Wigilijny poranek powitał nas mgłą jak mleko.
Od wtorku nasz dom jest świątecznie przygotowany. Choinki, świeczki, świeczuszki... Mieszkamy na biskupstwie, a do ks. Biskupa od kilku dni przybywają z życzeniami księża, siostry, ludzie z Doume i z innych stron Kamerunu . Przyjechał także delegat naszego Prezydenta kraju Paula Biya.
W naszym domu nie piecze się ciast, ponieważ Siostry z rożnych Zgromadzeń pracujących w naszej diecezji,
jako" cadeau" ofiarowują ks. Biskupowi ciasta różnego rodzaju i smaku - pychota, palce lizać!
W Kamerunie Boże Narodzenie to święto dzieci.To one z niecierpliwością oczekują na ten dzień.
Mieszkania ozdabia się palmami i liśćmi krzewu, który nazywany jest drzewkiem pokoju. Kameruńczycy nie zasiadają do kolacji wigilijnej, nie dzielą się opłatkiem, ale o północy idą do kościola na Pasterkę.
Dzieci nie otrzymują prezentów w Wigilię. Prezenty są wręczane 25 grudnia i w ten dzień rodzina zasiada do świątecznego obiadu. Koniecznie musi być mięso wieprzowe! To rarytas i tylko na specjalne uroczystości przygotowuje się to mięso na tysiące sposobów. Nie zabraknie matango (alkohol z palmy)
i będzie potem wielu szukało drogi do domu, pomylą się im ścieżki....
Wigilia....i Gwiazda Betlejemska zajaśniała na kameruńskim niebie!
Przychodzi nostalgia, tęsknota za Najbliższymi, za Polska, śniegiem ....
"Jest w moim kraju zwyczaj,ze w dzień wigilijny
przy wejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
ludzie gniazda wspólnego lamia chleb biblijny,
najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie" C.K.Norwid
Jak wypatrzeć te pierwsza gwiazdę? Na kameruńskim niebie w jednym drgnieniu powiek zapalają się tysiące gwiazd....niemożliwe jest wypatrzenie tej pierwszej!
Polscy Misjonarze, w miarę możliwości zasiadają razem do kolacji wigilijnej. Na naszej misji w Doume dzielimy się opłatkiem, zajadamy się kapusta z polskimi grzybami, kolędujemy.
Ks Mirek od tygodnia jest na swojej parafii w środku lasu, ks. Marcin wyjechał do Polski. Zostałyśmy my 4 siostry Pallotynki i ks.Biskup Jan Ozga.
Ks Biskup jedzie na Pasterkę do parafii w Abong-Mbang / 75 km/.
Siostra Fabiana, Marietta zostają w Doume, a ja jak zwykle mam podzielone serce, bo mam dwie parafie : Doume i Nkoum. Wybralam Nkoum, ponieważ dzieci z mojej szkoły wystawiają Jasełka, więc nie może mnie zabraknąć!
S.Weronika podzieliła także swoje serce...jedzie ze mną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz