poniedziałek, 28 maja 2012

O tym, jak przedszkolaki poszły w tany…






Kultura muzyczna Afryki ulega współcześnie różnym zmianom, jak wszystkie dziedziny życia społecznego. Trzeba pielęgnowć tradycyjną muzykę,
 śpiew i taniec, dlatego na każde szkolne święto, ważne uroczystości i święta państwowe przygotowywane są różnego rodzaju występy kulturalne i nie może zabraknąć tańca tradycjonalnego!
 Bardzo lubię te przygotowania,
 bo związane są z szukaniem
   pomysłu na strój, dobieraniem odpowiedniej muzyki. Przy okazji można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.

Taniec wojenny różni się bardzo od tańca myśliwskiego... Przedszkolaki wybrały taniec myśliwski! 
Po skończonym polowaniu jest radość z upolowanej zdobyczy i trzeba uczcić to koniecznie tańcem!

 Śpiew, taniec, muzyka w Afryce związana jest ze wszystkimi dziedzinami życia.
 Śpiew bez tańca w Afryce nie istnieje, jak i taniec bez śpiewu także nie ma tutaj racji bytu.

  Niemowlak noszony jest na plecach matki wiec kołysze się w prawo i w lewo, w dól i górę w zależności,
 co mama w danej chwili robi.
 Mały afrykanin zapewne nic, a nic nie rozumie, ale wszystko to na niego działa i tak zdobywa umiejętność tańca i śpiewu.

 Co mnie zaskakuje ciągle odnowa... a no to, że wystarczy „kawałek” muzyki i już prawie wszyscy kołyszą się rytmicznie w takt bębnu lub innego instrumentu.

 Nie zapomnę nigdy widoku umęczonych
 młodych ludzi idących w pielgrzymce. Południe,
 leje się żar z nieba. 
Dochodzimy do wioski, gdzie mamy mały odpoczynek.
 Całe towarzystwo rozkłada się na skąpej trawce... i nie wiadomo skąd pojawia się ktos z bębnem i zaczyna grać...
 I co?
 Całe zmęczone towarzystwo poszło w tany!!!
 Nie straszny był im żar z nieba, unoszące się tumany kurzu! To było coś pięknego!


Tańczyć każdy może…, ale nie każdemu wychodzi tak, jak na załączonych fotografiach...  






















   Tańczyć każdy może...


22 komentarze:

  1. I pomyśleć, że ja to tylko tango argentyńskie... Zazdroszczę tego kontaktu z nieskażoną, niewinną, dziewiczą ekspresją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak czytam to przypomniało mi sie jak maszerowaliśmy pieszo z Torunia do Częstochowy.Każdy juz z sił wypruty a wystarczyło ze ktos zaczął grac na gitarze i podnosili sie ludziska by tanczyc i spiewać.Wychodzi na to ze muzyka posiada magiczna moc:)))
    Stroje niesamowite!!Ta spontaniczność która widac na zdjęciach jest niepojęta!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia pokazują to, co zwykle ogląda się tylko na filmach, ale niestety nie mogę otworzyć video.
    Fajne dzieciaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa, jak by się im spodobała nauka tradycyjnych tańców polskich. Polonez może byłby zbyt nudny, ale taki krakowiaczek...?

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia przepiękne, ale i ja niestety nie mogę odtworzyć filmu.

    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia tańczących dzieci są wprost bajeczne. Ten taniec jest taki niezwykły.

    OdpowiedzUsuń
  7. O,Jezu,to jest wspaniałe!!!

    Dziękuję za odwiedziny i modlitwę.

    Chciałbym tam z Tobą być-naprawdę-i z tymi dziećmi.Nic mi się nie wydaje.

    Pozdrawiam Serdecznie.Jakub

    OdpowiedzUsuń
  8. Film nie działa, a szkoda, bo chętnie bym obejrzała. Dzieciaki są słodkie. Zazdroszczę bardzo tej muzykalności i poczucia rytmu;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne te dzieciaki. Szkoda, że filmu nie można odtworzyć. To ważne,że uczą się tańców narodowych, plemiennych.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem dlaczego nie mozna otworzyc filmu...szkoda!
    Dziekuje Wszystkim za komentarze!

    Dla Dragonelli; krakowiaczka nasze dzieciaki tancza... sa warkocze, wstazki i chlopaki caluja dziewczyny w reke! Pisalam o tym w jednym z postow, sa takze zdjecia

    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  11. To fakt. Afrykańczycy poczucie rytmu wyssali z mlekiem matki:)) Znam kilku ludzi z kursu językowego...wystarczyło zagrać na przysłowiowym kiju aby zaczęli tupac do rytmu...Zazdroszczę Ci tych klimatów, ale to jest pozytywna zazdrośc, o ile taka może ona byc:)) Zdjęcia swietne, super Maluchy..filmu nie moge odpalic, ale za chwile spróbuje ponownie:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej!
    Fantastyczne fotki!
    Jak zawsze zresztą. Wiesz, że ja tańczyć specjalnie nie umiem. I tez nie za bardzo lubię. Dlatego zazdrościłem dobrym tancerzom czy tancerkom. Taniec trzeba mieć w sobie. I trzeba po prostu czuć bluesa.
    Tak jak ma się słuch muzyczny albo go się nie ma.
    A wiesz, że ksiądz Wojtek był na Syberii? Znaczy pracował tam.
    Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek ale przez v:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj! Fantastycznie podczas tańca wyglądają stroje, szczególnie spódniczki/nie wiem, czy dobra nazwa jego dolnej części/.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam patrzec jak ludzie tańczą:)
    Uwielbiam patrzeć na wszystko co jest związane z muzyka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Te spódniczki ze słomy - extra :). Post jak zwykle mistrzowski i arcyciekawy. Zdjęcia - wręcz taneczne :).

    OdpowiedzUsuń
  16. Wielki ukłon za to co robisz, za poświęcenie i zdjęcia. Ogląda się je z wielkim zaciekawieniem. Różnorodność świata jest wspaniała. Będę wpadać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Weszłam sobie i dziś popatrzeć na te zdjęcia.Maja w sobie tyle radości!!

    OdpowiedzUsuń
  18. super zdjęcia Judyto...dzieciaki są niezwykle ekspresyjne,naturalne w tym co robią...
    prawdziwy myśliwski taniec...
    nie można nie kochac tych dzieci,one sa niesamowite...
    klipu i ja nie moge otworzyc...:(
    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super :) to jest moim zdaniem kwestia mentalności :) i umiejętności cieszenia życiem!


    P.S. W mojej rodzinie to już ten dar został oddany... mojej Siostrze :) ona ciągle mebluje i urządza... mogę liczyć na nią... ;p także zaczynam liczyć... jeden... dwa... ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Te dzieci mają chyba taniec we krwi, jak to się mówi. Fantastyczne zdjęcia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Judyto
    Wpadlam do Ciebie z rewizyta, bardzo mi sie u Ciebie podoba, Twoj swiat w ktorym zyjesz i jak go opisujesz, jesli pozwolisz bede zagladala do Ciebie czesciej.
    Dzieciaki wspaniale, taniec wyssaly z mlekiem matki, swietny fotoreportaz.

    Aby lepiej Cie poznac,postanowilam przeczytac archiwum Twojego bloga.
    Pozdrawiam serdecznie i zycze wszelkiej pomyslnosci:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zawsze gdy zaglądam na Twój blog to dowiaduję się czegoś nowego, mądrego, pięknego. Bardzo Ci dziękuję Judith...

    OdpowiedzUsuń