sobota, 13 lipca 2013

O balecie w kapciach...

Człowiek tańczy od zarania ludzkości.
 Lubię tańczyć.
 Każdy, kto tańczy wie, co robi, bo taniec to wspaniały sposób, by wyrazić uczucia, oczyścić psychikę z niepotrzebnych emocji.
 Taniec, to nie tylko sposób na dobrą zabawę, ale również na zdrowie. Jednego jestem pewna, że taniec w przyjemny sposób pozwala spalić ogromne ilości kalorii, dzięki czemu jest atrakcyjniejszy niż pływanie czy jazda na rowerze.



 Podczas godzinnego tańczenia salsy spalisz 410 kalorii, czyli więcej  niż podczas godziny wyczerpującego meczu tenisa. Tańczysz godzinę, to robisz około 5000 tysięcy kroków, czyli połowę tego co zalecają lekarze dla zdrowotności.
 Bez względu na rodzaj tańca, można liczyć na obniżenie
 ciśnienia krwi oraz zmniejszenia ryzyka pojawienia się choroby niedokrwiennej serca i depresji. 



Salsa zwalnia rytm serca, walc obniża poziom cholesterolu, fado uwalnia od złych emocji. Każdy taniec pomaga oczyścić ciało i umysł. Zapamiętywanie kroków tanecznych sprzyja poprawie...
 pamięci  /śmiech/!
Ta aktywność fizyczna, jak żadna inna daje ogromny zastrzyk 
dobrego samopoczucia.



 Jak tu więc nie pląsac!
 Wieczorem zamiast gapić się w telewizor i kolejny setny odcinek jakiegoś polskiego filmu, włącz muzykę jaką lubisz i wykonaj kilka piruetów dookoła stołu, lub grilla i rozpocznij seans tańca brzucha pod rozgwieżdzonym niebem przy śpiewie cykad.
 Będziesz mieć z tego tyle radości, że zapomnisz o telewizji, a przypomnisz sobie, że tańczyć możesz z tymi, z którymi mieszkasz, bo taniec jest dla wszystkich!



Taniec w przydomowym ogrodzie warto zacząć od rozgrzewki czyli rozruszaj stawy, które się zastały przez siedzenie przed telewizorem
 i grillowanie w bujanym fotelu /śmiech/!
   Nie zapomnij o zaproszeniu do tańca znajomych, przyjaciół, którzy ten wieczór spędzają z Tobą! 



O tańcu nie da się pisać... taniec trzeba tańczyć!




P.S 
W takich butach, jakie prezentuję na zdjęciach proszę nie tańczyć w ogrodzie. Te buty tańczyły na uroczystości weselnej... Biedne nogi obute w takie wysokie obcasy!  Zapewne właścicielki owych obcasów podczas
tańca myślały o tym, aby piękne buciki, jak najszybciej zdjąć
i zatańczyć na bosaka /śmiech/!
„Życie staje się przez taniec czymś szczególnym, budzi w duszy człowieka pogodne poczucie wolności  i błogą świadomość jakiejś przemożnej energii, która zadaje się nas unosić w powietrze. Taniec jest jedną z rzadkich dziedzin działalności ludzkich, gdzie człowiek jest zaangażowany całkowicie: ciało, dusza i umysł”. 

Nie wiem, jakie macie plany na dzisiejszy wieczór... a może na tańce do białego rana dacie się porwać /śmiech/! Tylko nie zapomnijcie o dobrych butach! Prawdę pisząc, tutaj gdzie jestem, może być na bosaka...

53 komentarze:

  1. Moje buty nie raz "wylądowały" gdzieś w kącie i tańczyłam boso. Czasami na nogach były rajtuzy nie do użycia już po tańcach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzież to weselilaś się Judytko?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby to powiedziec... podgladalam w Warszawie /smiech/!!!!
      J.

      Usuń
  3. Piękna notka - i sama prawda! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, a buty, co powiedz o butach?
      J.

      Usuń
    2. A buty wybrałabym te beżowe :)
      Obcas nie za wysoki, zapinane w kostce. Powinny się dobrze trzymać nogi, a w tańcu przecież to najważniejsze :)

      Usuń
  4. Piękne butki :)
    Też lubię tańczyć i nieraz przetańczyłam całą noc.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przetanczone noce... juz dawno za mna!
      Teraz sil mi brak nawet na maly plas /smiech/!
      J.

      Usuń
  5. Kiedy tańczysz twoje ciało rytmicznie wibruje od paluszków stóp po kraniec głowy. Wibrują dłonie i włosy, trzepoczą rzęsy.Kiedy unosisz ręce w gore to jakbyś w transie zapomnienia dotykała tego co nierealne, co boskie. Bose stopy pląsając po piachu i trawie pragną unieść cie wysoko ...do nieba... Taniec może być radością, uwodzeniem, tajemnicą, walką i modlitwą. Pozwala oderwać się od tych wszystkich przyziemnych trosk, uwolnić dusze z ciała i pozwolić jej zjednoczyć się z cudem otaczającego nas wszechświata.

    Kiedy patrzę na Twoje stopy Judyto tańczące w nadmorskim piachu to budzi się we mnie tęsknota za Hiszpanią. Słonce, morze, kwiaty, skały i taniec. Nigdy wcześniej nie czułam się tak blisko Nieba.I chyba tym tańcem wymodliłam sobie najpiękniejszy dar jaki mi ofiarować mógł nasz Stwórca. Kiedy patrze w oczy mojego maleństwa to tak jakbym dotykała w tańcu matczynej miłości bram Nieba.

    Serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... czytajac Twoj wpis mozna wpasc w zazdrosc.../smiech/
      Szczesliwa jestes Kobieto!
      J.

      Usuń
  6. O rany! Będę chyba jedyna, która powie, że tańczyć nie lubi :) niestety do tańca mnie nie stworzono haha a plany na dzisiejszy wieczór? Ciepła kołderka (bo deszcz u mnie i ziąb) i dobra książka :) miłego wieczorka Judytko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kogo stworzono do tanca...?
      Taniec po prostu ma sie od zarania /smiech/!
      Zacznij koniecznie plasanie wkolo stolu a potem dalej...
      J.

      Usuń
  7. Ja tam lubię popląsać, choć bywa, że rytm gubię (haha) ale co mi tam:-). Jednak uważam, że najlepiej się tańczy przy muzyce disco polo1! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo lubie tanczyć,na bosaka też,haha...kiedy właśnie piękny but zaczyna uwierać...
    a na piasku najlepiej boso...a i to dla zdrowia nóżek też...bo masaż stóp mamy przy okazji zapewniony...P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawde piszac na piasku inaczej nie mozna, jak tylko na boso, nieprawdaz?
      J.

      Usuń
  9. A nie nie, na odpowiednich obcasach tańczy się lepiej niż boso!
    Salsa jest świetna...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, odpowiednia sukienka to i but, ale wokol stolu lub na trawca bose stopy wystarcza /smiech/!
      J.

      Usuń
  10. buty dobrze dopasowane mogą tańczyć do białego rana :) Tak sobie myślałam oglądając te buty, że to na pewno zdjęcia z wesela! A goście się nie dziwili, że fotografujesz ich od niewłaściwego końca??? :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babki z gracja ustawialy swoje buciki do zdjecia i nie wszystkim zrobilam, a prawie wszystkie chcialy /smiech/!
      J.

      Usuń
    2. Ciekawe co by było gdybyś przed zrobieniem zdjęcia zawołała "UŚMIECH!" :))) Chociaż wszystkie butki na Twoich zdjęciach wyglądają na uśmiechnięte więc i fotograf i modelki - doskonałe :))))))

      Usuń
  11. Najlepiej się tańczy na obcasach, a jak buty są dobrze wyważone, to naprawdę można hulać do białego rana!! UWIELBIAM tańczyć! A ponieważ mojemu mężowi muzyka w tańcu nie przeszkadza ;-)), to zapisałam się na flamenco i od blisko roku tańczę solo ;-)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja lubie patrzec na tanczacych flamenco...
      J.

      Usuń
    2. A ile kalorii się przy okazji spala!! To już wartość dodana do przyjemności, jaką daje taniec ;-)) Pozdrawiam

      Usuń
  12. Uwielbiam tańczyć- pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie poznalysmy sie osobiscie, ale zagladajac i czytajac Twoje wpisy nie mozliwe, abys nie lubila plasac!
      J.

      Usuń
  13. wiem.......tańczę salsę od kilku lat :)))))
    w bucikach....takich do tańca, na boso wcale nie jest tak łatwo się obracać ;)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz slicznie w tancu wygladac...!
      J.

      Usuń
    2. :)))))
      kocham taniec, i tańczę z sercem :) mam nadzieję, że to widać.

      Usuń
  14. Klik dobry:)
    To... zamiast komentować :))) idę tańczyć.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Och tak taniec i koniecznie na bosaka.Na takim piasku, lub trawie z poranną rosą:)))I jeszcze wspomnienia, gdy Tata uczył mnie co prawda nie salsy, ale tanga walca i nawet oberka:)Fado to jest TO :)Wiem ,że taniec będę uwielbiała do końca życia:))))
    Serdeczności moc posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje tance z moim Tata byly... uciazliwe, ale tanczylam /smiech/!
      J.

      Usuń
  16. Mówi się, że taniec wyzwala radość życia. Coś w tym jest:)
    Pozdrawiam Judytko*

    OdpowiedzUsuń
  17. Tymi zdjęciami przywołałaś wspomnienia - w młodości durnej i chmurnej od świtu do nocy biegałam na takich wysokich szpilkach a był też czas, gdy 3 razy w tygodniu od 17,00 do - 22,00 spędzałam czas na tańcach. Świetnie się tańczy w dobrze dobranych do stopy szpilkach. Zawsze lubiłam tańczyć i teraz też dość często tańczę, gdy "leci" kawałek, który lubię. Ale nigdy nie zakładałam szpilek na bose stopy - w tamtych czasach "szpilka" i bosa stopa nie należały do "dobrego tonu".
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Emmy /blog Emma w podrozy/ mozna przeczytac, ze Chinki do kazdgo buta zakladaja...skarpetki! Komiecznie to wyglada... Elegancka kreacja i stopa w skarpecie i elegankim buciku!
      J.

      Usuń
  18. Ja przetańczyłam całą noc na weselu i zbieram się właśnie na poprawiny :)
    Chyba skoro mam całe nogi w bąblach i ranach to znaczy, że wesele się udało :)
    Racja, że taniec wyzwala od stresu i złych emocji, mimo, że każdy kawałeczek mięśni mnie boli czuję się świetnie, zrelaksowana i naładowana pozytywną energią.

    Bardzo podobają mi się buciki na zdjęciach, jednak ja chyba nie dałabym rady długo potańczyć w takich wysokich szpilkach :) A szkoda, bo pięknie się prezentują.

    Hej wesele, hej wesele tańcowało, grało i śpiewało ile tchu...:)

    Zapraszam ze mną na poprawiny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... zaluje bardzo, ze wyjechalam z B.! Bylabym na poprawinach... Hmm, ale butow odpowiednich nie mam /smiech/!
      J.

      Usuń
    2. Butki by się skombinowało dla Siostry :)

      Usuń
  19. Taniec to piękna rzecz. Szczególnie jak tańczą inni, nie ja. Jakoś nie mam serca i poczucia rytmu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam tańczyć, teraz niestety już tylko we wspomnieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. taniec był moim życiem, uwielbiałam tańczyć. teraz wolno mi ledwie podrygiwać...i to nie za szybko.:)

    OdpowiedzUsuń
  22. lubię tańczyć, ale kolano mi szwankuje i nie moge już tak jak kiedyś

    OdpowiedzUsuń
  23. Ach, jak ja bym chciała umieć chodzić na takich szpilkach. Pozostaję jednak w ogrodowych butkach. Wygodniej.
    Pozdrowienia zawsze płynące.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ojejku, jejku, toż to męczarnia w takich szpilkach, w zeszłym roku weseliłam się w niziutkich sandałkach, a poprawiny były w balerinach, a potem na bosaka ... zresztą, poprawiny są zawsze najlepsze; serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię tańczyć w butach i bez butów , w szpilkach i w kapciach....
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie ma to jak potańczyć, buty nieważne, można na boso, ale ważna zabawa.

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię chodzić boso, tańczyć też. To bardzo odpręża.
    Przypomniałaś mi tymi zdjęciami ostatnią pielgrzymkę, podczas której kilka "pięknych" pań szło w takich właśnie szpilkach kilka kilometrów. Dla mnie to niepojęte. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedy byłam młoda marzyłam o takich wysokich czerwonych szpilkach, no i sprawiłam sobie; lakierowane, z wąskimi noskami, wysokie. Były przepiękne, a jakie niewygodne :( Miałam je kilka razy na nogach, ale zostawiłam na pamiątkę, przez długie lata stały w pawlaczu, aż trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy; przybyło i lat i kilogramów, a buty wywędrowały z domu. A na weselu koleżanki, weselu, na którym wytańczyłam się na całe życie (no dobrze, na połowę) - od północy tańczyłam na bosaka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam tańczyć boso :)

    a moda widzę na buciki z wycięciem na palce

    nooo, wszystkie wyglądają na niewygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja to najbardziej chciałabym jak właściciel(ka?) ostatnich stópek... :))) Tańczyć lubię, ale po swojemu, żadne stateczne tany w parach jak na weselu czy balu (to dla mnie przykry obowiązek, a nie przyjemność). Zresztą, nie tańczyłam chyba całe wieki, jakoś tak wychodzi, że wiecznie nie ma czasu :)))

    Piękne zdjęcia, jak zawsze. Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń