środa, 5 stycznia 2011

Pielgrzymkowa kuchnia


zmodernizowana kuchnia


Jesteśmy głodni!


i co my tutaj mamy?


Ambroisine  z córka Gladisse



i można na trzech kamieniach...


każdy dostanie swoją porcję

czy ja to zjem?


Smacznego!
 W kameruńskich wioskach dzieci pomagają w kuchni. Przynoszą drewno z buszu do rozpalenia ogniska, idą po wodę do źródła albo do rzeki. To ich codzienne obowiązki. Przed wyjściem do szkoły, w której trzeba się stawić o 7. 15 dzieci z wiaderkami, miskami, bidonami maszerują po wodę! Niełatwe to zajęcie. Posiłki przygotowuje się na ognisku, na trzech kamieniach, na których stawia sie garnek.. Główny posiłek rodzina spożywa wieczorem. Bardzo często jest to jeden posiłek dziennie.
Na naszej pielgrzymce dzieci nie gotowały, nie pomagały z wyjątkiem mycia własnych talerzy i łyżek. Pobyt w NKA miał być dla nich czasem radości i odpoczynku. Za kuchnie były odpowiedzialne mamy naszych dzieci: pani Ambroisine i Yvette. Pomagała im córka Ambroisine - Gladisse, która chce zostać siostrą Pallotynką!!! Nie dla wszystkich starczyło miejsca przy "zmodernizowanej" kuchni, ale posiłek ugotowany na trzech kamieniach był także pyszny! Dzieci otrzymały trzy posiłki dziennie. Mieliśmy chorych z przejedzenia! Jak na Afrykę przystało nie zabrakło również owoców: ananasy, pomarańcze, mandarynki, banany. Do koloru i do wyboru.  Także moje ulubione mangi!
Jak myślicie, co najbardziej smakowało dzieciakom? Oczywiście ryż i ryba, którą przygotowuje się tutaj na tysiące sposobów! Wieczorem podaje się fasolę, bo męczy! (tak mówią)/ i dobrze się po niej śpi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz