"W
sercu każdego człowieka jest jezioro…/ a ono słucha jego monotonnego szeptu/
rok w rok z coraz większą uwagą,/ aż w końcu traci siły.”
Czyż nie ma w
każdym człowieku czegoś, o czym nikt nie wie,
co być może objawia się tylko w
tej jednej chwili, gdy odpadają z niego zewnętrzne warstwy...
W chwili wielkiego
smutku.
Zwątpienia.
Tęsknoty.
Albo w chwili miłości.
Staram się myśleć o
spotkanych ludziach i tym wszystkim co wydarza się w moim i innych życiu z
miłością...
Czasami mi się nie udaje.
P.S
Pani Basia
/pielęgniarka/ stwierdziła, że takie kobiety /czyli ja/ z takim nastawieniem do
życia może leczyć... Małgosia prawie zdrowa. Uśmiechnięta, niebieskie oczy
nabrały blasku. Dostałam w prezencie kubek i Anioła /już trzeci/ Więc zbieram Anioły...
Umówiłyśmy się
z Małgosią na lody, ciasto... Ona schudła 13 kilogramów więc koniecznie musi
przytyć! Ja NIE – KONIECZNIE /śmiech/ wręcz ZABRONIONE!
Zbieraj anioły, niech Ci szczęście przyniosą!!!
OdpowiedzUsuńI nie przestawaj się uśmiechać!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Piękne miejsce! Takie pomiędzy niebem a ziemią, a w dali jakieś urocze paradisum:-)))
OdpowiedzUsuńjudith, odkąd zbieram anioły poprawiło się moje życie. naprawdę!:)
OdpowiedzUsuńPosiedziałabym obok Ciebie, choć na chwilę...a jutro znów syn i wnuk dadzą do wiwatu;))
OdpowiedzUsuńŚliczne widoki, pozdrawiam
Tak, we mnie też jest takie miejsce, które pokazuję tylko najbliższym. Choć z drugiej strony moje gadanie i otwartość mnie wkurza.
OdpowiedzUsuńPatrząc na to niezwykłe zdjęcie pomyślałam, że może zajrzę do Księgi imion i poczytam co też o Judycie napisano. Nie myśl, że utożsamiam Cię z Judytą z Księgi imion. Robię to ze zwykłej ciekawości.
OdpowiedzUsuńWklejam niektóre fragmenty:
Judyta – imię żeńskie pochodzenia biblijnego. Wywodzi się z języka hebrajskiego i oznacza „mieszkanka Judei” lub „chwalona”.
Kobieta o imieniu Judyta jest silną, zdecydowaną, pewną siebie kobietą, która lubi sama decydować o swoim życiu.
Judyta ma skłonności do despotycznego i zaborczego stosunku wobec innych ludzi. Jest niezależna, władcza, bywa wyniosła. Bardzo zależy jej na uznaniu publicznym, chciałaby władać ludźmi i być przez nich podziwianą. Potrafi skutecznie zjednać sobie otoczenie, ale nigdy nie idzie na ustępstwa, nie zmienia decyzji pod wpływem innych ludzi. To ona jest tą, która włada i wywiera wpływ na innych.
Judyta ma zazwyczaj szerokie i bogate zainteresowania, bywa także uzdolniona muzycznie i literacko. Celem jej życia jest aktywność, stawianie sobie wciąż nowych wyzwań, uczenie się nowych rzeczy, pomagających jej zdobyć wpływ na innych ludzi.
W miłości bywają bardzo nieufne, przezorne, czekają, aż druga osoba zrobi pierwszy krok. Na pewno nie są bardzo uczuciowe i wrażliwe na opinię mężczyzn. Są ostrożne, nieraz wyrachowane, nie tracą łatwo głowy. Jeśli są atakowane, odpowiadają zdecydowanym, nieraz agresywnym atakiem.
Za wszelką cenę dążą do osiągnięcia swoich celów...
Mam nadzieję, że rozbawiłam Cię tą definicją.
Podoba mi si to imię, jest w nim coś wyniosłego, dostojnego, zdecydowanego...
Patrząc na kobietę siedzącą na ławeczce myślę, że właśnie ma w sobie wszystkie te cechy, które pozwolą jej uporać się z tym co ją ostatnio spotkało...
Uściski i serdeczności :)
"Wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono"... o innych jeszcze mniej. Są wydarzenia, o których trudno myśleć z miłością. Odwrócę to, co napisałaś: za każdym razem, gdy się udało, sprawdziłaś siebie...:)
OdpowiedzUsuńJudith, zdrowia i pokoju życzę, i jak Ty - serdeczności załączam:)
piękne miejsce na zdjęciu...,wspaniałe na takie właśnie przemyślenia...
OdpowiedzUsuńJakże cenne jest to,że potrafimy się przyznac,że czasem brakuje nam tego myślenia z miłością o pewnych rzeczach,sytuacjach...To chwila prawdy przed sobą,jesteśmy wszak tylko...ludźmi.:)
Judytko...zdrówka życzę i dalszej weny :)
Dla mnie jesteś Aniołem!
OdpowiedzUsuńJedno wiem na pewno o osobie - wojujaca jestem!
OdpowiedzUsuńDobrego dbia wszystkim. Zdjecie z Kamerunu oczywiscie...
Serdecznosci
Judith
DD; mowia, ze kazdy kiedys bedzie Aniolem..., a na dzisiaj kazdy z nas jest Aniolem jesli tylko chce...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
przepiękne zdjęcie, jakoś nie widziałam wcześniej u Ciebie migawek z wodą w Kamerunie, więc jestem zaskoczona atmosferą miejsca, jeśli tam jest Twój raj, zdrowiej i wracaj Aniele do swojego ogrodu :)
OdpowiedzUsuńZa to jak i co piszesz i jak mi się jawisz - masz karę - u mnie na blogu Judith ;-). Zapraszam.
OdpowiedzUsuńŻycze ci tu na ziemi jak najwięcej aniołów.
OdpowiedzUsuńNiesamowity widok, a kolekcji aniołów zazdroszczę, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaki wspaniały widok! Wszystko tu jest tak harmonijne i kojące...
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego najlepszego i pozdrawiam
Fantastyczne miejsce :) Terapia pięknem przyrody przyrody niesie cudowne efekty... wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuńPomyślności, Judith :)
Prześliczne miejsce.....patrząc na zdjęcie,można odczuć spokój i harmonię.Serdeczne pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńJudyto,
OdpowiedzUsuńw tym co piszesz, jest też wielka miłość do samego siebie, bo jak siebie się nie kocha, to trudno kogoś obdarzać tym, czego się nie ma...
Uściskuję Cię i życzę szybkiej rekonwalescencji - niech wiele jezior wkoło odkryje swoje piękne obszary i niech one dominują nad tym, co jeszcze piękna nie zyskało.