Mamy
wakacje... Pisać nie pisać...
Trzeba dać odetchnąć sobie, innym i blogowi, ale nie mam serca zostawić odłogiem mojej odskoczni od życia /śmiech/!
Przeczytałam wywiad z Elżbietą Dzikowską.
Na pytanie:” Gdyby miała Pani sobie wybrać jakieś miejsce na Ziemi, poza Warszawą, gdzie byłaby Pani gotowa zamieszkać? I wiecie co odpowiedziała... Na Manhatanie.
Tam człowiek zmuszany jest do rozwijania się. Lubię to miejsce, bo trzeba tam biec do przodu. To zaś sprzyja zdrowiu – fizycznemu i psychicznemu. Dlatego nie marzę o odpoczywaniu wśród lawendy Prowancji czy w słońcu Toksanii. Doradzam, by ruszać się po świecie, ale także po własnym kraju, żeby nawiązywać kontakty z innymi ludźmi. W podróży można poznać tajniki psychologii, etnologii, filozofii, archeologii, socjologi, religii i innych wielu dziedzin. Podróże najbardziej sprzyjają naszemu rozwojowi...”.
Trzeba dać odetchnąć sobie, innym i blogowi, ale nie mam serca zostawić odłogiem mojej odskoczni od życia /śmiech/!
Przeczytałam wywiad z Elżbietą Dzikowską.
Na pytanie:” Gdyby miała Pani sobie wybrać jakieś miejsce na Ziemi, poza Warszawą, gdzie byłaby Pani gotowa zamieszkać? I wiecie co odpowiedziała... Na Manhatanie.
Tam człowiek zmuszany jest do rozwijania się. Lubię to miejsce, bo trzeba tam biec do przodu. To zaś sprzyja zdrowiu – fizycznemu i psychicznemu. Dlatego nie marzę o odpoczywaniu wśród lawendy Prowancji czy w słońcu Toksanii. Doradzam, by ruszać się po świecie, ale także po własnym kraju, żeby nawiązywać kontakty z innymi ludźmi. W podróży można poznać tajniki psychologii, etnologii, filozofii, archeologii, socjologi, religii i innych wielu dziedzin. Podróże najbardziej sprzyjają naszemu rozwojowi...”.
Krótko pisząc, zawsze jesteśmy w drodze nawet na
wakacjach...
Pozdrawiam Was wszystkich, którzy jesteście w drodze, uśmiecham się
do Was i czekam na Wasz powrót z drogi wakacyjnej na drogę codzienności. Hm,
gdzieś kiedyś wyczytałam, że życie, to wakacje. Jesteśmy więc na długich
wakacjach i kiedyś wrócimy na stałe do domu, z którego przybyliśmy na Ziemię...
Trzeba także dodać, że czas wakacji sprzyja poznawaniu nowych smaków. Są jednak
smaki, którym jesteśmy wierni przez całe życie. Takim smakiem jest truskawka.
Lipiec,
a truskawki rosną w najlepsze. "Najpierw pojawiają się te z Hiszpanii i Włoch.
Niezłe. Dobrze wyglądają.
Ale to, czego w nich najbardziej brakuje, to zapach, a potem smak. Podobnie jak pomidory, truskawki trzeba najpierw powąchać. Jeśli poczujesz zapach chemicznych dodatków albo tzw. „podłoża”, które nie jest ziemią, nie kupuj ich. Poczekaj jeszcze tydzień lub dwa, aż dojrzeją nasze, polskie.
Niezłe. Dobrze wyglądają.
Ale to, czego w nich najbardziej brakuje, to zapach, a potem smak. Podobnie jak pomidory, truskawki trzeba najpierw powąchać. Jeśli poczujesz zapach chemicznych dodatków albo tzw. „podłoża”, które nie jest ziemią, nie kupuj ich. Poczekaj jeszcze tydzień lub dwa, aż dojrzeją nasze, polskie.
Tych nie można z niczym pomylić.
Pachną mieszaniną słońca, lata,
rozpoczynających się wakacji, czyli wolnością, radością, słodyczą”. /Moda na zdrowie/
Nasze, polskie truskawki królują, pachną... i kuszą! Dajecie się kusić?
Ja, kuszona jestem nagminnie /śmiech/!
Ja, kuszona jestem nagminnie /śmiech/!
Truskawki w czekoladzie, pierogi z
truskawkami, mus truskawkowy, sałatka z truskawkami i szpinakiem... Dużo
możliwości!
Dzisiaj będzie truskawka z
bitą śmietaną i likierem. Potrzebujemy:
- 400 g truskawek,
- 300 ml śmietany
kremówki /można zastąpić jogurtem/,
- 3 łyżeczki cukru brzozowego,
- 5Oml
likieru pomarańczowego oraz dodatkowo 2 łyżki tego likieru, skórka z 1
pomarańczy.
Umyj truskawki, oberwij szypułki. Pokrój owoce na połówki lub
ćwiartki. Skrop je likierem. Ubij śmietanę z cukrem. Do pucharka wkładaj na
przemian śmietanę i owoce. Na górze naszej pyszności połóż dwie truskawki i
skórkę pomarańczową, pokrojoną w paski i skarmelizowaną na patelni w 2
łyżeczkach cukru i 2 łyżkach likieru... Gotowe, smaczności życzę, a moc
truskawkowa gwarantowana /śmiech/!
Oj pamiętam zapach truskawek...takich z pola :)
OdpowiedzUsuńrodzice mieli plantację...ileż ja tam czasu musiałam spędzać jako dziecko.
A mój najlepszy przepis na truskawki to:
-zerwij
-dmuchnij (coby piasek odpadł)
-urwij szypułkę
i zjedz :))))
Pozdrawiam ciepło :)
Wiadomo, ze prosto z krzaka smakuja najlepiej!
UsuńJ.
U mnie też właśnie truskawkowy początek weekendu. Muszę spróbować Twojego przepisu, zanim się skończą ;-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-))
Już nawet trochę zapomniałam o truskawkach, u mnie już po sezonie truskawkowym:)
OdpowiedzUsuńUwieLbiam.
OdpowiedzUsuńDżem truskawkowy, ciasto truskawkowe, kompot truskawkowy, sorbet truskawkowy hmmm...czy ja zaczynam stawać się truskawką? :)) Spróbuję na pewno Twojego przepisu i truskawki ze szpinakiem! Będzie to nowe doznanie smakowe ;) Miłych, spokojnych i choć na chwilę beztroskich wakacji życzę! gabriella
OdpowiedzUsuńAle smaczny post;) Uwielbiam truskawki;)
OdpowiedzUsuńOj nieładnie tak ludzi wodzić na pokuszenie:-)))))))
OdpowiedzUsuńNie mam truskawek...buuu
Nie potrafię sobie wyobrazić, że ktoś może nie lubić truskawek
OdpowiedzUsuńJa takze nie moge sobie wyobrazic...
UsuńJ.
I ja też nie! :D
UsuńPozdrawiam serdecznie :))
mniam :) mówisz, że takie ziemskie wakacje.... muszę się nad tym zastanowić, bo te wakacje są czasami okropnie pracowite :)))
OdpowiedzUsuń...ale w koncu sie skoncza, nieprawdaz?
UsuńJ.
...całe nasze życie jest podróżą...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Żeby one chciały być tak słodkie jak kiedyś. Ja od kilku lat na takie nie trafiam. Bardzo smaczny post :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajsmaczniejsze były te z pola chłopa, które skubaliśmy będąc dzieciakami. Wycierane w sukienkę, albo nogawkę spodni, czasem oplute, żeby piach lepiej schodził. Chłop czasem się wściekał i wygrażał kijem na "szkudników", bo, co tu dużo mówić to była zwykła kradzież, ale taki był zwyczaj na wsi. Wielkiej szkody się nie robiło, a brzuchy napchało delikatesami. Ja w tym roku zraziłam się do truskawek, nie powąchałam niestety i kupiłam takie.......podlane chyba zawrtością szamba. Zjadłam pół łubianki i zostawiłam na noc na tarasie, na drugi dzień z łubianki dolatywał brzydki zapach, no zwyczajnie kupą, choć truskawki nie były zepsute. Na samą myśl mam odruch wymiotny, a tak lubię truskawki.
OdpowiedzUsuńMam w zamrażalniku dwie kobiałki truskawek zerwanych prosto z pola. Pychotka.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam truskawki i zawsze koniec ich sezonu żegnam z żalem, bo nie umiem się ich najeść. Fakt, są i zamrożone ale mimo wszystko to już nie jest to samo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!
kocham truskawki,ze śmietaną i cukrem w garnuszku rozgniecione,to smak dzieciństwa...pal licho kaloryczność...haha
OdpowiedzUsuńciasto z truskawkami...też
same truskawki...też,ale musza być DOJRZAŁE...
ech lato....Judyto,kusi takimi pychotkami...
Truskawki lubię najbardziej ze wszystkich owoców Judytko!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o podróż - to podróżuję na działkę i z powrotem - 2 noce w domu i 2 noce na działce.
Pozdrawiam pięknie!
Truskawki tak, ale wolę maliny, a najbardziej poziomki. To jest dopiero aromat letniego południa:)
OdpowiedzUsuńChoć nie przepadam za truskawkami, to jednak je uprawiam...dla tych którzy je lubią... dla dzieci, bo niestety wnusio nie chce ich jeść.
OdpowiedzUsuńI prawdą jest, że najlepsze są własne, prosto z krzaczka... choćby miały i trochę piachu na sobie :)
Serdecznie pozdrawiam i mocno ściskam :)
W tym objadłam się już truskawkami jak wściekła :)
OdpowiedzUsuńPamiętam smak truskawek z działki mojej mamy... Nie da się porównać do żadnego innego smaku. Z działki chyba najbardziej brakuje mi właśnie truskawek jedzonych prosto z krzaczków ;-) no i czereśni... mmmm, czereśni prosto z drzewa. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńTo prawda, że nie wygląd owocu ale jego zapach i smak, decydują o ostatecznej ocenie. Polna truskawka jest niepozorna ale smakuje nieziemsko. Tak samo jest a nami... To co najbardziej drogocenne ukryte jest głęboko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
aaa! chcę wyruszyć w świat!
OdpowiedzUsuń:)
Czasem w sklepach widuję wielkie greckie truskawki. Albo hiszpańskie. Ale wiedząc, że często są one tak naprawdę GMO, wolę poczekać na te z działki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMasz racje Judytko, wakacje to taki okres odpoczynku od swiata blogowego chociaz kusi i neci ale przegrywa ze sloneczna pogoda.
OdpowiedzUsuńNie bede oryginalna jak napisze, ze rowniez uwielbiam truskawki. Tak, to prawda - polskie sa najsmaczniejsze.
Serdecznosci przesylam:)
uwielbiam truskawki i czereśnie! Ostatnio zdałam sobie sprawę, że każdy z nas ma jakiś określony sposób jedzenia truskawek i za żadne skarby świata nie chce tego zmienić. Ja lubie je lekko zgniecione posypane curem i polane śmietaną lub jogurtem, ale jeśli ktoś będzie chciał mnie przekonać do truskawek zmiksowanych lub pokrojonych nożem na ćwiartki lub połówki, to będę rozczarowana i powiem, że nie smakuje to tak jak powinnno, choć to nadal te same truskawki ;)))
OdpowiedzUsuńTak bardzo lubię truskawki i bardzo ubolewam,że w tym roku ich zbiór w mojej okolicy był bardzo skrócony.Ale jeszcze czuje ich aromat:)))))
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Ojej! jak cudownie się Ciebie czyta!!! dziękuję, że jesteś i..piszesz!
OdpowiedzUsuń