Właśnie,
wiecie o czym marzą mężczyźni?
Popytałam trochę, całkiem nieznajomych, takich
po trzydziestce...
Odpowiedzi były podobne... Szukają, marzą o dobrej żonie, żeby wiedziała czego chce od życia, żeby była rozsądna, zaradna, żeby nie mówiła bez końca i nie kazała w nieskończoność domyślać się co jej jest i czego chce /uśmiech i to duży/, żeby dała mi od czasu do czasu święty spokój, nie zrzędziła ale ufała mi i żeby wiedziała, że chcę być dla niej ważny, jedyny i niezastąpiony, żeby była wierna i tylko moją kobietą i matką tylko moich dzieci, i jeszcze żeby mnie choc trochę a nawet więcej chwaliła, doceniała... Widzicie sami, że lista męskich życzeń także maczkiem zapisana /śmiech/ i prowadzi do tego samego co nasza: tylko mnie kochaj!
Odpowiedzi były podobne... Szukają, marzą o dobrej żonie, żeby wiedziała czego chce od życia, żeby była rozsądna, zaradna, żeby nie mówiła bez końca i nie kazała w nieskończoność domyślać się co jej jest i czego chce /uśmiech i to duży/, żeby dała mi od czasu do czasu święty spokój, nie zrzędziła ale ufała mi i żeby wiedziała, że chcę być dla niej ważny, jedyny i niezastąpiony, żeby była wierna i tylko moją kobietą i matką tylko moich dzieci, i jeszcze żeby mnie choc trochę a nawet więcej chwaliła, doceniała... Widzicie sami, że lista męskich życzeń także maczkiem zapisana /śmiech/ i prowadzi do tego samego co nasza: tylko mnie kochaj!
Kariera, samochody, podróże..., to tylko
dodatek do całości marzeń...
„Spotkaliśmy się
jak zwykle w empiku. Stał przed półką z książkami o podróżach. Miał przymknięte
oczy, na twarzy błogi uśmiech.
Białe płócienne spodnie, kolorowa koszula w
palmy i tropikalne kwiaty. Wyglądał, jakby właśnie zszedł z plaży, a przed nim
stały nie równo ustawione książki, tylko butelki z rumem w hotelowym
barze.
- O czym tak rozmyślasz? - spytałem go.
Kolega, nie otwierając oczu, powiedział: – Ach, to ty! Jak to o czym?
O wakacjach.
Mówię ci było cudownie. Szkoda, że żona nie rozumie tego co czuję. Ledwo
wróciłem, od razu chciała mnie zapędzić do domowych prac. Wiesz, zmywanie,
odkurzanie i takie tam mało męskie sprawy.
A ja, nasycony słońcem i widokami,
nie mogę sobie pozwolić na to, żeby „to” od razu prysnęło. Toteż zacząłem
przedłużać wakacje.
Niestety, nie mamy ogrodu, więc wyszedłem na balkon,
nasypałem piasku z piaskownicy, rozłożyłem materac, obok postawiłem miskę z
zimną wodą, zrobiłem sobie drinka: ananas, rum, cytrynka, słomka! Rozumiesz?
Aha, i jeszcze puściłem muzykę. Rytmy
kubańskie.
Cały blok aż chodził. To żona w krzyk, że zgłupiałem, że mi odbiło, że
wakacje się skończyły, że teraz praca i tym podobne głupoty...
A ja nic!
Przygotowałem jej i sobie kurczaka po dominikańsku, na deser sałatka z owoców
tropikalnych, wysmarowałem się cały kremem do opalania, chciałem i ją
nasmarować, ale się nie dała. Położyłem się na ręczniku plażowym i zacząłem
śpiewać „Kuba wyspa jak wulkan gorąca...”.
Nie mam głosu, ale nawet mi
wychodziło. Mówię ci, było super.
– A słońce chociaż świeciło? – zapytałem przezornie,
znając naszą kapryśną pogodę.
– A skądże! – powiedział kolega – lało jak z
cebra. Ale wiesz, ja pod parasolem, to deszcz mi nic nie zrobił. Gorzej z
żoną, bo co chwila wchodziła na balkon, żeby mnie do czegoś zapędzić.
Oczywiście się nie dałem. Plaża to plaża.
– „Widziałaś kiedyś, żeby ktoś na
plaży zmywał gary?” – powiedziałem do żony. Ale ona dalej byla na mnie wściekła.
Kobiety w ogóle nie mają wyobraźni. Ciągle by tylko sprzątały, odkurzały, prały
i narzekały!!!
A jak ja mam okazję sobie odpocząć, to już krzyk.
Chyba już
nigdy ich nie zrozumie. Kobiet, znaczy się – zakończył mój kolega i kupił sobie
książkę o Hawajach.
Chwilę nad tym myślałem, i w końcu też się na coś
zdecydowałem. „Trakatat o sprzątaniu – obowiązkowa lektura każdego prawdziwego
mężczyzny”. /Tadeusz Ross/
P.S
Zbyt często
mówi się, że kobiety nie wiedzą czego chcą... Mężczyźni nie są od tego wolni, a
powiedziałabym, że często nie wiedzą czego chcą. „Niektórzy sami nie wiedzą,
czego potrzebują, dopóki nie mają tego utracić. Powinieneś to wiedzieć,
monsieur. He, wy mężczyźni! Myślicie, żeście tacy mądrzy, ale gdyby nie
kobieta, nie zobaczylibyście, co macie tuż przed nosem...” /J.Harris/
I to Twoje P.S. jest mi najbliższe. Dokładnie tak było. Mój mężczyzna zrozumiał czego chce, kiedy poczuł, że może mnie stracić. Nauczył się jak żyć, nie tylko dla siebie samego, ale i dla innych. Docenił mnie i to co zrobiłam dla niego. Jak to mówią lepiej późno niż wcale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Judytko :)
Mężczyżni marzą o tym żeby mieć święty spokój:))))
OdpowiedzUsuńTrzymkaj sie dzielna kobieto!
meżczyźni chcą być tak jak i my kochani,ale nie lubia sie przejmować takimi drobiażdżkami jak sprzątanie,gotowanie...to takie prozaiczne...przecież kupują NAM pralki,które same piorą i odkurzacze NAM kupują a one same odkurzają...o co nam chodzi...haha...
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się wątek z plażą i piaskiem- grunt to dobry humor!
OdpowiedzUsuńMuszę to wypróbować!
Dzięki Judith.
Każdy mężczyzna jest inny, tak jak nie ma dwóch jednakowych kobiet!
OdpowiedzUsuńKażdego człowieka trzeba traktować z godnością i rozumieć, że jest on inny niż" mąż koleżanki".
Zazwyczaj tęsknimy za tym, czego nie mamy, a mało się cieszymy z tego, co mamy.
Męska natura jest mniej skomplikowana!
Pozdrawiam blogowiczów płci męskiej!
Paradoksem wielu związków jest to, że po osiągnięciu tego, o czym się marzyło, nagle to zaczyna uwierać i jest pretekstem do szukania "dreszczy niespokojnych". Kończy się to różne, często niestety smutno :/
OdpowiedzUsuń;):):) i bądź tu mądrym ;)
OdpowiedzUsuńTak to juz jest,czesto doceniamy cos gdy to stracimy/taka ludzka dziwna natura?/
OdpowiedzUsuńLudzie sobie sami komplikuja zycie,nie lubie domyslac sie czego w danej chwili sie odemnie oczekuje,lubie jasne sytuacje i dlatego tez glosno mowie czego oczekuje od innych.
I wiesz co Jdith,spotykam sie z dziwna reakcja ,tak jakby ludzie nie byli przyzwyczajeni do szczerosci i otwartosci.
Oczywiscie i na szczescie nie wszyscy sa zdziwieni,ale ci sa w mniejszosci.
Witaj:)
OdpowiedzUsuńMarzenia, zawsze inne dla każdego. Wszystko zależy od wieku osoby marzącej. Im jesteśmy dojrzalsi, tym bardziej cieszy nas maleńki drobiazg i uśmiech.
Mężczyźni z wiekiem dziecinnieją, zatem pewnie marzy im się opiekuńcza, troskliwa, cieplutka, milutka osóbka przy boku :)
Pozdrawiam serdecznie ;)
I tu się zgadzam w pełni z Tobą...mężczyźni to duże dzieci, potrzebują troski i opieki, musimy być dla nich żonami, matkami i kochankami :) hehe...trudne jest życie kobiety :)
UsuńTo prawda, że mężczyźni nigdy nie zrozumieją kobiet, po prostu są inni.
OdpowiedzUsuńI prawdą jest, że my kobiety często nie wiemy czego chcemy...ba.. nawet często same siebie nie rozumiemy, a oczekujemy, żeby inni nas rozumieli :) Taki paradoks :) Faceci możliwe, że też czasem nie wiedzą czego chcą, ale my kobiety jesteśmy w tym mistrzami :) hehe
mężczyźni są mniej skomplikowani, więc my, kobiety nie możemy im kazać "domyślać się" nic z tego nie będzie. do mężczyzny trzeba krótko i drukowanymi literami. wtedy zapamieta.
OdpowiedzUsuńa tak na prawdę wszyscy potrzebujemy miłości.
Popieram, ale czasem jak im drukowanymi powiesz to mają focha!!! Bo tak w sumie to oni tej prawdy o sobie nie bardzo chcą wiedzieć.......
UsuńPomarzył i pewnie wrócił do rzeczywistości,
OdpowiedzUsuńbo marzeniami nie da się żyć cały czas :-)))
Aj ci mężczyźni! Worek soli trzeba zjeść by ich zrozumieć - ale nas, kobiety chyba jeszcze trudniej! :)
OdpowiedzUsuńKocham facetów za to, że nie wyrastają nigdy z piaskownicy.
OdpowiedzUsuńFantastycznie ujęta natura mężczyzny.
Dlatego tacy faceci są najlepszymi rodzicami.
Marzenia ... Nie spełniają się, ale przecież gdyby się spełniały nie marzylibyśmy wcale!
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
ojciec mojej córki jest bardziej "kobiecy" ode mnie, je jestem zdecydowana, uparta, a on nie wie czego chce, nie wiem co to dorsłe życie i ciągle "gubi się w zeznaniach" a do tego lubi chodzić po sklepach, ma wiecej ubrań ode mnie i ciągle sie przebiera :D czasem czuję się jak facet
OdpowiedzUsuńSą prace w domu które wykonuje żona i które wykonuje mąż, inaczej zginęlibyśmy (jest ich tak dużo). I tak są prace z którymi kobieta - klasyczna - nigdy sobie nie poradzi, i podobnie mężczyzna, choć patrzę oczami "faceta" większe problemy z pracami męskimi miałaby moją dziewczyna... Ale bezwzględnie pracami domowymi należy się dzielić i nie ma pracy zarezerwowanych tylko i wyłącznie dla żony lub tylko i wyłącznie dla męża.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Judyto.
Ta historia o plaży jest ciekawa i daje do myślenia :)
OdpowiedzUsuńKwintesencja obu płci zamieszczona w tym opisie.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Judith!
Mężczyźni, tak jak i kobiety marzą o miłości i szczęśliwej rodzinie. Nie zawsze potrafią sprostać zadaniom życiowym, ale i kobiety nie są idealne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że są marzenia i każdy ma swoje. Fajnie jest gdy takie nasze marzenia się spełniają i można znów coś nowego zamarzyć.
OdpowiedzUsuńUważam, że potrzebna jest równowaga między zabawą czyli przykładową plażą na balkonie i obowiązkami czyli sprzątaniem, gotowaniem itp.
Pozdrawiam :)
Każdy ma inne marzenia... ale myślę, że ważne jest, aby gdzieś tam wierzyć w ich spełnienie. Ja często marzę o drobnych rzeczach, gdyż wtedy mam większe szanse na ich realizację i to jest piękne :)
OdpowiedzUsuńTrudno mi się wypowiadać w tym temacie, wszak Ten który marzył przy moim boku, z powodu choroby czuwa nade mną ponad dwadzieścia lat w innym wymiarze.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.