sobota, 17 listopada 2012

O mydelniczce...

Na targu staroci można kupić wszystko i przy okazji poznać ciekawych ludzi z pasją.
 Pasje mogą być różne np.pasja kupowania, zbierania i sprzedawania... Gdy mąż przyjdzie na taki targ staroci z żoną to,
 jak amen w pacieżu, coś kupią tzn. Ona wypatrzy, a jak wypatrzy, to musi kupić choćby mąż kategorycznie powiedział: daj sobie spokój kobieto z tą mydelniczką!
 Ciekawe, jak można dać sobie spokój z TAKĄ mydelniczka a do ścisłości rzec trzeba: z dwiema mydelniczkami!


 Sama zawiesiłam moje niebieskie oko na tych mydelniczkach i długo oderwać nie mogłam. Jedną mogłabym kupić...
 Jak kupię jedną to trzeba kupić drugą, ale ta druga jest mi nie potrzeba, bo nie mam męża.../śmiech/
 Poszłam dalej.
 Zazwyczaj na targach wraca się do miejsca, w którym oglądanie się zaczęło. Więc moje nogi zaniosły mnie do... mydelniczek.
 Mydelniczki stały się przyczyną dyskusji /trzeba dodać dyskusji zawziętej/ między panem i panią.
 Niby nie słuchałam, ale tak głośno wygłaszali swoje za i przeciw, i żal mi było mydelniczek, bo wszystko wskazywało na to, że zostaną rozdzielone więc powiedziałam:
 - Piękne!

 – Widzisz, nawet siostra się poznała, powiedziała Ona.

 – Gdyby siostra wiedziała, jak pięknie one kosztują, to by się tak nie wzruszała tą pięknością, dodał On.

- Kupiłabym, ale wie pan ja nie mam męża, powiedziałam
 spuszczając oczy...

 - Jeszcze tego by brakowało, żeby siostry mężów miały,
 odpowiedział On

 – Jakbym miała męża to kupiłabym dla siebie i dla niego... takie cacko mieć w łazience nie każdy może. Hmm, chyba wezmę dwie..., odpowiedziałam z rozmażonym wzrokiem wpatrując się w mydelniczki

 – I będzie siostra szukać męża?  Zapytał On

– Nie te lata i dla mydelniczek nie będę zmieniała mojego życia, ale kupię dla swojej siostry i jej męża.

 – Siostro, my je bierzemy i będą stały w naszej łazience!


 Hmm... myślę, że będą mieć następne zawzięte dyskusje, bo dla takich mydelniczek trzeba postarać się o odpowiednie wnętrze łazienkowe, aby się doskonale prezentowały, nieprawdaż?

20 komentarzy:

  1. Opisałaś to z poczuciem humoru i wielkim urokiem.
    Pieknych snów Judytko!!!
    A gdybyś chciała muzyki huculskiej posłuchać to zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No, w nowoczesnej łazience wyglądałyby co najmniej niezwykle ;)))

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne mydelniczki, ale do nich trzeba odpowiednich łazienek, a do mojej by z pewnością nie pasowały :(. Świetnie opisałaś atmosferę na targu. Pozdrawiam bardzo, bardzo cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, coś mi się wydaje, że dzięki Tobie, kobieta będzię miała upragnione mydelniczki, a i sprzedawca będzie zadowolony, więc za jednym zamachem dwa dobre uczynki ;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne.Ja też kupiłamym obie do łazienki. To taka ładna rzecz, a o ładną mydelniczkę trudno. Człowiek styka się z nią kilk- kilkanaście razy dziennie- warto!.

    OdpowiedzUsuń
  6. Judith, jesteś kawał diablicy w habicie:-))))
    Pomogłaś kobiecie w tak niesamowity i prosty sposób, że roześmiałem się głośno tak, że Koleżanka Małżonka zwróciła na mnie uwagę i pokazałem jej Twój wpis. Powinnaś pracować w poradni małżeńskiej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podpuściłaś człowieka - i dobrze. Szkoda, że trzeba było kupić obie.Do dwóch trzeba mieć albo 2 umywalki w jednej łazience, albo , jeszcze lepiej - dwie łazienki. Ja to bym je pewnie postawiła na toaletce by służyły jako pojemniczki na drobne kosmetyki, bo ja zawsze wszystko robię inaczej niż inni.:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne mydelniczki :-)
    A dyskusja bardzo ciekawa :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne...ależ Ty masz talent ,taki ukryty...Spryciara...haha
    a te mydelniczki sa śliczne...
    Pozdrówki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że i bez specjalnego wnętrza, będą się prezentowały wspaniale. Każdy zwróci na nie uwagę, on wnętrze przyćmią.

    OdpowiedzUsuń
  11. Klik dobry:)
    Hi, hi...
    Już sobie wyobraziłam, jak żona wierci dziurę w brzuchu mężowi w sprawie zmian w łazience dostosowujących ją klimatem do mydelniczek :)))

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mydelniczki piękne, cudne cacka.Oj pasowałyby do zamków Ludwika Bawarskiego
    Do mojej łazienki nie pasują.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. :), prowizja od handlarza Ci się należy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam mydło w płynie,ale uwielbiam takie cacka, więc w mydelniczkach umieściłabym cukierki,ewentualnie...sól :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowite - i mydelniczki, i historyjka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Teraz musisz dostosować resztę łazienki do tych mydelniczek :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe zdjęcie.
    Fajny blog.
    Pozdrawiam.
    Zapraszam:
    http://krzysiekpolcyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Mąż - jak to z mężami bywa - musiał poburczeć, żeby poddać się "babskiej" przewadze z godnością. Jak żona zechce teraz przerabiać łazienkę, to ja mu nie zazdroszczę :))).
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. Mydelniczki bardzo oryginalne. I masz rację. Musi być odpowiednie wnętrze.
    No bo mydelniczki trzeba dopasować do wnętrza a nie odwrotnie:)
    Ale lubię takie cudeńka.
    Pozdrawiam Ciebie z targów turystycznych
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń