Leżąc na trawie można zobaczyć, co w trawie piszczy,
czyli życie na łące…
Maszerujące mrówki, biedronki, gąsienice motyla, pająki,
ślimaki,
żuki wszelkiego rodzaju i... fruwające motyle.
Wypatrzyłam jednego,
piękny był... Trudno uwierzyć, że motyl
jest głuchy jak pień,
a jednocześnie delikatny, piękny, majestatyczny i ciągle w ruchy, jakby gonił go czas....
Patrząc dzisiaj na motyle miałam wrażenie, że
są ucieleśnieniem beztroski.
Fruwają z
kwiatka na kwiatek, tu i ówdzie popijają słodki nektar i na dodatek zażywają do
woli słońca - czyli nieustanne wakacje. Nie jestem małą dziewczynką i wiem, że
na pierwszy rzut oka nie wszystko jest prawdą. Ten beztroski motyli urlop nie
jest taki beztroski...
P.S
Czas motyla jest krótki... A tyle chciałby zobaczyć, posmakować niezliczoną ilość nektarów...
i może dlatego żyje tak intensywnie.
Każdy motyl dostaje to, co potrzebuje i nie zastanawia się ile zostało mu czasu. A człowiek...? Cóż, człowiek
zastanawia się, liczy...
„Prosiłem o siłę... Bóg dał mi przeciwności losu, aby
zrobić mnie silnym. Prosiłem o mądrość... dostałem problemy do rozwiązania.
Prosiłem o dobrobyt... dostałem mózg i
krzepę. Prosiłem o odwagę... dostałem przeszkody do pokonania. Prosiłem o
miłość... dostałem ludzi w kłopocie, aby im pomóc. Prosiłem o przychylność...
Bóg dał mi okazję do wykazania się.
DOSTAŁEM NIE TO, CO CHCIAŁEM... ALE DOSTAŁEM
WSZYSTKO, CZEGO MI BYŁO POTRZEBA”. Chciałabym mieć oprócz wiary jeszcze
lekkość... motyla!
Jakie to piękne, chyba zawsze dostajemy to czego nam trzeba.
OdpowiedzUsuńI kto by pomyślał ze i motyle moga nas uczyc życia:-)
Czyli wszystko co dostajemy jest szyte na naszą miarę...Hmmm...Niestety, są i tacy którzy nie potrafią się do niej dopasować i całę zycie są nieszczęsliwi. A niekiedy nawet sami sobie to zycie skracają, nie potrafiąc w nim znaleźc nadziei.
OdpowiedzUsuńA motyl? Mało w nim myslenia. I to jest jego wielkie szczęscie, gdyz przyjmuje rzeczy takimi, jakimi są, o nic nie pytając. Idealny byt. A może wcale nie...?
Pozdrawiam Cię ciepło Judyto!***
I największą mądrością jest przyjęcie tego wszytkiego co się dostaje - zgadzam się z Olgą, Ten Wielki Krawiec na górze, zna nasze rozmiary...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Często prosiłam o siłę...
OdpowiedzUsuńJudyto, pozdrawiam ciepło :*
Judytko ,pięknie to ujęłaś :*
OdpowiedzUsuńPrzeciwności losu.....jestem silna.....a czasem, chciałabym pomarzyć i pofruwać jak ten motyl.....już nie potrafię....
Albert Einstein powiedział, że życie można przeżyć tylko na dwa sposoby: albo tak, jakby nic nie było cudem, albo tak, jakby cudem było wszystko. Motyle chyba o tym wiedzą...
OdpowiedzUsuńGdyby człowiek zawsze otrzymał to, co chce, jego życie byłoby beztroskie i smutne. Ciągle jakieś sytuacje i okoliczności, z którymi musimy się mierzyć i oswajać. Żadna z nich na miarę naszych "chceń".
OdpowiedzUsuńA taka jętka żyje chyba tylko jeden dzień, roi się wieczorami, całe chmary jak śnieg unoszą się w świetle latarni, a rano leżą martwe; kiedy kosiłam ostatnio sad, moją uwagę przyciągnął piękny motyl, chwilami błyskał pomarańczowym kolorem, a kiedy składał skrzydła, ukazywał się wzór jakby zeberki, bardzo egzotyczny; nie znałam takiego motyla, poszukałam w katalogu ... to krasopani ... ładna nazwa, rzeczywiście krasawica; pozdrawiam serdecznie, Judyto.
OdpowiedzUsuńMotyle nie słyszą ?
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam...
Chyba życie człowieka też jest równie krótkie na skali wieczności...
Od motyli uczę się radości życia...
OdpowiedzUsuńJak zawsze trafiasz Judytko w samo sedno...
Bóg dał Ci wszystko, co potrzeba, byś nas prowadziła...
życie daje nam wyzwania,byśmy coś niecoś od siebie dali...takie podanie na tacy by nas okropnie zleniwiło...haha
OdpowiedzUsuńtak poważnie,ludzie,którym idzie "jak po maśle",potem,kiedy mają kłopoty,są bezradni...i to jest jeszcze gorsze...
motylek śliczny...
pozdrawiam Judytko:))
Wzruszająco, pięknie, mądrze...
OdpowiedzUsuńPrzytulam, Judytko.
:)
OdpowiedzUsuńŻeby latać, trzeba wypuścić z rąk wszystkie linki/nitki. Może nie daje to szczególnego poczucia bezpieczenstwa, ale ono przestaje być potrzebne, bo pojawia się szczęście i wolność :-) Tak jest podczas latania :-)
OdpowiedzUsuńLekkość motyla... dla mnie marzenie ściętej głowy :)
OdpowiedzUsuńA jednak Ktoś wiedział co robi, gdy nas nie uczynił motylami...
OdpowiedzUsuń:***
Chcemy fruwać jak motyle zamiast twardo stąpać po ziemi, cóż taka już natura człowieka.
OdpowiedzUsuńAleż ludzie (przynajmniej część) są stworzeni do latania :-)
UsuńTesia
Motylowi przystoi fruwać z kwiatka na kwiatek. Tyle ich na świecie i wszystkie piękne. A my, ludzie? Lubimy chociaż popatrzeć na inne kwiaty.
OdpowiedzUsuńO, jak mi brak tej "lekkości"
OdpowiedzUsuń