/zdjęcie nie moje/
Co to jest wiatr? - Zapytał dorosły człowiek.
To jest powietrze, które się spieszy… - Odpowiedziało Dziecko.
P.S
Ale mam
szczęście mieszkać TUTAJ gdzie są cztery pory roku... Jedna przechodzi w drugą,
tak jak życie nasze codzienne...
U mnie powietrze spieszyło się wczoraj - dzisiaj odpoczywa :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo lubię wiatr! Nawet jesli nie jest do końca przyjemny, to daje poczucie ruchu i energii. Przegania stagnację i daje mi poczucie, że w każdej chwili coś się może zacząć zmieniać :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie nie Twoje ale fajne :)
OdpowiedzUsuńPowietrze ostatnio strasznie się spieszy.
Może ucieka do ciepłych krajów? :)
A ty wiej, wietrze mój, jam przyjaciel twój ... tak śpiewa stara piosenka turystyczna; a przed nami smutne poświstywanie wiatru w kominie w jesienne wieczory, który jednak koi, chce się siedzieć przy ogniu, nasłuchiwać, pić herbatę ... pozdrowienia ślę serdeczne.
OdpowiedzUsuńpiękne...i takie proste...
OdpowiedzUsuńdla mnie wiatr to dowód na istnienie Boga, nie widać go, ale dostrzegamy jego działanie...
pozdrawiam ciepło ;)
Logika dzieci jest cudowna... i zazwyczaj taka... prosta ;-)))
OdpowiedzUsuńDopiero z czasem wszystko komplikujemy ;-)))
Mała korekta- 5 pór roku- śmiech!
OdpowiedzUsuńDzieci o wszytskim potrafia prosto, tylko my, dorosli wszytsko komplikujemy:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czy te cztery pory roku to takie znów szczęście?:-))))))))
OdpowiedzUsuńDla mnie tak...
UsuńJ.
Ja też lubię gdy wszystko ma swoje granice. Nawet pory roku:-)
UsuńW miejscach na naszym globie, gdzie jest tylko jedna pora roku nic nie wiedzą o jesieni życia? Pewnie wiedzą, lecz inaczej nazywają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiatr fajny jest...
OdpowiedzUsuńprzynajmniej nie jest monotonnie :))
OdpowiedzUsuńWiatr przynosi zmiany.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię wiatru, no chyba, że jest on łagodny i ciepły. Kiedy wieje źle mi się chodzi, bo źle się oddycha. Po za tym sąsiedzi za murami naszego domu mają drzewa między innymi orzech. I kiedy szczególnie jesienią wiatrzyska wieją, to słychać straszny rumor bo gałęzie trzaskają o dom. Ktoś, kto nie wie, mógłby się wystraszyć, a i dla mnie nie zawsze jest to miłe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i podziwiam za systematyczne i baaaardzo ciekawe posty!!!
Świetny cytat :) moim zdaniem to może być prawda... ;D
OdpowiedzUsuńP.S. No właśnie... ta możliwość pocałowania klamki to taki w miarę logiczny powód nie odwiedzania się bez zapowiedzi jest :) innych jakoś nie rozumiem...
A ja, zapatrzona w zdjęcie, przeczytałam: powietrze, które się cieszy...:)
OdpowiedzUsuńnawet lepiej mi się podoba :) Cieszy się, więc tańczy :)
UsuńPowietrze, które się spieszy..... ależ piękne określenie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Byleby się nie spieszyć jak ten wiatr.
OdpowiedzUsuńMądre słowa.
OdpowiedzUsuńHmm.. wiatr ... lubię go, oczywiście jak powietrze się za bardzo nie spieszy. Ale ono się spieszy tak jak i my się spieszymy... zagonieni, w pogoni za ... ? no właśnie. Dlaczego biegamy, gonimy tu i tam? pozdrawiam Siostrę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie powiedziane :-)))
OdpowiedzUsuńAle ja akurat nie przepadam za wiatrem :-(
Ja nie lubię jesieni :( zimno i katar jest!
OdpowiedzUsuńdzieci są mądrością narodu :-) możemy się od nich uczyć. tylko często nie umiemy.
OdpowiedzUsuńświetne wpisy,bardzo ciekawy blog:))
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych:)