno jej stanąć na wskroś.
OdpowiedzUsuńDzieci są dobrymi obserwatorami i potrafią wnioski wysnuwać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Mądrość dzieci to po prostu szczerość. Każdy człowiek potrafi być szczery. Dzieci są szczere w wypowiedziach, dorośli we własnej duszy. Bo kiedy jesteśmy już dorośli zdajemy sobie sprawę że szczerość nie popłaca w świecie rządzonym przez kunktatorstwo, układy i prawo silniejszego. W ten sposób mądrość przegrywa z cwaniactwem.
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że mądrości nabywamy wraz z wiekiem. Ale czasem dzieciom udaje się nas zaskoczyć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Madrosc, to po prostu wielki dar... i jak to ktos powiedzial: kto ma, temu bedzie dane, a kto nie ma, bedzie mu zabrane...a dodadza temu kto ma....I badz tu madry...
OdpowiedzUsuńJudyto!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Tak spęd był po raz drugi. Wszystko jest bezpłatne, tylko trzeba się zakwalifikować. I to jest nagroda dla blogera. Służy to między innymi do promocji Gdańska. Fotka z chłopczykiem wspaniała! Masz fajnych podopiecznych.
Pozdrowienia z nad Wisły przysyła Vojtek, dla którego życie też piekne jest, ale ja nie:)
Vojtek do Judith i Jej podopiecznych
Dzieci są bardzo dobrymi obserwatorami...Jak za dużo narzekamy...to wlasnie tak nas odbierają,jako takich problemowych ludzi...A przecież,wystarczy czasem popatrzyc na dzieci...i ich oczami na świat.Od razu inaczej...
OdpowiedzUsuńW każdym z nas drzemie dziecko,czasem trzeba je obudzic choc na chwilkę...
Pozdrawiam serdecznie:)
Zobaczylam kiedys na scianie bloku napis:
OdpowiedzUsuń"Dziecko rodzi sie madre, a potem idzie do szkoly".
Oczywiscie, ze sie oburzylam, potem dopiero zrozumialam, ze dyrektywy w wychowaniu, normy i tryby wspolczesnego swiata ksztaltuja nas na konsumentow.
Dobrze, ze czasem umiem sie zatrzymac. I dziekuje. Tego mi trzeba.